Chinka i kolejny inwalida.

Wiatrówki, ASG, paintball

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Madrian
Posty: 885
Rejestracja: 22 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: W-wa

Chinka i kolejny inwalida.

#1 Post autor: Madrian » 28 lutego 2010, 12:02

Zajrzałem do konkurencji na iweb.
I znalazłem - TO

W skrócie, nowicjusz z warsztatem postanowił stuningowac "Chinkę". Przy pierwszym demontażu oberwał sprężyną w prawe oko. Miesiąc w szpitalu co najmniej dwie operacje okulistyczne i kiepskie rokowania na przyszłą sprawność oka. Oderwanie saitków, tęczówki, zasłonięcie źrenicy, jaskra, perforacja soczewki z przessunięciem, wylew, uszkodzenia mięśni itd.

Są zdjęcia, więc można sobie obejrzeć.
Były już obcięte palce, jest już zmiażdzone oko. Co następne? ;)
IŻ38, Hatsan 55, CPS, Crosman 3576.
Kliknij, ja zarobię punkty, a tobie może się spodoba.
http://pl.desert-operations.com/?recruiter=e76b

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

#2 Post autor: dexter 1990 » 28 lutego 2010, 13:02

Ale to nie wina wiatrówki...
Znam osoby które za pomocą połączenia grawitacji i chodnika robią sobie niezłe kuku.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#3 Post autor: waliza » 28 lutego 2010, 14:10

Po prostu pech i brak wyobrazni/doswiadczenia. Rownie dobrze mogl w to oko oberwac np rykoszetem. Rownie dobrze mogl to sobie zrobic wiatrowka za kilka tysiecy. Sprezyny sa bardzo mocne i paluszkami to sie tego nie scisnie. Trzeba uwazac. Jak rozbieralem swoje pukawki i istnialo ryzyko "eksplozji" sprezyny plus odfruniecie drobnych czesci to owijalem calosc luzno szmatą i pakowalem to w imadlo przed wyjeciem kołka tak żeby w razie co wszystko na szmacie zostalo.
Dlaczego mam wrazenie , że w tamtym temacie jest atmosfera i nastawienie , że chinka to zlo, zabojcza chinka , niebezpieczny chinski badziew itp? Inne wiatrowki to sa ok? Jak kupie HW to sobie kuku nim nie zrobie?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 1550
Rejestracja: 20 listopada 2009, 13:33
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska

#4 Post autor: Okruch » 28 lutego 2010, 17:20

Jako że przy moim zakładzie optycznym działa gabinet okulistyczny i lekarze mają niemało przypadków "ciała obcego", a w dodatku gram w ASG, to zakładanie okularów ochronnych nawet przy "byle" robocie jest dla mnie odruchem już dobrze utrwalonym.

Kiedyś mieliśmy przypadek technicznie zbliżony, gość rąbał drzewo i klocek uderzył go w oko. Wylew do komory przedniej = brak możliwości obejrzenia wnętrza oka, facet miał poczucie światła (czyli wiedział, że lekarka świeci mu w oko latarką, ale nie był już w stanie określić kierunku). Chociaż kwalifikował się do transportu śmigłowcowego, na karetkę kazano mu czekać... 5 godzin. Do szpitala zawiózł go kolega.
Po paru miesiącach przyszedł do nas, odzyskał widzenie do poziomu 0,7.

Siekiera i drewno były polskie.
Dziesiątek
Okruch

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

#5 Post autor: dexter 1990 » 28 lutego 2010, 20:05

to fakt, ASG wyrabia nawyk zakładania okularów ochronnych. Np ja do szlifowania, toczenia, wiercenia zawsze zakładam okulary.

Madrian
Posty: 885
Rejestracja: 22 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: W-wa

#6 Post autor: Madrian » 1 marca 2010, 13:21

Ja zakłądam od czasu, jak po raz pierwszy wypróbowałem miniszlifierkę z końcówką typu druciana szczoteczka made in china... Na ostrym dyżurze wyciągali mi drucik ze szczotki z oka, bo rozpadła się jak tylko dostała obrotów. :?
IŻ38, Hatsan 55, CPS, Crosman 3576.
Kliknij, ja zarobię punkty, a tobie może się spodoba.
http://pl.desert-operations.com/?recruiter=e76b

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

#7 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 1 marca 2010, 16:03

Potwierdzam - to nie wina wiatrówki.
Osobiście najcięższe uszkodzenie jakie widziałem, to kciuk rozcięty do kości (kumpel iża 38P składał, a to niby bardzo bezpieczny sprzęt...).


ps. czy to przypadkiem nie na iwebie był opis palców zgniecionych wajchą diany 48?
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

#8 Post autor: dexter 1990 » 1 marca 2010, 17:30

Jak izykiem mozna sobie kuku zrobić podczas składania? Serio pytam...

Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 1550
Rejestracja: 20 listopada 2009, 13:33
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska

#9 Post autor: Okruch » 1 marca 2010, 17:33

Teraz moja decyzja o zakupie HW-57, z windą do śrutów ;) wydaje się bardziej zrozumiała...
Dziesiątek
Okruch

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#10 Post autor: waliza » 1 marca 2010, 17:39

dexter- podejrzewam, że przycial sobie palucha popychaczem tloka. Mi tez sie w hastanie to kilka razy udalo. Zaklda sie lufę tym popychaczem tloka i wlasnie wtedy mozna sobie kuku robic. Najgorszy killer dla paluchow to byl dal mnie zawsze pistolet lucznik 1970. Ten caly kabłak bedacy popychaczem tloka zawsze jakos przy napinaniu mnie w palucha przyszczypal. Trzeba bylo bardzo uwazac.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

#11 Post autor: dexter 1990 » 1 marca 2010, 18:32

A ja zawsze łupiąc z łuczniczka podkurczałem palce tak że nie obejmowały chwytu od przodu i dawałem radę :D lle faktycznie, kilka razy było "ała".

Popychaczem tłoka da się dziabnąć do kości? Nie raz rozbierałem mojego hatsanika :D ale nie uszkodziłem sobie nic heheh może farta mam.

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

#12 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 1 marca 2010, 19:12

W iżach 22/38 korkiem korpusu(cylindra) jest mechanizm spustowy, brzegi podcięcia w cylinrze pod ten mechanizm są ostre jak brzytwa - no, powiedzmy jak dłuta/struga, nawet kąt jest zbliżony (po latach dowiedziałem się że przypadek taki jak kolegi nie jest odosobniony).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

#13 Post autor: dexter 1990 » 1 marca 2010, 22:47

Aaa w tym miejscu... No już rozumiem, dzięki!

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Chinka i kolejny inwalida.

#14 Post autor: dexter 1990 » 20 marca 2010, 22:55

Ejj kojarzycie taki wynalazek jak QB 57? :D

Po ostatnim dopieszczeniu tego na warsztacie ze znajomym robię z tego skupienie około 3cm na 10m. Stojąc. Dociążę lufę i zamontuję jakiś sensowny celownik (mechaniczny nadal) to pewnie zrobię mniejsze. Za tydzień, po tradycyjnym strzelaniu ze znajomymi pochwalę się tarczami :). A może ktoś z KRK chciał by dołączyć do strzelania z wiatróweczek? Dysponujemy kilkoma chinkami i dwoma iżykami (22 i 38) hehehe a spotkania mają charakter zdecydowanie towarzyski.

Madrian
Posty: 885
Rejestracja: 22 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: W-wa

Re: Chinka i kolejny inwalida.

#15 Post autor: Madrian » 21 marca 2010, 14:46

No no no... 3 cm z 10m... :twisted:
To już Prawie jak sensowne skupienie. :wink:
Jeszcze trochę i będziesz mógł kapsle strącać. :lol:
IŻ38, Hatsan 55, CPS, Crosman 3576.
Kliknij, ja zarobię punkty, a tobie może się spodoba.
http://pl.desert-operations.com/?recruiter=e76b

ODPOWIEDZ