A wracając do tematu, a raczej do OT w postaci dziwnej amunicji.
Gdzieś w ZSRR w latach 1941-43...ale przed 1945 rokiem.
Co w tłumaczeniu brzmi:Работая над усовершенствованием своей системы, Токарев улучшил отдельные детали винтовки, однако избавиться от основных недостатков системы ему так и не удалось. Интересна с технической точки зрения не оправдавшая себя попытка Токарева разработать на базе СВТ новый образец, автоматика которого работала на редко применявшемся в оружейной практике принципе отвода пороховых газов через дно гильзы, который заключается в следующем: при выстреле капсюль под давлением пороховых газов выходит из дна гильзы и сообщает импульс ударнику, который, действуя на стебель затвора аналогично толкателю СВТ, приводит в действие автоматику.
Необходимость применения патронов со специальной гильзой, имеющей утолщенное дно, была невыгодной в производственном отношении и затрудняла снабжение войск. Кроме того, прорыв газов через капсюльное гнездо загрязнял систему.
Pracując nad udoskonaleniem swojego systemu (SWT-40 -v.), Tokariew udoskonalił poszczególne części karabinu, jednak nie udało mu się uwolnić się od podstawowych niedociągnięć tego sytemu. Interesująca z technicznego punktu widzenia była próba Tokariewa opracowania na bazie SWT nowego wzoru, którego automatyka pracowała na rzadko stosowanej w praktyce zasadzie odprowadzenia gazów prochowych przez dno łuski, która polega na tym że po strzale spłonka pod ciśnieniem gazów prochowych wychodzi z dna łuski i przekazuje impuls iglicy, która działając na popychacz zamka analogicznie jak popychaczowi w SWT uruchamia automatykę broni.
Konieczność zastosowania nabojów z specjalną łuską, mającą pogrubione dno, była niekorzystna z punktu widzenia produkcji i mogła sprawiać kłopot w zaopatrzeniu wojsk. Oprócz tego, wypływ gazów przez gniazdo spłonki zanieczyszczał system.
Czyli jak wynika z tego cytatu z książki Bołotina Sowieci też wypróbowali ten sposób uruchamiania automatyki w broni.
A próbowali wieli sposobów by stworzyć karabin samoczynny, jedną z prób była konstrukcja Roszczepieja (oryg. Рощепея ) w której zastosował doświadczalny nabój karabinowy kalibru 7,62 mm z łuska bez kryzy. Po próbach w 1928 roku pochwalono jego konstrukcję za jej prostotę ale za najwiekszą wadę uznano zasilanie nieprzepisowym nabojem.
A szkoda, sowiecki nabój wyzwoił by się (była to druga próba po naboju Fiodorowa z tym że w innym kalibrze) ze swojej pięty achillesowej w postaci rantu.