Strona 2 z 2

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 8 czerwca 2011, 22:04
autor: Longines
No tak czy inaczej wyglada to na przeprecyzyjna robote. Miejsca malo, no i to "wybrzuszenie" tez trzeba by bylo jakos wyrownac.
Tylko - KTO TO ZROBI :evil:

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 8 czerwca 2011, 22:07
autor: ss100
Apolinary Koniecpolski pisze:Czyżby coś w klimat spawania WE (jakie było już kilkadziesiąt lat wstecz stosowane do łączenia różnych metali)?
Rozjaśnij trochę jak możesz, co to za metoda bo cos nie łapię...

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 8 czerwca 2011, 22:31
autor: dexter 1990
Nie to jest przyczyną walenia seriami. Spotkałem się już z tą usterką, przegrzebię internet bo pamiętam, że usterka ta jest nagminna w tym modelu. Nota bene, WE (firka która robi tą replikę) słynie z wyjątkowo niskiej jakości gównolitu.

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 8 czerwca 2011, 22:43
autor: dexter 1990
OK, odszukałem. Poszukaj w mechanizmie uderzeniowym elementu który blokuje kurek przed kolejnym strzałem. Powierzchnie które współpracują lubią się wycierać. Musisz poprawić "skos" żeby łapało się lepiej. Pilniczkiem. Sprawdź też stan elementu w kółku: http://imageshack.us/photo/my-images/98 ... 94kr6.jpg/

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 8 czerwca 2011, 23:19
autor: Apolinary Koniecpolski
-->ss100, spawanie wiązką elektronów (stąd spotykana czasem nazwa "spawanie WE").

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 9 czerwca 2011, 00:00
autor: ss100
To już wiem o co chodzi, ale to zdaje się w próżni trzeba, i dostępność nie teges, a i znal to stop tez nie bardzo do tego spawania będzie.

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 9 czerwca 2011, 01:37
autor: Apolinary Koniecpolski
Jeżeli ponad 40 lat wstecz (na dodatek w peerelu) nie było problemu aby tą metodą spawać żeliwo ze stopami lekkimi, to myślę(ale jak jest naprawdę?) że dziś pospawanie ZnAlu ze ZnAlem nie nastręczy większych trudności ;)

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 9 czerwca 2011, 03:11
autor: waliza
Tak btw to wiekszej profanacji niz luger ze znalu to nie moge sobie wyobrazic.

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 9 czerwca 2011, 09:59
autor: ss100
Apolinary Koniecpolski pisze:Jeżeli ponad 40 lat wstecz (na dodatek w peerelu) nie było problemu aby tą metodą spawać żeliwo ze stopami lekkimi, to myślę(ale jak jest naprawdę?) że dziś pospawanie ZnAlu ze ZnAlem nie nastręczy większych trudności ;)
Czasem można się jednak zdziwić z dostępnością pewnych technologii, - część z nich podupadła na korzyść innych, część jest po prostu za droga (szczególnie w przypadku znalowego odlewu) - jeszcze inna sprawa to jest to że pewne technologie 30 lat w tył stosowane w Polsce dość powszechnie ( w pewnych gałęziach przemysłu) teraz są obtrąbiane jako cuda na kiju i ostatni krzyk techniki.

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 9 czerwca 2011, 22:32
autor: Longines
re. Dexter
Bardzo dziekuje za rady - biore sie od razu do "roboty".
Dam znac co z tego wyszlo.

Pozdrowienia :wink:

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 17 czerwca 2011, 23:46
autor: Longines
Witam!!
Mialem napisac : co wyszlo z zastosowaniem sie do rad Dextera , ktore to bardzo sumiennie (w/g mnie wykonalem).
OTOZ NIC!!!
A powiem Wam - jeszcze gorzej.
Pistolet stal sie bardzo niebezpieczny.
Zlorzylem wszystko do "kupy" , magazynek naladowalem , gazem wypelnilem , odbezpieczam , repetuje - a tu trrrrach - STRZELA SAM :shock: ,
bez naciskania spustu :!:
Cholera mnie wziela i juz wiecej przy nim nie grzebie.

Oczywiscie nie mam zadnych pretensji do Dextera , a wrecz przeciwnie , jestem mu bardzo wdzieczny za rady.
Prawdopodobnie sam musialem popelnic jakis blad.

Pozdrowienia :wink:

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 18 czerwca 2011, 11:52
autor: dexter 1990
Bo źle podpiłowałeś i nie czepia się w ogóle teraz. Zmień kąt skosu. Ewentualnie poszukaj jakiegoś serwisanta replik ASG u siebie, na miejscu.

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 18 czerwca 2011, 14:16
autor: Longines
Nie wyglada to tak rozowo , jakby czlowiek sobie zyczyl.
Uszkodzony "przedmiot" reklamuje sie w miejscu zakupu , a oni wysylaja do producenta albo posrednika w sprzedazy - Chiny , Tajwan itp....
Tylko oczywiscie trzeba miec dowod zakupu i zmiescic sie w ramach czasowych gwarancji.
Ja takowych nie posiadam , wiec moge sobie w tylko w nosie podlubac.
Zawodowi rusznikarze , to nawet by ze mna nie chcieli rozmawiac , twierdzac, ze byle barachlem nie beda sie parac.
Rozumie ich , sa stworzeni do "bardziej wznioslych celow".
Pozostaje mi wiec tak zwane "chalupnictwo" albo ktos kto by ten caly mechanizm uderzeniowy , najlepiej wymienil.
Wymienic to moge sam - zaden problem , tylko jak i gdzie go zdobyc :?:

Pozdrowienia :wink:

Re: The Spirit Of LEGENDS - P08

: 18 czerwca 2011, 15:16
autor: dexter 1990
Nie, nie. Rusznikarze nie znają się na zabawkach i więcej może zaszkodzić niż pomóc. Równie dobrze można to zanieść do hydraulika- tyle samo ma to wspólnego z bronią co rura kanalizacyjna.

Nie miałem na mysli reklamacji. W każdym kraju istnieje pewne środowisko ASG. Każde środowisko ASG ma serwisanta lub kilku- jak ja :D. Zrobią Ci to solidniej, szybciej, taniej i pewniej niż jakikolwiek sklepowy serwis. Sklepy w przypadku takich awarii nie kontaktują się w cale z Hong-Kongiem gdzie to kupili tylko przekładają element z innej sztuki na stanie.