Nie szukałbym tak głęboko i ironicznie z artykułu podanego przez Uriasza wyraźnie wynika, że zastosowano procedurę podobną jak z zaginionymi/skradzionymi obiektami kultury. To trochę tak jakby wystąpiono o jakiś zaginiony w trakcie wojny "polonik", sprawa umów między państwami.Druga rzecz jaka tu wyziera dla mnie to to, że rzad RP dmuchnie swojego obywatela nawet jak sie dobrze schowa . (zakladam, ze mr Gąsior obywatelstwo RP posiada)
Trzecia rzecz to dziwne troche, że na jedno zyczenie z PL zaraz tak amerykance polecieli spelniac zachcianke. Chyba, ze to ma byc zpalata za te wypelnione "zobowiazania sojusznicze". Znaczy zamiast dostac za udzial w tych awanturach iracko- afganskich obiecane kontrakty na odbudowy, wydobycia i inne zbrojenia czy offsety to nas wyczuli. Sentymentalnym polakom styknie dac stary FT17 ze zlomowiska w afganie( bajka, ze zdobyty na nas gratis) plus teraz jakis karabin i sprawa zalatwiona
Niemniej mnie rozdrażnił ten Mr ze swoim typowo hamerykańskim podejściem
w kontekście tego, że nie chcą od niego kupić tego karabinu...How about all the U.S. soldiers who lost lives and got injured . . . capturing this rifle?