Łuski od KBKS-u na alegro kosztują 5 zł za 100 szt.
w każdą wchodzi filc, 20 śrucin 2 mm znowu filc, i stearyna co by się nie rozsypało.
Koszt 1 sztuki góra 10 groszy.
Miało to zastąpić tą tutkę co na zdięciu powyżej widać.
Ta jest oryginalna, i ma dla mnie przynajmniej jeden feler.
Kosztuje 16zł / 25 szt = 64 grosze.
O badziewnym odpadowym tworzywie nie wspomnę.
Na zachodzie od 5 do 8$ - zależnie od miejsca, ale rentę mam w złotówkach niestety.
Ponadto gabaryty łuski KBKS są takie że nie ma potrzeby przerabiać wylotu z cylindra.
Wystarczy podtoczyć kawałek gładkiej lufki, na średnice łuski i skrócić od strony portu śrutu o 1 mm.
Pasuje wtedy idealnie w uszczelke cylindra.
Drugą gwintowaną lufę , oryginalną - będziemy mieli pod śrut 5,5 mm
A wiatrówka robi się bardzo uniwersalna, szczególnie że nikt nam nie zabroni dokupić za kolejne 90 zł trzeciej lufy w kal. 4,5 mm.
Powstanie jedyny w swoim rodzaju karabinek multi kalibrowy.
Jutro jeszcze w temacie tej "komory" zamieszczę dokładne rysunki.
Bo jak rozumiem w komorę wchodzi nabój , czyli łuska zespolona z pociskiem.
Łuska wraz z pociskiem nie wejdzie w proponowanym rozwiązaniu, chyba że młotkiem - a walenia po spłonce to ja nie polecam.
Ołowiany pocisk o średnicy około 5,7 mm nie wejdzie samoczynnie w gładki przewód 5,5 mm - nie ma mowy.
Nie chcę się mądrzyc, ale jak czytałem na forum to ślepych naboi KBKS też nie ma w produkcji - bo te by weszły.
Muszę tylko sprawdzić jeszcze średnice alarmowych typu long - bo są chyba grubsze niż do KBKS - wtedy i one nie wejdą.
Zatem istotna część broni by odpadła, z powodu "niemania naboju co by tam wlazł" - ale trzeba to jeszcze dokładnie obczytać i sprawdzić.