Łucznik 87 - ostateczna postać
Moderator: Moderatorzy
Łucznik 87 - ostateczna postać
Witam Was serdecznie.
Wieki temu zerkałem tutaj i zadawałem kosmiczne pytania ale po długim czasie nieobecności jak i nieużywania mojej dmuchawki w końcu postanowiłem ją wyremontować.
Łucznik 87 prawdopodobnie z lat 60tych. Wiele przeszedł...kolba ponabijana pinezkami (wujas chciał mieć kolbe jak Winnetou), potem ta kolba została zabejcowana na chyba wiśniowo i polakierowana pędzelkiem.... :-/ ...miała pękniętą śrube łączącą kostke ze szczękami, więc strzelać sie nie dało...(widać było śrut jak leci a dystans 20m to strzał jak z moździerza)
No berbeć byłem...
po latach przypomniałem sobie o niej....dorobiłęm pilnikiem śrube... (no dawała rade...tak mi sie zdawało) a kolbe zeszlifowałem i..i tu :ban: trysnąłem ją czarnym motipem mat....
Przyspawałem tigiem szyne stalową, doczepiłem ołówek tasco...dorobiłem uszczelke tłoka z paska milicyjnego i wystrzelałem jakieś 10 paczek tureckiego śrutu i odpuściłem, kiedy na mrozie szyna odpadła od cylindra i jakoś tak bez lupy??..
http://img228.imageshack.us/img228/1336 ... 07l7uv.jpg http://img58.imageshack.us/img58/302/dscn15273xd9fp.jpg (ostatnia fota z tego forum z resztą)
No i tak w sierpniu zeszłego roku - biore sie...model mono I zrobiłem, muchy umiem kręcić, teraz dmuchawka.....
kolbe wyczyściłem do żywego, wyszlifowałem papierami od 400 po 2000, przedłużyłęm klockiem jesionowym (wydawało mi sie że będzie sie lepiej złożyć)....no i nacierałem ją olejem lnianym (takim dla plastyków)
oczyściłem ją ze starej oksydy i spróbowałem opcji z oksydą na zimno......
tak wyglądała
Dramat co?
Szczególnie ten korek....i ślady po spawach
Nie mogłem tego tak zostawić
cały system rozebrałem na czynniki pierwsze, szczęki dopracowałem tak że lufa nie lata na boki, zdobyłem śrubę oryginalną ale używaną...ale jest
wypucowałem papierami od 400 po 2000, potem polerowanie pieluchą i pastą polerską,
Zamówiłem nową sprężyne na all... ORYGINALNA PRL <- uwierzyłem-kupiłem
Zamówiłem nową uszczelkę od Kamila Bilskiego, nową prowadnice, pierścienie slizgowe na tłok, wszystko elegancko fachowo dopasowane
no i oczywiście oksyda na gorąco (ten proces wykonał fachowiec)
Dmuchawka dorobiłą sie nawet szyny pod optyke ale ślady po tigu.....
Złożyłem to...włożyłem w kolbę....strzeliłem i kolba pękła
Skleiłem kewlarem tkaniną 160 i L285 ale to nie było to. Zamówiłem więc nową kolbe wzór Grzegorza Myszkowskiego - jego również frezowanie pod system jak i wstępne nadanie kształtu. Musiałem ją wykończyć itp czyli to co tygryski lubią najbardziej
Po zabejcowaniu i wcieraniu oleju lnianego przez tydzień codziennie przez miesiąc co tydzień i co miesiąc mamy coś takiego...
Posadziłem na tym lunetę point precision 4x32 AO i jest zacnie...ale niestety wczoraj odkryłem czemu siał mi w pionie...zatrzask, trzpień, blokada jak zwał tak zwał ma za słabą sprężynę. Ide zaraz do piwnicy i dokonam totalnej polerki tych elementów, aby nie było żadnej ryski no i czekam na sprężynkę...dałem info na beżowym ale..kurcze...za cienki jestem...gdzie z łucznikiem na beżowe...
ale otwartych takie oto skupienie (po prawej) a po lewej z ołówka
zapomniałem dodać, że jeszcze honowanie cylindra zrobiłem, by usunąć zwężenie jakie powstało od przyspawania tego elementu do którego przykręca sie osade.
To chyba tyle chwalenia sie
Wieki temu zerkałem tutaj i zadawałem kosmiczne pytania ale po długim czasie nieobecności jak i nieużywania mojej dmuchawki w końcu postanowiłem ją wyremontować.
Łucznik 87 prawdopodobnie z lat 60tych. Wiele przeszedł...kolba ponabijana pinezkami (wujas chciał mieć kolbe jak Winnetou), potem ta kolba została zabejcowana na chyba wiśniowo i polakierowana pędzelkiem.... :-/ ...miała pękniętą śrube łączącą kostke ze szczękami, więc strzelać sie nie dało...(widać było śrut jak leci a dystans 20m to strzał jak z moździerza)
No berbeć byłem...
po latach przypomniałem sobie o niej....dorobiłęm pilnikiem śrube... (no dawała rade...tak mi sie zdawało) a kolbe zeszlifowałem i..i tu :ban: trysnąłem ją czarnym motipem mat....
Przyspawałem tigiem szyne stalową, doczepiłem ołówek tasco...dorobiłem uszczelke tłoka z paska milicyjnego i wystrzelałem jakieś 10 paczek tureckiego śrutu i odpuściłem, kiedy na mrozie szyna odpadła od cylindra i jakoś tak bez lupy??..
http://img228.imageshack.us/img228/1336 ... 07l7uv.jpg http://img58.imageshack.us/img58/302/dscn15273xd9fp.jpg (ostatnia fota z tego forum z resztą)
No i tak w sierpniu zeszłego roku - biore sie...model mono I zrobiłem, muchy umiem kręcić, teraz dmuchawka.....
kolbe wyczyściłem do żywego, wyszlifowałem papierami od 400 po 2000, przedłużyłęm klockiem jesionowym (wydawało mi sie że będzie sie lepiej złożyć)....no i nacierałem ją olejem lnianym (takim dla plastyków)
oczyściłem ją ze starej oksydy i spróbowałem opcji z oksydą na zimno......
tak wyglądała
Dramat co?
Szczególnie ten korek....i ślady po spawach
Nie mogłem tego tak zostawić
cały system rozebrałem na czynniki pierwsze, szczęki dopracowałem tak że lufa nie lata na boki, zdobyłem śrubę oryginalną ale używaną...ale jest
wypucowałem papierami od 400 po 2000, potem polerowanie pieluchą i pastą polerską,
Zamówiłem nową sprężyne na all... ORYGINALNA PRL <- uwierzyłem-kupiłem
Zamówiłem nową uszczelkę od Kamila Bilskiego, nową prowadnice, pierścienie slizgowe na tłok, wszystko elegancko fachowo dopasowane
no i oczywiście oksyda na gorąco (ten proces wykonał fachowiec)
Dmuchawka dorobiłą sie nawet szyny pod optyke ale ślady po tigu.....
Złożyłem to...włożyłem w kolbę....strzeliłem i kolba pękła
Skleiłem kewlarem tkaniną 160 i L285 ale to nie było to. Zamówiłem więc nową kolbe wzór Grzegorza Myszkowskiego - jego również frezowanie pod system jak i wstępne nadanie kształtu. Musiałem ją wykończyć itp czyli to co tygryski lubią najbardziej
Po zabejcowaniu i wcieraniu oleju lnianego przez tydzień codziennie przez miesiąc co tydzień i co miesiąc mamy coś takiego...
Posadziłem na tym lunetę point precision 4x32 AO i jest zacnie...ale niestety wczoraj odkryłem czemu siał mi w pionie...zatrzask, trzpień, blokada jak zwał tak zwał ma za słabą sprężynę. Ide zaraz do piwnicy i dokonam totalnej polerki tych elementów, aby nie było żadnej ryski no i czekam na sprężynkę...dałem info na beżowym ale..kurcze...za cienki jestem...gdzie z łucznikiem na beżowe...
ale otwartych takie oto skupienie (po prawej) a po lewej z ołówka
zapomniałem dodać, że jeszcze honowanie cylindra zrobiłem, by usunąć zwężenie jakie powstało od przyspawania tego elementu do którego przykręca sie osade.
To chyba tyle chwalenia sie
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Ładnie. I z sercem, a to w broni miłośników ważne.
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
A dzięki dzięki. Dodam że cały remont nie wliczając kolby wyniósł mnie około 240zł. Czemu tak mało? Bo prawie wszystko zrobiłem sam. Nie ma sie czego bać.
Właśnie wróciłem z prób/testów - sianie w pionie to ewidentnie wina sprężynki trzpienia blokującego lufe. Podłożyłem nakrętkę i 5 śrutow exact 4,53 w jednej dziurce...ale świadomość że tam jest nakrętka - niszczy mnie dokładnie. Musi być nowa sprężynka...twarda i tyle. Czekam teraz na RS i kolejną paczke 4,53. No i finisz osady...no bo oleju już sie ochlała jak.....
Właśnie wróciłem z prób/testów - sianie w pionie to ewidentnie wina sprężynki trzpienia blokującego lufe. Podłożyłem nakrętkę i 5 śrutow exact 4,53 w jednej dziurce...ale świadomość że tam jest nakrętka - niszczy mnie dokładnie. Musi być nowa sprężynka...twarda i tyle. Czekam teraz na RS i kolejną paczke 4,53. No i finisz osady...no bo oleju już sie ochlała jak.....
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Po wymianie sprężynki, polerce trzpienia, i elementu kostki współpracującym z trzpieniem jest idealnie...5 strzałów - jedna przestrzelina na 10m. Dzięki Jurand.
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Dobra robota - ładnie to zrobiłeś
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL
http://WWW.061.COM.PL
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Chwalcie chwalcie...ale jak miodnie sie z niego teraz strzela
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Dziś potwierdziłem wczorajsze testy. na 10m tic tac nie ma szans. Czy to RS czy 4,53 (choć 4,53 ma jakby ciuteńki opad ale niuans dosłownie strzelając serie 5 strzałowe)
Jeszcze tylko nowy kabłąk aby to wyglądało no i podkładki cieniutkie pod sprężynę od strony korka i tłoka i definitywnie zakończe prace nad wiekowym łucznikiem 87. Czekać będę aż trafi sie jakaś okazja...np qb78...
Jeszcze tylko nowy kabłąk aby to wyglądało no i podkładki cieniutkie pod sprężynę od strony korka i tłoka i definitywnie zakończe prace nad wiekowym łucznikiem 87. Czekać będę aż trafi sie jakaś okazja...np qb78...
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Dziś upitoliłem lufe i zostawiłem jej 38cm...wszelkie odskoki które towarzyszyły strzelaniu znikły. Teraz skupienie mieści sie w 1gr na 10m. bez odskoków. Jestem zadowolony. Jeszcze podkładki pod sprężynę cieniutkie by miała sie na czym obracac i koniec ...tylko trening pozostaje i nauka trzymania by wszedł w nawyk powtarzalny chwyt.
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Dziś usunąłem podkładkę pod kapelusz na tłoku i zeszlifowałem przegub prowadnicy, w sumie ująłem 2,5mm z napięcia sprężyny - kultura pracy mocno wzrosła, skupienie- dziurkacz.
koronka
i całość
koronka
i całość
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Nie wytrzymałem i wyskoczyłem na chwilke na strzelnice.
Dystans 20 i 30m. Srut exact RS i 4,53.
Oto strzelnica na Baryczy
Tutaj RS na 30m. Lupa ustawiona na 10m. Na 30m celowałem pierwszym dotem.
A tutaj tarcza
.
Teraz nic tylko trenować
Dystans 20 i 30m. Srut exact RS i 4,53.
Oto strzelnica na Baryczy
Tutaj RS na 30m. Lupa ustawiona na 10m. Na 30m celowałem pierwszym dotem.
A tutaj tarcza
.
Teraz nic tylko trenować
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
No cieszy - oko i przy strzelaniu pewnie też. Ale chyba najbardziej to sama robota?
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL
http://WWW.061.COM.PL
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Masz racje kolego. Zrobiłem naście modeli łódek zdalnie sterowanych, ale pływałem nimi może pare razy, podobnie z kręceniem much...nakręciłem ich bardzo dużo, ale łowie praktycznie na pare z nich...bardziej kręci mnie praca przy danym hobby....bartos061 pisze: Ale chyba najbardziej to sama robota?
Już zaczynam drżeć na samą myśl o tym że wiatrówka ukończona i co tu dalej robić?
Kupić następną? Myśle o qb78...ale marne szanse by znaleźć nową lub "niegrzebaną"
Łucznik KL.87 Berlingo 2002 :wink:
Re: Łucznik 87 - ostateczna postać
Poszukaj w LOKach.