Waliza, nie mówię, że powinno to mieć wpływ na wyrok w tej konkretnej sprawie- ja tylko przekazuję kontekst.
Skoro sędzia uznal takie rażące przekroczenie tej obrony to mogl walnąc mniejszy wyrok w zawieszeniu.
Przeczytaj za co facet beknął. Nie za przekroczenie granic obrony koniecznej. Maziek już o tym pisał. AKMSN tez o tym pisze:
spotkałem się z opiniami że sądowi nie przeszkadzało że oskarżony obronił się przy pomocy noża, tylko to że zaczął gonić napastników, dogonił ich, po czym zadźgał.
I o to właśnie chodzi.
Tego niestety do konca, na pewno nie wiemy.
Tylko, podchodzisz Waliza do tej rozmowy z pozycji, że to nasz skazany jest pozytywnym bohaterem całej historii a martwa dwójka to bohaterowie negatywni. Tymczasem wychodzi na to (z tego co można wyczytać), że w tej historii były same czarne charaktery, włącznie z napadniętym. To, że gość został napadnięty w domu nie sprawia w magiczny sposób, że nie może być jednocześnie mordercą a Ty próbujesz to właśnie udowodnić z góry zakładając, ze to sąd się myli a nie Ty- bez obrazy, siedzący parę kilometrów dalej i sytuację znający w takim stopniu jak my na tym forum i ani grama większym.