Strona 1 z 2

Przedwojenne polskie straszaki

: 27 września 2011, 16:07
autor: piwpaw1
Czy ktoś kolekcjonuje przedwojenne polskie straszaki?

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 09:53
autor: marmot1
Chyba nikt tutaj, ale temat ciekawy. A co masz jakiegoś SMOKa?

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 12:46
autor: Apolinary Koniecpolski
GROMa nie SMOKa ;)

Z gromem jest smieszna sprawa, na zamku widnieje inny napis niż to podają w swojej książce Gwóźdź z Zarzyckim ;)

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 13:27
autor: piwpaw1
GROM to straszak a SMOK to broń palna o ile pamiętam 6,35
A co z tym napisem na zamku?

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 14:34
autor: Apolinary Koniecpolski
Znasz może humorystyczne rysunki/zdjęcia "engrish is funny" (zazwyczaj jaja z kitajców - a jeszcze częściej japońszczyków)?

To zupełnie cóś w tym biuście ;)

Później wrzucę trochę fotek (całkiem niezłej jakości) przyzwoicie zachowanego egzemplarza, przy okazji będzie się możno zdziebko "popastwić"*(znów ;)) za "bezkrytyczność" nad AKMSN ;)


[edycja]już znalazłem[/edycja]


Autorem/właścicielem poniższych(i sześciu pozostałych) fotek jest niejaki sobiszek - nie mam zielonego pojęcia kto to, ale obawiam się iż prokuratura może już od dawna to wiedzieć...


Obrazek

Obrazek

Obrazek


* oczywiście traktujcie to jako typowe jaja - pozostałe egzemplarze mogły mieć jak najbardziej prawidłowe bicia ;)

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 21:22
autor: dexter 1990
Te, patrzcie, straszak z kompensatorem! :lol:

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 22:07
autor: waliza
Wyglada to jakby ktos je robil za granica na zamowienie. Jesli wszystkie by mialy takie bicia to nie mozna by chyba tego wykluczyc. Typowe bledy jak tlumacza takie rzeczy samemu. Widzialem swego czasu sporo maszyn zamawianych za nieboszczki PRL z Wloch i Anglii. Tabliczki na pulpitach sterowniczych wygladaly identycznie. Takie same byki jakby ktos z google translatora korzystal :lol:

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 6 października 2011, 23:41
autor: piwpaw1
Znam inny egzemplarz z tym samym błędem.Produkcja zagraniczna jest możliwa, tak było w przypadku pistoletu "Orzeł". Chociaż Gwóżdż pisze, że GROMa robiono w Polsce i w książce jest fotografia egzemplarza bez błędu. Może pisownia tego okresu dopuszczała obie formy, może to naleciałość kresowa?

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 09:20
autor: Uriasz
W jakiej technologii toto bylo produkowane ...znal jak terazniejsze straszaki, czy cos bardziej trwałego ?

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 11:42
autor: maziek
Na słuch to mi do lwowskiej mowy nie pasuje (tzn. postrachowich) a poza tym zamiana W na N to dość typowy "błąd fałszerzy" zwłaszcza podrabiających napisy w obcym języku bądź niepiśmiennych.

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 14:18
autor: waliza
Z tego co sie na kilku egzemplarzach takich "kieszonkowcow" rozeznalem to wyglada mi to na staliwny odlew szkieletu razem z lufa plus obrobka skrawaniem jako wykonczenie. Watpie zeby frezowali caly szkielet z lufa chociaz nie bylbym zdziwiony. Zamek trudno powiedziec czy wyszli z odlewu czy frezowany z bloku w kazdym razie stalowy. Epoka znalu wtedy jeszcze na szczescie byla w dalekiej przyszlosci.

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 18:03
autor: Apolinary Koniecpolski
piwpaw1 pisze:w książce jest fotografia egzemplarza bez błędu.


To widać egzemplarz knigi który posiadam jakiś trefny jest - bo nie idzie rozczytać co tam napisane (ale jak u teściów będę to wygrzębię i sprawdzę ;)).
piwpaw1 pisze:Może pisownia tego okresu dopuszczała obie formy, może to naleciałość kresowa?
Co prawda nie jestem "kresowiak" (co najwyżej taki mocno rozwodniony "kilkuprocentowy" - ale takich prawdziwych sporo w rodzinie mam ;)), a tylko "śledzik", ale na taką naleciałość mi to nie wygląda ;)


-->waliza, trafiłem na jakąś hamerykańcką gazetę z lat trzydziestych, gdzie jest opis naprawy(regeneracji) zerwanych gwintów w elementach silników (chyba gaźnikach) wykonanych właśnie ze ZnAl-u czy podobnego hadctwa, więc nie taka to nowość - niemce chyba część szkieletów do swoich "rakietnic" też ze znalu podczas IIWŚ też robili.

Tak przy okazji, szkielety obecnych cezetek (75B i następne) są opisywane jako stalowe(podkerślam - stalowe a nie ze staliwa), czy to znaczy że po zbiciu "doniczki" są poddawane jakiejś obróbce plastycznej zanim frezowanie się zaczyna?



ps. sześć pozostałych fotek dorzucić?

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 18:38
autor: Phouty
Apolinary Koniecpolski pisze: ps. sześć pozostałych fotek dorzucić?
Tak, bo zainteresował mnie ten medalion na nakładce. Na pierwszy rzut oka, to mi to wyglądało na logo Beretty (te 3 charakterystyczne strzałki), ale jak to powiększyłem, to mi to jednak wygląda na standardowe logo Grom.
Ale się cały czas nie mogą zorientować.

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 19:05
autor: Apolinary Koniecpolski
Logo "GROM" - ale tak z jednej jak i drugiej strony bardzo mocno starte.

Zaraz (ale równie dobrze mañana ;)) dorzucę brakujące fotki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Przedwojenne polskie straszaki

: 7 października 2011, 23:54
autor: waliza
Sprawdzilem i w ksiazce na focie faktycznie napis jest bez bledu. Co do znalu to kariera cynkalu nabierala rozpedu juz w latach 20ych ale mialem na mysli ,ze do broni sie predko na szczescie to nie wepchalo. Pierwsze to wlasnie rakietnice okolo 42 roku. Pierwsze proby z rakietnicami to jeszcze rok 1918 albo 1917 ale z bardzo lichym wynikiem(dali do stopu zanieczyszczony cynk). W polowie lat 30 tych niemiaszki posuneli sie nawet do wykonania testowej partii znalowych szkieletow do P08 . Na szczescie z obrzydzeniem to odrzucili ( i slusznie).