I jedyne dostępne .Uriasz pisze:Nigdy nie jest za późno, tylko lekarstwo będzie coraz bardziej drastyczne.
Jedynym lekarstwem na Muzułman jest odcięty świński łeb .
Moderator: Moderatorzy
I jedyne dostępne .Uriasz pisze:Nigdy nie jest za późno, tylko lekarstwo będzie coraz bardziej drastyczne.
Może uściślijmy, o czym tak naprawdę mówimy. O tym, że za pewien czas znacznie śmielej, a także bardziej otwarcie i powszechnie będzie się mówić, iż "tolerancyjne" otwarcie na muzułmańską inwazję doprowadzi do powstania w Europie zupełnie nietolerancyjnej republiki islamskiej? Czy o antymuzułmańskiej rewolucji z nieuniknionym w takim przypadku wybuchem przemocy? Jeśli o zaniku dominacji idiotycznej poprawności, to zgodzę się, że to musi nastąpić. Tyle, że to niczego nie zmieni. Nawet jeśli jakimś cudem zahamowany zostanie napływ muzułmańskich imigrantów z zewnątrz, tych już będących w Europie jest wystarczająco wielu, żeby przy obecnych trendach demograficznych w perspektywie życia naszych wnunków kontynent stał się islamską kolonią. Ale jeśli mówimy o rewolucji, to różnie może być, ale gdybym miał obstawiać, zgodziłbym się raczej z Walizą i Slawutą i powiedział, że to ten sam pragmatyzm, który we Francji i Anglii widać było w 1939 i do połowy 1940. Jakoś nie widzę Francuzów masowo przeciwstawiających się muzułmanom. Będą realnie nadstawiać łbów ci, którym dziś nie chce się nawet zaryzykować złej opinii u prawomyślnej śmietanki? Wątpię. Może Niemcy, może niektórzy Skandynawowie, ale reszta? Poza tym to tak czy owak wojna, więc perspektywa taka sobie. A na dodatek wystarczy, żeby muzułmanie przejęli władzę tylko w jednym europejskim mocarstwie atomowym ...ss100 pisze:wcale nie głeboko zakopane istnieją duże pokłady tzw zdrowego rozsądku i pragmatyzmu
Problem w tym, że oni wcale nie chcą siedzieć u siebie, tylko krzewić po świecie islamską rewolucję. "Niedowalanie" tego nie zmieni. IMO mamy do czynienia ze zderzeniem cywylizacji, więc nie ma sensu rozpatrywanie islamu w kategoriach poszczególnym odłamów i państw. Może się to komuś nie podobać, ale świat zawsze tak był urządzony, że ktoś zajmował pozycję hegemona. Tak samo, jak w grupie ludzi zawsze ktoś będzie przywódcą. Równości nie ma, nie było i nie będzie. W tej chwili mimo swych licznych słabości hegemonem są Amerykanie. Gdy (gdy, nie jeśli) stracą tę pozycję, zajmie ją ktoś inny. I gdybym miał zabawić się we wróżkę, wskazałbym na islam, nie na Chiny. Ewentualnie świat dwubiegunowy, w którym Europa byłaby jednak arabską strefą wpływów. BTW, ostatnio uświadomiono mi, że największą słabością Chin jest ... demografia. Jest Chińczyków od diabła, ale na skutek wieloletniej polityki antyprokreacyjnej chińskie społeczeństwo starzeje się w tempie znacznie szybszym niż społeczeństwa europejskie. Za dekadę, czy dwie, to będzie dla Chin znacznie poważniejsza bariera ekonomiczna niż oczekiwany bunt biedoty, na której wyzysku budowany jest chiński wzrost.waliza pisze:Nadal się nie zgodzę. Ja jestem za tym żeby oni siedzieli u siebie i niech tam robią co chcą a nie żeby im tam dowalać.
Tu właśnie jest główny problem o którym pisałem wiele razy. To nie jest jakaś inwazja , której nikt nie chce, wszyscy się przed tym bronią ale nie wychodzi. Nie!! To jest jakis zbiorowy pierdolec!! To właśnie politycy prześcigają się w "głaskaniu" tych obcych (obcych i egzotycznych przybyszów, bo ci z UE to nie są dość obcy i po tych mozna jechać)Jak się wiedza w temacie rozpowszechni i podchwycą to media i politycy to sprawy moga nabrać tempa
Tyle, że to, co się dzieje na zachód od Odry, ma ogromny i w przyszłości będzie miało jeszcze większy wpływ na to, się dzieje u nas, o czym niektórzy w PL wolą nie pamiętać.waliza pisze:W porówaniu z tym co się dzieje na zachód od Odry to w PL problem nie istnieje
Mam to samo ale co z tego? Też nie chcę cierpieć prze debilizm reszty społeczeństwa ale chyba niewiel na to mozna poradzić.Mogą mnie nazwać rasistą ,radykałem....
W UK i nie tylko juz się panoszą. Nie sa agresywni ( na szczęście) ale miałem sytuacje że stado kilku bab w tych kolorowych piżamach popieprza ulica wyróżniając sie na kilometr a ja z naprzeciwka ide z psem to oburozne coś tam do siebie trajkotały, krzywiąc gęby oburzone i pokazując na psa cos tam trajkotały bo musiały przestać iść całą szerokścia chodnika. Lub to samo tylko idę z żoną i pocałowalismy sie w policzek na ulicy to ryje zaraz były skrzywione z oburzenia i obrzydzenia oraz trajkotanie. Cóż, jak ja bym tak zrobił to by było zachowanie rasistowskie ale w drugą strone można. Politycy straja sie jak moga ( niestety skutecznie) żebym to ja się czuł w Europie obco. Co mogę na to poradzić? Mogłem tylko im owiedzieć bund mara albo lun tey char .natomiast sama myśl o tym, że w przyszłości jakiś owcejebca będzie panoszyć się ...
Słabo to widze. Ci politycy jak już wspomniałem wychowali sobie rzesze bezmyslnych durni ktorzy to rzuca sie na Ciebie za to że jestes nietolerancyjny szybciej niż taki Pakistanczyk czy inny pomysli czy cos bylo zlego w Twoim zachowaniu.I jeżeli mamy jakoś zapobiec ekspansji islamu, to musimy zacząć od zrobienia porządku właśnie z tymi elitami, a dopiero potem oczyścić Europę od muslimów