Nasz czy nie nasz?

Broń współczesna

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9664
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Nasz czy nie nasz?

#1 Post autor: waliza » 5 grudnia 2013, 21:43

Sprawa konspiracyjnej produkcji broni juz byla poruszana na forum. Temat na pewno nie jest zamkniety i jest wiele pytan bez odpowiedzi. Takie cos trafilem:

http://www.forgottenweapons.com/submach ... sten-copy/

Zapewne opis/identyfikacja bledna. Bicia jakies takie bym powiedzial "zbyt ambitne" . Moze nasz moze nie ale egzemplarz ciekawy. Ktos cos moze wie?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

p75
Posty: 204
Rejestracja: 3 listopada 2010, 15:06

Re: Nasz czy nie nasz?

#2 Post autor: p75 » 6 grudnia 2013, 00:38

Mało prawdopodobne aby ta broń powstała w jakimś konspiracyjnym warsztacie. Jedyne co może naprowadzić na wyjaśnienie tej zagadki to bicia. Słowo bathau jest walijskie (google) a nie polskie. TDM ? Wiki podaje znaczenie skrótu ale to, na które natrafiłem nie pasuje do broni. Może i ten konkretny Sten zawędrował na spadochronie do Polski ale raczej jako gotowy produkt.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9664
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#3 Post autor: waliza » 6 grudnia 2013, 00:45

Na pewno "pachnie" stenem. Technologicznie to spokojnie mogla powstac w konspiracyjnym warsztacie. To nie byly warsztaty w piwnicy gdzie siedzialo kilku gosci z pilnikami tylko konspiracyjne steny powstawaly na porzadnych obrabiarkach. Ludzie pracowali w roznych warsztatach i zakladach i dorabiali czesci "jak kierownik" nie patrzyl lub zostawali nawet po cichu w nocy i wtedy kombinowali. Montaz i inne prostsze operacje a takze te nie do przeprowadzenia w zakladzie jak gwintowanie lufy odbywaly sie juz w tej "piwnicy" ale jakosc byla nadal wysoka i jak przyznali sami angole wyzsza od stenow fabrycznych. Na moje jednak za duzo tych bić. Tak czy siak egzemplarz bardzo ciekawy.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Nasz czy nie nasz?

#4 Post autor: maziek » 6 grudnia 2013, 08:29

W "Podziemnych zbrojowniach" Satory jest opisana produkcja konspiracyjnego Stena - z tego co pamiętam był on w miarę identyczny z oryginałem (w tym chyba, na pamięć, jeśli idzie o bicia) jak oryginał plus litery WP chyba z orzełkiem na gnieździe magazynka.

Moim zdaniem jak już ktoś wali bicia, to raczej świadczy to o większej produkcji (KIS chyba bić nie miał, mimo, że produkowany był w zorganizowanym procesie i wyprodukowano coś kolo 30-paru sztuk). A takie coś byłoby wzmiankowane w literaturze. A Błyskawica też chyba bić nie miała?
ukłony...

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9664
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#5 Post autor: waliza » 6 grudnia 2013, 11:43

Moim zdaniem jak już ktoś wali bicia, to raczej świadczy to o większej produkcji
Moje strzelajace dlugopisy , ktore robilem w Technikum bicia mialy :mrgreen: Czterocyfrowe numery "seryjne" przy czym nie bylo zadnej kolejnosci wiec byly egzemplarze z numerem np 9678 :mrgreen: . Ale sie milicjanty potem napociły :lol: :D
Wracajac do tego zagadkowego egzemplarz- ciekawe z jakiego okresu on pochodzi? 2 swiatowa czy juz po. To moglo by duzo powiedziec ale skad sie tego dowiedziec?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Nasz czy nie nasz?

#6 Post autor: variag » 6 grudnia 2013, 19:16

Niepodobny do STEN-a, ale w Suchedniowie produkowano "różności":
"...w celu zmylenia czujności na poszczególnych częściach broni wybijano znaczki markujące pistolety pochodzące ze zrzutów. Broń miała numeracje wielocyfrową, która była kodem pochodzenia, roku produkcji i kolejności jej wykonania...nie jestem w stanie podać dokładnej liczby pistoletów maszynowych wyprodukowanych w Suchedniowie. Według ustaleń, ogółem wykonano pięćdziesiąt kilka peemów różnych typów, ponadto około 80 stenów było w toku wstępnego montażu. Z gotowych już elementów można było wyprodukować około 200 stenów... w tym czasie zaczęły już napływać elementy wykonane w zakładach Hasag w Skarżysku-Kamiennej, HG-werke w Starachowicach w Warszawie i w innych...Jesienią 1943r. produkcja peemów w Suchedniowie była już prawidłowo ustawiona i nie nastręczała trudności technicznych...ostatnia z wykonanych partii liczyła 21 sztuk..."
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

asasello
Posty: 4380
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#7 Post autor: asasello » 6 grudnia 2013, 20:29

Batalion haupniczy - oczywiście nie mieli c. :wink:
Nie pasi mi on za dużo spawów zbyt skomplikowana kolba zamek strugany i frezowany tokarka też była.Chwyt za skomplikowany czernienie - chyba coś późniejszego robionego na spokojnie (opiłowane spawy).
Przyrządy celownicze jakieś nieadekwatne.No i tych bić masa.
A nie strugany raczej nie był ale zamek obrobiony w wielu operacjach - zbyt wielu.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
jurand
Posty: 527
Rejestracja: 17 czerwca 2010, 22:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#8 Post autor: jurand » 6 grudnia 2013, 22:51

asasello: co to znaczy: " zamek obrobiony w wielu operacjach - zbyt wielu"?

asasello
Posty: 4380
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#9 Post autor: asasello » 6 grudnia 2013, 23:34

Ja bym podarował sobie wiercenie w trzpieniu na sprężynę powrotno - uderzeniową kiedy już powierzchnia walcowa zamka była podtaczana dla zmniejszenia oporów tarcia.Pewnie to służyło do wyważania zamka ale można było podtoczyć więcej bo to nie jest na wymiar i nie osłabiło by źle rozwiązanego umiejscowienia rączki napinającej.
Nie bardzo kojarzę też po co jest duże łukowate podfrezowanie na dole zamka bo to chyba nie jest zatrzask zamka.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
jurand
Posty: 527
Rejestracja: 17 czerwca 2010, 22:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#10 Post autor: jurand » 7 grudnia 2013, 00:12

I tak wiercono na sprężynę, więc wywiercenie głębiej, to w tej samej operacji żaden problem.

Te podfrezowania, to wybieg frezów. I tyle.

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Nasz czy nie nasz?

#11 Post autor: Uriasz » 7 grudnia 2013, 01:01

Moim zdaniem nie nasz, malo tego najprawdopodobniej powojenny, widac delikatna inspiracje Stenem mkV,

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Nasz czy nie nasz?

#12 Post autor: variag » 7 grudnia 2013, 13:07

asasello pisze: Nie pasi mi on za dużo spawów zbyt skomplikowana kolba zamek strugany i frezowany tokarka też była.Chwyt za skomplikowany czernienie - chyba coś późniejszego robionego na spokojnie (opiłowane spawy).
Przyrządy celownicze jakieś nieadekwatne.No i tych bić masa.
A nie strugany raczej nie był ale zamek obrobiony w wielu operacjach - zbyt wielu.
Zdjęcia majora "Ponurego" z jednym z pm będących wariantem STEN-a.
http://blogbiszopa.pl/wp-content/upload ... ponury.jpg
http://www.przemkko.strefa.pl/m_voyage/ ... ponury.jpg
Widać po tych fotach że "Polak potrafi" :wink:
Na ten przykład odmiany KIS-a:
http://www.dws-xip.pl/PW/bron/zd88_2.jpg
http://www.dws-xip.pl/PW/bron/zd86_1.jpg
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

asasello
Posty: 4380
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#13 Post autor: asasello » 7 grudnia 2013, 18:57

Waregu to dowodzi że nic nie dowodzi.Nie mam pewnosci skąd pochodzi to strzeladło ale ktokolwiek to robił pokusił sie o kolbe i kiepskie ale jednak muszke i szczerbine a więc miał ambicje strzelać daleko.Naszym partyzantom na tym mniej zależało.Celownik kiepski ale użycie szczerbiny wskazywałoby na nasz teren bo na zachodzie używają częściej przezierników.
Wiecej by nam powiedziało zbadanie organoleptyczne tego peemu można by zbadać czy spawy są gazowe czy elektryczne.Jeśli elektryczne to raczej nie był zrobiony u nas we wojne bo z elektrycznością i spawarkami było wtedy krucho.
Lufa (przynajmniej to co widać) i zamek są obrobione dość poprawnie.Z blachą (niewdzięczne tworzywo) szło autorowi ciut gorzej.
Cała komora spustowa jest już słabo wzorowana na Stenie (właściwie wcale nie jest).Nie widać życia wewnętrznego ale pewnie tam już jest zupełnie inaczej.Nie widać co za drewno jest użyte na chwyt - jeśli cocobolo to chyba nie nasz.Sam spust coś mi przypomina ale to późniejsze niż DWS.Także element do zawieszania kolby w przednim położeniu.

Nie będe się upierał skąd on jest bo tego zapewne się nie dowiemy czuje jednak że jest raczej późniejszy. Bicia raczej mylą niż coś mówią (do tego byle jakie) ale może tak miało być.

Jurand sądząc po średnicy sprężyny to wchodzi ona na trzpień a nie do jego środka.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
jurand
Posty: 527
Rejestracja: 17 czerwca 2010, 22:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Nasz czy nie nasz?

#14 Post autor: jurand » 8 grudnia 2013, 17:06

Racja.

ODPOWIEDZ