Strona 1 z 2

Łuk kulowy

: 23 maja 2011, 20:55
autor: asasello
Wygląda tak Obrazek a jak działa?

Re: Łuk kulowy

: 24 maja 2011, 00:51
autor: waliza
Tak samo jak arbaleta. Z tego co wiem to uzywane do polowan na drobnice-ptaszki, zajaczki itp.

Re: Łuk kulowy

: 24 maja 2011, 11:26
autor: asasello
Arbaleta ma prowadnice.Tutaj w skrajnym przypadku możesz trafić w łęczysko.Celowanie trudno sobie wyobrazić chyba ze jest jakiś trik.

Re: Łuk kulowy

: 24 maja 2011, 14:50
autor: waliza
Obrazek

ta tez ma prowadnice? :wink: To nie byla rzadka odmiana. Ta prowadnica w wypadku kuli lub kamienia to pewnie wiecej szkodzi jak pomaga.
W leczysko to trafi jakas ostatnia lajza. Celowanie? Strzelales kiedys z procy? I co? Trafiles sobie kiedys w proce czy paluchy? Trafiales? :wink: Odpowiedz jest jedna-cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc. Jest taki filmik w necie o dziadku co z proca robi cuda. Widziales?

Re: Łuk kulowy

: 24 maja 2011, 18:12
autor: dexter 1990
Ma tak wygięty majdan, że nie trafia w niego kamień.

Re: Łuk kulowy

: 24 maja 2011, 18:45
autor: Phouty
A w tej arbalecie to jak się kamień utrzymuje przed strzałem? Czy tam jest jakać "kieszonka"?

Re: Łuk kulowy

: 24 maja 2011, 19:51
autor: dexter 1990
Zazwyczaj- tak. Podwójna cięciwa bądź pojedyncza z kieszonką.

Re: Łuk kulowy

: 2 czerwca 2011, 13:28
autor: maziek
Przy jednym łęczysku (3 od góry) to trudno mi sobie wyobrazić jak kamień nie trafia w nie. W łuku strzała się mocno wygina w czasie strzału no i prowadzi się po łęczysku to ją omija a tu za bardzo nie wiem jak. Może to łęczysko jest jakoś wygięte trójwymiarowo sprytnie, ale i tak mi wychodzi , że niezawodnie punkty chwytu łęczyska, kamienia i zaczepów cięciwy będą po napięciu leżały w jednej płaszczyźnie, żeby nie wiem co. No chyba, że napinający łuk będzie dodatkowo "obracał" łęczysko w momencie strzału.

Re: Łuk kulowy

: 2 czerwca 2011, 17:32
autor: Okruch
Czy arbaleta podpada pod definicję kuszy wg ustawy o broni?

Re: Łuk kulowy

: 2 czerwca 2011, 18:38
autor: dexter 1990
MAziek, wyobraźnia przestrzenna Ci chyba siada :D

Odpowiednio ukształtowany majdan w zupełności rozwiązuje wszelkie problemy.

Re: Łuk kulowy

: 2 czerwca 2011, 18:52
autor: maziek
Jedyne co mi przychodzi na myśl to trzymanie poniżej miejsca, przez które przelatuje kamień, gdzie łęczysko musiałoby to miejsce "otoczyć" tak jakby z tego podwójnego łęczyska wyciąć jeden z prętów w tym miejscu - i wrócić z powrotem. Ale nie widać tego na tym rysunku.

Re: Łuk kulowy

: 2 czerwca 2011, 22:25
autor: dexter 1990
Bo rysunki są z profilu...Spójrz tutaj: http://allegro.pl/luk-sportowy-chameleo ... 92998.html czy na dowolny inny łuk. Jeśli popatrzysz od tyłu to zobaczysz, że na wprost cięciwy nie ma nic, majdan "omija" to miejsce. W łuku na kamienie po prostu omija bardziej, żeby kamień się zmieścił.

Re: Łuk kulowy

: 2 czerwca 2011, 22:55
autor: maziek
Oj bo te łuki teraz to przekombinowane. Kiedyś takich cudów nie było. Zagadkę jakim cudem strzała trafia w cel skoro wraz z przyblizaniem się cięciwy do łęczyska grot powinien coraz bardziej schodzić z celu rozwiązano dopiero jakieś 15 lat temu za pomoca szybkich kamer ;) .

No ale OK, moze to i tak jest jak piszesz :) .

P.S. Okruch, nie wiem. Dla mnie najważniejszą cechą kuszy w porównaniu do łuku jest zatrzymanie cięciwy - i jak mnie kto by pytał, to bym powiedział że rodzaj miotanego pocisku jest drugorzędny. Zresztą podobnie jest w definicji broni palnej - nie ważne co miota, ważne jak.

Re: Łuk kulowy

: 3 czerwca 2011, 14:04
autor: dexter 1990
Ponadto Maziek, kwestia przybliżania się cięciwy do łęczyska i co się z tym wiąże- zbaczania strzały z "kursu" została rozwiązana wcześniej, właśnie przez odpowiedni majdan. Z resztą dawniej się nad tym nie zastanawiali, nie interesowało nikogo JAK, ważne, że działało. Sprężysta praca strzały chyba znana była ciutkę wcześniej niż 15 lat temu, w książce z 1995 roku już jest to opisane, we wcześniejszych na pewno też by się to znalazło.

Re: Łuk kulowy

: 3 czerwca 2011, 17:19
autor: maziek
Nie jestem master alabaster od łuków ale po różnych muzeach naoglądałem się głównie jednak takich, które majdan miały symetryczny i generalnie najgrubszy z całego łęczyska, czy to były refleksyjne czy inne. No ciężko mi teraz sobie przypomnieć prawdę powiedziawszy z podciętym, ale pewnie nie zwróciłem uwagi. Zdaje mi się tylko, że wykonanie takiego majdanu wymagało nie lada technologii, bo tam przecież jest największy moment zginający. Przy wykonaniu z jednego kawałka drewna bez klejenia wręcz wydaje mi się niemożliwe, na skutek podcięcia włókien.

Co do strzały to zapewne były przypuszczenia - skoro jak piszesz działało to oczywistym było, że teza iż strzała schodzi z celu po puszczeniu była błędna. Utkwiła mi po prostu w pamięci notka w jakimś czasopiśmie pop-sci, "że wreszcie stwierdzono to na 100% i że tajemnica polega na przejściu przez strzałę fali, której węzły są w grocie i "dupce". No cóż jest jeszcze jedno wyjaśnienie, nieco bolesne - że wydaje mi się, że jestem młodszy :) - i że czytałem to wcześniej.