WESLEY'S STRZELNICA

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#46 Post autor: maziek » 22 listopada 2012, 11:50

Wesley, ile jest Twojej ziemi za kulochwytem? Domyślam się, że trochę więcej niż kilka metrów co prawda - ale ile?
ukłony...

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#47 Post autor: Wesley » 22 listopada 2012, 17:09

Sam kulochwyt od podstawy ma okolo 4 metrow wyskosci, gdyby nawet pocisk
przelecial powyzej to wylapia go drzewa lub tez zatrzyma sie na zboczu gory.

Obrazek

ss100 - tak w tym miejscu
Czy sposrod forumowiczow, "docieral" ktos nowa lufe, a moze ta procedura jest zbedna?

ss100
Posty: 1890
Rejestracja: 7 marca 2006, 19:06

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#48 Post autor: ss100 » 22 listopada 2012, 17:47

Kilka razy miałem nowe karabiny ze sklepu, ale nie spuszczałem się tam za bardzo z nimi. Przeważnie temat sprowadzał sie do przystrzelania lunety i później do podpasowania amunicji - czyściłem zawsze standardowo, po strzelaniu i tyle. Poczytałem sobie na ten temat, ale myślę że w normalnych warunkach poza bronią do testowania amunicji :) (benchreset czy jakoś tak) i takiej do strzelania na większe dystanse to cudów się nie zdziała tym bardziej że sprzedawca idzie na policję z bronią odstrzelić łuski, a znając życie robi to z najtańszej dostępnej amunicji. Więc temat mamy raczej z głowy. Piszę oczywiście o strzelaniu myśliwsko-rozrywkowym, zapewne koledzy podchodzący do tematu na bardziej poważnie napiszą więcej.

Awatar użytkownika
Kajor
Posty: 512
Rejestracja: 1 września 2007, 14:29
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#49 Post autor: Kajor » 22 listopada 2012, 17:50

Teoretycznie zaleca się na początku użycie kulek z bardziej miękkim płaszczem, ale żadna z giwer u mnie oraz moich znajomych nie przechodziła innego 'docierania' niż załadowanie kilku magazynków i opróżnienie ich przez lufę.
"A co to ku*wa?! IPSC?!"

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#50 Post autor: Wesley » 22 listopada 2012, 18:41

Pierwsza zaleta dotarcia lufy, mniej sie brudzi i latwiej sie czysci.
Niewatpliwie ta operacja wymaga cierpliwosci, ale warto samemu sie przekonac.
Podobno ten temat poruszony jest miedzy innymi, w ksiazce Jerzego Ejsmonta
"Celność broni strzeleckiej", ktorej niestety nie posiadam.

Awatar użytkownika
noel01
Posty: 219
Rejestracja: 5 maja 2009, 15:11
Lokalizacja: Zachód

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#51 Post autor: noel01 » 23 listopada 2012, 09:59

Ciekawy artykuł o m.in. docieraniu lufy jest tu: http://www.lowiecpolski.pl/index2.php?p=Glowna&n=20
noel01

Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 1550
Rejestracja: 20 listopada 2009, 13:33
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#52 Post autor: Okruch » 23 listopada 2012, 11:04

Wes, to zaznaczone na czerwono to Twoja własność? Pogratulować :)))
Dziesiątek
Okruch

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#53 Post autor: maziek » 23 listopada 2012, 11:33

No nie wiem, na osi strzelnicy leży NY...
ukłony...

Awatar użytkownika
Okruch
Posty: 1550
Rejestracja: 20 listopada 2009, 13:33
Lokalizacja: Tarnów, Małopolska

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#54 Post autor: Okruch » 23 listopada 2012, 12:15

Po cholerę budowali się Wesowi za strzelnicą? Tera niech uważają.
Dziesiątek
Okruch

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#55 Post autor: Wesley » 23 listopada 2012, 16:22

Tak Okruch, to moja odskocznia od codziennego szarego zycia i dziekuje za gratulacje.
NY to jak tylko moge to omijam szerokim lukiem, moze jak ktos jest pierwszy raz to
moze rozdziawic buzie bedac na Manhattanie, na mnie juz to nie dziala :) Jak poznasz
wszystko od podszewki to nabierasz dystansu, powiem tak, zeby mi nawet doplacali,
to nie zamieszkalbym w NY, tej dzungli, nie wspone juz o Brooklynie, czy tez Bronxie.
Wracajac do tematu, czytalem wczesniej ten artykul w Lowiec Polski jak tez i wiele innych
w sieci i poszlem troche swoja droga w tym docieraniu lufy, ale po kolei:

Poniewaz M14 nie mozna czyscic normalnym wyciorem od strony komory nabojowej zastosowalem
zestawik Otis, do tego nylonowa szczotke

Obrazek

Zaopatrzylem sie tez w element plastikowy, pozwalajacy w sposob bezpieczny pracowac nie
narazajac sie na przypadkowe zwolnienie zamka, a co za tym idzie ewentualne "kuku". Po za tym
zapobiega przed nadmiernym rozprzestrzenianiem sie solventu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed kazdym czyszczeniem zdejmowalem tlumik plomieni, nalezy jednak byc ostroznym, aby
nie uszkodzic korony lufy podczas procesu czyszczenia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do czyszcenia uzywalem szmatek Tiptona nasaczajac srodkiem o nazwie Bore Tech Eliminator,
ktory bardzo dobrze sobie radzi z usuwaniem miedzi z przwodu lufy.

Obrazek

Obrazek

Po kazdym strzele (dotyczy to pierwszych 10-ciu) czyszczenie w nastepujacej kolejnosci:
3 przeciagniecia nasaczonych szmatek, nastepnie szczotkowanie (5 razy), jeszce raz 3 razy
nasaczonymi szmatkami i przerwa (ja zastosowalem 5 minut) i finalowe przepuszczenie
przez lufe dwoch suchych szmatek. Nalezy pamietac, ze wszystkie opisane czynnosci odbywaja
sie tylko w jednym kierunku, od strony komory nabojowej, czyli np. po przeciagnieciu szczotki
nastepuje jej odkrecenie i po przepchnieciu linki powtorne jej przykrecenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drugim przeciagnieciu szmatki bylo juz widac usuwana miedz

Obrazek

Trzecie przepuszczenie szmatki i szczotkowanie

Obrazek

Obrazek

Nastepnie jak wyzej napisalem, przeciagniecie 3-ech nasaczonych szmatek i przerwa 5 minut
(czas dla dzialania srodka w lufie)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dwa finalowe przeciagniecia suchych szmatek i lufa gotowa do nastepnego strzalu

Obrazek


Jak wyzej napisalem, po kazdym z pierwszych 10-ciu strzalow,
nastepnie czyszczenie po 3 kolejnych strzalach x 5 cykli i konczace 5 kolejnych po sobie strzalow rowniez x 5 cykli.
Razem daje nam to wystrzelenie w calym procesie docierania lufy 50 szt. pociskow.
Lufa gotowa, a nastepne czyszczenie w moim przypadku odbylo sie po 50 strzalach, zabraklo mi Bore-Tech
na strzelnicy wiec przepuscilem dwie szmatki z olejem, a reszte wykonalem w domu, co mozecie zobaczyc
na powyzszych fotkach. Wiem, ze sa pewne niedoskonalosci w mojej relacji, prosze o wybaczenie.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#56 Post autor: waliza » 23 listopada 2012, 16:39

Lufa chromowana w środku?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ss100
Posty: 1890
Rejestracja: 7 marca 2006, 19:06

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#57 Post autor: ss100 » 23 listopada 2012, 16:48

No i najważniejsze - jakie skupienie i amunicja?
PS - to pokrycie na karabinie to lakier czy oksyda mat?

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#58 Post autor: Wesley » 23 listopada 2012, 20:07

Ten egzemlarz zostal wyprodukowany w 2008 roku. Wedlug informacji jakie udalo mi sie znalezdz,
chromowane lufy produkowane przez USGI instalowano do 2004. Na lufie mego M1A jest stempel
Springfield, a to oznacza, ze nie jest chromowana choc nie dam glowy uciac, jest za to National Match.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stosowalem trzy rodzaje amunicji, od lewej:

Federal Gold Medal 168 Grain Sierra Matchking BTHP, ktora uzylem do docierania lufy
oraz wojskowa - brytyjska i niemiecka wystrzelona w ilosci po 25 szt. (zapadaly ciemnosci)

Obrazek

Skupienie nie bylo najwazniejsze w tym momencie, a raczej zakonczenie tej zmudnej czynnosci,
po wyregulowaniu fabrycznych przyzadow celowniczych wszystkie pociski lokowaly sie w czarnym okregu o
srednicy 15 cm w strzelaniu na odleglosc 100 yardow. Nie jest to rewelacja, ale mam nadzieje przyzwyczaic sie
do tego typu celownika.

Czarnowidz
Posty: 109
Rejestracja: 6 listopada 2012, 15:27

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#59 Post autor: Czarnowidz » 24 listopada 2012, 02:26

Potwierdzam, prof.Ejsmont zaleca w swojej książce "Celność broni strzeleckiej" docieranie lufy i opisuje dokładnie ten proces. Ogólnie jestem w posiadaniu powyższej książki i śmiało mogę napisać że jest to najcenniejsza pod względem zawartej w niej wiedzy książka o tematyce strzeleckiej jaką posiadam w swojej bardzo skromnej biblioteczce. Naprawdę warto ją zakupić lub ewentualnie ściągnąć. Mam jeszcze dwie jego książki "Balistyka dla snajperów" i "Amunicja i jej elaboracja" jednak "Celność broni strzeleckiej" jest z nich najlepsza. Jest tak napisana że czyta się ją jednym tchem i trudno się od niej oderwać mimo że opisuje bardzo często skomplikowane zjawiska. Gorąco polecam! :D

Jako rekomendację dodam jeszcze że kiedyś pewien gość na iwebie mnie męczył bym mu ją odsprzedał, czego oczywiście nie zrobiłem. :wink: :D

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: WESLEY'S STRZELNICA

#60 Post autor: waliza » 24 listopada 2012, 03:34

Chromowanej lufy to chyba nie ma sensu docierać. Co do zwykłej to tez mam wątpliwości. Czarnowidz zarzuć te fragmenty Ejsmonta o tym docieraniu.. Chętnie się zapoznam z tym co napisał.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ODPOWIEDZ