Rogers & Spencer od A do......

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rogers & Spencer od A do......

#16 Post autor: Phouty » 26 października 2011, 20:08

Wow.....to chyba też może dlatego, iż szwajcarski proch może zawierać czyste alpejskie szwajcarskie powietrze!

Ceny polskiego prochu są na poziomie amerykańskim!
http://www.grafs.com/retail/catalog/vendor/vendorId/39

Czyli coś około 15 golców za funt, czyli 30 za kilogram (tak spod grubego palca).
Wychodziło by to około 100 PLN za kilogram.
Ale 300 stówki za te szwajcarskie wynalazki?
Nic dziwnego, że się Szwajcarzy dorobili dobrobytu! :lol:

Przyglądam się takiej replice R&S i się zastanawiam, czyżby sobie takiego nie kupić....bo nigdy w życiu nie strzelałem z broni krótkiej na CP. Chyba kiedyś oddałem strzał czy też dwa z Kentucky Rifle. (Replika oczywiście).
http://www.dixiegunworks.com/product_in ... cts_id=908

Ale cena blisko 500 stówek, jest trochę odstaszająca, bo za tą kasę, to mogę kupić każde inne współczesne strzeladło, albo nawet dwa, gdybym się koniecznie uparł!

Dopatrzyłem się także, iż te repliki mają wypuncowane ROGERS & SPENCER UTICA N-Y.
Czyli bardzo bliska podróba! W oryginale było UTICA N.Y (bez kropki po Y) a na kopii jest UTICA N-Y. (myślnik i kropka po Y).
Skurczybyki! :twisted:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Rogers & Spencer od A do......

#17 Post autor: Xarn » 26 października 2011, 20:36

Co do prochu szwajcarskiego - W pewnym sklepie w małopolsce sprzedają bez EKB, proch FFF Szwajcara 1 kg za 220zł (Wcześniej wydawało mi się to dużo, ale teraz patrząc na to co Panowie mówicie to prawdziwa okazja :D)

A co do R&S'a - Phouty, dokładnie!
Na moim również jest "myślnik" w miejscu gdzie oryginalnie była "kropka" :)

Pozdrówka!

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Rogers & Spencer od A do......

#18 Post autor: Razorblade1967 » 27 października 2011, 10:45

Phouty pisze:Przyglądam się takiej replice R&S i się zastanawiam, czyżby sobie takiego nie kupić....bo nigdy w życiu nie strzelałem z broni krótkiej na CP. [...]
Ale cena blisko 500 stówek, jest trochę odstaszająca, bo za tą kasę, to mogę kupić każde inne współczesne strzeladło ...
Pewnie, że pewnie możesz kupić w tej cenie "współczesne strzeladło", ale ono może nie dać Tobie przyjemności ze strzelania z takiego "klasycznego" rewolweru. Tylko uważaj, bo jak Cię znam to lubisz strzelanie ze starej broni, a ta zabawa wciąga. Ja kiedyś kupiłem sobie ot tak z ciekawości Colta Dragoona, a skończyło się to (a w zasadzie nie skończyło ... bo trwa dalej - kolejne w planach) na zakupie kilku kolejnych rewolwerów. Lubię strzelanie z broni krótkiej bardziej współczesnej i strzelam dużo, ale jakoś nic mi zastąpi co jakiś czas postrzelania z rewolwerów kapiszonowych ... Tak więc Phouty uważaj, bo może się na tych pięciu stówkach nie zakończyć ... może się to Tobie spodobać. :twisted:

A R&S to naprawdę fajna zabawka - w zasadzie chyba szczyt rozwoju tej kategorii broni, co prawda (jeszcze ... :P ) nie mam, ale postrzelałem sobie z takiego dość solidnie i też mi się spodobał (choć akurat osobiście jestem fanem rewolwerów Colta), w przeciwieństwie do Remingtona 1858.

asasello
Posty: 4380
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Rogers & Spencer od A do......

#19 Post autor: asasello » 27 października 2011, 23:10

Czy Rogers & Spencer albo Remington wnoszą jakąś nową jakość w stosunku do Colta?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rogers & Spencer od A do......

#20 Post autor: Uriasz » 28 października 2011, 00:03

asasello pisze:Czy Rogers & Spencer albo Remington wnoszą jakąś nową jakość w stosunku do Colta?
Estetyczną :wink: , choc nie tylko, bo oba maja zamkniety szkielet w przeciwienstwie do wczesnych coltów, zreszta Roger&Spencer wydaje sie byc formą najbardziej dojrzała bo pozbierał zalety swoich poprzedników czyli zamkniety szkielet remingtona i pobojczyk colta.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rogers & Spencer od A do......

#21 Post autor: Phouty » 28 października 2011, 08:04

Obrazek

R&S wyewoluował z (jak poknociłem pisownię tego dzikiego wyrazu, to mnie chodziło o "wyrósł z" :wink: ) wcześniejszej konstrukcji, też w kalibrze .44 zwanej Pettengill, który był DA!
Niestety, ale ta teoretycznie super nowoczesna (jak na owe czasy) konstrukcja okazała się być w praktyce kompletnym niewypałem.

R&S w zasadzie zachowali przód rewolweru, dodając bardziej klasyczny tył....no i wojsko go jednak kupiło, ale oczywiście w SA!
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

kibic
Posty: 33
Rejestracja: 22 września 2011, 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rogers & Spencer od A do......

#22 Post autor: kibic » 28 października 2011, 09:38

Docieranie lufy nowej broni.
Był podobny temat w "Broń po 1886" i na iwebie (kolega Rosomak: "Docieranie lufy", link: http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=124 ... ranie+lufy )
Ale po kolei. Najpierw o polskiej literaturze bronioznawczej. Można ją podzielić na rzetelną i bajkopisarską.
Moim zdaniem najbardziej wartościową pozycją jest "Celność broni strzeleckiej" Ejsmonta. Przeglądając ją wczoraj znalazłem podrozdział 4.7 strona 109 "Docieranie lufy". Cytat: " W opinii autora istnieją wystarczające przesłanki do tego, aby uznać celowość docierania luf broni długiej i krótkiej, jeżeli ta broń ma być w przyszłości intensywnie wykorzystywana i ma zapewnić najwyższą możliwą dla niej celność". Mój R&S jeszcze nie strzelany - więc dlaczego nie zastosować tej procedury polegającej na dokładnym czyszczeniu lufy po każdym strzale (kilka, kilkanaście pierwszych strzałów, następnie po kilku seriach 3 - 5 strzałowych). Może być kłopotliwe, na pewno nie zaszkodzi, ale czy w tym konkretnym przypadku ma sens? W zasadzie po przeczytaniu wątku na iwebie odpowiedź jest na "tak", jednak zależy mi na opiniach ludzi mających wiedzę i doświadczenie praktyczne, a gdzie jak nie tutaj takich znajdę? :wink:

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Rogers & Spencer od A do......

#23 Post autor: Razorblade1967 » 28 października 2011, 10:02

asasello pisze:Czy Rogers & Spencer albo Remington wnoszą jakąś nową jakość w stosunku do Colta?
Remington poza zamkniętym szkieletem nie bardzo, ale w R&S znacznie ułatwiono zakładanie kapiszonów. Bęben jest tak ukształtowany, że ta czynność jest wygodna nawet dla użytkownika o dość grubych palcach (co jak wiadomo w Coltach zbyt wygodne nie jest).

Obrazek

Nie mam wielkiego doświadczenia z R&S (jeszcze własnego nie kupiłem), ale ja odczuwam zwiększenie tempa ponownego załadowania broni, dzięki łatwości zakładania kapiszona (bo łapki mam raczej większe, w Coltach szybkie zakładanie kapiszona sprawia mi trudności).

szafran
Posty: 4
Rejestracja: 29 października 2009, 20:17

Re: Rogers & Spencer od A do......

#24 Post autor: szafran » 28 października 2011, 14:37

Witam, choć zarejestrowany jestem na tym forum już prawie rok, i choć czytuję go, to jest mój pierwszy post. Chciałbym się odnieść do powyższego problemu, jako że posiadam wszystkie rodzaje rewolwerów i z wszystkich udało mi się postrzelać. Otóż co do nowej jakości to istotnie zamknięty czyli sztywny szkielet jest lepszy, istotnie tak jak napisał poprzednik zdecydowanie lepiej założyć kapiszony do r&s i jakoś nie zdarza się w nim że odpalony kapiszon zablokuje mechanizm( co zdarza się w coltach a i zdarzyło się w remingtonie. Choć nie wiem czy ma na to wpływ ukształtowanie obudowy kominka. Szyna celownicza jest zdecydowanie lepsza w tych rewolwerach niż w przypadku colta, gdzie szczerbina wypiłowana jest w kurku. Według mnie r&s ma lepiej zaprojektowaną rękojeść, daje ona lepszy chwyt w stosunku do coltów i remingtona, stosunkowo krótsza jest też droga spustu (od naciśnięcia do odpalenia) co ma znaczenie. W moim egzemplarzu "upierdliwą" sprawą jest wycięcie do ładowania kuli, jest małe i są problemy ze zmieszczeniem kuli tak aby swobodnie można ją było załadować pobojczykiem, który jest w przeciwieństwie do remingtona solidny.No i jeszcze na koniec minusów- colty są po prostu ładniejsze (wg. mnie)

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Rogers & Spencer od A do......

#25 Post autor: Razorblade1967 » 28 października 2011, 23:41

szafran pisze:No i jeszcze na koniec minusów- colty są po prostu ładniejsze (wg. mnie)
No i tutaj się zgodzę - Colty (te kapiszonowe) są po prostu piękne - typowa klasyka. A czy są w użytkowaniu gorsze od modeli z zamkniętym szkieletem? Może w jakimś precyzyjnym strzelaniu tarczowym ... ale jakoś w stosunkowo szybkim strzelaniu "parabojowym" bynajmniej nie odstają.

szafran pisze:Według mnie r&s ma lepiej zaprojektowaną rękojeść, daje ona lepszy chwyt w stosunku do coltów i remingtona, stosunkowo krótsza jest też droga spustu (od naciśnięcia do odpalenia) co ma znaczenie.
Czy ja wiem ...? Mnie akurat rękojeść Colta bardzo odpowiada jeśli chodzi o szybkie, "parabojowe" strzelanie, Remington kompletnie mi nie "leży", a z R&S strzelałem zbyt mało by wyrobić sobie odpowiednie zdanie. Ale przyzwyczajony do spustów Coltów - osobiście odebrałem pracę mechanizmu spustowego nieco gorzej, choć sama krótka droga kurka moim daniem zwiększa nieco prędkość strzelania z R&S.

szafran
Posty: 4
Rejestracja: 29 października 2009, 20:17

Re: Rogers & Spencer od A do......

#26 Post autor: szafran » 29 października 2011, 11:02

No cóż, może troszeczkę odbiegłem od głównego wątku, rozprawiając o swoich gustach. Pytanie kolegi dotyczyło o nową jakość w stosunku do colta ,i tu zgadzamy się chyba wszyscy że sztywna rama i konstrukcja bębna, gdzie łatwiej założyć kapiszony są oczywistym novum na plus. A tak na marginesie kolega Razorblade1967 ma rację ostrzegając kolegę Phouty, że z czarnoprochowcami trzeba ostrożnie, to wciąga i to bardzo, na jednej zabawce się nie kończy. Sam mogę to potwierdzić, bo ze mną tak się właśnie stało.

kibic
Posty: 33
Rejestracja: 22 września 2011, 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rogers & Spencer od A do......

#27 Post autor: kibic » 2 listopada 2011, 13:14

Moja plama, czyli aktualne ceny prochu z Pionek.
Dział Handlowy FAM Pionki podaje na dziś następujące ceny czarnego prochu:
polski, 1kg - 96 zł
szwajcarski, 1kg - 216 zł ( a nie pod 300 :oops: )
Przepraszam za dezinformację.
Przyjmują zamówienie ze skanem EKB i dowodu osobistego, wysyłają własnym kurierem.
Szczegóły podaje Dział Handlowy, tel: 48 384 00 52
:oops: kibic

damcio76
Posty: 8
Rejestracja: 17 listopada 2011, 18:52
Lokalizacja: Kórnik-Wlkp.

Re: Rogers & Spencer od A do......

#28 Post autor: damcio76 » 8 grudnia 2011, 17:04

Witam serdecznie forumowiczów, kupiłem właśnie rewolwer Rogers&Spencer Sport firmy euroarms i zaczynam kompletować resztę osprzętu i tu moje pytanie gdzie najlepiej kupić kule w dobrej cenie i czy warto kupować na allegro.Będę składał wniosek o EKB bo jakoś muszę gdzieś kupić proch i pytanie gdzie w Poznaniu kupię w dobrej cenie proch?
ROGERS&SPENCER MATCH CAL. 44

kibic
Posty: 33
Rejestracja: 22 września 2011, 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rogers & Spencer od A do......

#29 Post autor: kibic » 9 grudnia 2011, 12:53

Witaj,
Kule kupowałem u SaguaroMike i [email protected].
Proch kup w Pionkach, dowiozą ci do Poznania bezpłatnie.
Pozdrowienia, kibic

damcio76
Posty: 8
Rejestracja: 17 listopada 2011, 18:52
Lokalizacja: Kórnik-Wlkp.

Re: Rogers & Spencer od A do......

#30 Post autor: damcio76 » 9 grudnia 2011, 19:05

Dzięki kolego kibic moją całą wiedzę o CP czerpie z forum, po zaopatrzeniu się w proch chętnie nawiąże kontakt z czrnoprochowcem z Poznania o udzielenie mi pierwszej lekcji bo jak do tej pory strzelam tylko z hatsana 125 :D
ROGERS&SPENCER MATCH CAL. 44

ODPOWIEDZ