Strona 1 z 2

Ogień półpośredni

: 30 marca 2016, 15:25
autor: AKMSN
Czy spotkał się ktoś z takim terminem? Szukałem informacji, ale nic ciekawego nie znalazłem. Czy to jest może strzelanie przy widoczności celu ze stanowiska ogniowego, ale na bardzo duży dystans jak na ogień tego typu?

Re: Ogień półpośredni

: 30 marca 2016, 17:04
autor: maziek
Jak widzę, występuje w grach :lol: :lol: :lol: . Mod semi-indirect fire.

Re: Ogień półpośredni

: 30 marca 2016, 21:46
autor: waliza
Jest takie coś. Nic nadzwyczajnego. Strzelanie stromotorowe czyli lufa powyżej 45 stopni ale z użyciem celownika działa. W celowniku cel widać ale walimy pod dużym kątem.

Re: Ogień półpośredni

: 30 marca 2016, 23:29
autor: asasello
Przy okazji - ogień kroczący?

Re: Ogień półpośredni

: 31 marca 2016, 10:50
autor: Okruch
Przesuwający się razem z (przed) tyralierą. Razi wycofującego się przeciwnika.

To teraz ja.
Jaki jest orientacyjny czas lotu pocisku moździerzowego kal. 60 - 81 mm na odległość -powiedzmy- 1500m? Na zapoznaniu ze sprzętem (LM-60D) mówiono nam, że około minuty...

Re: Ogień półpośredni

: 31 marca 2016, 12:32
autor: maziek
Przypuszczam, że tylko z tabel można odczytać (czyli z praktyki). Można policzyć dla rzutu ukośnego, ale bez oporu powietrza. Kalkulatory balistyczne raczej będą do kitu, bo są dostosowane do innych proporcji masa/powierzchnia czołowa/kształt, ale na szybko znalazłem jakiś fizyczny do rzutu pionowego - wystrzelone z v=170 m/s w próżni pionowo ciało w polu grawitacyjnym Ziemi poleci na wysokość blisko 1500 m i spadnie po niemal 35 s. Mniej więcej to by się zgadzało.

Re: Ogień półpośredni

: 31 marca 2016, 20:18
autor: waliza
To moździerz. Wszystko zależy od kąta i ładunku. Będzie w przedziale tych 30-60sekund. Z moździerza można zrobić taki numer, że dwa pociski spadną w tym samym czasie w to samo miejsce.

Re: Ogień półpośredni

: 31 marca 2016, 20:38
autor: maziek
W zasadzie ze wszystkiego tak się da a po prawdzie tym łatwiej, im większa prędkość początkowa, bo tym większa różnica czasu lotu, z tym że wymaga to strzału poniżej i powyżej kąta podniesienia dla maksymalnej donośności, co nie zawsze technicznie jest możliwe w danym egzemplarzu broni - ale np. z takiej acht koma acht to spoko. Teraz są skomputeryzowane i zrobotyzowane haubice zdolne wystrzelić kilka pocisków w serii, które spadną na jeden cel dokładnie o tym samym czasie - np. taki Crusader 8 sztuk 155 mm mógłby tak pyknąć, dostosowując automatycznie kąty podniesienia i ładunki miotające.

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 08:23
autor: bartos061
Dobra obsługa 82-ki nawet tylko z jednym ładowniczym może "zawiesić w powietrzu" kilkanaście granatów. Tzn wystrzelić tyle zanim pierwszy spadnie. Już nie pamiętam jakie tam były rekordy. Problemem jest tylko bezpieczeństwo - bo zdarzało się (nawet u nas) załadowanie granatu zanim poprzedni opuścił lufę - i cała obsługa do piachu. Dlatego we pewnym momencie w WP - pojawiły się na 82-kach i 120-kach bezpieczniki na lufach. Teraz na 98-kach są takie same.

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 10:02
autor: dexter 1990
Jak taki bezpiecznik wygląda, działa?

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 11:16
autor: maziek
Czy to że zapalnik jest dwustopniowego działania (uzbrojenie po odpaleniu, zbicie przy upadku) nie zabezpieczało przed nieszczęściem w przypadku podwójnego załadowania?

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 15:14
autor: bartos061
Bezpiecznik jest bardzo prosty. Na końcu lufy jest nakładka z taką zapadką/zamkiem, która po wrzuceniu granatu do lufy sie zamyka i nie pozwala na włożenie kolejnego granatu. Dopiero granat który wylatuje z lufy otwiera zapadkę i pozwala na włożenie kolejnego granatu.
http://lwowek_slaski.fotopolska.eu/foto/692/692896.jpg
http://www.7ldd.ocalicodzapomnienia.eu/ ... CF3901.jpg
na szybko lepszych fotek nie znalazłem.

A tu jeszcze cytat z WIKI:
Lufa jest gładkościenna z zamkiem i bezpiecznikiem, który zabezpiecza przed podwójnym załadowaniem, a zamocowany jest na zgrubieniu wylotowym lufy
Specjalistą nie jestem ale zapalnik od 82-ki chyba się uzbrajał od razu w momencie strzału.
A byłem prawie świadkiem - tzn byłem na miejscu kilkanaście minut po wypadku. Jak żołnierze niezwyciężonej ANA przykręcili chiński zapalnik do ruskiego granatu - 5 ludzi zginęło.
U nas w latach 90-tych był głośny wypadek w szkole w Toruniu - tylko nie pamiętam czy to była 82-ka czy 120-ka. Może źle kojarzę ale chyba dopiero po tym wprowadzili te bezpieczniki.

A przed 60-tka wystrzeloną prawie idealnie pionowo - sam uciekałem ile sił ;-) Bo się komuś nie chciało płyty okopać przed strzałem :evil: Dobrze, że to tak długo leci :mrgreen:

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 15:22
autor: maziek
Czy to prawda BTW, że zapalniki od granatów moździerzowych są tak pieruńsko czułe?

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 15:24
autor: bartos061
No własnie chyba tak i stąd tyle wypadków.
Ja tam osobiście za mośkami nie przepadam - chociaż skuteczne są.

Re: Ogień półpośredni

: 1 kwietnia 2016, 16:10
autor: dexter 1990
A, on zabezpiecza przed podwójnym załadowaniem. Sądziłem, że chodzi o jakieś zabezpieczenie przed wsadzeniem łap z nowym granatem tam gdzie nie trzeba jeszcze przed wystrzałem. Czyli jak obsługa się spieszy i wsadzi nowy granat w wylatujący poprzedni to to i tak nic nie da :D.