Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni krótkie

Broń współczesna

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#16 Post autor: bartos061 » 28 grudnia 2011, 16:29

Co do ruskich specjalistów to ja w ogóle mam mieszane uczucia. Opinia moja wynika z rożnych dostępnych w necie filmików bo nigdy żadnego nie miałem okazji spotkać. Dla mnie w większości to pokazówka.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#17 Post autor: Razorblade1967 » 28 grudnia 2011, 16:35

bartos061 pisze:To tak jak by ktoś gdzieś przeczytał, ze trzeba wyjmować paluch a potem znadinterpretowal.
Najzabawniejsze jest to, ze spotkałem taką sytuację niejednokrotnie - i to w dwóch miastach, widać jakaś szersza "nadinterpretacja". :lol:
bartos061 pisze:Ciekawy jestem czy twoje spostrzeżenia są zbieżne z moimi? Chodzi mi o okres kiedy w Polsce ludzie zaczęli stosować różne "zaostrzone" warunki bezpieczeństwa. Według moich obserwacji to oprócz służb - gdzie instrukcyjnie jakieś warunki zawsze istniały to w cywilu była "wolna amerykanka"
Prawdę powiedziawszy na tych zorganizowanych formach strzelectwa związanych z PZSS i "konkurencjami" to się mało wyznaję, ale jak pamiętam gdy prywatne strzelectwo i takowe strzelnice się w naszym kraju tworzyły (czyli początek lat 90-tych), to wielu miejscach "zasady bezpieczeństwa" były praktycznie kalką tego co spotykaliśmy w armii. Często było to punkty wręcz przepisane z naszych "resortowych" instrukcji.
bartos061 pisze:Dla mnie w większości to pokazówka.
W tym konkretnym przypadku to na pewno była pokazówka, to widać. Choć w oceną kwalifikacji byłbym ostrożny - spotkałem w życiu paru rosyjskich strzelców po ichniej armii i naprawdę potrafili "na celach" pokazać klasę.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#18 Post autor: maziek » 28 grudnia 2011, 18:13

P_iter pisze:Ale nawet taki wyjadacz jak ten na rosyjskim filmie zakłada słuchawki dłonią w której ma chwile przedtem przeładowany pistolet. Dobrze, że nikt do niego nie zadzwonił, bo by jeszcze użył pistoletu zamiast słuchawki.
Zdaje się, że był filmik z gościem na strzelnicy, który rozmawiał z komórki i zatkał sobie drugie ucho lufą pistoletu :) .
ukłony...

czmiel
Posty: 18
Rejestracja: 2 maja 2011, 01:40

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#19 Post autor: czmiel » 28 grudnia 2011, 20:14

Zasadniczo to chodziło mi o ten amerykański film, gdzie instruktor z paluchem na spuście wywijał coltem w stronę kursantów. Ja wiem, że kurek był opuszczony a colt jest SA, ale mimo wszystko mrozi to krew w żyłach :)
.22, 9

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#20 Post autor: Phouty » 28 grudnia 2011, 20:33

Trochę mnie bartos061 zbiłeś z tropu pisząc, że z sprawa zwracania uwagi na "palec strzelecki" to w wojsku jest stosunkowo "nowa sprawa" od (tak z grubej rury) około 15 lat.
Pamiętam zabawy na podwórku we wczesnych latach 60-tych, gdzie nasze "armie" były wyposażone w różnorodną broń, czy to ze sklepu z zabawkami, czy to "samoróbki", ale każdy przed każdym szpanował, przypominając każdemu: "palec precz z cyngla". :wink: No i też nie można było do nikogo celować w czasach "pokoju", chyba że już trwała kowbojsko-krzyżacko-indiańska wojna....to oczywiście trup się słał gęsto....nawet granaty z piasku się rzucało!
Czyli my, banda 8-10 letnich smarkaczy "wiedzieliśmy".....a wojsko nie? :shock: :wink:
Ale chyba ma to coś wspólnego z "kulturą broni" na zasadzie, że "armia" jako profesjonaliści nie muszą "zwracać uwagi na duperszmity", bo odruchy mają we krwi, tak samo jak wytrawny kierowca nie powtarza sobie w głowie "wcisnąć sprzęgło i wrzucić bieg".
Innymi słowy, autentyczna, czy też "udawana" rutyna, a może nawet kreowanie się "na kowboja".
Prawdopodobnie było to spuścizną z okresu PRLu, gdzie jeżeli ktoś był tak "głupi" i chciał używać sprzętu ochronnego, czy to kasku, czy to okularów, nauszników, czy choćby rękawic ochronnych, to natychmiast narażał się na drwiny całej grupy "twardzieli" i aktualnie miał opinię mięczaka!
A jako mięczak nie miał on życia i był wręcz bojkotowany przez otoczenie!


Ale wracając do spraw bezpieczeństwa podczas treningu lub szkolenia strzeleckiego.
Oczywiście regulaminy muszą być. Kropka!!!
Jednak z powodu braku "kultury strzeleckiej" w narodzie, czyli po prostu braku zaznajomienia się z bronią szerokich rzesz społeczeństwa, z konieczności regulaminy muszą być szczegółowe i "upierdliwe".

Znów się posłużę przykładem z cyklu "no bo u nas w Hameryce"......
Tutaj się praktycznie wyrasta z klamką pod poduszką.......chyba nie ma dziecka w USA, który by już w wieku dajmy na to 10 lat nie postrzelało sobie z prawdziwej broni, lub jej po prostu nie miało w rękach.
(Nawet jak rodzice są hoplofobami, to zawsze znajdzie się dziadek, albo nawet sąsiad, czy też ojciec kolegi ze spluwą i...dzieciaki się praktycznie kształcą w temacie. Sam byłem "trenerem" kilku smarkaczy i po wielkich "bólach" rodzice im pozwalali pojechać ze mną i moim synem, ażeby sobie postrzelać).

W takim przypadku, "administracyjne", czyli te bardzo szczegółowe regulaminy nie są wymagane, a wystarczy sformułowanie kilku podstawowych zasad.
Na przykład:
Zawsze traktuj każdą broń jako załadowaną i gotową do strzału!

Osoba jako tako obyta z bronią, nie będzie miała najmniejszego problemu z interpretacją takiej "zasady bezpieczeństwa" i będzie ta osoba mogła w każdej chwili włączyć ten bezpiecznik między uszami, oraz zgodnie z tym "bezpiecznikiem" odpowiednio postępować.

Natomiast, gdy nawet zawodowy żołnierz miał po raz pierwszy gnata w ręku w wieku dwudziestu-iluś-tam lat i po (znów) iluś tam miesiącach (latach???) bycia "zawodowcem", dano mu pięć nabojów i powiedziano "a teraz się wytrenuj, bo już jesteś ekspertem", to on już tych "instynktownych" odruchów nie będzie miał i stąd konieczność pisania regulaminów idioto-odpornych typu "lewym palcem zrób to, nie rób tego prawym kciukiem".

Sam widzę, że trochę spłyciłem sprawę, ale chciałem po prostu tylko pewne rzeczy zasygnalizować bez wgłębiania się w szczegóły, czy też podawania zbędnych zresztą "genialnych" rozwiązań.

EDIT
Wierz mi czmiel, że ja też zwróciłem uwagę na to wywijanie Coltem, ale mi to wcale "krwi nie zmroziło", ani mi nawet "włosy na grzbiecie nie stanęły".
Pytanie: Dlaczego?

Częściowa odpowiedź jest umieszczona w tekscie powyżej, ale ażeby sprecyzować to jeszcze dopiszę parę słów.

No a więc było to tak, że skoro już tutaj na tym forum robię za Obrazek

......to zadam kilka pytań ogółowi.
Kto z was drodzy forumowicze robił co najmniej jedno z poniższych i to całkowicie legalnie, czyli zgodnie z panującym w danym okresie prawem, a także przyjętymi zwyczajami?
(I tu jest ta "prawdziwa" odpowiedź, czyli pewne standardy, co jest uważane za bezpieczne zmieniają się w czasie. Z dzisiejszego punktu widzenia, co kiedyś było normalne, dzisiaj uważa się za super niebezpieczne).

No więc kilka akademickich pytań:
1. Kto kiedykolwiek jeździł samochodem bez pasów bezpieczeństwa?
2. Kto kiedykolwiek jeździł motocyklem bez kasku?
3. Kto kiedykolwiek kupował w sklepie z zabawkami zestaw "młodego chemika", dzięki któremu można było wyprodukować całą gamę substancji wybuchowych, włącznie z nitrogliceryną?
4. Kto kiedykolwiek jeździł tramwajem "na cycku", czyli wisząc w "winogronku" na zewnątrz i jedyną formą wsiadania/wysiadania było wskakiwani/wyskakiwanie w biegu?
5. Kto kiedykolwiek z was strzelał intensywnie bez używania okularów i nauszników?
6. Kto kiedykolwiek z was strzelał na strzelnicy (Warszawianka, wczesne lata 70-te) w "obstawie" tylko nauczyciela od przysposobienia wojskowego i trzech zagadanych między sobą mam z klasowej trójki rodzicielskiej?
(A było nas co najmniej 60-ciu z co najmniej 20 kbksami i paroma Kałachami)!
Ja to wszystko co powyżej robiłem i nikt tego nie uważał za niebezpieczne!

A zresztą co ja będę gadał........tak się kiedyś żyło! :wink:

Obrazek

:wink:
Jest tego więcej.....interesujące zdjęcia! :twisted:
http://engineersviewpoint.blogspot.com/ ... -osha.html

Ale współcześnie obowiązujących zasad bezpieczeństwa trzeba przestrzegać i basta!!!
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#21 Post autor: Razorblade1967 » 28 grudnia 2011, 21:35

Phouty pisze:Trochę mnie bartos061 zbiłeś z tropu pisząc, że z sprawa zwracania uwagi na "palec strzelecki" to w wojsku jest stosunkowo "nowa sprawa" od (tak z grubej rury) około 15 lat.
Myślę Phouty, że bartos061 po prostu do końca nie wytłumaczył o co dokładnie chodzi i to naprawdę wyglądało. Armia nie było stadem baranów - istniały jasne, czytelne i zapisane (oraz przestrzegane) zasady niekierowania niepotrzebnie nawet rozładowanej broni w kierunku ludzi itd. Oczywiście poza typowymi dla armii sytuacjami, że żołnierze "strzelali" do siebie "na sucho" (zawsze przed tymi czynnościami następowało sprawdzenie broni przez przełożonego i to często dwukrotne - raz zbiorowe, na początku zajęć, a kolejny raz indywidualne przed samymi czynnościami - pomimo, że amunicji w ogóle z magazynu nie wydawano, ale tak na wszelki wypadek) lub z użyciem amunicji ćwiczebnej (szkolenie wart, szkolenie taktyczne itd.). Istniały też inne zapisane zasady bezpieczeństwa - mówiące kiedy można broń załadować, gdzie i w jakiej sytuacji (np. po komendzie), jak należy postępować na strzelnicy, na ćwiczeniach z taktyki z użyciem środków pozoracji pola walki itd. Jak i gdzie należy broń rozładowywać po warcie itp.

Nie było tylko spotykanej obecnie ostentacyjnej zasady trzymania palca poza kabłąkiem podczas działania z bronią - nie było jej też przecież w czasie DWS, co widać m.in. na podlinkowanym filmiku szkoleniowym (ale przecież nie tylko). Pozorując np. patrol bojowy, trzymało się palec w okolicy spustu itd. Ale ogólnie zajęcia z bronią były bezpieczne, wypadki były rzadkością (pewnie podobnie jak obecnie), a pewne rzeczy (działanie z ostrą amunicją) obwarowane przepisami bezpieczeństwa bardzo mocno.

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#22 Post autor: bartos061 » 28 grudnia 2011, 22:17

Dokładnie - o samo trzymanie palucha na spuście mi chodziło.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#23 Post autor: Phouty » 29 grudnia 2011, 00:39

Niestety, ale moja ironia na temat utonęła w potoku innych ironii na temat.
Więc krótko:
Kiedyś świat był nastawiony na naturalną selekcję, czyli prawo Darwina. Głupi muszą wyginąć, albo się sami postrzelić.
Dzisiaj świat jest nastawiony na Etykietki Ostrzegawcze. Ktoś za nas przecież myśli i każe nam coś (bezmyślnie) robić, więc musi być to bezpieczne.

Kiedyś armia miała pistolety "jednobiegowe". (1911, Vis, TT i.t.p.). Paluch na spuście to nie był "grzech", a ludzie jednak myśleli co robią.
Dziś pistolety są albo "dwubiegowe" (n.p. Beretta 92), albo "bezbiegowe" (n.p. Klocek). Etykietki Ostrzegawcze są oczywiście wszędzie umieszczone i myśleć już nie trzeba.
A ilość wypadków rośnie, więc trzeba ponalepiać więcej etykietek.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
marmot1
Posty: 2879
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:54
Lokalizacja: Homeless
Kontakt:

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#24 Post autor: marmot1 » 29 grudnia 2011, 01:26

z tymi biegami się nie wysilaj... u nas w zasadzie funkcjonują swobodnie pojęcia SA/DA DAO, itd... "biegi" brzmią bardzo nienaturalnie ;-)

P.S. Tak z ciekawości to odciągnąłem kurek w rewolwerze (niezaładowanym) i sprawdzałem jak wsadzę palec w kabłąk i zacznę rewolwerem kręcić na palcu kiedy "odpali" (skok spustu ma wtedy tylko ok 1mm) i..... no i okazuje się, że nie jest to takie łatwe, po około 20 młynkach jakoś nie odpalił przypadkowo.
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#25 Post autor: Razorblade1967 » 29 grudnia 2011, 10:52

czmiel pisze:Zasadniczo to chodziło mi o ten amerykański film, gdzie instruktor z paluchem na spuście wywijał coltem w stronę kursantów. Ja wiem, że kurek był opuszczony a colt jest SA, ale mimo wszystko mrozi to krew w żyłach :)
Chodzi Tobie o sytuację gdy prowadzący zajęcia z pięcioma szkolonymi kapitan demonstruje różne chwyty bronią, mechanizmy i różne metody składania się do strzału? Stoi przed grupą i wykonuje różne czynności? Mnie bynajmniej ta metoda szkoleniowa nie dziwi, zupełnie normalna i spotykana w "moich czasach" w armii (co do obecnej sytuacji to musiałby się bartos061 wypowiedzieć).

Zauważ, że na samym początku zajęć następuje sprawdzenie broni (choć pewnie i tak z założenia przybyli na miejsce szkolenia z bronią wydają bez amunicji), zupełnie normalne i stosowane powszechnie w czasach gdy jak sam byłem "szkoleniowcem".

Sama metoda prowadzenia zajęć poprzez demonstracje grupie stojących przed pełniącym rolę instruktora żołnierzem, też zupełnie normalna i spotykana w naszej armii. To, że czasem rozładowana i sprawdzona broń jest skierowana w stronę szkolonych to też jakoś mnie nie "mrozi", czasem po prostu wymaga tego fakt, że ci szkoleni mają dokładnie widzieć co jest demonstrowane. Jak widać dla żartu nikt nikomu tam w łeb nie celuje.

Wielokrotnie prowadziłem tego typu szkolenie, zarówno na wolnym powietrzu (i to nawet nie na strzelnicy, a gdzieś na kawałku wolnej przestrzeni w jednostce) jak i w salach wykładowych (akurat w mojej jednostce było to szczęście, że były do dyspozycji nieźle jak na armie wyposażone takie pomieszczenia, gdzie można było wiele rzeczy zrobić nie trzymając żołnierzy bez sensu na deszczu, w mrozie czy upale - przyswajalność wiedzy zdecydowanie lepsza). Na sali wykładowej w ogóle nie było możliwości kierowania broni w "bezpiecznym kierunku", a jednak się demonstrowało wiele rzeczy, działanie sprzętu, strzelało się przy tym "na sucho" kierując lufę bardzo różnie - bo szkoleni musieli widzieć pewne rzeczy. Często na stołach przed szkolonymi leżała broń, na której mieli pewne rzeczy powtarzać (i zawsze ta lufa gdzieś mierzyła - kierunek bezpieczny tam nie istniał - choć tępiono celowe celowanie do kogokolwiek). Oczywiście przedtem się broń sprawdzało, często dwukrotnie ... ble, ble, ble (czyli jak zwykle na każdych zajęciach). Nie słyszałem aby gdzieś podczas takich zajęć zdarzył się wypadek (a gdyby się zdarzył to na pewno telegramy-okólniki by o tym mówiły), bo w sumie pomimo faktycznego kierowanie broni często z palcem na spuście, często "strzelając na sucho" - stosowano wystarczającą ilość czynności zabezpieczających przed jakimś przypadkowym pojawieniu się w broni amunicji.

Powiem więcej gdybyś zobaczył wiele szkoleń w armii będąc tylko przyzwyczajony do strzelnicow-sportowych, do przesady i ostentacji (w sumie w tych warunkach słusznie) rozbudowanych zasadach bezpieczeństwa to by Ciebie dopiero "zmroziło". Pierwszy z brzegu przykład - żołnierze musieli się nauczyć sprawnej obsługi manipulatorów broni. Bartos061 zapewne potwierdzi jak trudno młodego żołnierza nauczyć by przy tych czynnościach nie gapił się na własny karabinek. Ustawiałem więc swój pluton na trawniku za "blokiem szkolnym" (akurat był to fajny kawałek miejsca wygodny do takich czynności), demonstrowałem, tłumaczyłem, ćwiczyłem ich indywidualnie, ale potem trening był zbiorowy (w końcu miałem 30 ludzi, których musiałem tego w dość krótkim czasie i efektywnie nauczyć).

A więc ustawiałem pluton w szeregu w odpowiednich odstępach i na przykład żołnierz miał za zadanie zdjąć z ramienia kbk, wydać komendę (przy okazji wbijałem im do głowy komendy w służbie wartowniczej), potem przyjąć postawę klęczącą, odbezpieczyć i przeładować broń, a potem albo "strzelić", albo jeszcze dodatkowo (dla utrudnienia i nauki sprawnego przyjmowania postaw strzeleckich) przyjąć przedtem postawę leżąc. Musiałem to przecież kontrolować, poprawiać błędy itd. A więc "strzelali na sucho" w zasadzie w moim kierunku, często do mnie "celując" - a i za mną nijakiego "kulochwytu" nie było. Ot normalne szkolenie z użycia broni. Nikt się temu nie dziwił i choć każdy dowódca plutonu miał swoje metody (lepsze lub gorsze) to jednak ogólnie wyglądało to podobnie. Nikogo to nie "mroziło" i było normą. Podobnie jak szkolenie w różnego typu "ogródkach", gdzie i strzelano "na sucho", gdzie wykonywano różne czynności z bronią, a kulochwytów na około nie było - a zwykle gdzieś, w kogoś ta broń celowała - jak nie w prowadzącego, to w "pozoranta" itp.

Tak więc jakoś sceny z tego amerykańskiego filmiku nijak mnie nie "mrożą", ani nie budzą nijakich emocji czy zdziwienia. Tak się wojsko przez lata szkoliło i szkoliło się z niezłym skutkiem (moi żołnierze z obsługą broni problemów nigdy nie mieli) - wypadków przy takim szkoleniu też nie pamiętam. Jak jest teraz - nie wiem? Jak wspomniałem na początku - musiałby się bartos061 wypowiedzieć - ale nie sądzę by zmieniło się to jakoś drastycznie.

Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 1550
Rejestracja: 20 listopada 2009, 13:33
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#26 Post autor: Okruch » 29 grudnia 2011, 12:39

marmot1 pisze: P.S. Tak z ciekawości to odciągnąłem kurek w rewolwerze (niezaładowanym) i sprawdzałem jak wsadzę palec w kabłąk i zacznę rewolwerem kręcić na palcu kiedy "odpali" (skok spustu ma wtedy tylko ok 1mm) i..... no i okazuje się, że nie jest to takie łatwe, po około 20 młynkach jakoś nie odpalił przypadkowo.
Murphy mówi: załaduj chociaż jeden nabój, a odpali ;)
Dziesiątek
Okruch

Awatar użytkownika
marmot1
Posty: 2879
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:54
Lokalizacja: Homeless
Kontakt:

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#27 Post autor: marmot1 » 15 stycznia 2012, 22:52

Dorzucam filmik instruktażowy do M-60 bardzo fajny !!!

[yt]http://www.youtube.com/watch?v=VXzkHxwaoV4[/yt]
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#28 Post autor: Phouty » 16 stycznia 2012, 00:21

No więc dorzućmy jeszcze filmik o M16 do kompletu.

[yt]http://www.youtube.com/watch?v=bJODc5t7SGY[/yt]
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

kibic
Posty: 33
Rejestracja: 22 września 2011, 13:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#29 Post autor: kibic » 17 stycznia 2012, 13:20

Tu bardziej przekonujacy filmik o rosyjskim szkoleniu w praktycznym strzelaniu z broni krótkiej. Rzetelny, dlugi, warto obejrzeć!
http://www.youtube.com/watch?v=XJwgtUFS ... re=related

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Film instruktarzowy dot. strzelania bojowego z broni kró

#30 Post autor: bartos061 » 17 stycznia 2012, 21:47

No tak. Mialem kiedyś do tego "systemu" podręcznik. Nie wiem co tam maja różnego rodzaju "Ruscy" obecnie(to były wczesne lata 90 podręcznik z tego co pamiętam 1993 rok) bo do tego to ja mam mieszane uczucia. Wg mnie jak każdy zresztą system(Magpul czy VTAC czy inne) to wizja jednego gościa lub malej grupy ludzi. Uważam, ze nie da się określić, który jest lepszy czy gorszy. Jeżeli im się sprawdza to znaczy ze jest dobry. No ale tak już jest, ze Ruscy zawsze robią różne rzeczy inaczej niż reszta świata.
Nawet do tego "Hamerykanckiego" z II WS (czyli tak naprawdę szkoła - Fairbairn-Sykes + Appelgate) mam większe przekonanie.

W każdym razie dzięki za filmik, pójdzie do archiwum - może kiedyś się jakiś elemencik wykorzysta :wink:
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

ODPOWIEDZ