WESLEY'S STRZELNICA

[Wesley]

O kurcze, to miejsce do strzelania masz o rzut beretem Ja, nie dosyc ze musze smigac 2.5 godz w jedna strone to jeszcze musze placic rocznie 5K taxu. Ah, tylko pozazdroscic...nawet nie ma co porownywac mozliwosci w temacie posiadania i strzelania, hameryczka to kraj kontrastow.

[waliza]

5k taxu za tą ziemię?? Aua. No ale powierzchnia spora. Ja szukam czegoś do kupienia , żeby strzelać na swoim , tax pewnie jakiś śmieszny ale ja więcej jak 3 akry to nie potrzebuje( inna sprawa, że cena ziemi za akr kosmiczna). W jukeju można strzelać prawie wszędzie tylko trzeba mieć prawo do ziemi. Na publicznym czyli się nie da, trzeba mieć swoje lub pozwolenie właściciela. Na razie mam aż 5 mil do rolasa co zrobił u siebie na polu strzelnicę ale mnie ogólnie te wyspiarskie drętwiaki wkurzają. Swoje to swoje.

[Wesley]

Jestem ciekawy tej kosmicznej ceny za akr, mozesz przyblizyc? To prawda, na swoim to jest luzik

[waliza]

To zależy jaka ziemia i gdzie i ile. Najtaniej co można kupić to "las" czyli woodland. . Pisane w cudzysłowiu bo to może być ziemia o statusie lasu a stan faktyczny taki, że 1 drzewko na 10m kw i to wysokie na pół metra . Ceny zależnie od wieku lasu i ilości akrów. 1500-6000 funtów za akr. Tylko, że to jest ogródek. Nic nie wolno tam zbudować, las to las na zawsze ale ma sporting rights czyli można strzelać i polować. Można też bez kwitów wyciąć 5m sześć drzewa na kwartał ale sprzedać z tego tylko 2. Potem to jest jakaś ziemia rolna o statusie pastwiska. Tu już można o ile wiem coś postawić ale nie orientowałem się jakie są warunki. Problem polega na tym, że kupienie jakiegoś kawałka mniejszego niż 10-15 akrów graniczy z cudem. Tax tu jest od wartości nieruchomości ale nie jest wysoki a las znowu ma dużo różnych ulg więc będę chyba w to celował. Oczywiście są też takie oferty typu 20 000 akrów albo i więcej wtedy ceny wychodzą taniej jak w Polsce 1000 a nawet i 600 za akr. Tutaj ziemia jest od lat w rękach tych samych ludzi więc jakieś ruchy dotyczą tylko dużych graczy. Przykładowo dobrze ponad pół Szkocji ( 10 mln akrów) jest w rękach 2000 osób z tego 5 mln akrów w rekach 500 osób.

[Wesley]

Ja ziemie w upstate NY zaczalem kupowac 8 lat temu zaczynajac od pierwszego kawalka 30 akrow za 45K (oczywiscie pod katem strzelania), nastepnie dokupilem dwie kolejne dzialki po sasiedzku od dziadka-italjanca 44 akry po tysiacu za akr i podobnie trzeci kawalek 37 akrow od tego samego sympatycznego pana. Na tej ziemi zyskalem bo aktualnie po sasiedzku sprzedaje gosciu las (chcialem pokazac link z real estate ale juz nie ma, widocznie sprzedal) 115 akrow za 414K. Tak wiec do przodu. Natomiast na 5 akrach kupionych za 90K w PA dostalem w plecy jakies 35%, jakbym chcial sprzedac teraz. Rozne ceny w roznych miejscach a podatki podobnie liczone od wartosci nieruchomosci, kazdy town am swoja rate. Placi sie w dwoch czesciach, municipal i school tax, gdzie county tax na szkolnictwo jest duzo wyzszy a i tak wychodza z tego systemu "barany"

Edit: Tez mamy rozne programy stanowe, ktore moga zmiejszyc placone podatki, ale ja sie w to nie bawie. Po prostu nie pasi mi spelnianie ich kryteriow czy tez udostepnianie mojej nieruchomosci dla publiki.
http://www.dec.ny.gov/lands/5236.html

[nemrodu]

kazdy town am swoja rate. Placi sie w dwoch czesciach, municipal i school tax, gdzie county tax na szkolnictwo jest duzo wyzszy

Aha. Ma jeszcze sens zmuszanie się na tym forum do pisania w j. polskim? Bo i tak z tego co widzę to większość tutaj porozumiewa się na co dzień w innych językach. Po co się wysilać?

[Okruch]

Kto nie rozumie, ręka do góry. Dawniej w Małopolsce można było często taką mowę usłyszeć, bo wiele osób przyjeżdżało z USA do rodziny - a Galicja swego czasu była drugą Irlandią... pod względem emigracji...

[waliza]

Wesley, 1000 dolców za akr to brzmi ładnie. Tutaj mała wyspa i ceny nie są tak zróżnicowane. Jest jak jest.

Nemrodu, widzę mamy tu grammar nazi . Włąściwie jakiś językowy nazi. Co zrobić? Będąc wpolsce jak sie gówniarzy posłucha to wtrąceń dużo. Kiedyś były makaronizmy, francuszczy..franciniz..... tfu no z francuskiego wtrącenia . Ja to w 90% na co dzień używam polskiego. Jak Wesley ma odwrotne proporcje to co się dziwić, że wrzuca angielskie słówka. Nie czepiaj się. Jak Okruch napisał- nie rozumiesz? Czy tylko gryzie. Jak gryzie to napisz temu panu - polok jak nie wiem co a ja nie za bardzo rozumiem co on pie...li


[yt]https://www.youtube.com/watch?v=-zlP8VsSFoo[/yt]

[Wesley]

Tak jak wczesniej wspominalem, wczoraj caly dzien spedzilem w gorach na wedzeniu i strzelaniu
Przygotowalem Tantala (kiedys juz pisalem co jest w nim polskiego) w wersji na NY Uznalem, ze bedzie prosciej skrocic aktualny hamulec wylotowy przyspawany do lufy ("podziekowania dla ustawodawcow NJ") bo w NYS nie przechodza a i gwintowana lufa na koncu, tez nie. Wylacznie bez gwintu lub tez na stale "zabezpieczony" przed wszelkimi nakrecanymi urzadzeniami. Jakby co, to moge "odkrecic" ten stan bo mam zapasowe nowki Strzelanie z Tantala nawet bez hamulca wylotowego nie stanowi trudnosci. Nie mialem problemu utrzymywac karabinek w celu w szybkim strzelaniu z pozycji stojacej. Celem byly roznego rodzju puszki postawione w odleglosci okolo 75m (podskakiwaly ze az milo ) Nie moglem zbytnio oddalac sie od wedzarni bo bylo dosc wietrznie i bylem zmuszony dosc czesto kontrolowac temeperature. Zabralem ze soba 300 naboi z czego wystrzelilem 157, a wszystko notuje w moim kajecie. Kazda sztuka mojej broni ma swoja historie z dokladna iloscia wystrzelonych pociskow, zaciec, daty strzelania itp. Pozytywnie zdaly egzamin nowe 10-cio nabojowe magazynki. 30-sto nabojowe, mimo ze ponitowane na 10-cio nabojowe nie mozna uzywac w NYS. Ogolnie jestem zadowolony z wyjazdu. Poledwice, szynka i boczek owedzily sie dobrze.Moze dlatego, ze pierwszy raz uzylem wisnie do wedzenia, ktora kiedys przywiozlem z polandii jako sadzonke. Mamy teraz ich do woli, jedna scialem i drewno do wedzenia jak znalazl

Zycze wszystkim Wesolych Swiat Bozego Narodzenia!

[ss100]

No fachowo działasz , termometr jest hehe -Wesołych świąt i smacznego!!!

[slawuta5]

Broń prezentuje się wspaniale a i tak wędzonki bardziej mi się podobają. Ja jeszcze olchy używałem do wędzenia.
Wesołych Świąt!

[asasello]

Mój brat właśnie dzisiaj takie robi.Takie cudownie niespełniające norm unijnych.Niestety dwa tysiące kilometrów stąd.

[Wesley]

ss100 i slawuta5, dziekuje za zyczenia Miernik temperatury zastosowalem pierwszy raz bo dotychczas jezdzilem wedzic z zona i odbywalo sie to na zasadzie, ja strzelam a zona wedzi na tzw. 'palanta". Wedliny nie byly zle, ale ja to musze sie czyms kierowac, wiec zakupilem termometr od grilla. Po rozpaleniu ognia w trakcie przepalania wedzarni wywiercilem otwor o odpowiedniej srednicy lekko ponizej wedzonek i wetknalem czyjnik temperatury (gladki precik o dl. okolo 10cm. . Mozna go przykrecic od wewnatrz beczki bo ma nakretke, ale wtedy wymagany jest otwor o duzo wiekszej srednicy aby weszlo cale ustrojstwo, a moja wiertarka na baterie miesci maksymalnie wiertlo 5/8" co jest niewystarczajace.
Na "scianie" wschodniej Polski skad pochodze, wedzenie olszyna to podstawa, ktorej tu nie uswiadczysz.

[slawuta5]

Kiedy mieszkałem nad dużą rzeką miałem motorówkę. W tamtych czasach każdego było stać na zakup kadłuba i silnika - z ówczesnym systemem ratalnym człowiek nie odczuwał że płaci. Do czego prowadzę - ano do tego że wakacje spędzałem z kumplem i jego ojcem nad Desną (dopływ Dniepra) i zabierałem ze sobą własnoręcznie zrobioną wędzarnie. Po trzech tygodniach naszego urlopowania zagajniki olchowe dziwnie zmniejszały swoją powierzchnie a i dzikim gruszkom się nie odpuszczało. Ryby do piwa starczało do połowy zimy.

[Rubicon]

Wesley nie wiem czy juz gdzies o tym pisales ale ciekaw jestem czym malowales giwery? I jak sie sprawdza? Moj AR jest pokryty Cerakote ale szukam czegos czym mozna by malowac w domowych warunkach I stad moje pytanie.