Forum Broni Strzeleckiej

Jak ktoś ma żonę pod pantoflem - to też jego problem. Liczy się tylko miłość i szacunek. Można oczywiście kupić. Tylko czy nie jest droższa, większa, bardziej prądożerna i mniej skuteczna?

Zmywarki nie mam i nie zapowiada się...
Na tanią myjkę z marketu jestem zdecydowany jeśli tylko gdzieś się pojawią.
Tak więc póki co będzie tradycyjnie tj. nafta i olej, a dla CP dodatkowo woda i detergent. Natomiast doraźnie brunox.
I jeszcze raz - prośba - gdyby gdzieś się te myjki pojawiły (lidl, aldi, biedronka, etc.) dajcie znać na forum.

Zmywarka jest "Be"
zmywarka do czyszczenia CP , moze tak ale tylko z zewnątrz i czasami lufe jewolwera...
Kapsułki moga uszkodzic oksyde- skoro niszczą szkło... sa 'kwasowe" .
Myjka usuwa zabrudzenia z miejsc "niedostępnych ( np gdy nam sie nie chce rozkrecać

Ja CP myję tradycyjnie = szczotka gorąca woda z płynem...
potem suszenie i konserwacja..
Myjki używam do czyszczenia np. łusek ( ale inna kombinacja środków do kompieli)

mkl1 pisze: Kapsułki moga uszkodzic oksyde- skoro niszczą szkło... sa 'kwasowe" .

Niekoniecznie... poza HF kwasy raczej szkła nie ruszają, czy powiedzmy w podobnie minimalnym stopniu jak stężone zasady.

Pamiętam ze szkoły (studiowałem chemię na PW), że do mycia szkła po eksperymentach (nieraz zasmolonego czymś takim, że nie dawało się zdrapać) wykorzystywaliśmy kąpiel z nasyconego roztworu KOH w butanolu. Wystarczyło zanurzyć w tym kolby czy zlewki na kilka godzin i wychodziły czyściutkie (potem jeszcze przemyć wodą oczywiście, ewentualnie jeszcze zanurzyć na trochę w rozcieńczonym HCl, jeśli obecność śladów zasady zaadsorbowanej na szkle miałaby jakieś znaczenie, oczywiście potem wypłukać znowu wodą). Nie wnikałem jakoś w mechanizm działania tego, ale starsi koledzy twierdzili, że taka mikstura (KOH/butanol) zaczyna z lekka rozpuszczać szkło, więc tym bardziej wszystko co było do szkła przyklejone, odpada przy tym.

Mam pytanie dotyczące wyrobów firmy UZKON. Ktoś z Was to użytkuje? Ja miałem to tylko w rękach w stanie nieużywanym. Wygląda normalnie, tak jak Hatsany. Czy człowiek zdąży się tym nacieszyć zanim to się wystrzela? Bo trzeba przyznać że niska cena wzmaga podejrzliwość. W pewnym sklepie było ostatnio kilka modeli dostępnych poniżej 1000 zł, a nawet poniżej 900 zł.

W jukeju tego nie ma. Najtańsze co jest i opluwane za cenę to Revo ale nie zdziwię się jak kombinują pod inną marką i to są właśnie UZKONy. Trzeba by porównać zdjęcia modeli czy nie wyglądają zbyt podobnie.

Widzę że trochę broni w tych najniższych cenach już zniknęło. Zostało raptem 2 modele, ale jeszcze kilka dni temu było sporo więcej. Chodzi mi mniej więcej o coś takiego jak poniżej:
https://www.astroclassic.pl/strzelba-po ... 2-76/2281/
https://www.astroclassic.pl/strzelba-po ... 2-76/2363/
https://www.astroclassic.pl/strzelba-po ... 2-76/2346/

Niektóre elementy to żywcem hatsan bym powiedział.

Turcy opierają się na szerokiej kooperacji.Mało która wytwórnia robi wszystko sama.Te same elementy mogą być w różnych strzelbach.Doruk się chwalił że robi wszystko sam.

Mam Uzkona AS13 i sobie chwalę. Nie miałem żadnych problemów, choć ostatnio kilka razy nie zbił mi spłonki w Pionkach.Za drugim razem odpalały,ale to raczej wina amunicji bo na Slugu i śrucie innej firmy nie mam problemu (poprzednią partię Pionek trawił bez problemu).Wykonanie całkiem dobre .

Ja mam pewne pytanie, które chyba trąci nieco amatorszczyzną- otóż czy magazynek kleszczony wahadłowo (wpinany po łuku) ma jakieś zalety względem wtykanego do gniazda pionowo? Bo wtykanie magazynka do gniazda pionowo wydaje się zdecydowanie bardziej ergonomiczne, pytanie więc czemu stosowano magazynki wpinane po łuku. Mi przychodzą do głowy następujące zalety magazynka kleszczonego wahadłowo.

-Gniazdo magazynka może być płytkie, co ułatwia zastosowanie łukowego kształtu magazynka. Natomiast jeśli mamy głębokie gniazdo i magazynek wtykany pionowo, to przynajmniej górna część magazynka musi być prosta.

-Płytkie gniazdo magazynka to gniazdo lżejsze (pytanie oczywiście na ile ma to znaczenie względem masy innych elementów broni).

-No i najważniejsze- przy magazynku wpinanym po łuku najpierw przednia część magazynka zahaczana jest o element który określam mianem zaczepu, a później tylna część magazynka wpinana jest w zatrzask. Czyli magazynek trzymany jest w gnieździe przez dwa elementy. Przy magazynku wtykanym pionowo magazynek trzymany jest jedynie przez zatrzask.

Aby było jasne- powyższe podpunkty to głośne myślenie. Nie zdziwił bym się gdyby moje tezy okazały się nieprawdziwe.

A próbowałeś melatoniny?

Gniazdo magazynka może być płytkie, co ułatwia zastosowanie łukowego kształtu magazynka. Natomiast jeśli mamy głębokie gniazdo i magazynek wtykany pionowo, to przynajmniej górna część magazynka musi być prosta.

Wcale nie. Można nie "zakleszczać po łuku" ale "wtykać po krzywiźnie magazynka". Patrz: przykładowo H&K mp7. Wsuwasz tylko po lekkim łuku (takim jak krzywizna maga) a nie idealnie prosto. W praktyce nie ma żadnej różnicy czy wsuwasz na wprost czy po łuki o tak dużym promieniu, nie czuć różnicy.

No i najważniejsze- przy magazynku wpinanym po łuku najpierw przednia część magazynka zahaczana jest o element który określam mianem zaczepu, a później tylna część magazynka wpinana jest w zatrzask. Czyli magazynek trzymany jest w gnieździe przez dwa elementy. Przy magazynku wtykanym pionowo magazynek trzymany jest jedynie przez zatrzask.

Naciągane. Równie dobrze można napisać, że magazynek zatrzaskiwany po łuku musi mieć dwa punkty oparcia bo nie ma jako takiego gniazda magazynka które by go trzymało z przodu i z tyłu.

Nie znam powodów dlaczego w danej konstrukcji jest tak a nie inaczej. Nie potrafię powiedzieć czy któreś rozwiązanie jest lepsze (aczkolwiek jak pierwszy raz wpinałem magazynek do M14 to... Bartos wie ). Jakieś powody pewnie istnieją ale nie wydaje mi się, żeby to był którykolwiek z tych które wymieniłeś, do mnie one nie przemawiają.

Jest też jeszcze jedna opcja. "Bo tak". Bez powodu. Gdyby w "emkach" zastosowano magazynek zatrzaskiwany to byśmy nad tym dywagowali tak jak teraz dywagujemy czemu np w "emkach" magazynek jest wsuwany... i odwrotnie w AK. Czy innych konstrukcjach. Są chyba pewne kwestie które rozwiązuje się tak a nie inaczej bo konstruktor stwierdził "kurde, przecież to jeden pieron, mam opcje A, B i C i którąś musze wybrać, wybieram A". A potem my zaczynamy nad tym trzepać konia na forum czemu tak a nie inaczej. Gdyby wybrał B lub C to tak samo byśmy się zastanawiali...

To jest dobre pytanie. Ja bym powiedział, że rozwiązanie wpinania po łuku było pierwsze ( jakieś tam Madseny czy Breny) i wynikało to po części z technologii produkcji. Porządne, frezowane komory zamkowe. Jeśli by tu chcieć dać takie gniazdo w typie emki to byłaby masakra , wiecęj frezowania, większa masa, zapewne gniazdo jako oddzielna część ( a tu wszystko miało być z jednego kawalka )
Wzorców zresztą nie było. Pistolety miały jak miały rkmy dopiero wchodziły ( bo w nich to się pojawiło jako pierwsze, chyba) Nawet pierwsze peemy były dziwne i taki MP używał "ślimaka " od lugera.
Dziś nie widzę żadnej przewagi wpinania po łuku i rzekłbym, że to archaik. W AK to zastosowano bo właśnie pełno tego wtedy było i nawet talerze w DP tak sie wpinało. Peemy miało gniazdo takie "pudełkowe" ale tam magazynek był prosty. PPS czy PPSz miał z tego powodu płytsze gniazdo ( chociaż PPS miał już takie "pudełkowe"). W każdym razie AK dostał jakie dostał. Pierwsze miały komorę frezowaną i tu pewnie byłby problem technologiczny. AR to jednak aluminium a to co innego. AKM i tłoczona blacha to już czas późniejszy i zmiana była nieopłacalna.

Wcale nie. Można nie "zakleszczać po łuku" ale "wtykać po krzywiźnie magazynka". Patrz: przykładowo H&K mp7. Wsuwasz tylko po lekkim łuku (takim jak krzywizna maga) a nie idealnie prosto. W praktyce nie ma żadnej różnicy czy wsuwasz na wprost czy po łuki o tak dużym promieniu, nie czuć różnicy.

Czyli jak rozumiem, magazynek jest całkowicie łukowy (również jego górna część), ale wtykany jest do gniazda w sposób praktycznie taki sam jak przy broni z pudełkowym prostym magazynkiem wpinanym pionowo. Ot, magazynek jest wtykany tak jakby pionowo, ale nie do końca pionowo. Czyli jak rozumiem wnętrze gniazda magazynka jest... hmmm... łukowo ukształtowane patrząc na przekrój wzdłużny broni.

Waliza, co do AK, z tego co kojarzę jakiś prototyp AK miał magazynek wtykany pionowo! Ale jednak z tego zrezygnowano w ostatecznym AK, choć przecież jeszcze pierwsze AK miały tłoczoną komorę zamkową (komora typu pierwszego, u nas zdaje się produkowano jedynie te z komorą typu trzeciego, czyli z frezowaną). A w pierwszych, tłoczonych AK, magazynek już był kleszczony wahadłowo.

Przy czym w nowoczesnych konstrukcjach zdaje się magazynki kleszczone wahadłowo prawie się nie zdarzają, ale jeszcze w czasach zimnej wojny były całkiem popularne, nie tylko na wschodzie. Z tego co kojarzę FN FAL i G3 mają magazynki kleszczone wahadłowo.