jakiej to firmy rewolwer?

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Matti
Posty: 103
Rejestracja: 5 lutego 2008, 02:58

Uberti etc.

#16 Post autor: Matti » 10 listopada 2009, 23:06

W swoich zakupach miałem więcej szczęścia do replik Pietty niż Ubertiego. Repliki Ubertiego były ładne, ale często zdarzały się w nich niewypały i zacięcia. Przewinęły się też przez moje ręce trzy repliki Pietty. Niewypał na etapie kapiszona był tylko raz (w Sheriffie, po jakichś 7 miesiącach przechowywania nabitego rewolweru). Trafił mi się raz Navy Yank of London (Pietta) w wersji stainless. Mam go do dzisiaj i jest to rewolwer idealny. Ani razu w swojej niemal 3,5 - letniej eksploatacji się nie zaciął - nie było też ani jednego niewypału - nawet po 9 miesiącach przechowywania nabitego rewolweru. Generalnie - porównując Uberti do Pietty nie sposób się oprzeć wrażeniu, że repliki Pietty mają dużo mocniejszą sprężynę główną. Sprężyny w replikach Uberti są trochę słabsze, ale można to skorygować stosując czulsze kapiszony (Remington). Najlepiej oceniać nie markę, ale konkretny egzemplarz (wg. ogólnych wytycznych pt: "Jak kupować Colta)...
Różnica poglądów nie musi oznaczać wzajemnej niechęci. Może natomiast być siłą napędową twórczej dyskusji.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

#17 Post autor: Phouty » 11 listopada 2009, 00:55

No właśnie stąd się wzięło moje pytanie. :lol: Replik skolko ugodno, ale oryginału to nikt nie widział! Więc skąd jest wiadomo, że to "replika", a nie jakaś wolna wariacja na temat? :wink: :lol:
(Mam tu przede wszystkim na myśli tych panów z "urzędu" i innych "firm". Na czym więc oni opierają swoje ekspertyzy?) :wink:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

#18 Post autor: Razorblade1967 » 11 listopada 2009, 01:14

Phouty pisze:Na czym więc oni opierają swoje ekspertyzy?) :wink
No wiesz, znam sprawę sądową, gdzie pan biegły na pytanie przeciwnika procesowego czy zapoznał się dokumentacją techniczną broni, na temat której tyczy postępowanie i na temat, której przedstawia ekspertyzę odpowiedział, że nie bo nie ma do niej dostępu, a swoją ekspertyzę opiera na zdjęciach w różnych książkach (nie sprecyzował jakich) i "w internecie". Na szczęście dla niesłusznie oskarżonego sędzia miał trochę inne pojęcie rzetelności ekspertyzy.
Phouty pisze:W swoich zakupach miałem więcej szczęścia do replik Pietty niż Ubertiego. Repliki Ubertiego były ładne, ale często zdarzały się w nich niewypały i zacięcia.
Mam też jeden rewolwer Pietty i jakoś większej niezawodności rewolwerów tej firmy nie stwierdziłem. Znam za to dwa przypadku pęknięcia sprężyn spustu w Piettach, w broni eksploatowanej przez klubowych kolegów. Z drugiej strony sam oddawałem Colta Pocketa z Uberti w ramach reklamacji bo element kurka współpracujący z mechanizmem blokady bębna miał zły, fabrycznie kształt i powodował problemy.

Myślę, że tak jak stwierdziłeś wiele zależy od egzemplarza - trudno mi ocenić, która ze wspomnianych firm jest lepsza. W każdym razie Uberti sprawia wrażenie dokładniejszej repliki - może dlatego częstsze podobno problemy z niewypałami? :twisted:

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

#19 Post autor: maziek » 11 listopada 2009, 08:28

Razorblade1967 pisze:
No wiesz, znam sprawę sądową, gdzie pan biegły na pytanie przeciwnika procesowego czy zapoznał się dokumentacją techniczną broni, na temat której tyczy postępowanie i na temat, której przedstawia ekspertyzę odpowiedział, że nie bo nie ma do niej dostępu, a swoją ekspertyzę opiera na zdjęciach w różnych książkach
Ale faktem jest, że nie ma technicznej definicji repliki, wg słownika j. polskiego to "dokładna kopia czegoś" i spokojnie można (przyjmując tą definicję) uznać lwią część replik na rynku za nierepliki. To zależy tylko od rozumienia słowa "dokładnie". To, że sąd tym razem był mądrzejszy, nie oznacza, że następnym razem nie będzie głupszy. To jest komunistyczna metoda - zawsze się coś znajdzie, jak się zechce.
ukłony...

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

#20 Post autor: Razorblade1967 » 11 listopada 2009, 10:06

maziek pisze:Ale faktem jest, że nie ma technicznej definicji repliki
Nie wiem czy nie ma, ale faktycznie ja takiej nie znam. Choć w przypadku pojęć replika-kopia w przypadku urządzeń mechanicznych mamy zwyczajowe rozróżnienie gdzie kopia jest wiernym powtórzeniem oryginału, a replika naśladuje jego kształt i funkcje, mogąc mieć pewne różnice wynikające z zastosowanych współczesnych technologii itd. Przecież to nie tylko w przypadku broni tak też tworzy się repliki samolotów (mają inne silniki, wymagane współcześnie wyposażenie etc.), pojazdów itp.

Więc wracając do pytania Phouty'ego ...
Phouty pisze:Więc skąd jest wiadomo, że to "replika", a nie jakaś wolna wariacja na temat?
Chyba najlepszym dowodem jest oparcie się na dokumentach producenta, jeśli przedmiotem sprzedaży jest produkt będący np. rewolwerem typu Walker 1847 czy Dragoon 1848 to nie sadzę, aby jakikolwiek sędzie na podstawie opinii śmiesznych biegłych zdecydował, że tak nie jest. W każdym razie takie dane znajdują się na dokumentach sprzedaży, co raczej nawet w przypadku stwierdzenia, że dany przedmiot repliką nie jest, wyklucza odpowiedzialność karną właściciela zakupionego sprzętu. Zresztą zawsze można wystąpić do dystrybutora czy producenta o odpowiednie dokumenty potwierdzające - szczególnie dystrybutorowi zależy zwykle, aby to co sprzedaje było zgodne z prawem kraju gdzie to sprzedaje.
maziek pisze:To, że sąd tym razem był mądrzejszy, nie oznacza, że następnym razem nie będzie głupszy. To jest komunistyczna metoda - zawsze się coś znajdzie, jak się zechce.
Nie przesadzałbym z oceną negatywną sędziów. O ile biegli z dziedziny broni reprezentują dość "ciekawą" zasadę próby wykazania czego się da na niekorzyść podsądnego (a "po linii" prokuratury), czasem tak "na siłę", że niektórzy robią z siebie kompletnych ignorantów* - to sędziowie w sprawach, które znam (a analizowałem ich całkiem sporo) orzekali całkiem rozsądnie i bynajmniej nie wahali się opinii biegłych odrzucać (nawet 2-3 kolejnych). Problemem zawsze jest wykazanie sądowi, że opinia biegłego rozmija się z prawdą lub jest po prostu do niczego - tutaj trzeba skorzystać jednak z pomocy fachowców (zwykły adwokat nie da sobie z tym rady - bo też się nie zna). Mamy na sali kilka osób, które pojęcia zwykle nie ma o broni (no czasem są wyjątki): sędziego, ławników, prokuratora i swojego adwokata. Jedyną osobą, która teoretycznie zna się na broni jest biegły i tutaj warto sobie zapewnić pomoc osoby posiadającą wiedzę zarówno faktyczną jak i formalną, aby wykazać, że to co twierdzi biegły jest błędem.

Zaryzykuje twierdzenie, że większość przypadków skazania ludzi za tego typu sprawy (wątpliwości w stylu czy dana broń jest sprzed 1850, czy wątpliwości jakiś przedmiot jest bronią palną w rozumieniu ustawy itd.) wynika z błędów samych oskarżonych, którzy sami zaczynają wierzyć w prawdziwość opinii biegłych, uważają błędnie "że z biegłym nikt nie wygra" lub naiwnie, dobrowolnie poddają się karze bo dadzą się do tego przekonać prokuratorowi, obiecującemu łagodne potraktowanie.

PS. Zresztą tak naprawdę to żadnej "nagonki" nie ma, jakoś strzelamy replik broni dawnej (oprócz strzelania broni współczesnej oczywiście) na strzelnicach (które wiadomo gdzie są, bo przecież też się reklamują, są zarejestrowane itd.), organizuje się imprezy strzeleckie w różnych formach (które się często reklamuje) i "nalotów" jakoś nie ma. Sprzedaż broni CP pomimo braku zezwoleń jest przecież dość mocno dokumentowana (dane z dowodów osobistych), więc gdyby problem istniał naprawdę to "wygarnięto by" ludzi bez wielkiego wysiłku. Większość spraw o broń CP ma jakieś "drugie dno".

_______________
*) Jak już chyba wspominałem, moim osobistym zdaniem problem leży w fakcie, ze biegli otrzymują pieniądze za każdą ekspertyzę (bez względu jak głupia by nie była), a nie tylko za taką, która w toku procesu zostanie przez sąd przyjęta. To i nie przejmują się co wypisują - a nijakiej odpowiedzialności, nawet zawodowej za to co piszą nie ponoszą
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2009, 11:24 przez Razorblade1967, łącznie zmieniany 1 raz.

strzelecpod
Posty: 8
Rejestracja: 12 listopada 2009, 13:06
Lokalizacja: Tarnówka
Kontakt:

NEW NAVY MOD 1861 CAL. 44? 36?

#21 Post autor: strzelecpod » 12 listopada 2009, 13:27

Ja mam takie samego, no prawie... Mój nie ma bębna moletowanego, lecz zwykły - ale grawer. Mój jest w kalibrze 36. No i właśnie... Sprzedawca zapewnił mnie że w tym kalibrze ten model jest całkowicie legalny, i choć nasze prawo nie opiera się na precedensach to ktoś już nawet w Polsce wygrał przed sądem odnośnie legalności tej sztuki. Podobno jeśli chodzi o kaliber 44 to już gorzej... może i dałoby się udowodnić że legalny, ale wszystko wskazuje na to że jednak nie. Acha... no i ja nie mam kolby:/

Dodam jeszcze tylko tyle, że ten Navy cieszy się największym uznaniem wśród strzelców. Bardzo przyzwoite wykonanie, bardzo ładnie się prezentuje, no i oczywiście celny....ale w odpowiednich rękach:)
www.gunservis.pl

ODPOWIEDZ