Forum Broni Strzeleckiej

Czołgi czołgami, ale ja zadam kluczowe pytanie, jak wyglądala sytuacja w powietrzu tzn kto mial przewage ( zakladam ze Ruscy), bo jesli istotnie, to Gruzinom nawet niezle wypasione czołgi niewiele by pomogły, gdyż materialy filmowe z tej wojny pokazuja jednak kupe czolgow oprawionych przez rakiety wystrzelone z samolotow, ergo lezy i kwiczy opelotka a nie wojska pancerne

Nie zgodzę się Uriasz, a przynajmniej jeśli chodzi o przenoszenie doświadczeń w wojny Rosji z Gruzją na potencjalne starcie Polski i Rosji. Zauważmy że podczas pustynnej burzy lotnictwo wcale nie okazało się aż tak skuteczne jak czasami można wyczytać. Wręcz przeciwnie, skuteczność lotnictwa była znacznie mniejsza niż sądzono. Przynajmniej jeśli chodzi o skuteczność wobec zwalczania pojazdów pancernych, bo jednak zwalczenie ciężarówek, czy szerzej, konwojów złożonych z nieopancerzonych pojazdów, wychodziło lotnictwu znacznie lepiej

No i dodajmy że nasze F-16 są bardzo nowoczesne nawet względem F-16 używanych obecnie przez Amerykanów, tym samym można postawić tezę że Rosjanie mieli by spore problemy z pokonaniem polskiego lotnictwa. Przy czym według mnie (zakładając scenariusz rodem z kosmosu, gdzie nie istnieje NATO i Rosja walczy z Polską bez zaangażowania innych państw) Rosjanie by wygrali, ale to zwycięstwo wcale nie poszło by tak łatwo

Oczywiście że Rosjanie posiadali przewagę w powietrzu z tym że Gruzini posiadali opelotkę nawet lepszą od nas,mieli np zestawy Buk M1 które jednak Rosjanie pewnie dość szybko zakłócili a stacje radiolokacyjne potraktowali rakietami przeciwradiolokacyjnymi .Jeśli chodzi o skuteczność lotnictwa szturmowego w zwalczaniu czołgów to pewnie nie była duża biorąc pod uwagę że i Amerykanom zwalczanie czołgów z powietrza zawsze nie szło najlepiej . Gruzini według różnych zródeł stracili około 44 czołgów T-72 z czego 21 to były starsze wersje a 15 T-72 SIM-I Rosjanie zdobyli w Gori (najwidoczniej Gruzini spieprzali w takim tempie że nie zdążyli zniszczyć swoich najbardziej wartościowych pojazdów) te pojazdy które zostały zniszczone w większości pewnie padły ofiarą granatników ppanc oraz PPK .

No i dodajmy że nasze F-16 są bardzo nowoczesne nawet względem F-16 używanych obecnie przez Amerykanów, tym samym można postawić tezę że Rosjanie mieli by spore problemy z pokonaniem polskiego lotnictwa

Dokładnie, podstawowa kwestia jest taka jak szybko Rosjanie załatwili by nasze lotniska za pomocą pocisków manewrujących bo zniszczenie naszych samolotów w powietrzu takie proste by nie było .

Poważnie widzicie jakiś problem w zniszczeniu naszych nowoczesnych F-16? Ile mamy tych maszyn? Możemy wyprodukować nowe w razie straty? Ameryka nam przyśle? Ile maszyn ma Rosja? Jak szybko jest w stanie produkować nowe?

maziek pisze:Poważnie widzicie jakiś problem w zniszczeniu naszych nowoczesnych F-16? Ile mamy tych maszyn? Możemy wyprodukować nowe w razie straty? Ameryka nam przyśle? Ile maszyn ma Rosja? Jak szybko jest w stanie produkować nowe?

Po co niszczyć F16? wystarczy rozwalić lotniska.
Ten odkurzacz nie daje rady wystartować z niczego innego.

Dajmy sobie spokój z mitologią. W F-16 wlot powietrza może i jest nisko, ale przednie koło znajduje się za wlotem powietrza, tak więc "syf" który "niesie" się za kołem nie wlatuje do wlotów. Ogólnie rzecz biorąc, F-16 nie jest tak delikatny jak niektórzy twierdzą

Co do produkcji F-16, jak dla mnie można postawić tezę że dzisiaj wojny często trwają krótko (pomijam walkę z partyzantami), tak więc mogło by nie być czasu na produkcję czy dostawę nowych maszyn ani dla nas, ani dla Rosjan. No i Rosjanie też nie rzucili by wszystkiego co mają do walki

Tak więc stawiam tezę że zniszczenie naszych F-16 stanowiło by spory problem, biorąc pod uwagę ich dobrą stację radiolokacyjną i pociski AMRAAM

To już raczej bał bym się zniszczenia ich lotnisk (o czym wspominano), wobec zaniedbania drogowych odcinków lotniskowych

Ciekawe ile naszych F-16 mogłoby być jednocześnie w powietrzu i jak wygląda infrastruktura naszych lotnisk ,jak zabezpieczone są bomboskłady ale zakładam że Rosjanie mają raczej dobrze rozpoznane nasze lotniska i wyłączenie pasów startowych ,składów rakiet i paliw nie byłoby dla nich problemem czyli morał z tego taki że puki nie mamy porządnej obrony przeciwrakietowej to w dość krótkim czasie nasze samoloty zostaną wyłączone z walki przez taką parę Tu-95MS z pociskami CH-55 na pokładzie .

AKMSN pisze: No i Rosjanie też nie rzucili by wszystkiego co mają do walki

Może nie trzeba będzie niczego rzucać http://www.youtube.com/watch?v=yV2vv-Wurqo

AKMSN pisze:dzisiaj wojny często trwają krótko (pomijam walkę z partyzantami), tak więc mogło by nie być czasu na produkcję czy dostawę nowych maszyn

Sugerujesz, że rozwalimy Ruskich w 2 dni i nie zdążą naprodukować? Boh spas...

Tego akurat nie sugeruję. Sugeruję że raczej by nas pokonali, ale straty by ponieśli. Natomiast wątpię aby Rosjanie byli w stanie wyprodukować samoloty aby je dostarczyć na czas trwania wojny z nami aby uzupełnić straty

Raczej? Zgnietliby nas jak pluskwy. Nieważne, czy oznaczałoby to stratę jednego, czy pięciu samolotów na nasz jeden. Czy zero. Mamy pociski balistyczne, bombowce i inne takie?

Przesada Maziek. Podczas wojny z Gruzją Rosjanom poszło znacznie lepiej niż podczas pierwszej wojny w Czeczeni, ale nadal nie był to poziom najlepszych armii zachodu. No i zakładam brak użycia broni jądrowej

Ale co zestawiamy? Polskę z Rosją czy Rosję z obecnym układem politycznym? Jak pierwsze to zgniotą jak pluskwy, a jak drugie, to (o ile) będzie jak w Gruzji, tyle żeby przeprzeć. Po co broń jądrowa? To już by się Barak zdenerwował, a po co... Jak wszyscy Ruscy na raz siądą, to nas wyduszą.

W razie konfliktu z Polską nie musieliby ich produkować zaraz po utracie kilku maszyn no chyba że nasi sojusznicy się zaangażują w walkę po naszej stronie w co jednak trochę powątpiewam biorąc pod uwagę tradycyjnie dobre stosunki Niemiec z Rosją a taka Francja nie miałaby żadnego interesu w wojnie z Rosją bo i tak jest bezpieczna dzięki posiadanej broni atomowej podobnie jak Anglia

.ale nadal nie był to poziom najlepszych armii zachodu. No i zakładam brak użycia broni jądrowej

Tylko problem jest w tym że armie zachodnie nigdy nie walczyły z państwami posiadającymi porównywalny sprzęt .Uganianie się za talibami w afganie choć wiele uczy nie jest nie jest w takim przypadku miarodajne tak w zasadzie to NATO nigdy nie walczyło w Europie a i solidarne jest tylko wtedy gdy trzeba bombić jakiś Saddamów i im podobnych

IMHO nie mamy żadnych szans. Nawet nie jestem pewien, czy nasze samoloty choć raz by się podniosły w powietrze....