Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#1 Post autor: SP7 » 8 grudnia 2011, 18:47

Witam w "zadymonym" dziale. :lol:

Szukając jakiegoś wzorca znalazłem ciekawy dla mnie karabinek opisany jako kawaleryjski:

Obrazek

Obrazek

Niestety są to wszystkie znalezione dane.
Podejrzewam że jest to jakaś modernizacja skałkowego bandletu, polegającego na wymianie zamka na kapiszonowy.

Gdyby koledzy posiadali więcej danych o tym, lub podobnym "króciaku" to byłbym szczerze zobowiązany.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#2 Post autor: Razorblade1967 » 8 grudnia 2011, 21:55

SP7 pisze:Gdyby koledzy posiadali więcej danych o tym, lub podobnym "króciaku" to byłbym szczerze zobowiązany.
Podobny znam - kawaleryjski karabinek holenderski z 1841, będący konwersją starszych karabinków skałkowych. Tyle, że miał kaliber 16,7mm i lufę długości 450mm (długość broni 850mm, masa ok. 2,75kg) i był bez tego wyprofilowanego elementu ułatwiającego chwyt. Kurek w tym przypadku miał charakterystyczny pierścień - ale ogólnie broń podobna, tez z jednym bączkiem i typowo "kawaleryjski" zaczepem (pręt z pierścieniem) do wożenia nisko lufą w dół - produkowana w firmie P.Stevens w Maastricht oraz Francotte w Liege (Belgia). Używano to to w kawalerii i policji.

Ale o tym modelu nic nie wiem, choć coś mi przypomina, ale jakoś nie mogę skojarzyć ... :roll:

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#3 Post autor: variag » 9 grudnia 2011, 08:52

Podejrzewam że jest to jakaś modernizacja skałkowego bandletu, polegającego na wymianie zamka na kapiszonowy.

Gdyby koledzy posiadali więcej danych o tym, lub podobnym "króciaku" to byłbym szczerze zobowiązany.
Był to austriacki karabinek transformowany ze skałkówki. Nie wiem czy znajde czas szukać "głebiej", być może był to model M. 1798 karabinek kawaleryjski bądź sztucer huzarski.
Ale mają inne kabłąki.
Model M. 1842 miał już zapłon systemu Augustina, ale wygladał dość podobnie, też miał zamek z przednią sprężyną.
Bardzo podobny był M 1844 karabinek kawaleryjski, ten sam kabłąk chwytu, z tym że był też na system Augustina.
Ten ze zdjęcia jest transformowany gdzieś po 1850 roku, bo już ma zapłon kapiszonowy.
To tak na szybko.
I na pewno jest to karabinek austriacki.


ps To jest Karabiner M 1851 (inne źródło pisze że M 1850), kaliber 18,1 mm, lufa gwintowana.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#4 Post autor: SP7 » 9 grudnia 2011, 14:43

Dzięki za pomoc.
Wygląda na to że robiąc takie "cóś", na bazie pistoletu Kentucky kal. 0.45:

Obrazek

A a wzorując się na proporcjach kolby z karabinu, również Kentucky 0.45 - nie popełnię jakiegoś wielkiego bluźnierstwa, bowiem i tak zarówno pistolet jak i karabin Kentucki nie miały w swojej epoce żadnego ścisłego odpowiednika.

Obydwa są przecież tak naprawdę, dość dowolną interpretacją stylu wykonawczego broni czarnoprochowej odprzodowej, w tym wypadku kapiszonowej.
To i moja wersja powinna być do przetrawienia.
Po drugiej stronie osady, na wprost zamka dostanie dodatkowo kontra blachę z prętem i pierścieniem do mocowania "bandoliery".

Lufa mogła by być nieco dłuższa - ale niestety dawca - czyli mój Kentucki ma ją 10" od samego "urodzenia".
Zresztą i tak kolega (którego drewno słucha) bierze się już za struganie dla mnie osady z pięknego buczka lub jesionu.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#5 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 9 grudnia 2011, 14:55

Miałem zamiar robić cóś podobnego na bazie "dolnokurkowego" pistoleciku Hopkins&Allen (z Numrich Arms, ale nie tych najpopularniejszych tzn. w kalibrze 45 czy 50, ale na bazie 36, no może że bym 32 upolował - bo ponoć i takie były produkowane).

Nawet raz widziałem fotkie takiego strzeladełka, ktoś wsadził wspomniany pistolecik w kolbę/zestaw konwersyjny... crosmana ;)
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#6 Post autor: SP7 » 9 grudnia 2011, 15:12

Początkowo chciałem zastosować dokładaną kolbę, rozwiązanie często spotykane w tamtych czasach, ale zastopowały mnie problemy techniczne samego połączenia, a głównie jego sztywność / stabilnoścć.
To rozwiązanie nie pasuje bo Kentucky nie ma okucia dołu rękojeści:

Obrazek

To jest dobre dla rewolweru:

Obrazek

A to ani ładne, ani pewne, za to na bank trudne w realizacji.
(swoją drogą to już przed laty widzę że lubili to co ja teraz - czyli składaną broń ! :P

Obrazek

Tak że w momencie jak jeden z kolegów zobowiązał się że wystruga osadę to decyzję podjołem.
Dla mnie pozostanie wykończenie - a to w w "technice oleju lnianego" idzie mi nawet nieźle.
Jak postęp jakowyś nastąpi to oczywiście nie omieszkam się na forum efektami pochwalić.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#7 Post autor: variag » 9 grudnia 2011, 16:48

A a wzorując się na proporcjach kolby z karabinu, również Kentucky 0.45 - nie popełnię jakiegoś wielkiego bluźnierstwa, bowiem i tak zarówno pistolet jak i karabin Kentucki nie miały w swojej epoce żadnego ścisłego odpowiednika.

Obydwa są przecież tak naprawdę, dość dowolną interpretacją stylu wykonawczego broni czarnoprochowej odprzodowej, w tym wypadku kapiszonowej.
To i moja wersja powinna być do przetrawienia.
Popełnisz. Bo po pierwsze miały.
Po drugie: Karabin Kentucky ma długą lufę o skręcie 1:66 cala.
Typowy pistolet ma dużo szybszy gwint np 1:16 cala. Spokojnie strzela się z niego na 50 metrów, celnie.
Jeśli chcesz zrobić taki karabinek i chcesz z niego w coś trafiać zrób go na bazie pistoletu, a nie obrzyna z karabinu bo będzie mało celny.

Reasumując, jeśli "dawcą" jest pistolet wszystko będzie (w miarę) OK.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#8 Post autor: SP7 » 9 grudnia 2011, 17:53

Oczywiście to tylko kompromis.
Ale bardziej mnie cieszy samo "dymienie", procedura nabijania i cała otoczka - niż wyniki, skupienie itp. itd.
( z wiatrówek prawie nigdy do kartonu nie strzelałem, wolałem zastane cele 3D)
Myślę że na dystansach pistoletowych 25, a nawet 50 mb jak go wyczuje to powinno być zadowalająco.
A takie dystanse są głównie dostępne na pobliskich strzelnicach.
Sprawdzałem nawet (korzystająć z listewki zamiast kolby) jak będzie z szczerbinką - czy nie za blisko oka.
Ale nie jest tak źle, przynajmniej ja widzę ją w sposób zadowalający.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#9 Post autor: variag » 9 grudnia 2011, 18:10

Ale bardziej mnie cieszy samo "dymienie", procedura nabijania i cała otoczka - niż wyniki, skupienie itp. itd.
Gdy minie euforia przyjdzie pytanie: a w co ja trafiam?
Wiem bo sam to przerabiałem :wink:
Jeśli jest to typowa lufa karabinowa skręt gwintu będzie zbyt wolny, a nie strzelisz z większej naważki bo i tak nie spalisz ładunku.

Ja na twoim miejscu poszukał bym jakiegoś sprawnego pistolca i na jego bazie majstrował taki karabinek. Z pistoletów CP strzela się konkurencje 25 i 50 metrów, więc z takiego karabinka dałbyś na pewno radę.
Ale to tylko moje zdanie, nie musisz go brać pod uwagę.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#10 Post autor: SP7 » 9 grudnia 2011, 18:20

No przecież piszę że bazą do budowy będzie posiadany, w pełni sprawny pistolet "Kentucky" kalibru 0.45 wykonany przez hiszpańską firmę Manti.
Lufa 10" gwint 1/16"
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#11 Post autor: variag » 9 grudnia 2011, 19:31

Jakoś przeoczyłem tę istotną informacje, przepraszam.
Życzę miłych i owocnych eksperymentów.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#12 Post autor: SP7 » 9 grudnia 2011, 19:45

Ależ nie ma za co przepraszać.
Jak bym miał lufę Karabina pt. Kentucky obcinać, to by mi chyba ręka zadrżała.
Toż to przecież nie zabawkowa plujka CO2 pt: QB-78. :mrgreen:
A do pistoletu nigdy mnie nie ciągło, normalny karabin za długi - nie mam jak wozić, bo dysponuję tylko krążownikiem szos p.t. Smart 600 i tam to do wyboru:
Jak na ryby to albo sam z gruntówkmi - albo z kolegą, a wtedy tylko spiningi.
Jak na strzelnic to też albo sam i karabin - albo z kolegą, a wtedy tylko Bandolet + pistolety.
A że towarzyski taki więcej jestem, to pozostało tylko tego Bandoleta zrobić. :roll:

Edit:
=========


Ale o wpływie gwintu, to bym i tak na bank nie pomyślał - dziękuję. !
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#13 Post autor: SP7 » 13 grudnia 2011, 18:36

U braci Czechów znalazłem zabytkowy egzemplarz Bandoletu kapiszonowego, z fotek którego wynika że nawet jakiś stylowy diopter zamontować na moim mogę - bo też to już było.

Obrazek
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#14 Post autor: waliza » 13 grudnia 2011, 19:16

E? Jaki bandolet. To wyglada jak typowa dlugolufowa tarczowka. Tyle ,że to same łoze ze spustem, przyspiesznikiem i okuciami. Nie ma lufy.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Krótki (bardzo) karabinek kawaleryjski

#15 Post autor: SP7 » 13 grudnia 2011, 19:27

Ty mieć racje - a ja być niestety ślepy - zasugerowałem się kształtem, a okulary w autku.
Tak że nie ma tematu, a dioptera i tak by nie było - bo nie lubię.
Czesi nawet taką profanację popełniają - a to już karalne być powinno, i ścigane z urzędu.

Obrazek

Biedny ten karabin.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

ODPOWIEDZ