Forum Broni Strzeleckiej

Witam,pojawił się projekt karabinka o ciekawych cechach http://polakpotrafi.pl/projekt/karabinek-treningowy ,przeczytałem ten opis kilka razy ,oraz dyskusję na forum asg.pl http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/ ... ja-replik/ i muszę przyznać że zupełnie nie rozumie jak ten karabinek ma sprawnie funkcjonować.
Może ktoś z was rozumie ?

Z wypowiedzi autora na wmasg i innych forach- zbiera frajerów którzy mu zafundują parę miesięcy życia. Nie udzielił żadnych konkretnych informacji, nie istnieje prototyp, jedyne co jest to skreślony na kompie projekt. Kilka obliczeń ma z dupy wziętych... nic ciekawego a już na pewno nigdy nie powstanie. Ponadto to broń palna.

Ale tam bzdury pisza ....rowki maja ułatwic przejście przez czok, a nie nadac ruch obrotowy .... a skośne są oczywiście zupełnie przez przypadek

Brakuje tylko elektrycznej tłoko-oporopowrotniko-sprezyny

Najlepsze jest to pitolenie o patencie itp. A pokazane jest tylko pismo potwierdzające wpłynięcie "wniosku" o nadanie patentu. Do samego patentu daleka droga. Szuka frajerów i tyle.

Czy to nie jest przypadkiem tak,ze do uzyskania patentu nie powinno sie publikowac nigdzie szczegolow o wynalazku?

Niesie to małe ryzyko, gdyby patent nie został przyznany, lub ktoś wpadł na pomysł jak patent obejść.
Nie wiem jak w Polsce, ale w USA ma się już pewną ochronę prawną w momencie złożenia wniosku patentowego.
Wiele produktów nosi napis "Patent Pending", bo jednak okres przyznania patentu zabiera więcej czasu niż uruchomienie produkcji jakiegoś gadżeta.

Nie wiem jak teraz, ale kiedyś sam fakt upublicznienia pomysłu (np. artykuł) blokował możliwość opatentowania (ale czy innym, czy także samemu pomysłodawcy - tego już nie pamiętam, ale gdzieś w makulaturze mam coś na te temat, to mogę poszukać co i jak).

Wlasnie o to mi chodzi. Tak bylo kiedys- chcesz opatentowac to jednym z warunkow bylo nie upubilcznianie wynalazku az do uzyskania patentu. Tak mi sie w pamieci kołacze.

Co prawda nie o wynalazkach, a na dodatek trochę wiekowe (sigmowskie HZ ZS 4'84*), ale ponoć z grubsza to wyglądało podobnie:

"Kolejnym warunkiem jest odznaczanie się cechą nowości (w rozumieniu art. 11 Ustawy w związku z art. 87), a więc nieistnienie danego rozwiązania w obecnym stanie techniki.
Rozwiązanie uważa się za nowe wówczas, gdy nie zostało udostępnione do wiadomości powszechnej w sposób ujawniający dane, pozwalający znawcy poznać istotę jego stosowania przed datą, według której oznacza się pierwszeństwo do uzyskania prawa ochronnego.
Data ta, to przede wszystkim data zgłoszenia wzoru użytkowego w Urzędzie Patentowym.
Czasem, w wyjątkowym przypadku, może to być data wystawienia przedmiotu na wystawie spełniającej określone kryteria. Konieczne jest wtedy zgłoszenie wzoru użytkowego w Urzędzie Patentowym w okresie sześciu miesięcy od uczestnictwa w wystawie.

Utrata cechy nowości następuje wówczas, gdy zaistniała możliwość zapoznania się z rozwiązaniem przez nieograniczoną liczbę osób. Uważa się wtedy, że wzór wszedł do ,,stanu techniki''. Utratę cech nowości wzoru powoduje także najczęściej nieświadome ujawnienie przez twórcę istoty rozwiązania w audycji radiowej czy telewizyjnej, prasie - codziennej czy fachowej, w publikacji naukowej czy pracy doktorskiej - jeśli jest powszechnie dostępna. Istotę rozwiązania można ujawnić nie tracąc praw autorskich - dopiero po zgłoszeniu wzoru użytkowego w Urzędzie patentowym (ale przed uzyskaniem świadectwa autorskiego).
W odróżnieniu od wynalazku wzór użytkowy nie musi charakteryzować się nieoczywistością rozwiązania technicznego).
Poza tym przy ustalaniu zdolności ochronnej wzoru użytkowego obowiązują te same zasady postępowania jak przy ustalaniu zdolności patentowej wynalazku."

Powyższy fragment pochodzi z artykułu autorstwa (bodaj - głowy nie dam) Jana Grzegorza Szewczyka.
Może za tydzień-dwa znajdę chwilkę i poszukam artykułu o wynalazkach i przepiszę co trza.







*tut ciekawostka dotycząca (regularności)cyklu wydawniczego tego dwumiesięcznika, powołują się na Dz.U. nr 26 z 14.05.1984 roku, a wszystko to przez wyjątkowo "hojne" przydziały papieru