"Koń Trojański w Europie"

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: "Koń Trojański w Europie"

#16 Post autor: Razorblade1967 » 27 grudnia 2011, 12:28

Uriasz pisze:Jesli wolnomularstwo mozna zdefiniowac jako religię, to tak ...gosc zrobil to pod wpływem "religii" :wink:
W sumie masz rację powinno być "religii" - ale religia czy inna ideologia to jeden czort, w każdej zawsze może znaleźć się czubek-fanatyk. I o to mi chodziło, zresztą jeśli chodzi o "czyste religie" :wink: czyli ideologie oparte na jakiś mocach nadprzyrodzonych, to pewnie w każdej byśmy znaleźli jakiegoś czubka-fanatyka gotowego w jej imię zabijać przypadkowych ludzi.

Problem jest taki, że fanatyków w zasadzie wychowuje bieda, slamsy itp. (łatwiej ich tym ogłupić) - stosunkowo rzadko się trafiają ci żyjący na normalnym poziomie, w "domkach z ogródkiem" (no ale też się zdarzają, ale to już problemy raczej psychiczne). Muzułmanin, którzy żyje normalnie, na typowym dla zachodniego społeczeństwa poziomie raczej nie będzie latał z bombami. Przywódcy religijni i ideologiczni raczej do tego wykorzystują ludzi z poczuciem krzywdy, dla których religia jest jedynym czego się mogą uchwycić w życiu (skoro tu jest źle to może "tam" będzie lepiej). Dlatego nie widzę problemów z osobami o tym wyznaniu w armiach - oni raczej nie należą do grona "odrzuconych" czy reprezentantów jakiś gett emigrantów, to raczej ci co wybrali drogę do normalności.

rumcajs1984
Posty: 231
Rejestracja: 11 września 2010, 01:11

Re: "Koń Trojański w Europie"

#17 Post autor: rumcajs1984 » 27 grudnia 2011, 15:38

Razorblade1967-Niestety się mylisz. Otóż koran mówi wyraźnie że "Pokój nastąpi wtedy, jak znikną z świata niewierni, dżihad będzie tak długo trawał, aż wszyscy się nawrócą a ci którzy tego nie zrobią to powinni umrzeć". Tak mówi koran, więc ja nie wierzę że ci z wojska to są lepsi. Zresztą ci zamachowcy w tych atakach, to też wielu było po studiach z dobrą pracą. A wojsko to w sumie taki sam zawód jak inny, wielu nie ma "powołania" do wojska, a tam idzie bo dobrze płacą i w przypadku Polski są korzyści z tego jak mieszkania czy wczesna emerytura i dlatego chętnych do wojska nie brakuje.
Doskonałym przykładem jest USA, gdzie swego czasu grasował snajper po Waszyngtonie, nawet film na faktach był z tego powodu. Ameryka wtedy żyła tymi wydarzeniami a miasto Waszyngton było sparaliżowane strachem. Jak się okazało snaiperem był były czarnoskóry żołnierz USA John Allen Muhammad, był islamistą i walczył na wojnie, w zatoce perskiej. Miał ucznia, też czarnoskórego 18 letniego islamisty. Zamachy dokonywał na tle religijnym. Doskonały przykład, który niestety pokazuje że nie masz racji.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: "Koń Trojański w Europie"

#18 Post autor: waliza » 27 grudnia 2011, 16:11

Razor z ta normalnoscia to tez tak srednio. Nikt nie twierdzi ,że muzulmanin to psychol latajacy z piana na ustach i podkladajacy bomby. Oczywiscie na codzien w kontaktach to zwykli ludzie. Ot, inne wyznanie, czyli inne swieta i cos tam inego jedza. Jednak co niektore obyczaje widac dopiero jak je proboja narzucac pozostalym . Tu jest roznica. Do pewnego stopnia to normalni ludzie z odmienna religia. Pozniej nagle jak jest ich wiecej zaczynaja narzucac swoje przekonania. Ilu masz katolikow w armiii Iranu? Bo im sie nalezy tolerancja w Europie ale w druga strone to nei dziala. Oni doskonale o tym wiedza i to wykorzystuja .
Z tymi obyczajami to szerokopojete podejscie do kobiet. Tego sie na codzien nie widzi. Tak sie sklada,że w rodzinie zony byl jeden Sudanczyk. Zony ciocia wyszla za maż za niego. Nie jakis tam prymityw bo facet po studiach pracujacy na uczelni jako wykladowca, zyjacy w Polsce gdzies kolo 20 lat. Nie uwierzylbyc jakie mial poglady i widzenie swiata. Z pozoru normalny facet ale i tak skonczylo sie rozwodem. Kobieta to tylko inkubator, ktoremu nic nie wolno. Awantura byla gruba jak swoja corke chcial wywiezc do Sudanu na obrzezanie bo w Polsce to by przeciez nie przeszlo. Przyklady mozna by mnozyc.Razcej by mnie chcial zeby za 20 lat takie praktyki byly narzucane od gory , urzedowo. Zreszta jak sie spojrzy to w wiekszoci wypadkow islam to nie religia a swego rodzaju narodowosc.
Powtorze- nie o sama religie tu chodzi ale o swoista mieszanke religijno- kulturowa. Przykladowo w Trojmiescie jest mniejszosc muzulmanska ale sklada sie w duzej mierze nie z jakichs Arabow ale zwyklych Polakow ktorzy badz to przeszli na islam z ciekawosci czy kaprysu czy innej mody badz to po prostu urodzili sie juz w takiej rodzinie. Z religia jak jest to wiadomo. Kazdy podchodzi inaczej, mniej lub bardziej powaznie i mniej lub bardziej tych wszystkich regul i pierdól przestrzega. Mam jednego kumpla z Gdanska, ktory wlasnie sobie zmienil religie. Czlowiek urodzony w Polsce i tu wychowany. Ma zupelnie niz np Arabowie ktorych spotkalem w UK co zrozumiale. Z jego strony to bym sie nie obawial niczego. Muzulmanin jeden drugiemu nierowny.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: "Koń Trojański w Europie"

#19 Post autor: Razorblade1967 » 27 grudnia 2011, 17:49

rumcajs1984 pisze:Doskonały przykład, który niestety pokazuje że nie masz racji.
Przykład może i dobry, tylko że podejrzewam w USA (gdzie co jakiś czas się taki czub trafia) znalazłoby się też takich co to czerpali natchnienie od "boga chrześcijan". Czyli jednak nie do końca ... no i byłych żołnierzy innych wyznań i kultur, którym odbiło też by się pewnie trochę znalazło.
waliza pisze:Muzulamnin jeden drugiemu nierowny.
I tutaj się zgodzę ... sam zresztą miałem okazję to zobaczyć u nich, w ich "naturalnym środowisku". Piszesz o zbiorowisku "innej kultury" i tutaj też się zgodzę - problemem jest właśnie to, że jest ich za dużo, tych imigrantów - tworzą własne getta i się nawzajem "ładują". Bynajmniej nie przeczę istnieniu problemu nadmiernej ilości imigrantów. Sądzę jednak, że problem jest dużo mniejszy właśnie z tymi, którzy idą do armii i żyją w sumie wśród typowego społeczeństwa danego kraju.

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2179
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: "Koń Trojański w Europie"

#20 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 27 grudnia 2011, 18:03

Razorblade1967 pisze:
waliza pisze:...marudzenie o psy na osiedlu, zdarzaly sie wypadki trucia psow.
Nigdy nie byłem muzułmaninem, ani wyznawcą żadnej innej religii - natomiast tutaj bym się do ich zdania przychylił, bo z tym trzymaniem kundli na osiedlach, w blokach to ktoś powinien wreszcie porządek zrobić ... może nie wytruć, ale nałożyć takie opłaty aby ludziom się tych fanaberii odechciało. :wink: :twisted:
Ale tu "ciekawsze" numery się zdarzały, jak np. kierowca autobusu (bodaj Pakistańczyk) który nie chciał wpuścić osoby z psem przewodnikiem(ew. towarzyszącym osobie niepełnosprawnej - bo nie pamiętam dokładnie czy o niewidomego/niewidomą konkretnie chodziło).


Razorblade1967 pisze:no i byłych żołnierzy innych wyznań i kultur, którym odbiło też by się pewnie trochę znalazło.
Choćby taki Timothy J. McVeigh, nie dość że weteran(z odznaczeniami etc.), to na dodatek chrześcijanin (w tym wypadku "katolik-chorągiewka").

waliza pisze:Mam jednego kumpla z Gdanska, ktory wlasnie sobie zmienil religie. Czlowiek urodzony w Polsce i tu wychowany. Ma zupelnie niz np Arabowie ktorych spotkalem w UK co zrozumiale. Z jego strony to bym sie nie obawial niczego. Muzulamnin jeden drugiemu nierowny.
Podziwu godzien optymizm i wiara w ludzi, problem w tym że nasi Tatarzy są darzeni niechęcią(delikatnie mówiąc...) ze strony przyjezdnych muzełman, ale od większości świeżo konwertowanych Polaków* to już w ich kierunku bije wręcz nienawiścią (właśnie za to że są cywilizowanymi ludźmi...).


*przy czem głównie chodzi o mężczyzn(bo np. kobiety które za muzełman wyszły rzadko w pełni podzielają poglądy mężów) - w zbyt wielu odzywa się przysłowiowa gorliwość neofity...
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: "Koń Trojański w Europie"

#21 Post autor: Razorblade1967 » 27 grudnia 2011, 20:55

Apolinary Koniecpolski pisze:Choćby taki Timothy J. McVeigh, nie dość że weteran(z odznaczeniami etc.), to na dodatek chrześcijanin (w tym wypadku "katolik-chorągiewka").
Nie tylko, o ile się nie mylę (aż tak wszelkich przejawów fanatyzmu religijnego nie śledzę - pewnie Koledzy Zza Wielkiej Wody orientują się lepiej) w USA były nie tak wcale dawno z chrześcijańskimi ekstremistami (nie wiem jakiego odłamu tego wyznania) "walczącymi" z "klinikami aborcyjnymi" - zarówno zamachy z użyciem ładunków wybuchowych miały miejsce, jak i zdaje się zabójstwa. Zdaje się nawet w związku z tym było jakieś zaostrzenie przepisów prawa?
Apolinary Koniecpolski pisze:Ale tu "ciekawsze" numery się zdarzały, jak np. kierowca autobusu (bodaj Pakistańczyk) który nie chciał wpuścić osoby z psem przewodnikiem(ew. towarzyszącym osobie niepełnosprawnej - bo nie pamiętam dokładnie czy o niewidomego/niewidomą konkretnie chodziło).
No ale nie miałem na myśli tego typu skrajności - bo i nas zdarzało się znowu nie tak dawno sprawianie problemów ludziom z psem przewodnikiem w miejscach gdzie normalnie psy (i słusznie) wstępu nie mają.

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2179
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: "Koń Trojański w Europie"

#22 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 27 grudnia 2011, 21:46

Razorblade1967 pisze:No ale nie miałem na myśli tego typu skrajności - bo i nas zdarzało się znowu nie tak dawno sprawianie problemów ludziom z psem przewodnikiem w miejscach gdzie normalnie psy (i słusznie) wstępu nie mają.
Jakoś nie jestem sobie w stanie przypomnieć choćby jednego takiego wypadku na tle religyjnym, który miałby miejsce w Polsce (bo w opisanym przezemnie wypadku nie ma kompletnie żadnego znaczenia to co się stało, a istotne jest tylko z jakich pobudek).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: "Koń Trojański w Europie"

#23 Post autor: Razorblade1967 » 27 grudnia 2011, 22:11

Apolinary Koniecpolski pisze:Jakoś nie jestem sobie w stanie przypomnieć choćby jednego takiego wypadku na tle religyjnym, który miałby miejsce w Polsce (bo w opisanym przezemnie wypadku nie ma kompletnie żadnego znaczenia to co się stało, a istotne jest tylko z jakich pobudek).
Oczywiście, że nie - był to przykład na skrajności niezależnej od religii czy czegokolwiek. A w ogóle nawiązanie do psów u nas było z mojej strony po prostu ironią (myślałem, że wyraźną), nawiązującą do panoszących się w naszych blokach (i pod blokami) właścicieli psów. Sam musiałem jednego sąsiada "wychować", że się nie włazi z psem (i nie chodzi o noszonego na rękach pekińczyka) do windy pełnej ludzi, ale przecież nikt rozsądny by się nie czepiał w takiej sytuacji niewidomego z psem przewodnikiem.

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2179
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: "Koń Trojański w Europie"

#24 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 27 grudnia 2011, 22:25

Psiarzy nie da się wychować ani "wychować" - a wszelkie próby to kompletna strata czasu (ja w pewnym momencie zwątpiłem i stwierdziłem że poskutkuje tylko drut kolczasty, albo przynajmniej Rosa Canina - choć i tak to nędzne rozwiązanie, bo mści się na zwierzaku, a nie na właścicielu...).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

rumcajs1984
Posty: 231
Rejestracja: 11 września 2010, 01:11

Re: "Koń Trojański w Europie"

#25 Post autor: rumcajs1984 » 27 grudnia 2011, 22:31

Co wy z tymi psami? Ja tam do psów nic nie mam, sam mam psa, co prawda mieszkam w domu z ogródkiem, więc trochę inna sprawa. Ale jak ktoś ma w bloku wychowanego psa, który robi potrzeby w krzakach, chodzi na smyczy (gdy jest agresywny to i w kagańcu)to nie mam nic przeciwko takim psom. Więc nie rozumiem co wam te psy przeszkadzają? Niektórym to koty przeszkadzały w piwnicach blokowisk, pozbyto się kotów to przyszły szczury i myszy. Naprawdę nie rozumiem co się z tymi ludźmi dzieje, że im udomowione zwierzęta przeszkadzają.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: "Koń Trojański w Europie"

#26 Post autor: Razorblade1967 » 27 grudnia 2011, 22:37

rumcajs1984 pisze:Co wy z tymi psami? Ja tam do psów nic nie mam, sam mam psa, co prawda mieszkam w domu z ogródkiem, więc trochę inna sprawa.
Na własnym prywatnym terenie to miej sobie i tygrysa - Twój cyrk i Twoje małpy ... :wink:
rumcajs1984 pisze:Ale jak ktoś ma w bloku wychowanego psa, który robi potrzeby w krzakach...
No najlepiej tych zaraz obok drzwi do klatek schodowych :twisted: - trawnik pod oknami wspólnego budynku to nie psia toaleta (przynajmniej w cywilizacji) ... i właśnie m.in. o to chodzi tym co im "udomowione zwierzęta przeszkadzają" (a raczej ich durni właściciele). A i nie każdy musi sobie życzyć, aby go np. czyjś kundel w windzie obśliniał (abstrahuję już od ludzi, którzy się po prostu dużych psów boją - jak moja żona na przykład) - ja osobiście nie lubię. Tak jak normalny człowiek nie pakuje się do windy z pakunkami mogącymi zabrudzić, czy spowodować dyskomfort innych pasażerów w windzie, tak właściciel psa może sobie poczekać, albo pójść schodami.

rumcajs1984
Posty: 231
Rejestracja: 11 września 2010, 01:11

Re: "Koń Trojański w Europie"

#27 Post autor: rumcajs1984 » 27 grudnia 2011, 23:10

Razorblade1967-Teraz jest moda na sprzątanie po psie, jak gdzieś tam załatwia się w krzakach, czy tam na trawie gdzie ludzie nie chodzą, to jakoś problemu nie widzę . Mieszkanie w bloku nie jest mi obce, bo często jestem u babci która mieszka w bloku. Wydaje mi się że kobiety bardziej się boją, jak muszą jechać w windzie z obcym facetem, którego nie znają. Więc ludzie wielu rzeczy się boją, myślę że bardziej boją się jechać windą z dresami, ćpunami, pijakami itp niż z jakimś psem na smyczy. Niestety taki jest urok blokowisk, że windy są wspólne, a wręcz w pewnym sensie "publiczne". Jak komuś się nie podoba towarzystwo psów, dresiarzy, pijaków to musi sobie kupić dom z ogródkiem. Rozumiem że ktoś nie akceptuje jak pies załatwia potrzeby w windzie czy na korytarzu, jest to chyba zrozumiałe, ale nie można wymagać że właściciel psa nie będzie trzymał w mieszkaniu zwierzaka, a zwierzak też ma prawo korzystać z windy. To swego rodzaju taka specyfika mieszkania w bloku, to samo z komunikacją miejską, wiele rzeczy, sytuacji i ludzi może nas tam denerwować, jedyna rada to przesiąść się na swój pojazd komunikacyjny lub po prostu akceptować pewne rzeczy, innej rady nie ma. To samo z blokowiskami, albo trzeba akceptować innych, albo przenieść się do swojego domku, co niestety nie zawsze jest możliwe z przyczyn finansowych.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: "Koń Trojański w Europie"

#28 Post autor: Phouty » 27 grudnia 2011, 23:31

Razor wspomniał wcześniej o podkładaniu bomb pod kliniki przeprowadzające aborcję.
Sprawdziłem w Wiki...trochę tego rzeczywiście było.
http://en.wikipedia.org/wiki/Anti-abortion_violence

Zainteresował mnie znany przypadek gościa pod nazwiskiem Eric Robert Rudolph.
http://en.wikipedia.org/wiki/Eric_Robert_Rudolph

Tak, gość był religijnym fanatykiem, ale jego fanatyzm religijny przybierał też inne formy, choćby "protest" przeciwko "eksportowi socjalizmu" w postaci......Olimpiad.
"Zaprotestował" on przeciwko tym Olimpiadom w Atlancie w roku 1996 poprzez podłożenie blisko 20 kg bomby własnej roboty.
http://en.wikipedia.org/wiki/Centennial ... rk_bombing

Oto wyjaśnienie w jego własnych słowach, świadczących że miał on motywacje czysto "polityczne":

"In the summer of 1996, the world converged upon Atlanta for the Olympic Games. Under the protection and auspices of the regime in Washington millions of people came to celebrate the ideals of global socialism. Multinational corporations spent billions of dollars, and Washington organized an army of security to protect these best of all games. Even though the conception and purpose of the so-called Olympic movement is to promote the values of global socialism, as perfectly expressed in the song Imagine by John Lennon, which was the theme of the 1996 Games even though the purpose of the Olympics is to promote these despicable ideals, the purpose of the attack on July 27 was to confound, anger and embarrass the Washington government in the eyes of the world for its abominable sanctioning of abortion on demand.
The plan was to force the cancellation of the Games, or at least create a state of insecurity to empty the streets around the venues and thereby eat into the vast amounts of money invested."


Na drugiej stronie bieguna są w USA ataki wykonywane przez muzłumańskich terrorystów, przeważnie amerykańskiego "rodzimego" chowu.
http://www.thereligionofpeace.com/Pages ... ttacks.htm
Warto przestudiować tabelkę, która jest zamieszczona w powyższym linku.
(Uwaga, sama stronka jest wyraźnie nastawiona na "anty", ale ją wybrałem ze względu na tą przejrzystą tabelkę. Nie wiem też, czy te dane są prawdziwe, czy też "podrasowane". Wykracza to znacznie poza krąg moich zainteresowań, więc nie mam zamiaru zagłębiać się w materiałach na ten temat. Nie lubię też na tej stronce podkreślania faktu, że zamachowcem byli "ludzie Allaha"......bo jakby dobrze poszukał, to by można było taką tabelkę utworzyć o "ludziach Jahwe", albo nawet o "agentach papieża", czy nawet wyznawców Buddy).

Na przestrzeni od 1973 roku, do dzisiaj zginęły w USA 3094 osoby (włącznie z 9/11) w 66 atakach terrorystycznych, których sprawcami byli wyznawcy Allaha.

W latach 70-tych sprawcami ataków byli oczywiście czarni członkowie "Nation od Islam". (De facto organizacja polityczno-terrorystyczna.....no i były to lata 70-te, czyli "rewolucja dzieci kwiatów"....wiem, bo sam takim "kwiatkiem" przecież byłem....ale nikogo nie wysadzałem w powietrze). :wink: :mrgreen:
Ale ogólnie statystyka "nie wygląda źle" w porównaniu z innymi formami działalności kryminalnej.

Odnośnie "spraw wojskowych", to w.g. cytowanej tabelki, dopatrzyłem się tylko 2 ataków (może coś przeoczyłem), oba w 2009 roku.
1. W Little Rock w Arkansas, muzłumanin zastrzelił żołnierza przed wojskowym biurem werbunkowym.
2. W Fort Hood w Teksasie (baza wojskowa), oficer i wojskowy psychiatra (!!!), zastrzelił 13 żołnierzy na terenie jednostki i zranił 31 osób.

Znów statystyka nie potwierdza obaw o tym "koniu trojańskim" w szeregach armii, gdzie służy dziesiątki tysięcy ludzi wyznających różne formy religii mahometańskiej.

Natomiast co się potwierdza, to że jakakolwiek forma ekstremizmu, czy to religijnego, czy to społecznego, czy też politycznego lub etnicznego, powoduje właśnie wszelkiego rodzaju wynaturzenia, włącznie z eksterminacją milionów ludzi w ramach szerzenia danej ekstremalnej ideologii, jaka by ta ideologia nie była.

Więc nie bójmy się "religii", ale bójmy się ekstremistów jakiejkolwiek maści.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: "Koń Trojański w Europie"

#29 Post autor: waliza » 28 grudnia 2011, 01:53

Ekstremizm ekstremizmem . Kato fanatykow nie brakuje chocby w takiej Irlandii. Roznica jest w tym,że oni nie emigruja masowo do np Iranu nie zadaja dla siebie praw, mozliwosci budowy kosciolow, nie narzucaja swojej religii i zasad zycia miejsocowym. Ktos potrafi sobie to wyobrazic? :mrgreen: :wink: . Tu jest wlasnie ta slabosc europejczykow.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: "Koń Trojański w Europie"

#30 Post autor: Razorblade1967 » 28 grudnia 2011, 08:09

waliza pisze:oni nie emigruja masowo do np Iranu nie zadaja dla siebie praw[...]Tu jest wlasnie ta slabosc europejczykow.
Nie, to jest zupełnie naturalne, że emigracja następuje z krajów biedniejszych do bogatszych, a nie odwrotnie. Ale chyba problem nie polega na tym, że jacyś wyznawcy, jakiejś religii zbudują sobie własny kościół?

Z drugiej strony to równie dobrze można stwierdzić, że w wielu europejskich krajach wyznawcy chrześcijaństwa też narzucają swoje prawa, ludziom z ich czy żadną religią nie związanych.

Ale moje zdanie jest zgodne z tym co napisał Phouty w sumie same w sobie religie nie są groźne czy specjalnie szkodliwe - problemem jest fanatyzm. A akurat chyba w armiach ten problem jest raczej mniejszy, niż większy. To dość specyficzne instytucje pozwalające się ludziom o różnych światopoglądach stosunkowo łatwo asymilować (inne kwestie są pierwszoplanowe w tej wspólnocie).
rumcajs1984 pisze:Razorblade1967-Teraz jest moda na sprzątanie po psie, jak gdzieś tam załatwia się w krzakach, czy tam na trawie gdzie ludzie nie chodzą, to jakoś problemu nie widzę .
A ty naprawdę żyjesz w tym samym kraju? I nawet nie chodzi tutaj o to samo miasto - bo obsrane trawniki pod blokami i chodniki są w każdym. Ty nie widzisz problemu OK, a mnie się taki stan nie podoba. Owszem gdyby faktycznie było jak mówisz i 95% właścicieli psów sprzątało po psach to problemu by nie było - pozostałe 5% jakoś by się zdyscyplinowało. Tyle, że proporcje są dokładnie odwrotne, nawet chyba nie bo aż 5% po psach nie sprząta.
rumcajs1984 pisze:Niestety taki jest urok blokowisk, że windy są wspólne, a wręcz w pewnym sensie "publiczne". Jak komuś się nie podoba towarzystwo psów, dresiarzy, pijaków to musi sobie kupić dom z ogródkiem. Rozumiem że ktoś nie akceptuje jak pies załatwia potrzeby w windzie czy na korytarzu, jest to chyba zrozumiałe, ale nie można wymagać że właściciel psa nie będzie trzymał w mieszkaniu zwierzaka, a zwierzak też ma prawo korzystać z windy. To swego rodzaju taka specyfika mieszkania w bloku, to samo z komunikacją miejską, wiele rzeczy, sytuacji i ludzi może nas tam denerwować, jedyna rada to przesiąść się na swój pojazd komunikacyjny lub po prostu akceptować pewne rzeczy, innej rady nie ma. To samo z blokowiskami, albo trzeba akceptować innych, albo przenieść się do swojego domku, co niestety nie zawsze jest możliwe z przyczyn finansowych.
Masz rację tylko w jednym - pies może korzystać z windy jak się w niej nie załatwia lub nie przeszkadza inny użytkownikiem tego urządzenia w danym momencie. Chyba nie zrozumiałeś o czym napisałem - bynajmniej nie chodzi mi o "blokowisko" z ćpunami, dresami itd., akurat u mnie taki problem nie występuje i nie występował od chyba kilkunastu lat. Chodzi o całkiem porządnie utrzymany budynek, gdzie wszyscy są właścicielami mieszkań (nie ma żadnych komunalnych, socjalnych, nie ma też spółdzielni czy czegoś tam), a sam budynek pomimo wieku jest bardzo porządnie utrzymany, modernizowany i unowocześniany, ma zresztą pomimo tylko 80 mieszkań pracownika zatrudnionego na stałe do czynności konserwacyjno-porządkowych tylko w tym bloku, nie licząc dochodzącej typowej sprzątaczki).

A co do problemu z wożeniem swojego kundla w windzie to obowiązują takie same zasady jak jedziesz z rowerem (znam takich co trzymają w mieszkaniach), dużym pakunkiem czy czymś innym nieprzyjemnym w kontakcie - jak w windzie już jadą ludzie to po prostu czekasz (to nie winda w szpitalu, zwykle jest pusta). Przyjedzie za chwilę i wtedy nie ma problemu. Do właścicieli większości blokowych kundli niestety to nie dociera, że nie każdy musi mieć przyjemność obcowania z ich zwierzakami. Nikt się nie czepia właścicieli psów, którzy są na jakimś tam poziomie i nie są uciążliwi dla innych lokatorów. Problem w tym, że niestety na ten poziom nie ma co liczyć. Niestety właściciele psów czują się bezkarni - nie ma niestety obowiązku trzymania psa w kagańcu "między ludźmi", a zapisy sprzątania po psach są śmieszne i nieegzekwowalne, bo straże miejskie, które w zamyśle miały być od śmietników, psich gówien oraz podobnych rzeczy udają policje i zajmują się ... w zasadzie niczym, łażeniem po mieście i "lepieniem głupa" czy czasem założeniu blokady na koło. Zresztą przecież nie sposób wyśledzić każdego oszołoma robiącego z trawników na osiedlach psie sracze - fizyczne się nie da, jedyna chyba rada to zrobić takie opłaty za posiadanie psa aby ich populacja zmalała.

To właściciel kundla w bloku ma się dostosować do komfortu współmieszkańców, a nie odwrotnie - tyle, że niektórym to idzie z oporami. I to jak mu się nie podoba to niech sobie kupi dom z ogródkiem - bo trzymanie psów nie jest koniecznością to "fanaberia" (podobnie jak wiele innych hobby), którą powinno się dostosowywać do otoczenia. Jak zresztą z każdą tego typu rzeczą. Co ciekawe - do większości ludzi mających nieco uciążliwe dla innych hobby to dociera, tylko "psiarze" są straszliwie odporni.

No ale "trochę" nam się odeszło od tematu - ale chodziło właśnie o pewnego rodzaju przegięcia, powyższe nie dotyczy oczywiście ludzi, dla których pies jest życiową koniecznością - czyli np. niewidomych z psem przewodnikiem. Takiemu człowiekowi można i należy "ustąpić" czy nawet pomóc - w tym przypadku to ja bym zrezygnował (bez oporów) z przejazdu tą windą i poczekał, czy jakoś przebolał inne niedogodności związane z kontaktem z jego czworonogiem

ODPOWIEDZ