Forum Broni Strzeleckiej

A tu bez niedopałka i w Amsterdamie

. Palec boży jak nic. Pewnie gość otworzył sklep w niedzielę

.
http://gif-finder.com/wp-content/upload ... terdam.mp4

maziek pisze:U mnie w mieście bez arabskich napisów mało gościa nie zdekapitowało, bo żeby nie śmiecić kurtwturalnie wrzucił niedopałek przez dziurkę na hak w pokrywie do kanalizy. Miał szczęście, bo ta pokrywa, typ ciężki, tylko go czerknęła po facjacie - jak leciała w kosmos .

To jest w ogóle dość istotny problem, gaz gromadzący się w podziemnych instalacjach, szczególnie w miastach. Mój nieżyjący już tata był ekspertem od budownictwa telekomunikacyjnego i przytaczał liczne przykłady, gdy gaz zbierający się w kanalizacji kablowej był przyczyną wypadku. M. in. w Warszawie jakoś chyba w latach 90. podczas prac na którymś z mostów taki wybuch zabił montera. Opracowując rozmaite przepisy BHP i instrukcje do różnych robót tata zawsze podkreślał, że przy otwieraniu studni kablowej zawsze należy otwierać bodajże dwie sąsiednie i odczekać przed zejściem ekipy na dół minimum 20 minut, czy ileś tam, aby serwisowany odcinek kanalizacji miał czas się przewietrzyć.

Ta, Rotunda PKO w Wawie wyleciała bo pękł zawór gdzieś dalej pod jezdnią a gaz przedostał się do kanalizacji telefonicznej i nią do budynku. Na skutek śniegu nie ulotnił się przez szczeliny w gruncie na powierzchnię a na skutek siarczystych mrozów nastąpiło wykroplenie THT. Sam gaz jest bezwonny...

A w studniach kanalizacji dużym zagrożeniem jest nie tyle stężenie gazu co brak tlenu odebranego przez procesy gnilne. Człowiek wchodzi, idzie i nagle kapota. Dlatego spuszczają zawsze na asekuracji, żeby wyciągnąć. Teraz już są dość powszechne mierniki stężenia tlenu.