strzelanina w Hollywood i "moc obalająca"

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
MMW
Posty: 90
Rejestracja: 28 września 2005, 20:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

strzelanina w Hollywood i "moc obalająca"

#1 Post autor: MMW » 31 października 2005, 08:48

Zapewne wielu z was kojarzy sfilmowany napad na bank, gdy dwóch bandziorów z AK-47 i w kamizelkach kuloodpornych obrabowało bank, a potem strzelali przez kilkadziesiąt minut do policjantów i nie tylko.

Widać, że czasem pociskiem jest b. łatwo zabić, ale równie często jest to trudne...

W strzelaninie zostało rannych 15 osób: 10 policjantów i 5 cywilów. Część zranień [zadanych pociskami pośrednimi z AK-47] była w tułów. Niektórzy ranni kilkadziesiąt minut czekali na pomoc. NIKT NIE ZGINĄŁ :!:

Jeden z bandziorów zginął dopiero wtedy, gdy kulka wystrzelona przez policjanta z bliska przebiła mu na wylot rdzeń kręgowy. Miał już do tego momentu 7 postrzałów i wciąż chodził, próbując uciec.

Drugi bandzior umarł z wykrwawienia, po otrzymaniu 27 postrzałów. Ostatnie zranienia były dokonane z odległości dosłownie kilku metrów, pociskami 5,56 mm, wystrzelonymi przez członków oddziałów SWAT przybyłych na miejsce strzelaniny.

Czego to wszystko dowodzi? Ano po pierwsze, że używanie broni krótkiej przeciw długiej to samobójstwo [bardzo odkrywcze :wink: ].

Po drugie, że czego by nie napisano, sprawdza się szkoła balistyki terminalnej mówiąca, iż mechanizmem unieszkodliwienia natychmiastowego jest tylko postrzał w ośrodek nerwowy lub kręgosłup, zaś późniejszy mechanizm unieszkodliwienia to jedynie wykrwawienie. Żaden "szok hydrostatyczny", "energia kinetyczna" itp. Mówię tu o broni krótkiej i broni długiej zastosowanej z kilkuset metrów, gdy pociski nie ulegają defragmentacji i wytracają dużą część energii [czyli ich działanie zaczyna przypominac pociski pistoletowe].

Może ktoś jeszcze widział zdjęcia z tego zajścia? Jakieś komentarze?

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9664
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#2 Post autor: waliza » 31 października 2005, 08:51

Każdy przypadek jest dość indywidualny. O ile odbrze pamietam to ci bandyci mieli na sobie cięzkie kamizelki kuloodoprne i zdaje sie ,że wyszlo potem , że byli też pod wpływem jakis środków, stąd ta ich odporność.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

asasello
Posty: 4380
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

#3 Post autor: asasello » 31 października 2005, 09:23

Nie wiem czy mówimy o tym samym filmie ale mnie zastanowiło że po postrzale jedynym efektem był tylko obłoczek kurzu.Facet nawet się specjalnie nie zachwiał ani nawet skrzywił.

Awatar użytkownika
MMW
Posty: 90
Rejestracja: 28 września 2005, 20:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#4 Post autor: MMW » 31 października 2005, 09:54

Faceci mieli na sobie ciężkie kamizelki kuloodporne, a pod nimi kurtki typu "Flyers" [czy jak to tam sie pisze :) ]. Nie zmienia to faktu, że jeden był ranny 7 razy, drugi 27. I jeden padł od strzału prosto w głowę, a drugi sie wykrwawił, chociaż w chwili aresztowania jeszcze żył [zapewne już dogorywał].

Do tego 15 innych osób, również rannych, nie naćpanych, bez kamizelek, a przeżyło.

Pewnie, że każdy przypadek jest indywidualny, ale jednak powyższy daje do myślenia.

Awatar użytkownika
camillo
Posty: 29
Rejestracja: 22 października 2005, 13:20
Lokalizacja: Wola K

#5 Post autor: camillo » 31 października 2005, 16:39

a czym charakteryzuje się taka kurtałka??
no i git:)

Awatar użytkownika
MMW
Posty: 90
Rejestracja: 28 września 2005, 20:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#6 Post autor: MMW » 31 października 2005, 16:42

Nie znasz tak lubianych przez skinów "fleków"? Taka kurtka pod kamizelką chroni z pewnością przed kontuzją, gdy kula uderzy kamizelkę nie przebijając jej. Po prostu amortyzuje uderzenie.

Awatar użytkownika
jac-t
Posty: 2133
Rejestracja: 23 kwietnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#7 Post autor: jac-t » 31 października 2005, 19:09

No rzecz w tym, aby właśnie uszkodzić ważne dla życia organy, a pewnie cześć z nich dostała w kończyny, a druga część nawet jak przyjęła to na przysłowiową "klatę", to widocznie na tyle szczęśliwie, iż ominęła serce. Ponad to podejrzewam, iż kolejna część policjantów prowizorycznie opatrywała rannych - bo w radiowozach raczej mają apteczki, a policjanci podstawowe przeszkolenie medyczne. Choć spierać się nie będę bo owszem kojarzę tą sytuację, ale tak jakby przez mgłę - tzn. kiedyś mi się obiła o uszy.
A ciężkie kamilzelki kuloodporne (wie ktoś której klasy? - bo tak na logikę (żebym sie tylko nie ośmieszył 8) - to były 4, gdyż niższej raczej do cięzki nie można zaliczyć, a piątka robi z posiadacza czołg :wink: i swobodnie poruszać, a tym bardziej probować uciekac by facet nie mógł) + narkotyki mogły rzeczywiści im dać im nadludzką moc. Zakładając, iż była to rzeczyiwscie kamizelka 4 kalsy, to 9 para (bo SWAT przyjechał dopiero później jak mniemam?) może nie gilgota, ale specjalnego wrażenia nie robi. A pamiętacie tego naćpanego kolesia do którego funkcjonariusz chcieli poskromić z beretty? Facet nie dał się ujarzmić całym magazynkim!(z tego co kojarzę,to już na tym forum ten przkład był ukazany i kto wie czy to ja go nie przytaczałem :wink: )
PS MOIM zdaniem to sytuacja omawiana w tym topicu to wyjątek od regóły. W większości przypadków bandyci padają po 1 trafieniu i mimo że to niezawsze ich zabija, to skutecznie chłodzi ich zapał.
"Nie dający spokoju problem jest jak piękna kobieta. Jeżeli nie wiesz jak go rozwiązać, to należy się z nim przespać." - moje
"Dalekosiężne plany mają to do siebie, że są jak króliki - często się walą." - moje

Awatar użytkownika
marmot1
Posty: 2879
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:54
Lokalizacja: Homeless
Kontakt:

#8 Post autor: marmot1 » 31 października 2005, 19:15

MMW pisze:Nie znasz tak lubianych przez skinów "fleków"? Taka kurtka pod kamizelką chroni z pewnością przed kontuzją, gdy kula uderzy kamizelkę nie przebijając jej. Po prostu amortyzuje uderzenie.
oni mieli o ile dobrze pamiętam oprocz kamizelek ochraniacze na rece i nogi wykonane z materiału kevlarowego wiec wygladali jak żółwiki. generalnie dobrze sie przygotowali. Film nawet o tym nakrecono.
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837

Awatar użytkownika
MMW
Posty: 90
Rejestracja: 28 września 2005, 20:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#9 Post autor: MMW » 31 października 2005, 19:58

jac-t pisze:PS MOIM zdaniem to sytuacja omawiana w tym topicu to wyjątek od regóły. W większości przypadków bandyci padają po 1 trafieniu i mimo że to niezawsze ich zabija, to skutecznie chłodzi ich zapał.
Praktyka pokazuje dokładnie co innego. Swoim stwierdzeniem zakwestionowałeś wysiłek formacji uzbrojonych, podejmowany od ponad stu lat, a służący stworzeniu zestawu broń krótka/nabój, pozwalających na natychmiastowe unieszkodliwienie napastnika. Niestety, jak dotąd takiego zestawu nie ma, chyba, że trafi się w głowę. Polecam dokładniejsze prześledzenie tego zagadnienia w anglojęzycznej części netu.

Swoją drogą, zastanawia mnie, skąd w Polsce tyle optymizmu, dotyczącego skuteczności broni krótkiej i wystarczalności naszych, rodzimych konstrukcji :) Optymistom proponuję prześledzić niektóre programy z kanału Reality TV, gdzie zamiast teorii są konkretne przypadki strzelania do ludzi. Z kilkudziesięciu sytuacji tylko w jednej człowiek trafiony w tułów padł natychmiast - ale dostał ze strzelby-pompki. Pozostałe przypadki natychmiastowego obezwładnienia to strzały w głowę, natomiast w absolutnej większości trafieni byli nad wyraz aktywni, i to często przez dobrych parę minut.

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

#10 Post autor: variag » 31 października 2005, 20:25

Z kilkudziesięciu sytuacji tylko w jednej człowiek trafiony w tułów padł natychmiast - ale dostał ze strzelby-pompki.
W strzelaninie (napad na kantor wymiany walut) bandyta vs policjant w miejscowości B. (w Polsce) policjant jednym pociskiem zabił bandytę z P-64 (pocisk trafił w okolicy nerki i wyszedł w okolicach szyi), zgon nastapił po przejsciu dosłownie kilku kroków, wcześniej bandyta prawie odstrzelił mu rekę z tetetki (w każdym razie kość ramieniowa była strzaskana). Reszta strzałów z obydwu stron była niecelna ...
Ale to żadna reguła bo w Łodzi jeden z "chłopaków z miasta" nosi ksywe "Durszlak" bo 8 celnych strzałów w kaltce schodowej nie posłało go na tamten świat. Niejaki raper "50 Cent" też miał podobne szczęście ...
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Awatar użytkownika
MMW
Posty: 90
Rejestracja: 28 września 2005, 20:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11 Post autor: MMW » 31 października 2005, 22:10

No i o to chodzi, że raz padają jak muchy, a innym razem nie. Dlatego stwierdzenie, że regułą jest: "W większości przypadków bandyci padają po 1 trafieniu i mimo że to niezawsze ich zabija, to skutecznie chłodzi ich zapał.", po prostu nie jest prawdziwe. Naprawdę, sporo artykułów jest w sieci i można poczytać. Problem jest tak wielki, że do dzisiaj nawet nie ustalono dokładnego mechanizmu obezwładniania przy pomocy broni, poza wykrwawieniem lub trafieniem w mózg/kręgosłup. Nauka nie jest w stanie wytłumaczyć, czemu niektórzy padają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, chociaż teoretycznie strzał nie powinien spowodowac natychmiastowego obezwładnienia.

Reakcje ludzi po postrzeleniu są NIEPRZEWIDYWALNE, więc nie trywializujmy problemu stwierdzeniami, które niestety w rzeczywistości nie mają potwierdzenia.

Awatar użytkownika
marmot1
Posty: 2879
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:54
Lokalizacja: Homeless
Kontakt:

#12 Post autor: marmot1 » 1 listopada 2005, 04:50

variag pisze:
. Niejaki raper "50 Cent" też miał podobne szczęście ...
Dostał 2 postrzały w nogi i jeden w policzek wiec nie było zagrożenia organów, ale z drugiej strony znajomy dostał "motylkiem" stając w obronie jakiejś dziewczyny na Heineken Opener's Festiwal w tym roku i mało nie zszedł, mimo że nie było przebite nic ważnego, ale o mały włos sie nie wykrwawił bo policjanci nie udzielali mu pierwszej pomocy i czekali na karetke... (nota bene nie podjeli pościgu za prawcami bo, "oni się w porachunki nie mieszają"!?!)
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9664
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#13 Post autor: waliza » 1 listopada 2005, 07:14

Z tą skutecznością i mocą obalającą bym nie przesadzał w żadną stronę. Niestety odpowiedz , da tylko praktyka, a tej u nas mało - na szczęście. Pewne porównanie można by uzyskać od praktyków, czyli mysliwych. Miałem okazje brac udzial w polowaniach i na skutecznośc broni nie można narzekac.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
MMW
Posty: 90
Rejestracja: 28 września 2005, 20:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#14 Post autor: MMW » 1 listopada 2005, 11:13

Z polowaniami jest pewien problem: nie poluje się [przynajmniej w Polsce] z broni krótkiej. A chyba nikt nie będzie nawet próbował porównywać grzybkującego pocisku karabinowego do pistoletowego, zwłaszcza FMJ [chociaż grzybkujący z broni krótkiej to także całkiem inna bajka].

Po drugie, z relacji myśliwych wiem, że nawet idealny strzał, niszczący płuca i serce, nie zapewnia za każdym razem natychmiastowego unieruchomienia zwierzęcia, lecz że potrafi ono po postrzale przebiec pewien odcinek, mając już NIE FUNKCJONUJĄCE serce i zniszczone płuca.

Awatar użytkownika
Herrmannek
Posty: 656
Rejestracja: 30 marca 2004, 14:43
Lokalizacja: Here lays Butch, We planted him raw. He was quick on the trigger, But slow on the draw.
Kontakt:

#15 Post autor: Herrmannek » 1 listopada 2005, 12:20

Powodem ,dla którego broń myśliwska jest tak skuteczna, jest strzelanie do niespodziewaących się tego celów. U ludzi zaobserwowano to samo. Jeśli ofiara nie spodziewa się ataku, jest w stanie "spoczynkowym", wtedy trafiona zazwyczaj odruchowo pada na ziemię, jeśli kula trafia w serce to taka ofiara nie ma szans by się podnieść, kontynuować walkę... Natomiast jeśli ofiara się spodziewała ataku, wtedy nie ma zaskoczenia. W mięśniach, krwii i mózgu zapewnie jest zgromadzona wystarczająca ilość tlenu, mięśnie są napięte, ból jest ignorowany i ogólne mechanizmy reakcji na niespodziewany ból są wyłączone...
Chinka B1, Łucznik wz. 70, Hatsan 70S... Otwarte-Stojąc
Quemadmodum gladius neminem occidit, occidentis telum est

ODPOWIEDZ