rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 1550
Rejestracja: 20 listopada 2009, 13:33
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#61 Post autor: Okruch » 25 listopada 2011, 19:59

Phouty... doigrasz się! Wsiądziemy wszyscy w Boeinga i wpadniemy do Ciebie postrzelać i wypić Twoje piwo!
Dziesiątek
Okruch

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#62 Post autor: Phouty » 25 listopada 2011, 23:17

O kurwa!
Obrazek
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#63 Post autor: bartos061 » 26 listopada 2011, 11:19

No cóż na znanej mi jeszcze z armii, a obecnie z hobby strzelnicy też jest podobnie - są zaprogramowane do strzelań układy celów. Ale można bez większego trudu stworzyć inny układ pod warunkiem, że mieści się w możliwościach urządzenia czyli jak pamiętam jednorazowo 3 cele i 9 operacji na tych celach (przy czym jest to dublowane na 2 stanowiska dla jednocześnie 2 strzelających). Robiłem to kiedyś na jakieś strzelanie dla klubu, mające formę parazawodów w strzelaniu z broni z DWS. W sumie nie ma wielkiego problemu i czasu też to nie zajmuje dużo - jak masz dobrze rozpisane co i jak ma być (kolejno jaki cel ma się podnosi, czasy ukazywanie się i czasy przerw - to samo zaprogramowanie trwa parę minut). Inna sprawa, że na wspomnianej strzelnicy urządzenie jest w miarę obsługowo proste.
A jest konsola czy normalny komputer PC z monitorem i klawiaturą? Konsole łatwiej "zaprogramować". Komputery są zaprogramowane na strzelania standardowe i po każdym strzelaniu dostaje się wydruk z ocenami, oceną średnią za pododdział i procentem wykonania. Jedyne co mi się udaje zazwyczaj wytargować to podniesienie całego przedpola i zablokowanie go. Tak, że stoją wszystkie cele, a potrafieniu cel pada i od razu się podnosi - ale to idzie niejako poza komputerem i nie ma rejestrowania wyników

Co do walki ze wszelkiego rodzaju sztabolami, logistykami itd. to czuje, że jak byśmy służyli razem to byśmy im wprowadzili niezły zamęt(musieli by się wreszcie wziąć do roboty) :twisted:
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#64 Post autor: Razorblade1967 » 26 listopada 2011, 12:08

bartos061 pisze:A jest konsola czy normalny komputer PC z monitorem i klawiaturą? Konsole łatwiej "zaprogramować".
Na szczęście konsola i to z całkiem łatwym (intuicyjnym) programowaniem celów. Z tego co zauważyłem to jedyna wada jest taka, że można jednorazowo podpinać tylko cześć celów - chcąc przejść na inny zestaw trzeba podpiąć do gniazda drugą wtyczkę z kablami. Ale urządzenie nie gubi programowania - po wpięciu innej wtyczki po prostu uruchamia się wcześniej zaprogramowaną funkcję z nadanym konkretnym numerem. Nie da się więc na raz używać wszystkich figur na osi (nawet z "palca"), a tylko jedną grupę - jest tak, że na jednym kablu jest większość celów, a na drugim pozostałe. Nie pamiętam układu, ale np. nie da się postawić celów jednocześnie na 250 i 300m, oraz że na 150 i 200m możesz mieć na raz albo po 2 figury (zamiennie - "klęczący" albo "obsługi km").

Fred 9348
Posty: 95
Rejestracja: 20 października 2011, 19:59

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#65 Post autor: Fred 9348 » 17 grudnia 2011, 13:22

Panowie najlepszy pistolet do strzelania na duże odległości to CZ-52 ryglowanie rolkami,lufa pracuje tylko w płaszczyżnie poziomej,predkość pocisku 500 m/s!!! (7.62 TT),nie chcę się ośmieszyć ale strzela z zamka zamkniętego chyba,podobno szkielety pękają w nich (wady materiałowe),ale zdaża się to tylko w niektórych egzemplarzach,kolega ma już parę lat i wszystko ok.Bob Munden do tych baloników używa nabojów śrutowych,miałem takie w wersji 9 para.Amerykanie są dobrzy w efektach specjalnych,rzeczywistość jest już inna.Cz 52 kosztuje ok 750 zł,dobry strzelec ma szanse na 200 m(ja aż tak dobry nie jestem).Pozdrawiam.
Dla wyrafinowanych melomanów polecam symfonie na dwa UZI.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#66 Post autor: Phouty » 17 grudnia 2011, 20:39

Ależ oczywiście że Munden musi używać tych "snake shots" wypełnionych śrutem, tym bardziej, iż większość jego pokazów jest organizowana na wypełninych po brzegi publicznością stadionach!
Pokaz na którym ja byłem, był zorganizowany na stadionie lokalnej szkoły z trybunami na jakieś 2000 ludzi, która jest na dodatek gęsto otoczona domami.
Nie widziałem, ażeby karetki pogotowia masowo woziły kibiców do kostnicy! :wink: :lol:
Chociaż do wykonania pewnych jego tricków, takich jak ten z aspiryną, pierścionkiem, czy też z kartą do gry, to musi on używać solidnej amunicji, jednakże wątpię, ażeby to była amunicja kupowana w sklepie. :wink:
(Do wykonania tych tricków to jednak stawiają specjalne kulochwyty).
Także się zastanawiam, czego on używa do strzelania do podrzucanych w górę monet, bo jednak śrut by ich tak ładnie nie powyginał, a strzelanie solidną amunicję w górę "na wiwat" w środku miasta, też nie byłoby zdrowe dla otaczających stadion mieszkańców domów. Mój syn ma właśnie taką trafioną półdolarówkę. Za jedyne 20 dolarów po pokazie, można było dać Mundenowi własny pieniądz lub inny krążek z metalu i on je dziurawił/wyginał na poczekaniu.
Biegałem przez kilka dni po bankach przed tym pokazem, ażeby zdobyć te rzadko spotykane w obiegu półdolarowe monety, bo mój syn (wtedy jeszcze szczawik) cholernie się na to napalił i musiał sobie wraz z kumplami ze szkoły te monety podziurawić przy pomocy Mundena.
(Tutaj muszę wyjaśnić potencjalnym cynikom, że dochód z tego pokazu strzelania do monet po tym "show", był w całości przeznaczony na cele dobroczynne....wtedy chyba to było na walkę z rakiem).

Nieważne....facet autentycznie jest geniuszem.....niech ktoś spróbuje oddać 6 strzałów w okolicach poniżej jednej sekundy i rozwalić 6 małych baloników z odległości około 6-7 metrów.....nawet śrutem! Wiadomo też, że jego broń jest specjalnie "podrasowiona" do tych pokazów i niewątpliwie w normalnym użytkowaniu byłaby ona bardzo niebezpieczna!

Ważne jest natomiast, że ponad godzinny "show" jest wyśmienity, tym bardziej że jest on połączony z wieloma innymi pokazami innych specjalistów, na przykład od operowania lassem, rzucania nożem, siekierą i tak dalej.

Należy to oczywiście traktować jako objazdowy cyrk, bo to nie są zawody sportowe.
Na zawodach sportowych jednak Bob Munden wielokrotnie pokazywał swoją niebywałą klasę, a tam już tricków nie ma jak stosować.

Ot, jest to tradycja amerykańska, czyli połączenie festynu z odpustem, hot dogami i piwem, muzyką, efektami dźwiękowymi, wybuchami pirotechnicznymi i ogólną atmosferą jarmarku, bo jest przy tym cała masa różnych straganów oferujących wszystko....od masażu, poprzez różne "zabytki", aż po cynamonowe cukierki i polisy ubezpieczeniowe na życie!
Ludzie tu się lubią relaksować w niewymuszonej atmosferze, bo na drugi dzień trzeba zawijać rękawy, iść do roboty i zarabiać te cholerne dolary! :wink:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Fred 9348
Posty: 95
Rejestracja: 20 października 2011, 19:59

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#67 Post autor: Fred 9348 » 17 grudnia 2011, 21:23

Widzę że cie troszeczkę zirytowałem drogi Phouty,nie to miałem na myśli ażeby rozdrarzniać fanów Boba Mundena,ale naboje srutowe w wersji para miały srut o srednicy 1 mm,jedno ziarno firma cci chyba,taka srucina wytraca prędkość na dystansie do 50-70 m od wylotu lufy do zera to tak na marginesie,a wiec dystans ten to maksymalna donosność całej wiązki,do monet naturalnie tego typu amunicja nie jest w stanie wywołać żadnego efektu,zrozum mnie nie jestem cynikiem,ale wiem że świat w większości swojej masy stoi na kłamstwie(niestety),a w pokazach musi być efekt za wszelką cenę,po to aby ktoś za oglądanie zapłacił,jezeli cię uraziłem to sorry,ale po prostu wyrażam swoją opinię na temat strzału do balonów.
Dla wyrafinowanych melomanów polecam symfonie na dwa UZI.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#68 Post autor: Phouty » 17 grudnia 2011, 21:34

Ależ nie! Nic z tych rzeczy!!!
Mnie chodziło jedynie o wyjaśnienie faktu, że są jednak geniusze strzeleccy, a że używają oni pewnych "skrótów" i "uproszczeń", to nie znaczy, że same te tricki załatwiają sprawę. Talent i co ważniejsze tysiące godzin spędzonych na trenowaniu się liczą, a nie te "ułatwienia" podczas pokazów dla gawiedzi.

Sami niejednokrotnie wprowadzamy nieobeznane ze strzelaniem osoby w stan osłupienia, gdy na pustyni z "olbrzymią łatwością" strzelamy z pistoletów do rzutek i prawie zawsze trafiamy! (Bądźmy szczerzy....to "prawie zawsze" należy tłumaczyć jako "czasami"). :wink: Myślą oni, że my tacy "geniusze" i gunslingers.
A parę pudełek tych "snakeshots" w różnych kalibrach warto przy sobie na strzelaniu zawsze mieć!
Nigdy nie wiadomo, kogo tym można zachwycić, wprowadzić w osłupienie, lub zrobić "dobre wrażenie". :wink: :twisted: :lol:
Oczywiście oni nie wiedzą czym się wtedy strzela!
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Fred 9348
Posty: 95
Rejestracja: 20 października 2011, 19:59

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#69 Post autor: Fred 9348 » 17 grudnia 2011, 22:48

Cieszy mnie fakt że się nie gniewasz bezapelacyjnie Bob Munden geniuszem jest nawet przez chwilę nie wątpiłem,faktycznie takie śrutówki z bardzo drobnym śrutem to jednak doskonały pomysł a zeby komuś zaimponować najlepiej komuś kto się nie zna w pocisku mieści się ich kilkadziesiąt a więc możliwości szerokie jak sama wiazka ich po 15 m(sam kogoś zrobiłem w konia) pozdro.
Dla wyrafinowanych melomanów polecam symfonie na dwa UZI.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#70 Post autor: Razorblade1967 » 19 grudnia 2011, 21:41

Fred 9348 pisze:Panowie najlepszy pistolet do strzelania na duże odległości to CZ-52 ryglowanie rolkami,lufa pracuje tylko w płaszczyżnie poziomej,predkość pocisku 500 m/s!!! (7.62 TT),nie chcę się ośmieszyć ale strzela z zamka zamkniętego ...
I co niby ten układ tak strasznie pomaga w strzelaniu? Wybacz, ale powiem jedno - pistolet/rewolwer to nie jest broń snajperska. Tak naprawdę "konstrukcyjna celność" broni ma znaczenie niewielkie, fakt czy pistolet ma konstrukcyjny rozrzut większy o centymetr czy dwa (przy strzelaniu z broni w odpowiednim mocowaniu) nie ma tak naprawdę znaczenia. Przy strzelaniu z broni krótkiej o wiele ważniejsze jest wyszkolenia strzelca i jego błędy (każdy je robi - tylko niektórzy większe, a inni mniejsze). Szczególnie na większe odległości. Tutaj o wiele większe znaczenie ma to jak strzelcowi broń "leży w łapie", bo to co ma niewielkie znaczenie na 50m ma spore na 100-150m. Jakoś nie widzę wielkich zalet CZ-52, w łapie mi leży średnio, wolę jednak TT, a zalety naboju 7,62mmx25 to można odczuć przy strzelaniu z pistoletu maszynowego na polu walki, ale z pistoletu trudno - szczególnie, że strzelanie na 100 i więcej metrów to po prostu zabawa, wykonywana do celów umieszczonych w doskonale znanej odległości (tor pocisku ma już niewielkie znaczenie, bo nie występuje element oceny odległości).

Osobiście znacznie lepsze wyniki strzelania niż z CZ-52 mam z TT (jeśli mowa o broni na tą samą amunicję), oraz z wielu typów innych pistoletów gdzie lufa wykonuje ruch nie tylko w "płaszczyźnie poziomej".

Przy strzelaniu na duże odległości najlepsza jest broń, która nam najlepiej pasuje "do łapy" - u mnie to jest broń "berettopodobna". Czyli wszystko co przypomina Berettę model 92 (prywatnie używam Taurusa PT99AF, ale "klubowe" Beretty 92SF też mi do takiego strzelania bardzo pasują). Ale to bardzo subiektywne - mam kolegę, który nie widzi niczego lepszego od Glocka, a na duże odległości używa tego z dłuższą lufą czyli 6" (zamiast 4,5").

Fred 9348
Posty: 95
Rejestracja: 20 października 2011, 19:59

Re: rewolwer czarnoprochowy z samonapinaniem

#71 Post autor: Fred 9348 » 19 grudnia 2011, 22:13

kjtoś poruszył temat strzału na bardzo dalekie odległości to ja też dodałem swoje trzy grosze ,miałem Glocka to celny pistolet fajnie wygląda,ale mój się zacinał mniej więcej raz na 50 strzałow,wyjątek to amunicja S&B,300 strzałow bez zacięcia pocisk 7.5 grama,co do CZ-52,pistolet śmieszny ale dobry,kolega posiada,mam bardzo ciasne serie z tego gnata,amunicja S&B wielu na nią psioczy ale dla mnie jest lepsza od Lapua,Co do nowoczesnych pistoletów mój faworyt to Heckler und Koch USP mod.Expert lufa chyba 152 mm,ostatnio na strzelnicy wynająłem to cudo,i powiem krótko to absolutnie nowa jakość w pistoletach samopowtarzalnych,celność wzorowa,ergonomia super,lufa poligonalna w pełni inna sprawa to to że kosztuje 6 kafli chyba,co powiecie na niedoceniony nabój .357 SIG
bardzo dziwi mnie że tak mocny nabój nie zyskał popularności(około 800 J),9 mm a zamiast niego poszedł 40S&W,
Dla wyrafinowanych melomanów polecam symfonie na dwa UZI.

ODPOWIEDZ