Pytanie o posiadanie wiatrówki
Moderator: Moderatorzy
Pytanie o posiadanie wiatrówki
Przeszukiwałem inne fora o broni i niestety pożądanej wiedzy nie uzyskałem. Pytanie jest bardziej natury prawnej, ale mam nadzieje że któryś z bardziej doświadczonych miłośników dziedziny udzieli mi pomocnej odpowiedzi
Mianowicie jak to jest z przenoszeniem "zabawek" o energii poniżej 17J?
Można ją posiadać przy sobie, dajmy na to w plecaku, bądź w samochodzie?
Może sprecyzuje pytanie ilustrując zwykłą codzienną sytuacje:
Mam Pistolet wiatrówkę zasilany CO2 oczywiście nie przekraczający 17J, powiedzmy że mam ochotę uprzyjemnić sobie weekend i postrzelać ze znajomymi . Muszę przewieść owy sprzęt z punktu A (czytaj. z domu) do punktu B (czytaj. działka, lasek itp. itd.) Czy mogą mnie w drodze napotkać jakieś nieprzyjemności ze strony jakiegoś nadgorliwego pana mundurowego, którego przypuśćmy nagle najdzie ochota na rewizję osobistą. Czy w takiej sytuacji grożą mi jakieś konsekwencje finansowe?
Pytam ponieważ nie jedno krotnie kazano mi "wypróżniać kieszonki" w zwykłych codziennych sytuacjach w poszukiwaniu wszelkich nielegalnych substancji i wolał bym wiedzieć jak się zachować w sytuacji gdy stróże prawa znajdą u mnie ową zabawkę.
Mianowicie jak to jest z przenoszeniem "zabawek" o energii poniżej 17J?
Można ją posiadać przy sobie, dajmy na to w plecaku, bądź w samochodzie?
Może sprecyzuje pytanie ilustrując zwykłą codzienną sytuacje:
Mam Pistolet wiatrówkę zasilany CO2 oczywiście nie przekraczający 17J, powiedzmy że mam ochotę uprzyjemnić sobie weekend i postrzelać ze znajomymi . Muszę przewieść owy sprzęt z punktu A (czytaj. z domu) do punktu B (czytaj. działka, lasek itp. itd.) Czy mogą mnie w drodze napotkać jakieś nieprzyjemności ze strony jakiegoś nadgorliwego pana mundurowego, którego przypuśćmy nagle najdzie ochota na rewizję osobistą. Czy w takiej sytuacji grożą mi jakieś konsekwencje finansowe?
Pytam ponieważ nie jedno krotnie kazano mi "wypróżniać kieszonki" w zwykłych codziennych sytuacjach w poszukiwaniu wszelkich nielegalnych substancji i wolał bym wiedzieć jak się zachować w sytuacji gdy stróże prawa znajdą u mnie ową zabawkę.
Przeszukanie jest ściśle określone w prawie.
Przenoszenie wiatrówki, która nie jest bronią w świetle ustawy, nie jest sankcjonowane. Wystarczy tylko poinformować Policjanta, który będzie miał zamiar przystąpić do przeszukania o fakcie posiadania przy sobie wiatrówki.
Inaczej sprawa wygląda, jeżeli będziesz ta wiatrówką kogoś straszył albo wymuszał za jej pomocą pewne zachowania. Wtedy odpowiadasz jak za użycie broni palnej.
Przenoszenie wiatrówki, która nie jest bronią w świetle ustawy, nie jest sankcjonowane. Wystarczy tylko poinformować Policjanta, który będzie miał zamiar przystąpić do przeszukania o fakcie posiadania przy sobie wiatrówki.
Inaczej sprawa wygląda, jeżeli będziesz ta wiatrówką kogoś straszył albo wymuszał za jej pomocą pewne zachowania. Wtedy odpowiadasz jak za użycie broni palnej.
Zibi, z przenoszeniem wiatrówek trzeba baaaaardzo uważać. Na przykład jeden pan ma określone kłopoty z powodu przenoszenia ASG:
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=536 ... c&start=15
I NA TO IDĄ NASZE PODATKI
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=536 ... c&start=15
I NA TO IDĄ NASZE PODATKI
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
To że coś nie jest zakazane nie oznacza że jest zbyt mądre, tak sądzę. Z repliką ASG mogę paradować po osiedlu ile chcę. Tylko po co?
W przypadku wietrówki-nie-repliki przynajmniej z daleka widać z czym się ma do czynienia.
W przypadku wietrówki-nie-repliki przynajmniej z daleka widać z czym się ma do czynienia.
Ależ kolega się tu myli... HeheheKażdy , choć minimalnie obeznany z bronią odróżni po wzięciu do ręki zabawkę od prawdziwego Kałacha.
Panowie, ale ja nic nie mówiłem o wożeniu się po osiedlu z załadowaną i gotową do strzału wiatrówką za paskiem czy tym bardziej o chodzeniu z nią w ręce Chodziło mi raczej o bezpieczny transport w plecaku czy w schowku w samochodzie. Ponadto podczas zakupu dostałem takie jakby zaświadczenie na "oficjalnym" papierze sprzedawcy, że wiatrówka ma moc poniżej 17J i w świetle ustawy nie wymaga pozwolenia. Jest tam wpisany numer seryjny, który wybity jest na korpusie pistoletu, więc nawet największy służbista raczej nie może się ze mną kłócić że jest to broń ostra bo takową przypomina
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Taki papier możesz sobie wsadzić.
Ostatnio zmieniony 19 kwietnia 2009, 13:04 przez dexter 1990, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
zibi, ja z racji mieszkania w "Obamalandzie" i prowincji zwanej "Arnoldland", mam konstytucyjne prawo do noszenie nieukrytej broni. To znaczy, że prawo mi gwarantuje, że ja tą broń mogę legalnie nosić tak długo, jak jest ona całkowicie widoczna dla każdego postronnego obserwatora.
Jak myślisz? Czy ja z tą bronią na codzień, czy też tylko od święta paraduję? Oczywiście, że NIE! Przecież MOJE życie jest mi cały czas miłe. Nie mam skłonności samobójczych. Zakładam przy tym, że funkcjonariusze policji, a także SWAT team, są świetnie w swoich zawodach wyszkoleni. Nie próbuję "wykorzystywać" moich praw konstytucyjnych, choćby tylko z tego powodu, że pomimo sądowego dochodzenia, że "ja miałem rację", to nie przywróci mi to mojego życia, gdy snajper ze SWAT team "przewierci" mi małą dziurkę z dokładnością do ułamka milimetra pomiędzy gałkami ocznymi. Oczywiście broń przenoszę i to w różnych życiowych sytuacjach. Jednakże zawsze zwracam (wręcz paranoicznie) uwagę na fakt, ażeby nawet najbardziej "strachliwa" osoba nie była w tym zakresie w jakikolwiek sposób "zagrożona". Sam fakt, że Ty (nie łamiąc prawa) robisz coś, co ktoś może odczuć jako bezpośrednie zagrożenie dla jego własnego bezpieczeństwa/życia wystarcza, że w TWOIM obowiązku jest zrobienie wszystkiego, ażeby takich "dwuznacznych" (oh.....shut......tu się nadziałem......"dwóznacznych, czy też " dwuznacznych".....ale na moją obronę......to szkoły skończyłem 35 lat temu ) sytuacji za wszelką cenę unikać.
Prawo jest prawem, ale nikt nie jest zwolniony z obowiązku, ażeby stosować "prawa" ZDROWEGO ROZSADKU w swoich codziennych działaniach.
Jak myślisz? Czy ja z tą bronią na codzień, czy też tylko od święta paraduję? Oczywiście, że NIE! Przecież MOJE życie jest mi cały czas miłe. Nie mam skłonności samobójczych. Zakładam przy tym, że funkcjonariusze policji, a także SWAT team, są świetnie w swoich zawodach wyszkoleni. Nie próbuję "wykorzystywać" moich praw konstytucyjnych, choćby tylko z tego powodu, że pomimo sądowego dochodzenia, że "ja miałem rację", to nie przywróci mi to mojego życia, gdy snajper ze SWAT team "przewierci" mi małą dziurkę z dokładnością do ułamka milimetra pomiędzy gałkami ocznymi. Oczywiście broń przenoszę i to w różnych życiowych sytuacjach. Jednakże zawsze zwracam (wręcz paranoicznie) uwagę na fakt, ażeby nawet najbardziej "strachliwa" osoba nie była w tym zakresie w jakikolwiek sposób "zagrożona". Sam fakt, że Ty (nie łamiąc prawa) robisz coś, co ktoś może odczuć jako bezpośrednie zagrożenie dla jego własnego bezpieczeństwa/życia wystarcza, że w TWOIM obowiązku jest zrobienie wszystkiego, ażeby takich "dwuznacznych" (oh.....shut......tu się nadziałem......"dwóznacznych, czy też " dwuznacznych".....ale na moją obronę......to szkoły skończyłem 35 lat temu ) sytuacji za wszelką cenę unikać.
Prawo jest prawem, ale nikt nie jest zwolniony z obowiązku, ażeby stosować "prawa" ZDROWEGO ROZSADKU w swoich codziennych działaniach.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
No dobra panowie, mimo wyczuwalnej irytacji dziękuje za opinie Byłem przekonany że skoro przenoszenie wiatrówki nie jest ustawowo zakazane, to posiadając ten papier jestem dodatkowo zabezpieczony przed nieporozumieniami względem policji. Jeszcze raz dzięki za uświadomienie że tak nie jest, choć być może trochę zbyt dosadnie
Hmm... Wydaje mi się, że porównywanie Polski i USA w tym względzie to lekka przesada. Z tego co mi wiadomo to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych są mimo wszystko bardziej obyci z widokiem broni palnej u obywateli niż ich polscy bliźni W Polsce ludzie na widok cywila z bronią, bądź jej repliką reagują nerwowo i ich pierwszą myślą jest: "Jak najszybciej się oddalić". Dlatego myślę że jeżeli mieszkałby pan w Polsce to pana obawy byłyby całkowicie uzasadnione, ale mieszkając w USA jest pan nieco przewrażliwiony myśląc, że wszyscy inni wokół na widok broni u pana czują nie zagrożeni i natychmiast wezwą odpowiednie służby aby to zagrożenie "zlikwidowały" Oczywiście nie znam dokładnie prawa regulującego posiadanie broni w Californi, a tym bardziej stosunku mieszkańców do tego prawa, dlatego jest to tylko i wyłącznie moje skromne zdanie.Taki papier możesz sobie wsadzić.