Derringer i jego moc.

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Derringer i jego moc.

#16 Post autor: Phouty » 29 stycznia 2011, 18:34

klaver pisze:
Apolinary Koniecpolski pisze:-->rybak, uwaga natury formalnej, energia (w tym wypadku kinetyczna pocisku) a nie moc (z ew. policzeniem tej byłby pewien problem ;) ).
Pewnie humanista :lol:
A kto Tobie dał prawo ażeby cytować Remo...(ooops).....znaczy się klasyka? :wink: :wink: :wink:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Derringer i jego moc.

#17 Post autor: Razorblade1967 » 29 stycznia 2011, 21:36

Apolinary Koniecpolski pisze:EK pewnie i z tego strzeladełka na 200 metrach dałby radę sensowny wynik zrobić - tylko z świeczką takiego strzelca obecnie szukać ;)
Biorąc pod uwagę, że z Walkera bez jakiś specjalnie wielkich naważek da się wyciągnąć 300m/s (dla Dragoona z lufą 7,5" będzie 280m/s przy 2g, 260m/s przy 1,6g) to przy tym założeniu na 100m kula będzie miała 230m/s i Ek ok. 240J, a na 200m prędkość spadnie do 180m/s, a Ek do ok. 145J. To można uznać, że na 200m kula będzie jeszcze wystarczająco groźna. Jak oczywiście dobrze wyliczyłem BC dla kuli .454, a i sama kula po przejściu przez lufę kulą już nie jest czyli wynik jest w dużym przybliżeniu.

Tylko oczywiście trafienie z tej odległości to już loteria, ale na 100m można popróbować. Opad nie będzie jakiś tragiczny około 40cm. W każdym razie na 50m strzela się z Walkera doskonale.

Awatar użytkownika
rybak
Posty: 150
Rejestracja: 24 stycznia 2011, 21:55

Re: Derringer i jego moc.

#18 Post autor: rybak » 30 stycznia 2011, 02:37

Razorblade1967-Miał bym jednak wątpliwości że aby na pewno taka mała ilość prochu wystarczy,na 100 metrów użył bym z 2,5-3gramy prochu,przy 2 gramach to opad był by zbyt duży,strzał przypominał by bardziej strzelanie z moździeża niż z rewolweru,miał bym dylemat co do kuli.Otóż wybrał bym raczej pocisk "conical" niż kulę.Co prawda to kula mniej waży ale raczej tor lotu lepszy ma pocisk.Na 50 metrów pocisk dużo celniej lata niż kula.

Oczywiście że jestem humanistą :mrgreen: ,więc teraz zamiast słowo"moc" to będę używał "szmoc" 8) ,słowo "energia kinetyczna"zbyt naukowo brzmi,ważne że każdy wie o co chodzi.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Derringer i jego moc.

#19 Post autor: Razorblade1967 » 30 stycznia 2011, 11:12

rybak pisze:Razorblade1967-Miał bym jednak wątpliwości że aby na pewno taka mała ilość prochu wystarczy,na 100 metrów użył bym z 2,5-3gramy prochu,przy 2 gramach to opad był by zbyt duży,strzał przypominał by bardziej strzelanie z moździeża niż z rewolweru,
Niekoniecznie walenie jakiegoś wielkiego ładunku prochu wpłynie pozytywnie na strzał (np. kwestia prowadzenia kuli w gwintach). Co do podanych wartości prędkości (260 i 280m/s) początkowych dla Dragoona (lufa 7,5") z naważką 1,6 i 2g to są to wartości zmierzone, przez człowieka, który robił próby zarówno wpływu zwiększania ilości prochu jak i długości lufy (miał lufy 7,5 i 12"). Kwestia opadu, prędkości i energii została wyliczona kalkulatorem balistycznym Normy. BC kuli wyliczyłem wg wzoru:

masa kuli w granach/(10640xśrednica kuli w calachxśrednica kuli w calach)

Na ile wzór jest właściwy nie wiem? Znalazłem to kiedyś w necie, na jakiejś amerykańskiej stronce miłośników starej broni. Ale wartości w kalkulatorze toru lotu wyliczone dla 50m zgadzają z tym co stwierdzam podczas strzelania.

Co do efektu moździerza to nie przesadzajmy. Nawet dla 260m/s i kuli .454 przewyższenie na 100m to ok. 23cm. Owszem jest to dwa razy tyle co 9mm Luger, ale jeszcze nie wpada w jakieś tragiczne wartości. Dla 300m/s kula .454 będzie miała przewyższenie ok. 16cm, a dla tej prędkości powinno wystarczyć 2-2,2g prochu w Walkerze.

Pamiętaj, że obecnie stosowane prochy czarne są jednak bardziej "wydajne" od ich XIX wiecznych odpowiedników i ich ilość może być nieco mniejsza. Stąd sypanie pod brzeg komory bębna nie ma już sensu. Współczesny Walker "zasilany" współczesnym prochem czarnym strzela doskonale przy 2-2,2g prochu. Choć zapewne w Walkera z epoki sypano te 3g dla podobnego efektu.
rybak pisze:miał bym dylemat co do kuli.Otóż wybrał bym raczej pocisk "conical" niż kulę.Co prawda to kula mniej waży ale raczej tor lotu lepszy ma pocisk.Na 50 metrów pocisk dużo celniej lata niż kula.
Masz całkowitą rację, też raczej stosuję pociski, a nie kule przy strzelaniu na 50m, ale nie znam BC dla tego pocisku, a więc nie byłem wstanie próbować tego policzyć dla 100m. Owszem kula ma mniejszą masę, ale pocisk daje lepsze uszczelnienie (i prowadzenie w gwintach) przez co przy mniejszej ilości prochu uzyskuje się większe prędkości początkowe. No i dochodzi korzystniejszy kształt w czasie lotu.

Awatar użytkownika
xXcarlossXx
Posty: 120
Rejestracja: 6 kwietnia 2010, 18:52

Re: Derringer i jego moc.

#20 Post autor: xXcarlossXx » 31 stycznia 2011, 16:29

W linku masz kokile kal .41 jednak cena jest wg mnie dosc znaczna
http://allegro.pl/kokila-podwojna-kalib ... 99314.html

Awatar użytkownika
rybak
Posty: 150
Rejestracja: 24 stycznia 2011, 21:55

Re: Derringer i jego moc.

#21 Post autor: rybak » 12 lutego 2011, 09:16

xXcarlossXx-Dzięki za link,rzeczywiście cena jest zaporowa.Jednak nie wiem czy ta kula pasowała by do gładkiej lufy.Gdyby była lekko nad kalibrowa to ok,ale jak by luźno wchodziło to raczej kiepsko by się nadawała,bo wątpię żeby nawet na cienkim flejtuchu chciała wejść.Tym bardziej że lufa jest kiepsko wykonana,Hiszpanom coś ta replika nie wyszła :lol: Bo niby lufa gładka ale tylko z nazwy,bo widać ślady po tym jak był wiercona :lol:

Awatar użytkownika
Guliwer
Posty: 497
Rejestracja: 7 kwietnia 2006, 21:03

Re: Derringer i jego moc.

#22 Post autor: Guliwer » 20 lutego 2011, 22:39

Razorblade1967 pisze: Nie przesadzałbym z negatywnym skutkiem przedmuchów w rewolwerach. Pomimo dużej widowiskowości (w rewolwerach CP) nie obniżają jakoś radykalnie prędkości początkowej. Nie wiem jak to się kształtuje w rewolwerach kapiszonowych Colta, ale podczas tworzenia rewolweru Nagant stwierdzono, że uszczelnienie bębna z lufą dało zysk na prędkości początkowej ok.2%. Czyli w zasadzie jest to pomijalne.
Te 2% podają przy opisie Naganta i zastanawiam się, czy uszczelnienie, które wygląda na solidne, w rzeczywistości dawało duże przedmuchy, czy może coś źle zmierzono. Pomiar był pewnie wykonany wahadłem balistycznym a to raczej robiono precyzjnie. Prędkość wylotowa pocisku Naganta to 272 m/s. czyli 2% to niecałe 5,5m/s. Z drugiej strony źródła podają, że straty w szczelinie bęben lufa ~0,1mm są rzędu 20-25% objętości gazów prochowych. Nie jest to problem, bo trzeba dać po prostu większą dawkę prochu.
Wracając do derringera to kula z flejtuchem musi być nie za ciasno, nie za luźno. I na smar oczywiście.
To się łatwo pisze, bo w praktyce trzeba trochę pokombinować.
"Wtedy wydawało nam się, że jak się ma dwa rewolwery, to ma się wszystko".
Marek Edelman- "Zdążyć przed Panem Bogiem"

klaver

Re: Derringer i jego moc.

#23 Post autor: klaver » 21 lutego 2011, 00:26

Różnie to z tymi szczelinami może być. Zależy jak duża jest ta przerwa między bębnem a lufą.
http://www.notoriouslyconservative.com/ ... g-his.html

Awatar użytkownika
casull454
Posty: 301
Rejestracja: 22 października 2010, 12:39

Re: Derringer i jego moc.

#24 Post autor: casull454 » 21 lutego 2011, 05:05

Raczej zależy czym strzelasz.
Sądząc po rewolwerze, to musiał być jakiś wysokociśnieniowy potworek w rodzaju 454Casull, 475Linebaug czy 500W&W.
Nawet Pogromcy Mitów weryfikowali swego czasu tą "legendę" że gazy ze szczeliny mogą odciąć palec.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Derringer i jego moc.

#25 Post autor: Razorblade1967 » 21 lutego 2011, 10:09

Guliwer pisze:Te 2% podają przy opisie Naganta i zastanawiam się, czy uszczelnienie, które wygląda na solidne, w rzeczywistości dawało duże przedmuchy, czy może coś źle zmierzono. Pomiar był pewnie wykonany wahadłem balistycznym a to raczej robiono precyzjnie. Prędkość wylotowa pocisku Naganta to 272 m/s. czyli 2% to niecałe 5,5m/s. Z drugiej strony źródła podają, że straty w szczelinie bęben lufa ~0,1mm są rzędu 20-25% objętości gazów prochowych. Nie jest to problem, bo trzeba dać po prostu większą dawkę prochu.
Ja jakiejś wielkiej sprzeczności nie widzę, pod warunkiem, że te 20-25% nie uznamy za "stratę", a za ilość gazów finalnie wypływających poprzez szczelinę pomiędzy bębnem, a lufą. Tylko, że te gazy (albo ich spora cześć) też wcześniej "pracują" na zwiększenie ciśnienia i tym samym "pracują" na wartość prędkości początkowej.

Temat o CP, a więc będzie pasowało. To są klatki z filmiku robionego zwykłym aparatem typu "idiot-kamera" i następują co 0,04 sek, a więc pewne zjawiska (wylot gazów gdy pocisk jest w lufie, odpalenia samego kapiszona przed zapłonem ładunku itd.) wychodzą na zasadzie szczęścia.

Tutaj akurat nietypowo udało się złapać moment gdy gazy wydostają się przez szczelinę (akurat żona strzelała z Navy .36), a pocisk cały czas jeszcze chyba przemieszcza się w lufie, albo właśnie opuszcza lufę. Ilość wydostających się gazów jest niewielka. Dopiero na kolejnej fotce widać ile gazów wydostaje się pomiędzy bębnem, a lufą, ale pocisk już w tedy leci do celu.

Obrazek Obrazek

Poniżej sekwencje 6-klatkowe. Kiedyś kilka takich ujęć wrzucałem w innym temacie, ale tutaj trochę więcej z rożnych rewolwerów (może kogoś to zainteresuje), ale ani razu nie udało mi się "złapać" tego momentu co powyżej.

Walker
http://img6.imageshack.us/i/walkerkw1.jpg/
http://img233.imageshack.us/i/walkerkw2.jpg/
http://img825.imageshack.us/i/walkerlw1.jpg/
http://img691.imageshack.us/i/walkerlw2.jpg/
http://img23.imageshack.us/i/walkerlw3.jpg/
Drogoon
http://img337.imageshack.us/i/dragoonkw1.jpg/
http://img525.imageshack.us/i/dragoonkw2.jpg/
Nawy .44
http://img828.imageshack.us/i/navymc1.jpg/
http://img28.imageshack.us/i/navymc2.jpg/
Navy .36
http://img25.imageshack.us/i/navykw1.jpg/
http://img405.imageshack.us/i/navykw2.jpg/
http://img341.imageshack.us/i/navyew1.jpg/
http://img692.imageshack.us/i/navyew2.jpg/
http://img819.imageshack.us/i/navyew3.jpg/

W przypadku rewolwerów na proch bezdymny, gdzie proch spala się przecież szybciej niż proch czarny ujście gazów przed opuszczeniem przez pocisk lufy będzie zapewne jeszcze mniejsze, a ich udział w podnoszeniu ciśnienia większy. Dlatego sądzę, że te 2% utraty prędkości w przypadku testowania rozwiązania w Nagancie jest całkiem prawdopodobne i wcale nie musi przeczyć tym 20% finalnie wypływających gazów.

Zresztą chyba najlepszym dowodem na to jest fakt, że prób uszczelnienia takich jak w rewolwerze Nagant nie ciągnięto. Zwiększanie ilości prochu nie jest wyjściem, bo automatycznie zwiększa się odrzut broni, co jak wiadomo w broni bojowej nie jest korzystne bo zmniejsza tempo strzelania. Jednak dalszych kombinacji z uszczelnieniem bębna i lufy nie było (nie przeczę, że gdzieś to mogli jeszcze testować, ale do produkcji taka broń nie weszła), jak dla mnie to najlepsza przesłanka do tego, że zysk z takich zabiegów jest pomijalnie mały.

A wracając to głównego tematu tego wątku...
rybak pisze:Co do mocy to zastanawiam się jaka jest moc tej kuli,z tego względu że czytałem na temat Baby dragonów i Pocetów.Otóż kula wystrzelona z tej broni w kalibrze 31. osiąga moc około 80-90 Juli przy naważce prochu około 0,5-0,7grmama.Więc wydawało mi się że skoro do derrnigera wchodzi jeszcze raz tyle prochu to moc powinna być większa,tak koło 100J.Nawet jak baby dragon ma trochę dłuższą lufę to przynajmniej moc powinna być podobna.A tu nawet deski 2,5 cm nie umie przebić kulka.Więc jestem ciekaw czy inni posiadacze derrnigerów robili podobne testy do moich,zastanawia mnie też czy z rewolwerów pocet i baby dragon da się przebić taką 2,5 cm deskę sosnową.
Niedawno robiliśmy małą próbę broni CP w przebijalności. Kolega strzelał z małego Derringera (lufa 2 lub 3" - nie pamiętam) kulą kalibru .44 i z naważką 1g prochu do deski sosnowej o grubości 18mm (w zasadzie to było kilka desek umieszczonych jedna za drugą w odstępie jednej deski). Odległość wynosiła 1,5m (broń nie ma przyrządów celowniczych, a deska nie była dość wąska), kula wbiła się w deskę i to nawet nie całym obwodem. Natomiast kula w rewolweru Colt Pocket, wystrzelona z odległości 3m, z naważką ok. 0,8g przebiła pierwszą deskę i wgniotła (odbijając się od niej) drugą na jakieś 3-4mm. Sądzę, że ta kula poradziłaby sobie z 25mm bez trudu (wnioskuje to po sile uderzenia w drugą deskę), ale akurat nie mieliśmy takiej pod ręką.

Awatar użytkownika
rybak
Posty: 150
Rejestracja: 24 stycznia 2011, 21:55

Re: Derringer i jego moc.

#26 Post autor: rybak » 21 lutego 2011, 19:47

Razorblade1967-Zjawisko dziwne,bo nie rozumiem tego,że Pocet ma większą siłę i przebijalność niż derrniger.Rozumiem że w Pocecie jest troszkę dłuższa lufa,ale żeby aż taka różnica by była?Tym bardziej że do derrnigera ładuje się więcej prochu i nie ma tych przedmuchów.Warto by było tak naprawdę sprawdzić to na chromo.

klaver

Re: Derringer i jego moc.

#27 Post autor: klaver » 21 lutego 2011, 20:20

rybak: a mówią Ci coś pojęcia: ballistic coefficient, przekrój poprzeczny -> ogólnie przebijalność?
.44 a .31 to jednak jest pewna różnica, nie sądzisz?

Awatar użytkownika
rybak
Posty: 150
Rejestracja: 24 stycznia 2011, 21:55

Re: Derringer i jego moc.

#28 Post autor: rybak » 21 lutego 2011, 20:30

klaver-Masz rację,ale ja mam kaliber 41. i też nie przebija.Są kalibry derrnigerów kalibru .36.Ale nie ważne,myślę że tu najlepsze w tym przypadku był by chronograf.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Derringer i jego moc.

#29 Post autor: Razorblade1967 » 21 lutego 2011, 21:19

rybak pisze:Razorblade1967-Zjawisko dziwne,bo nie rozumiem tego,że Pocet ma większą siłę i przebijalność niż derrniger.Rozumiem że w Pocecie jest troszkę dłuższa lufa,ale żeby aż taka różnica by była?Tym bardziej że do derrnigera ładuje się więcej prochu i nie ma tych przedmuchów.Warto by było tak naprawdę sprawdzić to na chromo.
Ale czego nie rozumiesz? To zupełnie naturalne, że kula .330 o masie 55 granów (ok. 3,57g) rozpędzona do większej prędkości ma większą zdolność przebicia drewna z bliska niż kula .410 o masie 107 granów (ok. 6,94g) wystrzeliwana z mniejszą prędkością. Albo wręcz kula .44 o masie 131g (ok. 8,5g) poruszająca się jeszcze wolniej. Zresztą kula Pocketa nieco straci na masie przy wpychaniu do bębna ("pierścionek"), a kula w pistolecie zyska o masę flejtucha (obie wartości w sumie pomijalne) . Nie wiem jakie są prędkości początkowe, ale doświadczalnie sprawdziłem, że przebijalność drewna Pocketa jest większa.


Przedmuchy w rewolwerze możesz pominąć. Jeśli w "nitro" dają stratę ok. 2%, to nie sądzę aby w rewolwerze CP ta wartość przekroczyła 5% (wolniej spalający się proch). Za jakieś dwa tygodnie (na razie mam inne plany strzeleckie) mogę porównać pistolet .45 z lufą 10" (Kentucky - lula .44) z rewolwerem .44 o lufie 9" (Walker - kula .454) w przebijaniu drewna przy podobnych naważkach.
rybak pisze:klaver-Masz rację,ale ja mam kaliber 41. i też nie przebija.Są kalibry derrnigerów kalibru .36.Ale nie ważne,myślę że tu najlepsze w tym przypadku był by chronograf.
Akurat w przypadku Derringera chyba lepszy byłby kaliber .36 w przebijaniu drewna, bo ta sama ilość prochu rozpędzi lżejszy pocisk do większej prędkości (no i jeszcze zadziała mniejsze pole przekroju). W celu stwierdzenia przebijalności - najlepszy jest test praktyczny w przebijalności wykonany w tych samych warunkach niż pomiary samej prędkości pocisku :twisted: Przebijalność danego materiału to kombinacja prędkości, masy i pola przekroju pocisku oraz twardości pocisku (tutaj akurat to samo bo chodzi o ołów).

Awatar użytkownika
Guliwer
Posty: 497
Rejestracja: 7 kwietnia 2006, 21:03

Re: Derringer i jego moc.

#30 Post autor: Guliwer » 21 lutego 2011, 21:54

Energia pocisku .45 wystrzelonego z repliki pistoletu Kentucky, przy dawce prochu 3,1g wynosi 891 J (źródło Karel Moravek). Lufa tego pistoletu ma długość 254mm, ale to razem z korkiem. Pocisk w lufie przebywa drogę ok. 22cm, bo od kanalika ogniowego do wylotu lufy jest 235mm.

Rewolwer Walker .44 z lufą 230mm, przy tej samej dawce prochu, "wyciska" w okolicy 700 J (źródło kol. Waliza). Zatem strata na szczelinie rewolweru wynosi dobrze ponad 20%.

Co do słabej energii derringera Philadelphia, to winna jest krótka lufka o długości całkowitej 51mm.
"Wtedy wydawało nam się, że jak się ma dwa rewolwery, to ma się wszystko".
Marek Edelman- "Zdążyć przed Panem Bogiem"

ODPOWIEDZ