Strona 1 z 2

Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 27 kwietnia 2012, 17:28
autor: Matti
Witam wszystkich,

Postanowiłem ostatecznie rozprawić się z mitem o nienadawaniu się Coltów do samoobrony z powodu ich zawodności oraz uszkadzania (powodowania korozji) metalu przez proch długotrwale przetrzymywany w komorach bębenka.

W czwartek na strzelnicy przeprowadziłem test niezawodności dwóch Coltów - odpowiednio po 24 i 17 miesiącach od momentu nabicia. Wyniki w kwestii niezawodności były bardzo dobre (dla obydwu Coltów 100% niezawodności). Colty były dwa: jeden Navy firmy Pietta pełnowymiarowy z lufą 7,5''- kupiony w lipcu 2006, nabity na przełomie kwietnia i maja 2010. Drugi to Sheriff kupiony i nabity w grudniu 2010. Jeśli chodzi o celność, to Navy z lufą 7,5'' wypadł lepiej. Krótszy Sheriff nieco gorzej (ale wiadomo - krótsza lufa). No i ze mnie też nie jest strzelec tarczowy - przynajmniej na razie :)

Po wyczyszczeniu Coltów okazało się, że niemal dwuletnie trzymanie prochu w komorach NIE WYWARŁO ŻADNEGO negatywnego wpływu na ich stan od wewnątrz (chociaż muszę przyznać, że Colt Navy jest niklowany, a Colt Sheriff z nierdzewki).

Pozdrawiam :-)

M.

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 27 kwietnia 2012, 20:10
autor: Xarn
Ooo, aż dziwne, myslalem, że ten proch i ołów może jednak przez taki okres czasu nieco "nażreć" w srodku.
A powiedz, bębenki też masz odpowiednio niklowane oraz nierdzewne w obydwóch tych sztukach?
Bo szczerze mówiąc, to póki co widziałem nierdzewne np. Army, bądź sheriffy ale z reguły tyczyło się to tylko lufy - rama i bębenek były standardowe bądź po prostu pozbawione oksydy.

Pozdrawiam!

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 27 kwietnia 2012, 20:42
autor: Phouty
Możesz Matti napisać w jakich warunkach oba rewolwery były przechowywane/składowane?
Niewątpliwie warunki w jakich one spędziły ten czas, będą miały wpływ na żywotność ładunku i możliwą korozję.

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 28 kwietnia 2012, 00:13
autor: Uriasz
O ile dobrze kojarze to remingtony istnieja w wersji w calosci z nierdzewki .....na iwebie tez swojego czasu ( bardzo niedawno) byla dyskusja o broni ( rewolwerach ) wykonywanych ze stali powierzchniowo azotowanej, typowa nierdzewka toto nie była, ale bron ta miala podwyzszona wytrzymalosc mechaniczna oraz na korozję.

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 28 kwietnia 2012, 00:19
autor: Xarn
Jasne Uriasz - sam mam takiego remika, aczkolwiek w pełni nierdzewnego colta np jeszcze nie widziałem.

Pozdrawiam!

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 28 kwietnia 2012, 00:49
autor: waliza
Ja bylbym zdziwiony gdyby nie odpalil. W warunkach "szufladowych" to moze lezec latami tak samo jak zwykly naboj z czarnym prochem. Nawet na wystawie w Paryzu robiono test colta- po polgodzinnym trzymaniu pod woda i tak 4 komory odpalily.

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 28 kwietnia 2012, 15:55
autor: Matti
Zgadza się, warunki przechowywania były "szufladowe". No i akurat te dwa egzemplarze tak dobrze wypadły. Robiłem niegdyś takie testy innych egzemplarzy i na innych kapiszonach (w 2007 roku) i nie wypadły tak dobrze. Wyniki testów są najlepsze dla kombinacji replik Pietty z kapiszonami Remington. Na tym Naviku z 2006 roku każdy test wypada znakomicie (100% niezawodności, 100% powtarzalności wyników). Dla Sheriffa był to pierwszy test, ale mam nadzieję że wyniki też będą powtarzalne :-)

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 28 kwietnia 2012, 16:48
autor: waliza
Z czym byl problem? Z kapiszonami? Kiedys jednak byly one zupelnie czym innym napelniane.

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 1 maja 2012, 18:49
autor: Matti
Jeśli w przeprowadzanych przeze mnie wcześniej testach były jakiekolwiek problemy z niezawodnością, to zawsze na etapie kapiszona.

Np. w teście z 2007 roku: Colt Navy Squareback (Uberti) i kapiszony Dynamit Nobel 1075. Po trzech miesiącach przechowywania (w dokładnie takich samych warunkach jak te egzemplarze testowane ostatnio) żaden kapiszon nie odpalił !!! Tamten rewolwer sprzedałem wkrótce potem, uprzedzając potencjalnych nabywców że wymaga stosowania czułych kapiszonów.

Generalnie uważam, że najlepsze kapiszony produkuje firma Remington. Zastanawia mnie tylko dlaczego w polskich sklepach się ich nie uświadczy...

Ale to może z tych samych przyczyn, z których nie uświadczy się wiatrówek Evanixa (chociaż można je bez problemu sprowadzić z Finlandii). A Finowie, w przeciwieństwie do panów z pyramidair.com, nie dość że wiedzą co to jest IBAN, to jeszcze wysyłają transportem naziemnym, nie wszczynając tym samym antyterrorystycznego rumoru w samolotach. No ale tutaj zdryfowałem na OT...

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 1 maja 2012, 21:42
autor: kaliber .44
Co do trwałości ładunku prochowego załadowanego do lufy/komory bębna - chyba Nowak w "Strzelaniu odprzodowym" opisywał przypadek włoskich robotników, którzy podczas prac budowlanych znaleźli - jak się okazało - nabity pistolet skałkowy, który odpalił ładunek :shock: Ta informacja zdaje się potwierdzać test Mattiego. Nie wiadomo mi nic na temat warunków, w których był przechowywany ten pistolet.

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 2 maja 2012, 00:29
autor: waliza
Ciekawa sprawa z tymi kapiszonami. W pudelku moga lezec dlugo, a zalozone na kominek juz nie. Wilgoc raczej bym wykluczyl. Reakcja ze stalą?

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 2 maja 2012, 11:13
autor: Xarn
Z tego co wyczytałem to piorunian rtęci w temp. 50*C zaczyna się rozkładać.
Chociaż:
Primo - Nie wiem czy dzisiejsze kapiszony są nim napełniane czy jest to jakiś inny związek?
Secundo - Nie wiem czy możliwe jest aby aż taka wysoka temperatura mogła oddziałowywać na kapiszony założone na kominkach, choć jak patrzeć na to co się dzieje ostatnimi dniami za oknem jestem nawet skłonny w to uwierzyć :lol:

Pozdrawiam serdecznie!

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 2 maja 2012, 11:59
autor: waliza
Primo- na pewno nie maja piorunianu rteci ale jakies inne badziewie.
Secundo, jak ja spojrze za okno to nie moge uwierzyc :evil: :twisted:

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 2 maja 2012, 12:26
autor: Xarn
Właśnie apropo składu kapiszonów - dziwi mnie to, że na pudełkach nie jaki związek owe kapiszony zawierają.
Przynajmniej na RWS'ach oraz na Sellier&Bellot nie spotkałem się. Dziwne to, w końcu to dawkowany materiał wybuchowy :D

Co do Twojego secundo - w sumie to nawet Ci zazdroszczę tej pogody, ale tak tylko na jeden dzień by przyszła tutaj do nas! :D

Pozdrawiam!

Re: Nabity Colt po dwóch latach nadal niezawodny

: 2 maja 2012, 15:56
autor: Apolinary Koniecpolski
Xarn pisze:Właśnie apropo składu kapiszonów - dziwi mnie to, że na pudełkach nie jaki związek owe kapiszony zawierają.
Przynajmniej na RWS'ach oraz na Sellier&Bellot nie spotkałem się.
Pewnie odpowiednio Sinoxid(czy inny Sintox) i Nontox (niestety na chwilę obecną nie mam czasu poszukać co konkretnie - ale zdaje się że na forum było już o tym).