Forum Broni Strzeleckiej

No i jeszcze kształt gwintu .

Chemik nie błysnął Zarys gwintu to zawiera się w " rozmiar i skok". W zasadzie masz w użyciu w takim wypadku tylko gwinty o zarysie trójkątnym bez różnicy czy metryczne czy calowe .

Fajnie. Czyli dajesz sobie coś uciąć czy to będzie ten o kącie 50 stopni czy ileś tam było w tym drugim stopni? Oczywiście, że trójkątne, serio nie spodziewałem się tam innych. Ale wiesz też na pewno, że i w broni można było spotkać gwinty trójkątne ale "niesymetryczne" (nie znam poprawnej nazwy )? Tak więc Waliza, nie błysnąłeś. Zarys gwintu zawiera się w "rozmiar i skok" jak idziesz do obi i wybierasz rury czy śrubki. Nie w zastosowaniach "specjalistycznych".

Edit.

Przykład tylko kilku (z wielu) typów gwintów, na szybko. http://www.euro-met.com.pl/Typowe%20zar ... w,714.html

Tak, tak

Pytanie na marginesie - czy niewielka nieosiowość komora bębna/lufa ma w ogóle znaczenie dla przejścia pocisku?

Niewielka nie ma i występuje dość często w kiepskich firmach lub w zużytych egzemplarzach.

Czy ona w realnym układzie ma szansę być na tyle duża, aby jakikolwiek problem wystąpił? (pominąwszy, czy da się ustawić przyrządy celownicze)?

Jeżeli strzelasz kulą to niewielka nieosiowość komory bębna nie ma wwielkiego znaczenia w celności.
Mam Colta Navy z jedną nieosiową komorą.
Można to poprawic bawiąc się z pazurem blokady , lub z gniazdem w bębnie.
Na celności nie straciłem (lulka i tak musi przejść stożek przejściowy.

Nie chodzi mi o celność, tylko o negatywne skutki przejścia pocisku dla lufy, kiedy jest nieosiowo z komorą. Na czuja mam wrażenie, że takowych nie ma, ponieważ możliwy w realu kąt między osiami jest znikomy.

Dobrego masz czuja..
Stożek przejściowy w rewolwerze CP jest szeroki (szerszy niż w NP.)
Kula i tak jest "nadkalibrowa" wiec lekkie muśnięcie i deformacja na stożku nie szkodzi...bardzo...

Mając taką przpadłośc w rewolwerze należy:
dobrze wyczyścić lufę i stożek- szczególnie z ołowiu.
strzelić z nieosiowej komory, sprawdziź czy zostaje dużo ołowiu.
Mozna też sprawdzić kulę ale to już problem , bo trzeba ją wylapać np, w żelu , bo uderzając nawet w piach się potrafi zniekstałcić i nie określimy czy ładnie przechodzi przez lufę (ślady gwintu = robi się z niej "kulo-walec" z nacięciami)

Rewolwery nitro też na to cierpią. W CP kulkę o tyle łatwiej wyłapać, że można załadować jakąś śmieszną ilość prochu i tym strzelić. Pewnie nawet sam kapiszon by kulę wypchał.

Kula przechodząc z komory bębna, przez stożek przejściowy do lufy , na moment koryguje tę nieosiowość , bębny, zwłaszcza w zużytych egzemplarzach maja niewielki luz na blokadzie.

mkl1 pisze: Mozna też sprawdzić kulę ale to już problem , bo trzeba ją wylapać np, w żelu , bo uderzając nawet w piach się potrafi zniekstałcić i nie określimy czy ładnie przechodzi przez lufę (ślady gwintu = robi się z niej "kulo-walec" z nacięciami)

Wiadro z wodą wystarczy.

Nie miałem na myśli nieosiowości w sensie niepokrywania się wylotu komory z wlotem lufy, tylko w sensie kąta między osiami komory a lufy, przy pokrywaniu się jednego z drugim. Choć z drugiej strony, jeśli problem leży w krzywo narżniętym gwincie, to i to powinno wystąpić. A wlot lufy (stożek) ma większą średnicę niż komora?

maziek pisze: A wlot lufy (stożek) ma większą średnicę niż komora?

Tak

Też między innymi COLT wprowadziła gwint progresywny , by rekompensoać te niedogodności...

Wriasz
powiadasz że wiadro z wodą??
chyba beczka...