Vesuvit - Safety seal of approval!
: 30 maja 2012, 09:42
Witam!
Dziś rankiem (Jakieś 1.5h temu) Miałem wypadek samochodowy - Jechaliśmy do pracy główną drogą gdy nagle z podporządkowanej wyjechał nam VW Passat (Taki nowy, szkoda samochodu ) I uderzył w tylny bok naszego samochodu. Jechaliśmy ok. 50, może maksymalnie 60km/h na godzinę. Zrobiliśmy piękny piruet, wylecieliśmy na drugi pas (Fuks jak cholera, ze nic nie jechało) Przelecieliśmy przez krawężnik i zatrzymaliśmy się na znaku. Gdyby nie ten znak coś czuje, że byłoby jeszcze dachowanie.
Co najgorsze w momencie zderzenia trzymałem fabrycznie zapakowany 1kg Vesivutu, który nieco polatał po samochodzie w trakcie tych całych turbulencji.
(Pierwsza moja myśl w momencie pierdyknięcia "No to kur*@# wybuchniemy ")
Co najśmieszniejsze, gdy przyjechała Policja i spisywała nas z danych dalej trzymałem to kilo prochu w rękach.
Krótko podsumowywując: Proch to naprawdę nie nitrogliceryna i nie wybucha od "krzywego spojrzenia"
Pozdrawiam serdecznie!
Poobdzierany Xarn
Dziś rankiem (Jakieś 1.5h temu) Miałem wypadek samochodowy - Jechaliśmy do pracy główną drogą gdy nagle z podporządkowanej wyjechał nam VW Passat (Taki nowy, szkoda samochodu ) I uderzył w tylny bok naszego samochodu. Jechaliśmy ok. 50, może maksymalnie 60km/h na godzinę. Zrobiliśmy piękny piruet, wylecieliśmy na drugi pas (Fuks jak cholera, ze nic nie jechało) Przelecieliśmy przez krawężnik i zatrzymaliśmy się na znaku. Gdyby nie ten znak coś czuje, że byłoby jeszcze dachowanie.
Co najgorsze w momencie zderzenia trzymałem fabrycznie zapakowany 1kg Vesivutu, który nieco polatał po samochodzie w trakcie tych całych turbulencji.
(Pierwsza moja myśl w momencie pierdyknięcia "No to kur*@# wybuchniemy ")
Co najśmieszniejsze, gdy przyjechała Policja i spisywała nas z danych dalej trzymałem to kilo prochu w rękach.
Krótko podsumowywując: Proch to naprawdę nie nitrogliceryna i nie wybucha od "krzywego spojrzenia"
Pozdrawiam serdecznie!
Poobdzierany Xarn