W aktualnym numerze Newsweeka jest ciekawy artykuł o pożarze szybu naftowego w Karlinie w 1980 roku Ropa PRL-u, czyli Kuwejt w Karlinie. Jest w nim interesujący fragment mówiący o użyciu artylerii w celu usunięcia prewentera - trzytonowego zaworu przeciwwybuchowego:
(...)
W końcu udało się uprzątnąć plac wokół płonącego otworu i można było przystąpić do usunięcia uszkodzonego prewentera zamocowanego na rurze sterczącej z ziemi. Mieli to zrobić… artylerzyści. Teoretycznie wystarczyło trafić zawór pociskiem, ale przedtem konieczna była ewakuacja kilku wsi na linii strzału.
Ostrzał szybu
Jako pierwsza 17 grudnia do akcji weszła armata 85 mm i pociski odłamkowo-burzące. Trafiony kilkanaście razy prewenter pozostał na miejscu. Pociski zmieniono na kumulacyjne, ale też bez rezultatu. Następnego dnia prewenter wytrzymał ostrzał kilkunastu pocisków przeciwpancernych z granatnika (jeden z odłamków doleciał aż do Witolubia i trafił w telewizor w prywatnym mieszkaniu). W Wigilię artylerzyści sprowadzili haubicę 122 mm i użyli pocisków odłamkowych. Po kilkunastu trafieniach prewenter wciąż był na miejscu, za to odłamek poważnie ranił jednego z żołnierzy.
Pociski do burzenia bunkrów
Podczas symulacji na poligonie w drugi dzień świąt odkryto, że wszystkiemu winna jest rura. Powinna być sztywno zamocowana w ziemi, ale w Karlinie nikt nie spodziewał się ropy, więc rury nie zacementowano. Nieumocowana rura działała jak gigantyczna sprężyna, przejmując energię kolejnych pocisków. Sięgnięto więc po jeszcze większą haubicę 155 mm i pociski przeciwbetonowe. Po kolejnych dwóch dniach ostrzału prewenter się poddał.
Całość: http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... ie,68954,1
Artylerią w ropę
Moderator: Moderatorzy
Artylerią w ropę
Ostatnio zmieniony 7 grudnia 2010, 18:40 przez noel01, łącznie zmieniany 1 raz.
noel01
Re: Artylerią w ropę
Te haubice i armaty to były samobieżne? Pamiętam, że w Wiadomościach mówili, że strzelano z czołgów. Niestety nie pamiętam, czy widziałem taki obrazek w TV, czy tylko spiker przeczytał taką wiadomość.
Natomiast pamiętam, że była bezpośrednia relacja z gaszenia (już po odstrzeleniu tego zaworu) i ogień zgasł znienacka (zaskakując wszystkich) w czasie wstępnego schładzania rejonu za pomocą armatek wodnych, z których utworzono parasol nad płomieniem. Zaraz podpalono go z powrotem - oficjalnie, bo nie był gotowy rurociąg i bano się skażenia terenu ropą, a nieoficjalnie wszyscy mówili, ze po to aby przydał się sprzęt radzieckich specjalistów ściągniętych w międzyczasie - za pomocą którego gaszono drugi raz.
No cóż, era sprzed googla i youtuba, ciężko cokolwiek w ogóle znaleźć, a tym przez bity miesiąc żyła cała Polska i pełno tego było w TV i radiu. "Wytrysło", miał być drugi Kuwejt a wyszło jak zwykle .
Natomiast pamiętam, że była bezpośrednia relacja z gaszenia (już po odstrzeleniu tego zaworu) i ogień zgasł znienacka (zaskakując wszystkich) w czasie wstępnego schładzania rejonu za pomocą armatek wodnych, z których utworzono parasol nad płomieniem. Zaraz podpalono go z powrotem - oficjalnie, bo nie był gotowy rurociąg i bano się skażenia terenu ropą, a nieoficjalnie wszyscy mówili, ze po to aby przydał się sprzęt radzieckich specjalistów ściągniętych w międzyczasie - za pomocą którego gaszono drugi raz.
No cóż, era sprzed googla i youtuba, ciężko cokolwiek w ogóle znaleźć, a tym przez bity miesiąc żyła cała Polska i pełno tego było w TV i radiu. "Wytrysło", miał być drugi Kuwejt a wyszło jak zwykle .
ukłony...