Strona 42 z 73

Re: Tak bez związku.

: 22 lutego 2018, 20:13
autor: maziek
Przez ostatnie lata, jak się tym nieco interesuję, może ostatnich 10 lat, to słyszałem o kilku tego typu strzelaninach, ale nie słyszałem, żeby ktoś takową powstrzymał kiedy się rozpoczęła. Nawet jak działo się to w jednostce wojskowej, w której broni dostatek. Zresztą co to za kraj, w którym żeby dziecko było bezpieczne w szkole to musi w klasie siedzieć nauczyciel z rewolwerem? Przecież takie rzeczy to są do pomyślenia gdzieś w trzecim świecie, tam gdzie działa jakaś partyzantka albo zwalczają się plemiona czy gangi narkotykowe. A nie w supermocarstwie pretendującym do roli żandarma świata. To żałosne.

Re: Tak bez związku.

: 22 lutego 2018, 21:16
autor: waliza
No jest to jakaś racja, tylko pytanie o statystyki- ile tych strzelanin jest tak naprawdę? Na te 300mln ludzi jaka jest szansa dostać kulkę? Czy to nie jest tak, pomijając nawet, że w USA szansa jest większa to będzie ona podobna np do zginięcia w wypadku samochodowym?

Re: Tak bez związku.

: 22 lutego 2018, 21:40
autor: maziek
W Stanach jest do drugiego miejsca po przecinku takie samo prawdopodobieństwo śmierci od kuli jak w wypadku drogowym. 10,6 na 100 tyś. W Polsce od kulki 0,26 a na drodze 10,3. W tym wypadku "od kulki" obejmuje zabójstwa, samobójstwa i wypadki, i podobnie "na drodze" wszystko, co na skutek ruchu (piesi, rowerzyści itd.).

Re: Tak bez związku.

: 22 lutego 2018, 21:51
autor: waliza
Nie śpisz po nocach bojąc się zginąć w wypadku samochodowym?

Re: Tak bez związku.

: 22 lutego 2018, 22:46
autor: dexter 1990
A zdarzyło Ci się nie spać bo ktoś zginął np z Twojej rodziny?

Jeśli w jueseju wskaźnik śmierci od broni palnej jest z grubsza taki jak u nas w wypadkach drogowych to znaczy, że obecnie oprócz kilku osób z grona rodziny i znajomych miał bym "z głowy" drugie tyle członków rodziny i znajomych z powodu śmierci od broni palnej. Oczywiście średnio. Bo na przestrzeni tych lat co żyję zetknąłem się ze śmiercią na drodze o wiele za blisko. Ze śmiercią od broni palnej jeszcze jakoś na szczęście nie.

Nie zaklinaj rzeczywistości :). W USA jest dużo broni i dużo osób od niej ginie. U nas jest mało broni (w porównaniu z USA) więc i mało osób ponosi śmierć za jej przyczyną.

Re: Tak bez związku.

: 23 lutego 2018, 10:48
autor: waliza
Nikt nie zginął mi z dalej rodziny. Na szczęście. USA jest dziwne jaki przykład, specyficzne. Jest wiele krajów o podobnym nasyceniu bronią i są spokojniejsze o wiele.

Re: Tak bez związku.

: 23 lutego 2018, 11:04
autor: Apolinary Koniecpolski
maziek pisze:w UK stopa zabójstw z premedytacją z broni palnej jest 0,06, a w USA 3,6. Cokolwiek trudno porównywać "co by zrobili Brytole" bo u nich jest dobrze - problem jest w USA.
Czemuś mi się wydaje że te hamerykańskie 3.6 oznacza w rzeczywistości dużo rzadsze zabójstwa niż ładnie wyglądające brytolskie .06(szczególnie gdyby tak wziąśc pod uwagę o ile mniej broni krótkiej i długiej samopowtarzalnej jest w rękach poddanych z omszałej wysepki).

Re: Tak bez związku.

: 23 lutego 2018, 12:16
autor: maziek
Ale jak to uzasadnisz? Stopa zabójstw w Stanach jest 4,88 a w UK 0,92 na 100 tyś. Oznacza to, że aż nie mogę uwierzyć - ale w Stanach więcej niż 3 zabójstwa na 4 są dokonywane za pomocą broni palnej, a w UK tylko 1 na 15. Prawda to (w Stanach?) - nie mogę uwierzyć.

Waliza, w ogóle to dobrze śpię, więc można powiedzieć, że biorąc to za wyznacznik to nie boję się nawet własnej żony ;) . Czy to jest argument? Może śmierci w samochodzie tak w ogóle mało kto się boi, zwłaszcza że ludzie na ogół sądzą, że są nieśmiertelni, a jeśli się boją, to raczej o bliskich lub nieuleczalne choroby. Ale wypadek/kolizję miał prawie każdy. Ja 4, 1 wywołałem, 3 zaliczyłem. To jak tak liczymy, to trzeba by wziąć wszystkich postrzelonych a nie tylko tych, co od postrzału zginęli.

Poza tym, jeszcze apropos lęków przed śmiercią - jak odrzucisz wszystkie przyczyny śmierci naturalnej - na pompę, raka i tak dalej, to nagle pośród śmierci "nienaturalnych" te 3,6 na 100 tyś. to czołówka. Poza tym to jest dodatkowa przyczyna. To się dodaje do tła. To jest dodatkowa szansa by kopnąć w kalendarz.

Re: Tak bez związku.

: 23 lutego 2018, 21:24
autor: ss100
maziek pisze:W Stanach jest do drugiego miejsca po przecinku takie samo prawdopodobieństwo śmierci od kuli jak w wypadku drogowym. 10,6 na 100 tyś. W Polsce od kulki 0,26 a na drodze 10,3. W tym wypadku "od kulki" obejmuje zabójstwa, samobójstwa i wypadki, i podobnie "na drodze" wszystko, co na skutek ruchu (piesi, rowerzyści itd.).
Najlepsze jest te 10,6 w USA i 10,3 u nas - jak podają odsetek w radiu to zawsze w kontekscie jakiegoś kraju o wiele mniejszej średniej, a tu proszę w takiej hameryce jest gorzej.
Tak na poważnie to seryjni i tacy frustraci od wieloofiarowych rozwałek to taki ichny folklor, w Rosji wóda, despoci u władzy i bałagan, u nas głowny wróg to władza i od czasu do czasu najeźdzcy itp, W każdym kraju jest jakaś specyfika i może tu leży częściowa przyczyna...

Re: Tak bez związku.

: 23 lutego 2018, 22:03
autor: waliza
Myślę, że wypadki samochodowe mają w miarę równy rozsiew w skali kraju, strzelaniny czy zabójstwa takie czy inne już nie.
Mają charakter lokalny. W syfiastej dzielnicy czy innym getcie nie tylko jest ich więcej ale występują one głównie tam. W miejscach od których normalny człowiek trzyma się z dala.

Re: Tak bez związku.

: 24 lutego 2018, 00:42
autor: asasello
Nie pytajcie o takie rzeczy. Noveske pytał i bokiem mu to wyszło.

Re: Tak bez związku.

: 24 lutego 2018, 11:24
autor: waliza
Taaa Noveske... a ciut jaśniej Drogi Sfinksie?

Re: Tak bez związku.

: 24 lutego 2018, 12:01
autor: asasello
Jasiu Noveske miał czas i pieniądze więc zainteresował się "modą na masakry".Ludzie gadają że grzebał i do grzebał się do "wielkiej farmy" a potem taktownie zginął w wypadku samochodowym.Gdzieś tam w sieci poniewierają się jeszcze jego spostrzeżenia.A Sfinks to Apolinary.

Skądinąd co macie za problem ze zbrojnymi cieciami w amerykańskich szkołach? Mam takie przeczucie że i u nas dzieje się zadziwiająco dużo i pewien wiek niewinności czy belle epoque choć niepostrzeżeni to jednak się kończy.Frapująca jest przy tym postawa "mendiów" i to wszystkich reżimowych antyreżimowych niezależnych i co tam kto sobie chce.Pod bankomatem ginie policjant do tej pory nie bardzo wiadomo o co chodzi a to nie RPA żeby ginęło ich średnio 4 na miesiąc.Z nieba spada mig dwudziesty dziewiąty i nawet w portalach branżowych niewiele można się dowiedzieć.Pod Łodzią strzelanina z kilkoma rannymi i pare zdawkowych komunikatów.A Łódź mimo całe swojej nędzy i upodlenia to jednak żadne Ciudad Juárez.Ani tuzy dziennikarstwa ani młode wilki nie rzucają się na takie nośne tematy.Zamiast tego kolejne nekrologi starych aktorów albo bolesne przejścia przez menopauzę Cieleckiej Ostaszewskiej czy Szczepkowskiej.Co to za krysza nad tym wszystkim?

Re: Tak bez związku.

: 24 lutego 2018, 12:58
autor: waliza
A to ten od karabinków. Myślałem, że to tylko zbieżność nazwiska. Nie wiedziałem, że on przy czymś grzebał a tymbardziej, że się dokopał.

Re: Tak bez związku.

: 24 lutego 2018, 14:32
autor: maziek
W migu dwudziestym dziewiątym co spadł doszło do cudu, kolejnego zresztą w naszych SZ. Dwa dni po wypadku słyszałem na własne uszy, jak v-minister powiedział do kamery, że nie wiadomo jeszcze, jak pilot opuścił kabinę. Sprawę już pewnie zatuszowano, ale szczerość ministra się zapisała. Musiał być to palec boży lub diabelskie sztuczki, albowiem jeśli pilot się katapultował, to we wraku brak owiewki i fotela, a jeśli się nie katapultował, to fotel jest na swoim miejscu a owiewka tylko otwarta (i to tylko jeśli pilot będąc w szoku lub poturbowanym nie zamknął, żeby nie napadało). Trzeciej drogi nie ma, chyba, że się jest barbapapą. Nowa władza stosuje jedną zasadę: zero informacji. To co się dziwić? Otoczyli kordonem, pozbierali do śrubeńki i nabrali wody w usta. Jaką pianę mają bić branżowe portale? Roztrząsać, czy pilota uratowała modlitwa do Ojcia Pio? I że to cud, bo powinien się zabić karczując las? Czy może wziąć to za dowód, że pancerna brzoza to mit?

Tak samo przypuszczam z onym policjantem. Nic nie wyjdzie poza mury naszego burdelu. Na ten temat zresztą akurat sporo pisano, że żadne zaskoczenie, że dobrze wiedzieli, że mają broń a jej posiadacz jest zdeterminowany jej użyć, mieli tam od dawna wtyki a noc wcześniej mieli zdjąć tych samych tylko nie doszło. Tak pisały pismaki, ale władza niczego nie potwierdzi ani nie zaprzeczy, nauczyła się po Smoleńsku, że im mniej kwitów, tym lepiej, mniej trzeba się skręcać przy pisaniu bajek. A pismaki popiszą, popiszą - i przestaną. Potem, po czasie, jak się wyrwie któren jak taki asasello to już można powiedzieć, że jest zwolennikiem teorii spiskowych. Poprzednia władza bardzo im utrudniła, bo jest mnóstwo kwitów na Mirosławiec i Smoleńsk, to teraz ani mru-mru.