jakiej to firmy rewolwer?

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Alphon
Posty: 19
Rejestracja: 19 sierpnia 2009, 15:40

jakiej to firmy rewolwer?

#1 Post autor: Alphon » 4 listopada 2009, 00:10

chcialbym zakupic sobie taki zestaw. uberti?

KLIK

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

#2 Post autor: Phouty » 7 listopada 2009, 05:06

Nie znam się na CP broni, ale ten piękny antyk na zdjęciu, to prawdopodobnie da właścicielowi dobry dodatek do emerytury. (Zakładając, że właścicel chciałby go sprzedać). :D
Mnie to wyglada na Colta Model 1860 Army, albo 1861 Navy.
Tu jest stronka firmy, która handluje tego typu rzeczami:
http://www.iar-arms.com/modelblkpwdr.htm
Niestety, jest to model broni po 1850 roku, czyli replika nie podpada pod wolny handel w Polsce. (Jednak głupie są te przepisy o CP).
Ta firma IAR, ma także ładne "presentation cases", choćby takie jak do Walkera.
http://www.iar-arms.com/blackpowdercases.htm
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

#3 Post autor: maziek » 7 listopada 2009, 09:28

Spotkałem się z twierdzeniem, że istotą sprawy jest data konstrukcji broni a nie zatwierdzenia wzoru. Nie wiem, czy w tym wypadku ma to znaczenie, ale przejrzałem kiedyś artykuł, który wymieniał kilka egzemplarzy broni cp, które zostały skonstruowane przed 1850 (często na rynek cywilny), a wprowadzone (jako wzór) do armii po tej dacie. W sumie poniekąd (powinno być ;) ) oczywiste, że jeśli broń powstała przed 1850-tym to fakt przyjęcia jej w armii po tej dacie nie ma znaczenia.

Zdaje mi się, że Colt Navy 1851 .44 podpada pod to (dla przykładu). Czy podobne rozumowanie można przeprowadzić dla ww. rewolwerów to trzeba sprawdzić.
ukłony...

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

#4 Post autor: Uriasz » 7 listopada 2009, 18:10

Colt navy kal 44 jaknajbardziej podpada bo zostal opatentowany w 1847 roku a produkcje seryjna rozpoczeto w 1850 roku .....na bron.iweb.pl ktos kiedys nawet zapodał wyjatek z jakiegos opracowania pracownikow clk bodajze, gdzie takie m.in. wlasnie informacje byly zawarte.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

#5 Post autor: Phouty » 7 listopada 2009, 19:42

Trochę tu jestem zgubiony. Czyli co się liczy? Czy rok opatentowania/rok produkcji danego modelu, czy też całej linii (rodziny) modeli danej broni?
Przypominają mi się dyskusje z innych forums, że kogoś tam udupili w sądzie, bo "eksperci" przyjęli datę wprowadzenia do serwisu, a nie aktualną datę rozpoczęcia produkcji tego modelu.
Ten Colt zaprezentowany przez Alphon to wygląda na model 1860, ponieważ ma okrągły przekrój lufy i 4 śrubki. Moją "mądrość" czerpię z tej stronki:

http://www.relicman.com/weapons/zArchiv ... unColt.htm
Skoro ta broń pochodzi z okresu Wojny Secesyjnej, więc w.g. polskich przepisów ani oryginał ani jego repliki nie mogą być w Polsce posiadane bez pozwolenia. Chyba, że ja tu czegoś w polskich przepisach nie łapię. (Chyba nie tylko ja jeden :wink: )
Nie pamiętam o jaki model chodziło w tym wyroku sądowym, a nie mam czasu w tej chwili szukać, bo mimo wszystko jest to sprawa drugorzędna.
Ważne natomiast jest, że wersja "Army" miała właśnie możliwość doczepiania kolby. Nigdy ta kolba nie zdobyła popularności, co wiąże się z faktem, iż w konfiguracji "karabinowej" twarz strzelca jest bardzo blisko bębenka, co w czasie strzału nie jest bynajmniej przyjemne, czy wręcz bezpieczne ze względu na przedmuch.
Dlatego egzemplarze z kolbą na rynku kolekcjonerskim są dosyć rzadkie i oczywiście w odpowiedniej cenie.
Ceny replik firmy Uberti są w miarę rozsądne.
Tutaj jest przykład z aukcji na Guns America:
http://www.gunsamerica.com/997535794/Gu ... 0_Army.htm
A tutaj jest więcej na sprzedaż:
http://arms2armor.com/store/ssuberti-ss4.html
Może na stare lata i ja sobie takiego CP kupię? Obama, Arnold i spółka chyba się tego nie będą czepiali? :twisted: :lol:
Ostatnio zmieniony 7 listopada 2009, 20:30 przez Phouty, łącznie zmieniany 1 raz.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

#6 Post autor: Uriasz » 7 listopada 2009, 20:21

Z navikiem kal 44 jest na niwie krajowej delikatnie mowiac burdello militare bowiem w nazwie handlowej jest wymieniony rok przyjecia do słuzby -1851 , ktorym to rokiem podopieraja sie tzw prze-biegli i na bazie którego formuowane sa zarzuty prokuratorskie ..... tyle ze ten rok do faktycznego opatentowani tej broni ma sie nijak.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

#7 Post autor: maziek » 7 listopada 2009, 21:12

Nie wiem Phouty, nie ma definicji słowa replika, więc można kopać do jądra ziemi. Załóżmy, że masz oryginalny egzemplarz i robisz replikę. Które parametry są ważne, a które nie? To bzdura, trzymanie się arbitralnie określonych ram czasowych a nie cech konstrukcji to typowy gniot. A gdyby ktoś opatentował broń przed 1850 r. ale nie wykonał ani jednego egzemplarza?

A co do tego, czy liczy się data konstrukcji, czy wzór. A jaka jest przeszkoda, aby dziś US Army zaadoptowała piszczel jako M2009?
ukłony...

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

#8 Post autor: Razorblade1967 » 7 listopada 2009, 21:23

Z navikiem kal 44 jest na niwie krajowej delikatnie mowiac burdello militare bowiem w nazwie handlowej jest wymieniony rok przyjecia do słuzby -1851 , ktorym to rokiem podopieraja sie tzw prze-biegli i na bazie którego formuowane sa zarzuty prokuratorskie ..... tyle ze ten rok do faktycznego opatentowani tej broni ma sie nijak.
Dla kupującego nie ma to większego znaczenia, bo sklepy sprzedają dany model wpisując do faktury uwagę "broń palna bez pozwolenia" (lub podobnie). Każdą opinie biegłego można przed sadem "obalić", tj. doprowadzić do nieprzyjęcia przez sąd takiej opinii. To, że biegły coś napisał wcale nie oznacza, że to zostanie przyjęte przez sąd (spotkałem w życiu wiele opinii tyczących broni, które zostały przez sąd odrzucone ze względu na argumentację procesową strony przeciwnej). W przypadku Navy zakupionego w koncesjonowanym sklepie w najgorszym przypadku (przyjęcia przez sąd opinii biegłego stwierdzającego, że to replika broni wytworzonej po 1850r.) mamy do czynienia z działaniem pod wpływem błędu (art.30 KK).

Art. 30. Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

#9 Post autor: Phouty » 7 listopada 2009, 21:35

Ja sobie zdaję sprawę z faktu, że nie ma jednoznacznych odpowiedzi w tym temacie!
Czyli wracamy do sprawy adekwatności przepisów! (A raczej braku takowych, jasno i jednoznacznie określających co jest Okay, a co jest be!)
re. Razorblade1967: Zgadzam się z Tobą i jest bardzo dobrze, że istnieje prawne zabezpieczenie.
Jednakże z punktu widzenia przeciętnego obywatela, to jednak jest "kryminał", ponieważ relatywnie drobna sprawa nabycia legalnego przedmiotu (z definicji prawnej), może rozrosnąć się do wieloletniej batalii, rabującej tegoż obywatela z majątku (koszty litygacji), zdrowia (stres, bo do końca nie wiadomo kto wygra) i demoralizująco wpływająca na t.z.w. poziom życia. Możemy tu spróbować sparafrazować Kafkę i wyobrazić sobie sytuację, gdzie nasz "bohater" po wieloletniej batalii prawnej wyłania się z budynku Sądu jako zwyciężca, ażeby wrócić do "domu", czyli pod most, bo w międzyczasie stracił pracę, co spowodowało, że bank mu zabrał dom, co spowodowało, że go rzuciła żona, co spowodowało, że dzieci trafiły do przytułku, co spowodowało, że.........nawet jego własny pies nie chce mu oblać nogawki od spodni.
Zadaniem systemu prawnego w pewnym sensie jest funkcja ułatwienia życia obywatelowi. Polskie przepisy odnośnie broni palnej (a szczególnie ich "wykonawstwo") jednak tych "ułatwień" ani nie posiadają, ani ich nawet nie umożliwiają. Trochą to jest przerażające i niewątpliwie "kafkowskie".
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

#10 Post autor: Razorblade1967 » 8 listopada 2009, 06:16

Masz wiele racji Phouty, ale niestety nie da się chyba napisać przepisów idealnych, które wyeliminują wszelkie ewentualne wątpliwości.

W takim przypadku jak z bronią CP gdzie granica jest rok wytworzenia zawsze mogą być problemy, bo nawet gdyby sformułowanie "wytworzone przed", zastąpić nieco precyzyjniejszym jak np. "których powstał przynajmniej jeden egzemplarz przed" to i tak przy niektórych wzorach "z pogranicza ustawowej daty" powstałby problem udowodnienia czy ten egzemplarz powstał i kiedy. Zapis z graniczną datą (jaka by ona nie była) chyba zawsze będzie miał jakiś model "wątpliwy".

Szczęśliwszym byłoby chyba określenie charakterystyk broni bez pozwolenia - np. odprzodowa, rozdzielnego ładowania gdzie materiałem miotającym jest proch czarny czy z opuszczeniem tego "odprzodowa" - tu już zależy od intencji ustawodawcy (nie optuję za żadnym rozwiązaniem - proszę to co napisałem traktować tylko jako przykład).

W przypadku nabycia jakiegokolwiek przedmiotu, którego cechy są określone jakimiś przepisami zawsze istnieje pewne niebezpieczeństwo, że trzeba będzie coś tam w sądzie udowadniać, bo istnieje ryzyko, że sprzedający sprzeda przedmiot tych warunków nie spełniający, a konsekwencje tego mogą być przecież różne.

Jak dla mnie problem z Coltem Navy jest "tylko" jeden - podejście do problemu przez sądy. Moim zdaniem z chwilą przedstawienia sądowi faktury zakupu w wpisem o tym, że jest to broń bez zezwolenia i stwierdzeniu jej autentyczności cały ciężar powinien być przerzucony na sprzedającego, a kupujący natychmiast uwolniony od jakichkolwiek zarzutów. Pewnie po pierwszej sprawie tak przeprowadzonej ten model broni zniknąłby z rynku i byłby spokój albo jakiś dystrybutor tej broni przedstawiłby "twardy dowód" na to, że broń jest "koszerna" - albo jedno i drugie :lol:

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

#11 Post autor: Phouty » 8 listopada 2009, 13:55

Oczywiście Razor moja wypowiedź była "z grubej rury". :wink: Te "kafkofskie" scenariusze (niestety!!!) zdarzają się także w tym hamerykańsko-obamowsko-schwarcenegerowskim kraju. :evil:
Najgorszym jest fakt, że my, przeciętno-patriotyczni obywatele (jestem cały czas dumnym!!!! posiadaczem polskiego paszportu) "cierpimy" za przewinienia małego wycinka społeczności, którego nie ma jak zakwalifikować jako "klasę średnią". (Czytaj: doły społeczne).
Mam tu oczywiście na myśli akcje legislatury (niech to będzie Sejm, czy też California State Assembly), które to akcje w myśl "bezpieczeństwa publicznego" pozbawiają przeciętnego obywatela jego konstytucyjnie należnych mu praw!
Trochę off-top, ale od kilku tygodni studiuję, czy jak kto woli "studiuję" historie totalitarnych reżymów. Właśnie skończyłem czytać książkę, którą dostałem kilka dni temu w prezencie od mojej żony. (Ach, jednak te baby mają olbrzymie "wyczucie" :wink: :lol: ). Autorem tej książki jest niejaki Adolf H., a jej tytuł jest (oczywiście) "Mein Kampf".
Bez obawy......czytałem Biblię wiele razy i......jestem "twardym" ateistą, tak, że lektura tego typu "propagandy" na pewno nie zrobi ze mnie nazisty! :wink:
Najgorszym jednak jest fakt, że czytając tego typu "śmieci", człowiek jednak zdaje sobie sprawę, iż w niektórych tematach, autor, czyli Mr. AH miał cholerną rację ! Chociaż, jak oczywiście wiemy z autopsji, jego teoretyczne rozważania, zostały niestety "przetłumaczone" na bardzo tragiczne (dla ludzkości) rozwiązania! Nie zmienia to jednak faktu, że My Ludzie (We The People) w ostatnich kilkunastu latach daliśmy się sprowadzić do statusu "stada owiec" (oczywiście pisane w cudzysłowie), co jednak nie zmienia faktu, że funkcje relacji pomiędzy "ludźmi" a ich "reprezentacją" w instytucjach demokracji rządowej stają się z dnia na dzień coraz bardziej "postawione na głowie".
Być może roztaczam tutaj zbyt pesymistyczny punkt widzenia, jednakże te ostatnie 30 lat, które spędziłem w "jaskini lwa", czyli "ostoi" kapitalizmu (i jednocześnie systemu sprzyjającemu "wolności" indywidualnego członka społeczeństwa), nie napawa mnie zbyt dużym optymizmem. W pewnym sensie komunizm wygrał zimną wojnę, ponieważ to co tutaj w tym USejowskim kraju było "no-no" jeszcze kilka lat temu, to obecnie robi się "normalka". (Tak jak pamiętam, to "wolność" współczesnego społeczeństwa amerykańskiego jest obecnie równa wolności polskiego społeczeństwa na początku lat 70-tych :!:
Coś tu jest nie tak! Niestety, większość ludzi (tutaj w USA) nie zdaje sobie sprawy z zachodzących zmian. Jest tutaj popularne powiedzenie.....że można się obudzić z ręką w nocniku....oby NIE!!!
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Matti
Posty: 103
Rejestracja: 5 lutego 2008, 02:58

#12 Post autor: Matti » 8 listopada 2009, 21:39

Być może roztaczam tutaj zbyt pesymistyczny punkt widzenia, jednakże te ostatnie 30 lat, które spędziłem w "jaskini lwa", czyli "ostoi" kapitalizmu (i jednocześnie systemu sprzyjającemu "wolności" indywidualnego członka społeczeństwa), nie napawa mnie zbyt dużym optymizmem. W pewnym sensie komunizm wygrał zimną wojnę, ponieważ to co tutaj w tym USejowskim kraju było "no-no" jeszcze kilka lat temu, to obecnie robi się "normalka". (Tak jak pamiętam, to "wolność" współczesnego społeczeństwa amerykańskiego jest obecnie równa wolności polskiego społeczeństwa na początku lat 70-tych
Coś tu jest nie tak! Niestety, większość ludzi (tutaj w USA) nie zdaje sobie sprawy z zachodzących zmian. Jest tutaj popularne powiedzenie.....że można się obudzić z ręką w nocniku....oby NIE!!!
Czy sugerujesz, że w Polsce jest obecnie więcej swobody niż w USA ?
Bo na pewno jest jej więcej niż było na początku lat 70-tych (chociaż lata 70-te i tak wspominam lepiej niż starsze pokolenia, bo to przecież było moje dzieciństwo - sielskie, anielskie...)

Szkoda tylko, że ten przyrost swobody w Polsce często idzie w parze z ubytkiem kultury. A czasami nawet z totalnym bałaganem i z biciem rekordów świata w ilości niekompetentnych osób zatrudnianych na nieodpowiednich stanowiskach...

Pozdrawiam :-)

M.
Różnica poglądów nie musi oznaczać wzajemnej niechęci. Może natomiast być siłą napędową twórczej dyskusji.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

#13 Post autor: Phouty » 8 listopada 2009, 23:30

Niestety, zrobił się olbrzymi offtop, więc krótko. Pisałem "po lufie", dlatego jest brak precyzji w mojej wypowiedzi. Miałem na myśli subiektywne poczucie wolności, widziane moimi oczami. Porównanie z Polską odnosi się więc do mojego życia! A w wieku lat 20-paru pojęcie "wolności" jest jednak inne niż w odczuciu przedemerytalnego zgreda, jakim obecnie ja jestem. Człowiek ma jednak znacznie więcej do stracenia, a i fantazja już też nie ta sama. :?
No i wreszcie trochę na temat. Jak takie repliki firmy Uberti (i innych) mają się do oryginałów? Czy ktoś zadał sobie trud, ażeby takiego porównania dokonać? Mam tu na myśli samą konstrukcję, a nie n.p. osiągi, ponieważ to już jest inne zagadnienie.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#14 Post autor: waliza » 8 listopada 2009, 23:36

W wypadku navika to jezcze mozna by sprobowac. Sporo ich bylo, nawet w europie robili. Znajdz mi za to oryginal walkera, którego bede mogl dostac do rak i pomierzyć :D
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

#15 Post autor: Razorblade1967 » 9 listopada 2009, 05:05

waliza pisze:Znajdz mi za to oryginal walkera, którego bede mogl dostac do rak i pomierzyć :D
Ponoć w zeszłym roku w USA jeden poszedł na jakiejś aukcji za ok. 1 mln USD (informacja z mediów, a więc o niewiadomej wiarygodności).
waliza pisze:W wypadku navika to jezcze mozna by sprobowac.
Było chyba w którymś z numerów strzału już porównanie 3 oryginalnych Coltów Navy z replikami różnych firm.
Phouty pisze:Czy ktoś zadał sobie trud, ażeby takiego porównania dokonać? Mam tu na myśli samą konstrukcję, a nie n.p. osiągi
Pewne różnice są choć sama konstrukcja (mam Walkera i Dragona z Uberti) dość wiernie naśladuje oryginał w rozwiązaniach konstrukcyjnych np. mechanizm spustowy, obrotu bębna itd. (na ile to mogę ocenić na podstawie fotografii i rysunków oryginałów). Różnice pewnie wynikają z innej technologii produkcji, innych materiałów i innych kwestii bezpieczeństwa. Jak się komuś 160 lat temu rozleciał w łapach rewolwer to firmie nie groziły kosztowne procesy sądowe, odszkodowania etc. :twisted:

ODPOWIEDZ