Tylko proszę się nie śmiać.

Wiatrówki, ASG, paintball

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Sclavius
Posty: 7
Rejestracja: 17 stycznia 2006, 23:11

Tylko proszę się nie śmiać.

#1 Post autor: Sclavius » 20 stycznia 2006, 15:51

Proszę, napiszcie, co sądzicie o karabinkach z niższej półki. Mam na myśli wiatrówki typu LIDER - 44 itp. Chodzi o sprzęt za 300 - 400 zł. Czy to jest celne na 25 - 30 metrów, jakie można osiągnąć skupienie, czy ten sprzęt jest wytrzymały itp. Ładne parę lat temu trenowałem strzelectwo. Ostatnie 1,5 roku treningów strzelałem z FWB 300. Wiem, że te tanie wiatróweczki mają się nijak do broni wyczynowej, ale czy żeby postrzelać rekreacyjnie do puszek, trzeba lepszej broni, czy można się zadowolić LIDEREM? :D

Awatar użytkownika
Herrmannek
Posty: 656
Rejestracja: 30 marca 2004, 14:43
Lokalizacja: Here lays Butch, We planted him raw. He was quick on the trigger, But slow on the draw.
Kontakt:

#2 Post autor: Herrmannek » 20 stycznia 2006, 16:04

Może nie lider 44 ale wykonanie pewnie podobne
http://strzelecka.net/viewtopic.php?t=87
http://strzelecka.net/viewtopic.php?t=157
Jeśli masz 300-400 kup Sławię albo Hatsana :)
Chinka B1, Łucznik wz. 70, Hatsan 70S... Otwarte-Stojąc
Quemadmodum gladius neminem occidit, occidentis telum est

roko
Posty: 5
Rejestracja: 2 sierpnia 2005, 16:09

W tej cenie polecam bo znam SLAVIĘ 631

#3 Post autor: roko » 20 stycznia 2006, 16:34

jutro wyślę zdjęcia moich tarcz z wiarygodnym opisem dystansu i warunków strzelania. Strzelałem do tarcz do 25 m i do puszek po powiedzmy coca coli do 40 m. Na dystansie 50 m opad był już taki, że celując w górną część puszki trafiałem w część przydenną. Nie wiem czy wymieniać sprężynę na mocniejszą, bo słyszałem, że może być gorzej z celnością. Kupiłem slavkę na Allegro z lunetą za 450 zł a można kupić pewnie za tyle po jakimśtam drobnym tuningu. Co do Hatsana wiem , że jest dość mocny ale nie wiem co z trwałością i celnością. Pozdrawiam :wink:
prawie cywil

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

#4 Post autor: dexter 1990 » 20 stycznia 2006, 18:30

posiadam hatsana 55, wali jak smok, celnosc spoko (gwint lufa) mam go od prawie roku (jestem drogim wlascicielem, poprzedni mial ja 2 lata0 i jak do tej pory najmniejszego spadku mocy ani nic. Inna sprawa ze czyszczona po kazdym wypadzie na wieś itp :D

Stefan
Posty: 67
Rejestracja: 4 sierpnia 2005, 17:04

#5 Post autor: Stefan » 21 stycznia 2006, 08:52

No tak wybór slavia - hatsan czyli wybór pomiędzy celnością a brutalną siłą... skoro strzelałeś z FWB300 to jednak proponowałbym Slavke - dla kogoś kto już strzelał celnie brak skupienia odbierze całą radość strzelania... co do budgetu za 300-400 PLN nie kupisz nowej slavki... no może na słovacji... ale podróż to też koszty... Pamiętać trzeba o jedny że nowa fabryczna slavka musi być przesmarowana i mieć wymienioną prowadnice (smary i prowadnica do kupienia bez problemu) a to dodatkowy koszt... czyli 380 na slowacji + transport + koszt smarowanka i prowadnicy to mamy prawie 500 czyli sume za którą np. w sklepie CEKAUS kupisz nasmarowaną i zrobioną nową slavke... czyli żaden interes kupować na słowacji... no chyba że mieszkasz przy granicy a smarowanko zrobisz we własnym zakresie... to mooooże 40 PLN urwiesz.... druga możliwość to zakup używanej na allegro - myśle że za jakieś 300 dostaniesz spokojnie do tego wymiana prowadnicy uszczelki sprężyny + smary to w 400 się zamykasz i masz malinowy karabinek... możesz też poszukać w ogłoszeniach na forum http://bron.iweb.pl/index.php często trafia się tam slavka używana zrobiona a cacko z powymienymi jak trzeba gratami za rozsądną cene...

może brzmi to groźnie ale slavka to prosty i bardzo przyjemny sprzęcik... sam osobiście strzelam z PCP ale moja slavka leży u mnie w szafie i mimo że nie strzelam z niej prawie wcale to nie mam najmniejszej ochoty sprzedawać tego sympatycznego karabinka...

a co do Lidera czyli chinki poczytaj sobie to http://www.airguns.pl/index.php?idmenu=188 nie to żebym straszył ale .... sam zdecyduj

Następny Twój post napisany w takim stylu zostanie usunięty. Królik + Treści reklamowe(własne nie cudze, spamu nie lubimy ) należy umieszczać w dziale kupe/sprzedam Herrmannek
lufka | szkiełko | pistol

Sclavius
Posty: 7
Rejestracja: 17 stycznia 2006, 23:11

Dziękuję.

#6 Post autor: Sclavius » 22 stycznia 2006, 01:03

Bardzo dziękuję za cenne wskazówki. Szczególnie ostatni post zrobił na mnie wrażenie. Niezły gips, nie ma co...

Awatar użytkownika
krn78
Posty: 27
Rejestracja: 6 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: Babimost/lubuskie
Kontakt:

#7 Post autor: krn78 » 23 stycznia 2006, 13:35


Treści reklamowe(własne nie cudze, spamu nie lubimy ) należy umieszczać w dziale kupe/sprzedam
Herrmannek

To nie byla reklama, ale rzetelna informacja. Nie sadze, zeby przedmowca mial jakikolwiek zysk z tej informacji.
Dla kolegi rada: sprobuj skontaktowac sie z uzytkownikiem Tonio na bron.iweb.pl. Sprowadza Slavie z Czech, i tuninguje je.

Z konfliktu: slavia/hatsan wybralbym... HW30S (gdzie kupic - spytaj mnie na PW, bo mnie Krolik wywali :D) :-)
Jesli nie ten ostatni, to jednak Slavia.

Hm... jeszcze jedno: uzywane FWB300S mozna dostac juz za ok. 600pln. Strzelales z tego, znasz ten sprzet, wiesz co jest wart.
Napisz do [email protected], on Ci doradzi :-)
- Prosze cie, narysuj mi baranka.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
[url=http://dzikizachod.fieldtarget.net//][b]Grupa Strzelecka 'Dziki Zachod'[/b][/url]
HW30+Delta, HW40, Makarov, FWB300S (nareszcie!)

cugi
Posty: 7
Rejestracja: 10 lipca 2006, 11:00

#8 Post autor: cugi » 10 lipca 2006, 12:10

Czesc, mam te wiatrowke LIDER-44 i jestem b.zadowolony.
Tzn wiatrowka nie jest wysokiej klasy sprzetem i ma mnostwo niedoskonalosci technicznych, ale jest bardzo tania i ma calkiem fajne parametry jak na taka smieszna cene.
Czytalem opisy profesjonalnych wiatrowek strzeleckich, i co prawda maja lepsza celnosc, wykonanie, przedkosc srutu, przebijalnosc, trzymaja parametry, itd, ale kosztuja kilkukrotnie wiecej, od 400zl sie zaczynaja.
Poza tym, trzeba sie znac na sprzecie.
A ta prosta konstrukcja chinska w cenie 150zl oferuje gwintowana bron pneumatyczna z luneta Tasco 4x20, troche tarcz, i ponad tysiac szt srutu.

Strach nie kupowac :)

Sam kupowalem z dusza na ramieniu, czy nie rozleci sie po 3 strzalach - bo opisy sprzedawcow oferujacych profesjonalny sprzet licencjonowany mowily o tym ze sprezyna starcza na 30 strzalow i skraca sie o polowe, oszukanych predkosciach wylotowych, i bezwartosciowym sprzecie, wiec balem sie zebym nie kupil zlomu. A, najwyzej odzaluje te 150 - myslalem.

Wreszcie przyszla, i - powiem szczerze - geba mi sie smiala od ucha do ucha - to wcale nie byl bezwartosciowy sprzet!

Pierwsze sprawdzenie - czy aby na pewno gwintowana lufa czy mnie ktos nie nabral - jest! W pare min polapalem sie jak ja sie naciaga i faktycznie mozna bylo strzelac - bo w pierwszej chwili wydawalo mi sie ze sie zaciela albo w transporcie uszkodzila. Se mysle, jak za 150zl gwintowana lufa, to jak za darmo przecie. Nie chcialem miec broni gladkolufowej - wiedzialem ze gwintowa powinna byc nieporownywalnie celniejsza. Ogolnie bylem pod wrazeniem jak ci chinole mogli taki sprzet w tak niskiej cenie zmiescic.
Szybko zamontowalem lunete (wczesniej przeczytalem pare stron w sieci o lunetach i wiatrowkach). Poszlo latwiej niz myslalem. No to pierwsze strzelanie w piwnicy na pare m. Z satysfakcja stwierdzilem ze wiatrowka jest dosc mocna, prawie przebijala listweke o grubosci 1cm. A strzelalem srutem ornek - jak sie pozniej doswiadczalnie przekonalem beznadziejnym. Oddalem ok 150strzalow i stwierdzilem ze strzelanina w piwnicy na 5m z bronia w rekach mnie nie bawi (bo ciezko trafic).
Zrobilem sobie strzelnice w ogrodzie i strzelalem rekreacyjnie.
Pierwsze proby nie wypadly zbyt pomyslnie, mylily mi sie kierunki pokretel na lunecie, nie moglem sie wstrzelac z odleglosci wiekszej jak 10m. Wtedy nie wiedzialem ze to bylo wina srutu marnej jakosci (ornek ze szpicem moletowany).
Na drugi dzien stwierdzilem ze zaden ze mnie strzelec nie jest i nie bedzie bo nie mam pewnej reki, i wzrok zepsuty, wiec strzelalem z pniaka. Poczatkowo na 10m, pozniej na 18m, probowalem tez na ponad 20m.
Wszystkie strzaly z luneta (krotkowzrocznosc - na lunecie nie ma znaczenia) . Przelom nastapil gdy skonczyla sie paczka ornek i wzialem diabolo std grzybek bez moleta. Wreszcie wiatrowa pokazala kly!
Mozna bylo strzelac. Po wystrzeleniu 500szt tego srutu mialem juz ogolnie pojecie o tym sprzecie:

* luneta jest do bani - odrzut powoduje stopniowe rozkrecanie sie pokretel - narastajacy duzy znos w gore i troche w prawo - co pare strzalow
* wiatrowka sie rozkreca - slaba konstrukcja powoduje ze po kilkudziesieciu strzalach gwinty sie luzuja, po kilkuset sprzet juz caly "lata" - tzn loze i lufa - calkowicie spada celnosc
* wiatrowka ma predkosc na oko jakies 80-100m/s
* spust strasznie ciezki ( moze to wersja poprawiona po wypadku pana z Bydgoszczy w ub r.)
* naciag nie trzyma sie dobrze mocowania (w zaleznosci od sily skrecenia - odksztalcenia sprzezyste calej broni sie klaniaja chyba)

Tak ze sprzet ma wiele wad.

Z luneta poradzilem sobie polowiczne w ten sposob ze nawinalem nitke na gwinty zeby sprezynki lepiej dociskaly i byl wiekszy opor - pomoglo na jakis czas, ostatnio delikatnie ciagnie w gore - ale minimalnie mozna przezyc.

Rozkrecanie sie wiatrowki - na razie nie znam na to sposobu, ale po doswiadczeniach czesto juz dokrecam co kilkadziesiat strzalow i nie strzelam juz z broni twardo opartej na podlozu - spoczywa na dloni co powoduje tylko minimalne luzowanie, wystarczy pamietac zeby co kilkadziesiat/kilkaset strzalow dokrecic i nie ma wplywu na celnosc wiekszego.

Predkosc relatywnie mala ale i tak robi wrazenie trzeba uwazac, wieksza mi niepotrzebna wlasciwie na takie dystanse.. gwintowana lufa troche to rekompensuje - wiatrowka jest jak na moja ocene celniejsza niz sie spodziewalem.

Spust ciezki - nie rozbieralem jej jeszcze, ale po wypadku w ub r nie wiem czy bede tam grzebal - jest ciezki, za ciezki, i nie wiem co z tym zrobic.

Naciag - problemy z naciagiem zaczely sie po dokrecaniu mocnym - okazalo sie ze dokrecone sruby powoduja ze naciag nie dochodzi do mocowania i wypada. Odpuscilem sobie, naciag wisi luzno w momencie strzalu podtrzymuje palcem, nie jest to klopotliwe.

Wszystkie te felery jednak maja drugorzedne znaczenie, bo to co jest dobre w tej broni - to celnosc.
Z odleglosci 18m na 10 strzalow najwiecej trafilem 6 w kolo o srednicy 4cm (diabolo std). ornek sie nie nadaje do strzelania dalej jak kilka m.
Testowalem tez srut zawodniczy, premier match, co prawda rewelacja, ale cena tez slona. Tym premierem z 18m 4x pod rzad trafilem w kolo 4cm (najlepszy moj wynik). Najwiecej strzelalem seriami po 5 strzalow.
Strzrzelalem tez z 22m, ale celnosc spadla glownie z powodu braku dobrego miejsca na ktorym mozna oprzec bron, poza tym, juz przy 18m na lunecie 4x20 nitki celownika sa za grube jak na kolo o srednicy ponizej 4cm. Z 22m to juz katastrofa. Do puszek nie strzelam, bo z 18m to 90% pewniak (z luneta), moze jak znajde miejsce na 30m dystans dystans to sie pobawie.

Zaznaczam ze jestem calkowitym amatorem, i mam zerowe umiejetnosci strzeleckie, wiec osoba obeznana moglaby skalibrowac bron jeszcze lepiej i strzelac celniej.

Podsumowujac, za 150zl wiatrowka jst w kazdym calu warta wylozonej kasy - no chyba kazdy sie zgodzi ze sprzet ktory na 20m pozwala trafic w kapsel od butelki to zaden pieniadz. Sportowo chyba nie strzela sie z luneta, ale rekreacyjnie to naprawde fajna zabawa.

Sam chcialbym ulepszyc sprzet, wiec zadam pare pytan, ale tu juz nie w tym temacie.

Awatar użytkownika
Herrmannek
Posty: 656
Rejestracja: 30 marca 2004, 14:43
Lokalizacja: Here lays Butch, We planted him raw. He was quick on the trigger, But slow on the draw.
Kontakt:

#9 Post autor: Herrmannek » 10 lipca 2006, 13:33

Fajnie, że jesteś zadowolony i dzięki za ekstra sprawozdanie....

Z niecierpliwoci na prowadnicę do Hatsana i dlatego, że z Hatsanem dostałem trochę tego tureckiego śrutu(oztay molet szpic wykonanie okropne)odkurzyłem swoją chinkę(opis przygód w linkach powyżej :) )... a, że upał straszny więc ruszyłem do chłodnego garażu, dystans 6 metrów, cel placek z plasteliny 7cm pozycja stojąc. Lunetki 4x20 nigdy nie udało mi się poprawnie wyzerować, otwarte połamałem no i zakres regulacji był i tak za mały, a że kiedyś kupiłem sobie kolimator za 20 zeta(oficjalnie żeby zobaczyc jak to działa) zamontowałem i nawet udało się wyzerować. Skupienie jakieś 30mm, 80% śrutów w nim ląduje. Pewnie gdybym nie był marny strzelec lepiej by się też dało, co nie zmienia faktu że wiatrówka to porażka. Widać jeden ma szczęście do chinek a drugi mniej :).

Pewnie bedzię trzeba też zrobić test kolimatorka... Do strzelania do puszek się nadaje ale ma dość mocne zjawisko paralaxy( http://en.wikipedia.org/wiki/Parallax ) więc trzeba pamiętać aby czerwona kropka zawsze była mniej więcej w tym samym miejscu lusterka(na szczeście nie trzeba tak dokładnie zgrywać jak z muszką i szczerbinką). Zero też chyba trzyma mimo dość dziwacznej i mało precyzyjnej regulacji.

takiego mam, raczej nie kupować chyba no chyba, że ktoś tak jak ja chciał zobaczyć podobny wynalazek na własne oczy.
http://allegro.pl/item112881536_doskona ... _wawa.html
Chinka B1, Łucznik wz. 70, Hatsan 70S... Otwarte-Stojąc
Quemadmodum gladius neminem occidit, occidentis telum est

cugi
Posty: 7
Rejestracja: 10 lipca 2006, 11:00

#10 Post autor: cugi » 10 lipca 2006, 14:02

Moze trafiles felerny model, bo pisales ze masz zadzior w lufie, swoja czyscilem wyciorem mosieznym z 3 koncowkami i zadnych oporow nie bylo wiec chyba ok. Poza tym z 6m w pozycji stojacej w taka plasteline bym chyba w ogole nie trafil bez lunety - ona naprawde pomaga wieksza precyzja celownika pomijajac zblizenie. Nie wiem jak sie poprawnie zeruje, ja obserwowalem miejsca upadania srutu - i tak sobie centrowalem ja, zle ze kilka metwo roznicy w odleglosci powoduje duze zmiany. Dlatego pilnuje dystansu, moze kiedys naucze sie strzelac z lunety na dystans niezalezny od ustawienia lunety.
Poza tym Twoja chinka to chyba jakis starszy model, lufa gladka czy gwint?

Awatar użytkownika
Herrmannek
Posty: 656
Rejestracja: 30 marca 2004, 14:43
Lokalizacja: Here lays Butch, We planted him raw. He was quick on the trigger, But slow on the draw.
Kontakt:

#11 Post autor: Herrmannek » 10 lipca 2006, 14:30

Na szczęście gwint :) Choć to marna pociecha...
Chinka B1, Łucznik wz. 70, Hatsan 70S... Otwarte-Stojąc
Quemadmodum gladius neminem occidit, occidentis telum est

cugi
Posty: 7
Rejestracja: 10 lipca 2006, 11:00

#12 Post autor: cugi » 12 lipca 2006, 11:01

Co do wiatrowki LIDER-44 to mam kolejne informacje.
Ten sprzet ma blokade niekontrolowanego wystrzalu w momencie naciagniecia sprezyny. Wiec wypadek strzelca z Bydgoszczy musial byc spowodowany nieprawidlowym naciagiem. Czytalem jego dokladny opis zajscia. Zakladajac ze B3 to ta sama konstrukcja co LIDER44, po naciagnieciu sprezyny nie ma mozliwosci oddania strzalu. Sam eksperymentalnie wczoraj probowalem - naciagniecie powoduje zablokowanie spustu. Dopiero zwolnienie naciagu powoduje odblokowanie, oba zdarzenia sa bardzo dobrze wyczuwalne pod palcem na spuscie. Wiec nie ma mozliwosci przypadkowego wystrzalu przy naciagnietej sprezynie - spust zablokowany na amen. Ale aby poprawnie naciagnac, trzeba odciagnac naciag na wiecej jak 90stopni, jakies 100 stopni moze wiecej - do oporu. Pare razy zdarzylo mi sie slabo naciagnac na granicy mechanizmu, i od razu wiartowka odbila. W wypadku kolegi z Bydgoszczy najprawdopodobniej slabo naciagnal - nie do konca, i mechanizm blokujacy zawiodl w krytycznym momencie. Innej mozliwosci nie widze.
No chyba ze ukruszyl sie jakis krytyczny element. Spust nie moze sam sie zwolnic, tak jak napisal poszkodowany, mogl conajwyzej nie zostac prawidlowo zablokowany. Zwolnienie spustu nastepuje dopiero przy zamknietej komorze. Mysle ze zbadanie sprzetu powinno dac jednoznaczna odpowiedz na to czy zawinil producent czy roztargnienie strzelca.

Awatar użytkownika
Herrmannek
Posty: 656
Rejestracja: 30 marca 2004, 14:43
Lokalizacja: Here lays Butch, We planted him raw. He was quick on the trigger, But slow on the draw.
Kontakt:

#13 Post autor: Herrmannek » 12 lipca 2006, 11:14

Jeśli ta blokada spustu jest taka jak się nazywa czyli blokuje tylko język spustowy a nie jest dodatkowym zaczepem wystarczy, że zawiódł zaczep mechanizmu spustowego... Zdarza się wszędzie, po prostu nie wolno pchać paluchów do portu, a jak już pchać to trzymając za odciągnięty naciąg, tak żeby przynajmniej dwie rzeczy stały na straży. Wszystko może zawieść :)
Chinka B1, Łucznik wz. 70, Hatsan 70S... Otwarte-Stojąc
Quemadmodum gladius neminem occidit, occidentis telum est

cugi
Posty: 7
Rejestracja: 10 lipca 2006, 11:00

#14 Post autor: cugi » 12 lipca 2006, 11:43

W sumie racja, w wiatrowkach lamanych ten problem nie istnieje. W tych z naciagiem dolnym lub bocznym zawsze jest to ryzyko. Z drugiej strony bron pneumatyczna to nie zabawka dla dzieci. A z trzeciej strony - biorac pod uwage jakie ilosci tych wiatrowek schodza obecnie z polek, oraz kto ich uzywa (bo przeciez adresowane sa do zwyklych ludzi a nie do specjalistow czy koneserow) , 2 znane wypadki to nie jest tragiczny wynik. Zaloze sie ze tygodniowo schodzi na swiecie wiecej tych chinek niz miesiecznie wszystkich modeli z gornej i sredniej polki. Poza tym, fachowcy wieszaja psy na tym sprzecie, krytykuja sens jego jego istnienia, i twierdza ze on odpycha ludzi od sportow strzeleckich. A wg mnie jest odwrotnie, wielu ludzi w ogole nie zdecydowaloby sie na taki sprzet gdyby nie niewiarygodnie niska cena i latwosc jego obslugi. A tak rosnie grono potencjalnych strzelcow, i to w zastraszajacym tempie, bo gdyby mieli na starcie do wyboru jakas najtansza slavie czy hatsana za 600zl, z otwartymi przyrzadami, to watpie zeby w zyciu powachali cokolwiek zwiazanego ze srutem ;)

PS. I tu mam pytanie do doswiadczonych strzelcow : czy nie lepiej miec 8 zniecheconych i 2 wciagnietych zamiast 0 zainteresowanych ?

Awatar użytkownika
Herrmannek
Posty: 656
Rejestracja: 30 marca 2004, 14:43
Lokalizacja: Here lays Butch, We planted him raw. He was quick on the trigger, But slow on the draw.
Kontakt:

#15 Post autor: Herrmannek » 12 lipca 2006, 11:58

Sam świadomie zaczynałem od chinki, i mimo, że jest to mały koszmarek, cieszę się, że ją kupiłem. Prawdopodobnie nie kupiłbym Hatsana za 300 złotych i łucznika za 200 gdybym nie wiedział, że strzelanie mi się podoba i sprzęt warty jest swej ceny. Ba ciągle myślę jak przyprowadzić swoją chinkę do porządku...

P.S. Od tego gadania, aż sobie pójdę sobie na bron.iweb.pl i zapytam jak wyjąć lufę z kostki, może mnie nie zjedzą :)
Chinka B1, Łucznik wz. 70, Hatsan 70S... Otwarte-Stojąc
Quemadmodum gladius neminem occidit, occidentis telum est

ODPOWIEDZ