Co do kurka to jak najbardziej normalne zjawisko. Jest to konieczne do odpowiedniego zgrania pracy mechanizmów broni.
A więc skoro prosisz to podaję przepis na smar Nowaka:
Bierzemy słoi i wkładamy do niego 75g łoju (nie zawierającego soli kuchennej) dodajemy 52g (zawartość małego opakowania) zwykłego kremu Nivea i łyżeczkę oliwy z oliwek. Słoik z zawartością umieszczamy w naczyniu z gotującą się wodą - chodzi o to by nie przegrzać smaru i nie doprowadzić do wyparowania z niego niewielkiej ilości wody zawartej w kremie Nivea. Zawartość słoika po stopieniu składników dokładnie i intensywnie mieszamy. Gdy wszystkie składniki dokładnie się wymieszają tworząc jednolitą masę wyjmujemy słoik z wody i dalej intensywnie mieszamy aż do wystygnięcia całości i utworzenia jednolitej kremowej masy oraz całkowitego wystygnięcia smaru i słoika. Intensywne mieszanie w czasie stygnięcia smaru jest bardzo ważne! Inaczej dojdzie do rozdzielenia się składników a w szczególności oddzielenia się wody od reszty składników a smar będzie się nadawał do wyrzucenia! Prawidłowo sporządzony smar nie topi się w palcach ani ich nie skleja. Zamknięty odpowiednio opisany słoik ze smarem przechowujemy w lodówce. Ten rodzaj smaru do flejtuchów a także do pocisków i komór możemy stosować cały rok z wyjątkiem mroźnych dni.
Powyższy przepis pochodzi z książki G.Nowaka i przytoczyłem wszystko dokładnie tak jak napisał autor.
Od siebie dodam że ja użyłem zamiast łoju niesolonego smalcu i też wyszedł ok.
Część oliwy z oliwek zastąpiłem też mydłem w płynie. Mydło ma tą fajną cechę że jest doskonałym inhibitorem korozji.
By zwiększyć odporność smaru na niskie temperatury zimą można do niego dodać łyżeczkę denaturatu lub koncentratu płynu do chłodnic samochodowych. Intensywne mieszanie smaru można sobie ułatwić używając miksera kuchennego z końcówką do mieszania ciasta lub wiertarki. Smar należy tak jak podaje autor przechowywać w lodówce ale nie w zamrażalniku lub w zamrażarce gdyż zamarznie zawarta w nim woda i wykrystalizuje się co z kolei po wyciągnięciu smaru z zamrażarki i roztopieniu się kryształków lodu powoduje wydzielanie się z niego wody! To bardzo ważne.
Jak już jesteśmy przy temacie smarów podam Wam przepis na smar jaki dostałem od poprzedniego właściciela mojego Sharpsa:
Wosk pszczeli 50%, Mydło w płynie "Biały jeleń" 10%, wazelina techniczna 10-15%, masło kakaowe 10%.
Ciekawe tylko że jak się to wszystko doda do siebie to się otrzymuje 80-85%
Ciekawe co się stało z resztą składników?
No cóż, dowodzi to że proporcje składników dobierał "na oko".
Smar ten wykonuje się w sposób podobny jak smar Nowaka, czyli na łaźni wodnej. Postępuje się z nim również podobnie. Z resztą dotyczy to wszystkich smarów zawierających w swoim składzie wodę.
Smar ten wyszedł mi zdecydowanie twardszy niż "krem Nowaka". Myślę jednak że do zasmarowywania komór w rewolwerze sprawdzi się dobrze gdyż przedmuchy nie będą go wydmuchiwać z sąsiednich komór. Niestety nie da się go w tym składzie (a przez to przy tej twardości) dozować za pomocą strzykawki.
Tak jak pisałem użycie strzykawki z zakrzywioną rurką z pewnością ułatwi zasmarowywanie komór w rewolwerze. Co prawda ja w moim smar nakładałem tradycyjnie, patykiem do lodów ze słoika, jednak do pocisków do kb Sharpsa zrobiłem już sobie smarownicę właśnie ze strzykawki.