Prawo do samoobrony...jakie prawo?

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#121 Post autor: dexter 1990 » 24 maja 2014, 19:47

Waliza, nie mówię, że powinno to mieć wpływ na wyrok w tej konkretnej sprawie- ja tylko przekazuję kontekst.
Skoro sędzia uznal takie rażące przekroczenie tej obrony to mogl walnąc mniejszy wyrok w zawieszeniu.
Przeczytaj za co facet beknął. Nie za przekroczenie granic obrony koniecznej. Maziek już o tym pisał. AKMSN tez o tym pisze:
spotkałem się z opiniami że sądowi nie przeszkadzało że oskarżony obronił się przy pomocy noża, tylko to że zaczął gonić napastników, dogonił ich, po czym zadźgał.
I o to właśnie chodzi.
Tego niestety do konca, na pewno nie wiemy.
Tylko, podchodzisz Waliza do tej rozmowy z pozycji, że to nasz skazany jest pozytywnym bohaterem całej historii a martwa dwójka to bohaterowie negatywni. Tymczasem wychodzi na to (z tego co można wyczytać), że w tej historii były same czarne charaktery, włącznie z napadniętym. To, że gość został napadnięty w domu nie sprawia w magiczny sposób, że nie może być jednocześnie mordercą a Ty próbujesz to właśnie udowodnić z góry zakładając, ze to sąd się myli a nie Ty- bez obrazy, siedzący parę kilometrów dalej i sytuację znający w takim stopniu jak my na tym forum i ani grama większym.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9665
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#122 Post autor: waliza » 24 maja 2014, 19:49

Ja nie chłone bo majsterkuję.

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /131119754

Filmiki.
Nadal nie wiemy co i jak bylo dokladnie. To tez mnie dziwi bo po co media ogryzaja te kosc a tak ciezko im zdobyc troche wiecej informacji. Czegos tu nie rozumiem- drugi film z napisem "uzasadnienie wyroku" a sedzia 4 minuty pieprzy dlaczego oskarzony mial prawo do tego co zrobil.
Przy czym to filmy z pierwszej sprawy z listopada. Teraz dopiero co byla apelacja i wyrok zostal podtrzymany. sędzia nic nie mowi ze przekroczenie polegalo na pogoni i dorzynaniu tylko , że juz biorac noz to bylo przekroczenie i oskarzony dzialal z zamiarem pozbawienia zycia. Czyli robi sie jak w UK- jak ktos wlazi do domu to tylko wode na herbate wstawiac i modlic sie zeby smakowala. Jeszcze zadoscuczynienie bo mamusia stracila synka. Ale dlaczego ma placic tylko za jednego? dobra, nie ma co sie podniecac, nie wiemy wszystkiego, kazdy powiedzial co mial do powiedzenia i okopal sie na pozycjach. Mi sie ten wyrok nie podoba.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
AKMSN
Posty: 2470
Rejestracja: 29 maja 2007, 21:35
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#123 Post autor: AKMSN » 24 maja 2014, 19:59

Akurat to nawet jeśli sąd uznał że nastąpiło "przekroczenie granic obrony koniecznej", to jeszcze nie oznacza że ten wyrok jest za wspomniane "przekroczenie". Sąd mógł uznać "no dobra, było przekroczenie granic obrony koniecznej, ale gość działał w warunkach zagrożenia życia, więc trudno się czepiać, ale czepiać się należy że pobiegł za uciekającymi i ich dźgnął kilka razy"
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9665
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#124 Post autor: waliza » 24 maja 2014, 21:36

Poddaję się.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ODPOWIEDZ