maziek pisze:O ile przekonuje mnie, że pokrywka to jest taka część, drugorzędna, którą można odjąć i to co zostaje jest nadal funkcjonalną komorą (to znaczy komora zamkowa nadal jest całością) - o tyle skoro po odjęciu elementu komora nie jest już całością, bo nie może funkcjonować w tym zakresie w jakim powinna (to znaczy nie umożliwia na przykład zamontowanie prawidłowe zamka, bo ten wypadnie), to znaczy tyle, że składa się z części i ta górna część stanowi prowadnicę zamka. W sumie chodzi tylko o ten aspekt, czy dół to cała komora zamkowa, czy tylko jej część. Jeśli chodzi o gołą logikę, to nie widzę, żeby dało się twierdzić inaczej, skoro ta część jest potrzebna do prawidłowego funkcjonowania komory zamkowej w jej podstawowej funkcji (nie całej broni).
Maziek, tak zapytam z ciekawości... jaka znana Tobie definicja komory zamkowej twierdzi, że musi być ona całaścią umożliwiającą prawidłowe funkcjonowanie mechanizmów w niej umieszczonych? Bo ja się z takową nie spotkałem.
Znam tylko takie, które stwierdzają, że w komorze zamkowej mieści się i porusza większość mechanizmów broni. W sumie mieści się i porusza tam zamek i urządzenie powrotne... tylko kto i gdzie stwierdził, że ma to się poprawnie odbywać bez elementów dodatkowych?
W PPSz zamek porusza się wewnątrz komory zamkowej... czyli tego "dołu" i przez ten "dół" jest prowadzony. Faktycznie część komory lufy/osłony lufy, który stanowi pokrywę komory zamkowej uniemożliwia jego wypadnięcie (przy suchym strzale i broni odwróconej - bo samo z siebie nie wypadnie po pochyleniu). Tylko co z tego? Nie ma warunku by komora zamkowa umożliwiała prawidłowe funkcjonowanie mechanizmu bez dodatkowych części.
Możemy tutaj zostając przy pm-ach dać przykłady broni gdzie komora zamkowa jest "rurowa" jak np. Sten Mk.II czy M3. Jest jedną całością, ale gdy wykręcisz w Stenie lufę wraz z obsadą to nijak mechanizmy wewnętrzene poprawnie pracować nie będą. Co więcej wystarczy odłączyć ten "kapsel" z tyłu by nie móc zamontować w ogóle urządzenia powrotnego. I co z tego... powoduje to, że ten "kapsel" jest istotną częścią broni? Nie... komora zamkowa w Stenie to ta "rura", wewnątrz niej znajduje się i porusza zamek, ale fakt, że nie może tego zrobić poprawnie bez dodatkowych elementów nie ma znaczenia. Nie zmienia to faktu, że on tam jest i że się tam porusza gdy broń jest złozona do kupy i że ta "rura" to "komora zamkowa".
Z M3 jeszcze ciekawiej... Tam komora zamkowa ma tylko jeden otwór (z przodu). No ale jak odłączysz lufę to nijak Tobie w środku tem zamek nie będzie poprawnie pracował, ot wypadnie. I o czym to świadczy? Że komora zamkowa w M3 nie jest kompletną komorą zamkową?
Poszukamy jeszcze paru pistoletów maszynowych, gdzie komora zamkowa jest typu zamkniętego, ale po odłączeniu czegoś mechanizmy w niej nie będą poprawnie funkcjonować?
I przepraszam o jaką "logikę" chodzi? Jakaż to "logika" wymaga by część broni zwany "komorą zamkową" zapewniała prawidłowe funkcjonowanie mechanizmów umieszczonych wewnątrz komory zamkowej bez elementów dodatkowych? Komora zamkowa to tylko miejsce gdzie te elementy się znajdują i gdzie pracują - niby dlaczego miałaby zapewniać ich poprawne działanie jak się od niej jakieś części poodłącza? To, że do prawidłowego funkcjonowania mechanizmu potrzebne są jeszcze jakies dodatkowe elementy, a nie sam mechanizm (zamek i urządzenie powratne) i komora zamkowa, moim zdaniem nie przeczy żadnej "logice".
Do tego w różnej broni, komory zamkowe mogą wyglądać inaczej, mogą być zamknięte innymi elementami tylko z jednej strony (M3), z dwóch stron (Sten Mk II), albo tak jak w PPSz (i np. SI-100) być przykrywane pokrywą od góry, albo jak w PPS być otwarte od dołu. Bez tych dodatkowych elementów zamykających komora zamkowa dalej jest kompletną komorą zamkową, daje mieści mechanizmy (zamek i urządzenie powrotne) - tylko, że one poprawnie działać nie będą, a może i będą wypadać jak się broń odpowiednio przechyli. W niczym to nie przeszkadza by definiować komorę zamkową jako komorę zamkową, a jej pokrywę jako pokrywę... inne elementy zamykające komory też mają swoje nazwy i różne często funkcje, poza zamykaniem komory.
Trochę żartobliwie (bez urazy) zastosuję tą "gołą logikę" do wiadra. Wiadro jest pojemnikiem wewnątrz, którego znajduje się ciecz. Jednak jeśli nie nałożę na wiadro pokrywy to jak przechylę wiadro to ciecz się wyleje. Nie zmienia to faktu, że mamy wiadro i pokrywę wiadra... wiadro bez tej pokrywy pozostanie wiadem, a pokrywa nie stanie się wiadrem. Tak jak komora zamkowa pozbawiona pokrywy pozostanie komorą zamkową, a jej pokrywa pozostanie pokrywą, a nie stanie się komorą zamkową.
maziek pisze:A co sądzisz o Madsenie? Jedna połówka jest komorą, obie połówki się na nią składają?
Z Madsenem faktycznie mam problem... faktycznie skłaniałbym się ku dwudzielnej komorze zamkowej, choć tylko jedna połówka ma mocowanie urządzenia powrotnego oraz przymocowany do niej mechanizm spustowy.
Tutaj nieco skłonię ku zdaniu Kolegi Bike'a... choć uważam, że wykazanie prawnej możliwości posiadania tej "drugiej połówki" za dość trudne. Brak jest np. instrukcji broni czy nazewnictwa jej części w języku polskim, a angielskojęzyczna instrukcja broni (jedyna którą dysponuje) określa te elementy jako "frame half (left)" i "frame half (right). Byłby więc spory problem w wykazaniu prawnej dopuszczalności swobodnego posiadania tej "drugiej połówki".
Inna sprawa, że jeżeli odkręcimy nakrętkę lufy to pewnie też to poprawnie nie będzie działać, bo przy suchym strzale lub/i przechyleniu broni o 90 stopni pewnie się "rozleci" - no ale rzeczonego Madsena w ręku nie miałem, to i niczego pewny nie jestem.