WESLEY'S STRZELNICA
Moderator: Moderatorzy
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Wesley, ile jest Twojej ziemi za kulochwytem? Domyślam się, że trochę więcej niż kilka metrów co prawda - ale ile?
ukłony...
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Sam kulochwyt od podstawy ma okolo 4 metrow wyskosci, gdyby nawet pocisk
przelecial powyzej to wylapia go drzewa lub tez zatrzyma sie na zboczu gory.
ss100 - tak w tym miejscu
Czy sposrod forumowiczow, "docieral" ktos nowa lufe, a moze ta procedura jest zbedna?
przelecial powyzej to wylapia go drzewa lub tez zatrzyma sie na zboczu gory.
ss100 - tak w tym miejscu
Czy sposrod forumowiczow, "docieral" ktos nowa lufe, a moze ta procedura jest zbedna?
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Kilka razy miałem nowe karabiny ze sklepu, ale nie spuszczałem się tam za bardzo z nimi. Przeważnie temat sprowadzał sie do przystrzelania lunety i później do podpasowania amunicji - czyściłem zawsze standardowo, po strzelaniu i tyle. Poczytałem sobie na ten temat, ale myślę że w normalnych warunkach poza bronią do testowania amunicji (benchreset czy jakoś tak) i takiej do strzelania na większe dystanse to cudów się nie zdziała tym bardziej że sprzedawca idzie na policję z bronią odstrzelić łuski, a znając życie robi to z najtańszej dostępnej amunicji. Więc temat mamy raczej z głowy. Piszę oczywiście o strzelaniu myśliwsko-rozrywkowym, zapewne koledzy podchodzący do tematu na bardziej poważnie napiszą więcej.
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Teoretycznie zaleca się na początku użycie kulek z bardziej miękkim płaszczem, ale żadna z giwer u mnie oraz moich znajomych nie przechodziła innego 'docierania' niż załadowanie kilku magazynków i opróżnienie ich przez lufę.
"A co to ku*wa?! IPSC?!"
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Pierwsza zaleta dotarcia lufy, mniej sie brudzi i latwiej sie czysci.
Niewatpliwie ta operacja wymaga cierpliwosci, ale warto samemu sie przekonac.
Podobno ten temat poruszony jest miedzy innymi, w ksiazce Jerzego Ejsmonta
"Celność broni strzeleckiej", ktorej niestety nie posiadam.
Niewatpliwie ta operacja wymaga cierpliwosci, ale warto samemu sie przekonac.
Podobno ten temat poruszony jest miedzy innymi, w ksiazce Jerzego Ejsmonta
"Celność broni strzeleckiej", ktorej niestety nie posiadam.
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Ciekawy artykuł o m.in. docieraniu lufy jest tu: http://www.lowiecpolski.pl/index2.php?p=Glowna&n=20
noel01
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Wes, to zaznaczone na czerwono to Twoja własność? Pogratulować ))
Dziesiątek
Okruch
Okruch
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Po cholerę budowali się Wesowi za strzelnicą? Tera niech uważają.
Dziesiątek
Okruch
Okruch
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Tak Okruch, to moja odskocznia od codziennego szarego zycia i dziekuje za gratulacje.
NY to jak tylko moge to omijam szerokim lukiem, moze jak ktos jest pierwszy raz to
moze rozdziawic buzie bedac na Manhattanie, na mnie juz to nie dziala Jak poznasz
wszystko od podszewki to nabierasz dystansu, powiem tak, zeby mi nawet doplacali,
to nie zamieszkalbym w NY, tej dzungli, nie wspone juz o Brooklynie, czy tez Bronxie.
Wracajac do tematu, czytalem wczesniej ten artykul w Lowiec Polski jak tez i wiele innych
w sieci i poszlem troche swoja droga w tym docieraniu lufy, ale po kolei:
Poniewaz M14 nie mozna czyscic normalnym wyciorem od strony komory nabojowej zastosowalem
zestawik Otis, do tego nylonowa szczotke
Zaopatrzylem sie tez w element plastikowy, pozwalajacy w sposob bezpieczny pracowac nie
narazajac sie na przypadkowe zwolnienie zamka, a co za tym idzie ewentualne "kuku". Po za tym
zapobiega przed nadmiernym rozprzestrzenianiem sie solventu.
Przed kazdym czyszczeniem zdejmowalem tlumik plomieni, nalezy jednak byc ostroznym, aby
nie uszkodzic korony lufy podczas procesu czyszczenia
Do czyszcenia uzywalem szmatek Tiptona nasaczajac srodkiem o nazwie Bore Tech Eliminator,
ktory bardzo dobrze sobie radzi z usuwaniem miedzi z przwodu lufy.
Po kazdym strzele (dotyczy to pierwszych 10-ciu) czyszczenie w nastepujacej kolejnosci:
3 przeciagniecia nasaczonych szmatek, nastepnie szczotkowanie (5 razy), jeszce raz 3 razy
nasaczonymi szmatkami i przerwa (ja zastosowalem 5 minut) i finalowe przepuszczenie
przez lufe dwoch suchych szmatek. Nalezy pamietac, ze wszystkie opisane czynnosci odbywaja
sie tylko w jednym kierunku, od strony komory nabojowej, czyli np. po przeciagnieciu szczotki
nastepuje jej odkrecenie i po przepchnieciu linki powtorne jej przykrecenie.
Po drugim przeciagnieciu szmatki bylo juz widac usuwana miedz
Trzecie przepuszczenie szmatki i szczotkowanie
Nastepnie jak wyzej napisalem, przeciagniecie 3-ech nasaczonych szmatek i przerwa 5 minut
(czas dla dzialania srodka w lufie)
Dwa finalowe przeciagniecia suchych szmatek i lufa gotowa do nastepnego strzalu
Jak wyzej napisalem, po kazdym z pierwszych 10-ciu strzalow,
nastepnie czyszczenie po 3 kolejnych strzalach x 5 cykli i konczace 5 kolejnych po sobie strzalow rowniez x 5 cykli.
Razem daje nam to wystrzelenie w calym procesie docierania lufy 50 szt. pociskow.
Lufa gotowa, a nastepne czyszczenie w moim przypadku odbylo sie po 50 strzalach, zabraklo mi Bore-Tech
na strzelnicy wiec przepuscilem dwie szmatki z olejem, a reszte wykonalem w domu, co mozecie zobaczyc
na powyzszych fotkach. Wiem, ze sa pewne niedoskonalosci w mojej relacji, prosze o wybaczenie.
NY to jak tylko moge to omijam szerokim lukiem, moze jak ktos jest pierwszy raz to
moze rozdziawic buzie bedac na Manhattanie, na mnie juz to nie dziala Jak poznasz
wszystko od podszewki to nabierasz dystansu, powiem tak, zeby mi nawet doplacali,
to nie zamieszkalbym w NY, tej dzungli, nie wspone juz o Brooklynie, czy tez Bronxie.
Wracajac do tematu, czytalem wczesniej ten artykul w Lowiec Polski jak tez i wiele innych
w sieci i poszlem troche swoja droga w tym docieraniu lufy, ale po kolei:
Poniewaz M14 nie mozna czyscic normalnym wyciorem od strony komory nabojowej zastosowalem
zestawik Otis, do tego nylonowa szczotke
Zaopatrzylem sie tez w element plastikowy, pozwalajacy w sposob bezpieczny pracowac nie
narazajac sie na przypadkowe zwolnienie zamka, a co za tym idzie ewentualne "kuku". Po za tym
zapobiega przed nadmiernym rozprzestrzenianiem sie solventu.
Przed kazdym czyszczeniem zdejmowalem tlumik plomieni, nalezy jednak byc ostroznym, aby
nie uszkodzic korony lufy podczas procesu czyszczenia
Do czyszcenia uzywalem szmatek Tiptona nasaczajac srodkiem o nazwie Bore Tech Eliminator,
ktory bardzo dobrze sobie radzi z usuwaniem miedzi z przwodu lufy.
Po kazdym strzele (dotyczy to pierwszych 10-ciu) czyszczenie w nastepujacej kolejnosci:
3 przeciagniecia nasaczonych szmatek, nastepnie szczotkowanie (5 razy), jeszce raz 3 razy
nasaczonymi szmatkami i przerwa (ja zastosowalem 5 minut) i finalowe przepuszczenie
przez lufe dwoch suchych szmatek. Nalezy pamietac, ze wszystkie opisane czynnosci odbywaja
sie tylko w jednym kierunku, od strony komory nabojowej, czyli np. po przeciagnieciu szczotki
nastepuje jej odkrecenie i po przepchnieciu linki powtorne jej przykrecenie.
Po drugim przeciagnieciu szmatki bylo juz widac usuwana miedz
Trzecie przepuszczenie szmatki i szczotkowanie
Nastepnie jak wyzej napisalem, przeciagniecie 3-ech nasaczonych szmatek i przerwa 5 minut
(czas dla dzialania srodka w lufie)
Dwa finalowe przeciagniecia suchych szmatek i lufa gotowa do nastepnego strzalu
Jak wyzej napisalem, po kazdym z pierwszych 10-ciu strzalow,
nastepnie czyszczenie po 3 kolejnych strzalach x 5 cykli i konczace 5 kolejnych po sobie strzalow rowniez x 5 cykli.
Razem daje nam to wystrzelenie w calym procesie docierania lufy 50 szt. pociskow.
Lufa gotowa, a nastepne czyszczenie w moim przypadku odbylo sie po 50 strzalach, zabraklo mi Bore-Tech
na strzelnicy wiec przepuscilem dwie szmatki z olejem, a reszte wykonalem w domu, co mozecie zobaczyc
na powyzszych fotkach. Wiem, ze sa pewne niedoskonalosci w mojej relacji, prosze o wybaczenie.
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Lufa chromowana w środku?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: WESLEY'S STRZELNICA
No i najważniejsze - jakie skupienie i amunicja?
PS - to pokrycie na karabinie to lakier czy oksyda mat?
PS - to pokrycie na karabinie to lakier czy oksyda mat?
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Ten egzemlarz zostal wyprodukowany w 2008 roku. Wedlug informacji jakie udalo mi sie znalezdz,
chromowane lufy produkowane przez USGI instalowano do 2004. Na lufie mego M1A jest stempel
Springfield, a to oznacza, ze nie jest chromowana choc nie dam glowy uciac, jest za to National Match.
Stosowalem trzy rodzaje amunicji, od lewej:
Federal Gold Medal 168 Grain Sierra Matchking BTHP, ktora uzylem do docierania lufy
oraz wojskowa - brytyjska i niemiecka wystrzelona w ilosci po 25 szt. (zapadaly ciemnosci)
Skupienie nie bylo najwazniejsze w tym momencie, a raczej zakonczenie tej zmudnej czynnosci,
po wyregulowaniu fabrycznych przyzadow celowniczych wszystkie pociski lokowaly sie w czarnym okregu o
srednicy 15 cm w strzelaniu na odleglosc 100 yardow. Nie jest to rewelacja, ale mam nadzieje przyzwyczaic sie
do tego typu celownika.
chromowane lufy produkowane przez USGI instalowano do 2004. Na lufie mego M1A jest stempel
Springfield, a to oznacza, ze nie jest chromowana choc nie dam glowy uciac, jest za to National Match.
Stosowalem trzy rodzaje amunicji, od lewej:
Federal Gold Medal 168 Grain Sierra Matchking BTHP, ktora uzylem do docierania lufy
oraz wojskowa - brytyjska i niemiecka wystrzelona w ilosci po 25 szt. (zapadaly ciemnosci)
Skupienie nie bylo najwazniejsze w tym momencie, a raczej zakonczenie tej zmudnej czynnosci,
po wyregulowaniu fabrycznych przyzadow celowniczych wszystkie pociski lokowaly sie w czarnym okregu o
srednicy 15 cm w strzelaniu na odleglosc 100 yardow. Nie jest to rewelacja, ale mam nadzieje przyzwyczaic sie
do tego typu celownika.
-
- Posty: 109
- Rejestracja: 6 listopada 2012, 15:27
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Potwierdzam, prof.Ejsmont zaleca w swojej książce "Celność broni strzeleckiej" docieranie lufy i opisuje dokładnie ten proces. Ogólnie jestem w posiadaniu powyższej książki i śmiało mogę napisać że jest to najcenniejsza pod względem zawartej w niej wiedzy książka o tematyce strzeleckiej jaką posiadam w swojej bardzo skromnej biblioteczce. Naprawdę warto ją zakupić lub ewentualnie ściągnąć. Mam jeszcze dwie jego książki "Balistyka dla snajperów" i "Amunicja i jej elaboracja" jednak "Celność broni strzeleckiej" jest z nich najlepsza. Jest tak napisana że czyta się ją jednym tchem i trudno się od niej oderwać mimo że opisuje bardzo często skomplikowane zjawiska. Gorąco polecam!
Jako rekomendację dodam jeszcze że kiedyś pewien gość na iwebie mnie męczył bym mu ją odsprzedał, czego oczywiście nie zrobiłem.
Jako rekomendację dodam jeszcze że kiedyś pewien gość na iwebie mnie męczył bym mu ją odsprzedał, czego oczywiście nie zrobiłem.
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: WESLEY'S STRZELNICA
Chromowanej lufy to chyba nie ma sensu docierać. Co do zwykłej to tez mam wątpliwości. Czarnowidz zarzuć te fragmenty Ejsmonta o tym docieraniu.. Chętnie się zapoznam z tym co napisał.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.