Forum Broni Strzeleckiej

Tak.

Chcesz? Pisz na PW.

Tarcze to nie problem!!!

Wesley pisze: Jaka srednice ma okrag dyszki na tej tarczy bo zapomnialem?

10 cm

Wesley pisze:Dalej jakos nie moge sobie tego wyobrazic, jak moze byc inaczej ulozony? Mechanizm dziala w ten sam sposob a czy nie chodzi tu przypadkiem o mocniejsze p******niecie suwadla z zamkiem wprawadzajacych naboj a co za tym idzie byc moze ciasniejsze jego ulozenie w komorze? Dobra, to jak bede strzelal na wynik to pierwszy sie nie liczy

Wesley gdyby jednak okazało się że jest różnica między dosłaniem ręczny a automatycznym naboju (a przypuszczam że jest) to miałbym pewną prośbę -sugestie.Aby zapewnić dosyłanie naboju zawsze z tą samą siłą należy przerobić kałacha na broń napędową elektryczną.Myślałem kiedyś nad takim rodzajem karabinu wyborowego.Niestety nie mam możliwości technicznych prawnych i finansowych a Ty masz.To nie powinno być trudne - odcina się tłok gazowy i zaślepia boczny otwór w lufie albo od biedy umieszcza tam tensometr (chyba tak się ten cybant nazywa niech mnie jakiś elektronik poprawi w razie czego) do sterowania elektroniką.Suwadło trzeba odchudzić ile się da i naciąć na nim zębatkę którą napędzał będzie silniczek krokowy przez jakiś tam trybik.Sprężynę suwadła też chyba będzie można wywalić.Prąd będzie szedł z akumulatora w kolbie przez szyne (robią już takie rzeczy).Potrzebne też będzie jakieś sterowanie - jakiś procesorek nie większy od paznokcia z prostym algorytmem.Dasz grant na jakąś uczelnie w Indiach czy Polsce i Ci to zrobią.500 $- nie ma co jajogłowych rozpieszczać.Nie kupisz zięciowi nowego Lexusa ale za to będziesz miał kałacha innego niż wszyscy.Nie rób tylko elektroniki z dostępem do internetu bo Ci kałacha jakiś podlec zhakuje na full auto i napytasz sobie biedy.

Niezly z Ciebie bajkopisarz, ale podoba mi sie Twoj tok rozumowania.

Asasello, właśnie wymyśliłeś airsoftowego AEGa

Zrobisz jak uważasz.Niemniej tracisz szanse na kałaszowe parodiowanie sceny z czwartej minuty i dwudziestej sekundy http://www.youtube.com/watch?v=KXMKjNu9ZqM

Okruch no coś w tym jest.

Taką rzecz można by bardzo łatwo i niskim kosztem oraz bez komplikowania załatwić zaczepem, który łapałby zamek/suwadło w tylnym położeniu a następnie puszczał, po upływie powiedzmy pół sekundy - czyli po czasie wystarczającym do tego, aby energia odbicia się zamka czy suwadła od dna komory zamkowej rozproszyła się. W ten sposób każdy nabój ładowany byłby jedynie energią samej sprężyny powrotnej a energia zamka/suwadła w poprzedzającym ruchu do tyłu nie miałaby żadnego znaczenia.

maziek pisze:Taką rzecz można by bardzo łatwo i niskim kosztem oraz bez komplikowania załatwić zaczepem, który łapałby zamek/suwadło w tylnym położeniu .......

Tak jak piszesz to rak miał, co prawda tam chodziło o zmniejszenie szybkostrzelności
http://www.forgottenweapons.com/wp-cont ... tarder.jpg

A myślałem, że będę pierwszy ...

Ja też tak mam np. myślałem że wynalazłem samonapinanie.
Jednak przy użyciu elektroniki możliwości w ustawianiu timingu są ogromne.

Debiut z Tantalem na 300m z otwartych przyrządów. 3 strzały próbne ( niebieska ramka ) + 10 ocenianych.
Następna okazja sprawdzenia Tantala na tym dystansie trafi mi się dopiero w kwietniu więc nie wiem czy te 82 pkt to "ślepy" traf czy też Tantal tak ma że jak mu nie przeszkadzać to wynik sam się robi. Strzały punktowane - prostokąt 18cm x 24 cm



Tarcza - średnica czarnego pola 55 cm, średnica "10" - 10 cm.

Ładnie. Tantal dobry. W podchorążówce na praktyce miałem. Po uszach jedynie strasznie dawała i czasami selektor ognia się rozpadał.

Niestety drugą próbę z Tantalem na 300m koncertowo zawaliłem ( kosztowało to podium na zawodach ).
Całkowita wina strzelca - wiem dokładnie w którym momencie popełniłem błąd - broń zachowywała się bez zarzutu, co zresztą znakomicie wyszło przy 100m i wystrzelanym rekordzie życiowym .

Klęska przy 300m ( 56 pkt ) została spowodowana niemożnością potwierdzenia lunetą korekcyjną trafień - przy 25°C powietrze tak falowało, że nie można było niczego dostrzec na tarczy, ani 3 strzałów próbnych ani pierwszej "5" ocenianej i z obawy że nic nie dotarło do tarczy przy pozostałej "5" strzałów ocenianych podwyższyłem punkt celowania. Na tarczy widać że była to fatalna decyzja - pierwsze złożenie było prawidłowe - 8 przestrzelin ( 3 próbne + pierwszych 5 ocenianych ). Druga "5" pocisków uciekła.
Na tarczy tak to wyszło :


Przy lutowym strzelaniu, kiedy było mroźno a powietrze bardzo przejrzyste każdą przestrzelinę było widać przez lunetę. Teraz nie widziałem nic i stąd ta fatalna decyzja o zmianie punktu celowania.

Na pocieszenie został mi ten rekord życiowy z Tantala na 100m - 3 strzały próbne i 10 ocenianych. Jest jeszcze miejsce na poprawę ale chyba już nie za wiele -