Guliwer pisze:Foka pisze:Jak dla mnie wybór jest tylko jeden - Glock 26
I na tym można by spokojnie dyskusję zakończyć
Eeee, niekoniecznie.
Po pierwsze, nie wszystkim glock (zwłaszcza w wymiarze "baby") się podoba (przyznaję, zaliczam się do nich), a - przyznajmy to szczerze (zwłaszcza Ty - Guliwerze - powinieneś się do tego przyznać) kwestia "podoba się - nie podoba" nie jest pozbawiona znaczenia. Może znaczenia mieć nie powinna, ale ma i już.
Po drugie, są ludzie którzy (znowu przyznam - ja się do nich zaliczam) noszenie niezabezpieczonego bezpiecznikiem zewnętrznym pistola z "krótkim" spustem i coś około 2,5 KG nie uważają za jedyny dobry pomysł.
Po trzecie, glock 26 w stanie naładowanym to już ok. 750 gramów,a nie 500-600.
Po czwarte, wreszcie, o czym byśmy dyskutowali, gdyby zamknąć to jednym postem.
No, to teraz do rzeczy.
Przyznam, że jestem wielkim miłośnikiem bębenkowców. Z jednego tylko powodu - mają w sobie to coś, czego nie ma i miec nie będzie żaden pistolet (z Coltem 1991 i pochodnymi włącznie). Jednak racjonalnie rzecz biorąc (a trochę racjonalizmu trzeba zachować) rewolwerek nie ma sensu.
Raz, z malucha na lekkim szkielecie (zwłaszcza najnowsze skandowe wynalazki S&W) strzela się bardzo trudno. Miałem z tym niegdyś trochę do czynienia i powiem, że strzelenie celnego szybkiego obronnego dubletu jest właściwie niemożliwe (wyrywa się z ręki jak diabeł). No, ale czego oczekiwac od zabawki 300 gramowej? Cięższy zaś nie ma najmniejszego sensu, skoro pistolet o tej samej wadze może być nieporównanie bardziej pojemny. Nawet dla dwucalowców ze stalowym szkieletem można zaleźć znacznie lepszą altenatywę w świecie pistoletów, skoro mówimy już o przedmiocie ważącym w stanie nienaładowanym coś ok. 600 gramów.
Dwa, da się tu i ówdzie przeczytać, że rewolwerki na lekkim szkielecie są jednak wyjątkowo mało trwałe. A żeby choć trochę nauczyc sie nad nim panować, trzeba z niego strzelać relatywnie dużo. Istnieje obawa, że popsujesz, zanim się nauczysz. A rewolwer duży i ciężki ... to już wiadomo (patrz wyżej).
Trzy, celność dwucalowca jest dość umowna, nieprawdaż? A rewolwer duży i ciężki ... to już wiadomo (patrz wyżej).
Cztery, nie uważam, żeby rewolwer był bardziej niezawodny od nowoczesnego pistoletu dobrej firmy. Może nie jest mniej niezawodny (jak twierdzą niektórzy), ale bardziej też nie jest.
W tej sytuacji rewolwer obiektywnie odpada, choć subiektywnie moje serce jest po jego stronie i sobie kupiłbym albo S&W 360 PD albo taurusa 817 ss (bęben na 7 sztuk nie jest aż tak pękaty, jak można by sądzić - rękojść pierwszej z brzegu beretty jest grubsza). Jestem zwolennikiem pojemnych magazynków, ale skoro nie można mieć i piękna i użyteczności w jednym ...
Skoro już zostały nam tylko pistolety, to jest ich zbyt wiele, żeby tak kolejno je analizować. Trzeba ustalić pewne kryteria. Najważniejszym jest niezawodność. Drugim waga i rozmiary (czynnik relatywny - zalezny od gabarytów właściciela). Trzecim pojemność magazynka. Czwartym kaliber. Piątym spust (DA, DAO, SA, wynalazki). Szóstym i ostatnim praktyczna dostępność na polskim rynku.
Jeśli broń ma być noszona każdego dnia i przez cały dzień, mocno uwypuklałbym czynnik wagi i rozmiarów, nawet jeśli właściciel jest gabarytowo spory. Gdzieś tak do 800 gramów w stanie naładowanym bym zmierzał. To już dość poważna selekcja i wiele dobrych gnatów odpada.
Czynnik niezawodności w zasadzie z tych mniejszych i lżejszych wyklucza Rami - patrz
http://czechpistols82792.yuku.com/ i szereg wynalazków mniej znanych firm (nawet jeśłi są lepsze niż się wydaje to po co sprawdzać to na sobie?).
Pojemność? Maksymalna w wyznaczoncyh granicach wagowych. To wyklucza wszystkie jednorzędowce.
Kaliber? Jeśli można 9 mm para, to po co godzić się na mniej?
Spust? Kwestia niezwykle ocenna, jak widać. Ja wybierałbym pomiędzy pistoletami DA, prawdziwe DAO i (ostatecznie) SA. Taki gnacik do samoobrony noszony na codzień powinien byc bardzej bezpieczny niż tylko po prostu bezpieczny. Sport sportem, a ulica ulicą. Jeśłi nowojorscy gliniarze nie ufają sobie i podstawowemu spustowi glocka, to dlaczego każdy Polak bezgranicznie ufa?
Wziąwszy zatem pod uwagę powyższe oraz kwestię dostępności na polskim rynku zostaje walther p99 compact oraz hk 2000 sk. W rezerwie (bo żaden z kolejnych nie spełnia wszystkich wcześniej ustalonych wymagań) s&w cs9, beretta 84, sig 232, względnie ... glock 26 z cięższym pustem niż standardowy.
Wie, wiem - wszystko to było bardzo subiektywne.