Zdjęcia

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Zdjęcia

#1036 Post autor: maziek » 8 maja 2017, 20:19

Stąd moje pytanie, czy aby szczur nie jest w tym lepszy, że wykrywa wszystko, zwłaszcza, jeśli te miny głównie są bez części metalowych. Czy na niemetalowe miny, poza metodami siłowymi (zepchnięcie, przejechanie młockarnią lub detonacja) jest inna metoda niż dziobanie widelcem? Jak dziobać, aby miny nie zdetonować? Z boku, czy jak?

Czyli poza klatką świnia rąbie gdzie popadnie?
ukłony...

Robson83
Posty: 26
Rejestracja: 22 sierpnia 2011, 01:28

Re: Zdjęcia

#1037 Post autor: Robson83 » 8 maja 2017, 21:04

Taki czas szukania jest jak najbardziej realny wiem, że z piszczałką ustawię dyskryminację i można śmigać hektary ale w takim Afganistanie miny poprzez np. nawiewanie piasku mogą być około pół metra pod ziemią i trzeba chodzić wolno i dokładnie no i kopie się każdy sygnał bo nikt nie zaryzykuje spotkania z taką małą PFM-1. Innym czynnikiem jest też grunt w którym się kopie jeśli ziemia jest twarda z powodu np. suszy trzeba ją zmiękczać poprzez polewanie wodą i ściągać kolejne warstwy delikatnie nożem a to trwa.
Maziek nie dziobać tylko zeskrobywać i to najlepiej z boku bo łatwiej określić rodzaj cholerstwa i czy nie jest przykładowo ustawiona na nieusuwalność

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Zdjęcia

#1038 Post autor: waliza » 8 maja 2017, 21:07

Własnie w tym problem, że nie da się ich wykryć i o to jest wrzask różnych organizacji. Dziobać należy delikatnie :mrgreen:
Jak widać w powyższym z siła mniejsza niż 8 kg :)
Poza klatką świnie są pod kontrolą bo żrą gady kable. Zanim się nie przyzwyczają faktycznie walą jak leci. Kiedyś jak więcej latały luzem to znowu miały swoje miejsca- siedziały głównie pod kaloryferem a waliły w rogu ale teraz już nie mają takiej rozpusty.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Zdjęcia

#1039 Post autor: maziek » 8 maja 2017, 21:22

Jak dziobiąc czy skrobiąc wyczuć, że jest ustawiona na nieusuwalność? Co to w praktyce oznacza - że nie można jej rozbroić, a tylko wyłącznie zdetonować?
ukłony...

Robson83
Posty: 26
Rejestracja: 22 sierpnia 2011, 01:28

Re: Zdjęcia

#1040 Post autor: Robson83 » 8 maja 2017, 21:43

Jak Cie podrzuci to wyczujesz, że właśnie ta była tak ustawiona a tak na poważnie obok miny może być np zwieracz jeśli go nie przebijesz to ok. Są też zapalniki które działają na pole magnetyczne więc używać też trzeba odpowiednich narzędzi.

Speedy
Posty: 432
Rejestracja: 19 maja 2004, 21:34
Lokalizacja: Wawa

Re: Zdjęcia

#1041 Post autor: Speedy » 8 maja 2017, 21:55

maziek pisze:Stąd moje pytanie, czy aby szczur nie jest w tym lepszy, że wykrywa wszystko, zwłaszcza, jeśli te miny głównie są bez części metalowych.
Ciekawe swoją drogą czy z niemiecką Glasmine by sobie poradził - czy by przez to szkło coś zwęszył...?
maziek pisze: Czy na niemetalowe miny, poza metodami siłowymi (zepchnięcie, przejechanie młockarnią lub detonacja) jest inna metoda niż dziobanie widelcem?
Tak. Przede wszystkim georadar. Jeszcze trochę przyduży jest i sporo energii wymaga, ale jakby się dało zmniejszyć go do możliwości udźwigu taniego chińskiego drona toby było to. A na razie zostają pojazdy, śmigłowce itp.

A jeszcze w czasach Rodezji tamtejsze wojsko używało wiązki ultradźwiękowej, aczkolwiek w specyficznej sytuacji. Chodziło o miny podkładane na drogach przez bojowników narodowo-wyzwoleńczych. Odbicie dźwięku od twardej, ubitej nawierzchni było wyraźnie różne w miejscu gdzie ktoś coś zakopał i siłą rzeczy podłoże nie było już tak ubite. Tam jednak była jak mówię inna sytuacja, chodziło o usuwanie na bieżąco min mających sparaliżować transport i komunikację międzymiastową. Wykorzystywano do tego taki śmieszny samochodzik zwany Pookie.

Obrazek

Zbudowany był na elementach Volkswagena 1600, koła pochodziły z bolidów F1 (skupowano te zużyte po wyścigach), w efekcie nacisk na grunt miał tak mały że nie detonował ponoć nawet min przeciwpiechotnych, nie mówiąc już o przeciwczołgowych o które tu głównie chodziło. Pod środkową częścią miał klasyczny indukcyjny wykrywacz min i był w stanie przeszukiwać pod sobą drogę nawet przy prędkości 40 km/h. Pozwalało to w krótkim czasie skontrolować spory odcinek. Kiedy bojownicy zaczęli stosować miny niemetalowe, goście wymyślili ten ultradźwiękowy czujnik, zrobiony zdaje się z jakiegoś takiego akustycznego dalmierza od aparatu fotograficznego. Ale on już nie działał tak dobrze, dawał więcej fałszywych alarmów i wymagał jednak jazdy z mniejszą prędkością.

Współcześnie któraś z prywatnych firm od rozminowania zbudowała sobie klona Pookie, i wykorzystywała je w Afganistanie, Somalii i podobnych miejscach. Ten współczesny jest już profesjonalnie zbudowany, a na wyposażeniu ma georadar właśnie.
Pozdro
Speedy

Speedy
Posty: 432
Rejestracja: 19 maja 2004, 21:34
Lokalizacja: Wawa

Re: Zdjęcia

#1042 Post autor: Speedy » 8 maja 2017, 22:08

maziek pisze:Jak dziobiąc czy skrobiąc wyczuć, że jest ustawiona na nieusuwalność? Co to w praktyce oznacza - że nie można jej rozbroić, a tylko wyłącznie zdetonować?
Niestety wyczuć się za bardzo nie da. Zazwyczaj da się bezpiecznie odgarnąć ziemię z góry i dokonać identyfikacji. Ale i to nie zawsze jest możliwe.

Nieusuwalność to rozległy temat. Na wiele sposobów można to zrobić. W najprostszej wersji mina miała od spodu dodatkowy zapalnik naciągowy z drutem przywiązanym do kołka zakopanego jeszcze głębiej. Próba usunięcia miny z miejsca pobytu skutkowała wyciągnięciem zawleczki z zapalnika i detonacją. Były też i są specjalne zapalniki "pułapkowe" reagujące nie na nacisk, a przeciwnie na usunięcie owego nacisku. Ładunek z takim zapalnikiem zakopany pod miną i przyciśnięty jej ciężarem, detonuje po usunięciu miny (zazwyczaj razem z nią). No i w zapalnikach nowoczesnych min może być jakiś czujnik ruchu, reagujący na poruszenie czy przechylenie miny i powodujący wtedy detonację.
Pozdro
Speedy

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Zdjęcia

#1043 Post autor: maziek » 8 maja 2017, 22:37

Dzięki za wyjaśnienia. Georadar to nie bardzo sobie wyobrażam w praktyce znając realne efekty działania. Może w jakimś wybitnie jednorodnym gruncie tak, coś w rodzaju tej sytuacji z ultradźwiękami (bardziej defektoskopia), ale w typowym dla naszych warunków gruncie to masa fałszywych detekcji. Ale może technika idzie naprzód.
ukłony...

Speedy
Posty: 432
Rejestracja: 19 maja 2004, 21:34
Lokalizacja: Wawa

Re: Zdjęcia

#1044 Post autor: Speedy » 8 maja 2017, 22:44

maziek pisze:Dzięki za wyjaśnienia. Georadar to nie bardzo sobie wyobrażam w praktyce znając realne efekty działania. Może w jakimś wybitnie jednorodnym gruncie tak, coś w rodzaju tej sytuacji z ultradźwiękami (bardziej defektoskopia), ale w typowym dla naszych warunków gruncie to masa fałszywych detekcji. Ale może technika idzie naprzód.
Ponoć jednak działa dosyć dobrze. Polecam hasło na angielskiej wiki, dość szczegółowe:

https://en.wikipedia.org/wiki/Ground-penetrating_radar
Pozdro
Speedy

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Zdjęcia

#1045 Post autor: maziek » 9 maja 2017, 08:29

Możliwe, nie będę się sprzeczał, bo w takim zastosowaniu nie widziałem, możliwe, że da się to jakoś oprogramować i do tego zminiaturyzować. Georadary jakie widziałem dają obraz trudny do analizy i na zasadzie, że "coś widać, ale nie wiadomo co", coś jak starszy ultrasonograf i myślę ze w typowym gruncie u nas byłoby bardzo dużo fałszywych alarmów zwłaszcza, że są to obiekty małe o rozmiarze typowym dla kamieni itp.

Myślę sobie, może prymitywnie, że w naszych europejskich warunkach wszędzie poza terenami zurbanizowanymi gdzie da radę wjechać ciężki sprzęt to najprościej puścić jakąś młockarnię albo zepchnąć ziemię, jeśli nie ma wartości. Natomiast w rejonach jak las albo skały to ani taki sprzęt nie wlezie ani też nie widzę tam drona za bardzo. W takie miejsca szczury są idealne, bo wszędzie wlezą. Czytałem też kiedyś, że testowano rośliny znacznikowe.

Czy generalnie miny tego rodzaju (p.piechotne, małe) poza miastami się rozbraja - czy np. sytuuje na nich niewielki ładunek, który ma je zdetonować na miejscu? Generalnie wydaje się to najtańsze i najbezpieczniejsze - chyba, że jest ryzyko reakcji łańcuchowej np?

Niezapomniane wrażenie - odlać się w Chorwacji w lesie, wsiąść napowrót do samochodu, ruszyć i za 50 m zobaczyć tablicę Achtung Minen :) .
ukłony...

aldrin
Posty: 423
Rejestracja: 28 lipca 2008, 15:20

Re: Zdjęcia

#1046 Post autor: aldrin » 9 maja 2017, 11:43

Taki czas szukania jest jak najbardziej realny wiem, że z piszczałką ustawię dyskryminację i można śmigać hektary ale w takim Afganistanie miny poprzez np. nawiewanie piasku mogą być około pół metra pod ziemią i trzeba chodzić wolno i dokładnie no i kopie się każdy sygnał bo nikt nie zaryzykuje spotkania z taką małą PFM-1. Innym czynnikiem jest też grunt w którym się kopie jeśli ziemia jest twarda z powodu np. suszy trzeba ją zmiękczać poprzez polewanie wodą i ściągać kolejne warstwy delikatnie nożem a to trwa.
Mam podejrzeniem, że w opisanych warunkach gryzonie nie spisałyby się. Pół metra głębokości lub ubita (zaschnięta) gleba może skutecznie uniemożliwić wykrycie zapachów.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Zdjęcia

#1047 Post autor: waliza » 9 maja 2017, 16:55

Tylko mina pół metra pod ziemią albo w zabetonowanej glinie może juz nie być wcale groźna.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Robson83
Posty: 26
Rejestracja: 22 sierpnia 2011, 01:28

Re: Zdjęcia

#1048 Post autor: Robson83 » 9 maja 2017, 20:49

Oczywiście ale czasami w takiej ziemi z czasem trzeba coś robić np. drogę a wtedy o kuku nietrudno.

Speedy
Posty: 432
Rejestracja: 19 maja 2004, 21:34
Lokalizacja: Wawa

Re: Zdjęcia

#1049 Post autor: Speedy » 10 maja 2017, 10:18

maziek pisze: Czy generalnie miny tego rodzaju (p.piechotne, małe) poza miastami się rozbraja - czy np. sytuuje na nich niewielki ładunek, który ma je zdetonować na miejscu? Generalnie wydaje się to najtańsze i najbezpieczniejsze - chyba, że jest ryzyko reakcji łańcuchowej np?
To zależy. Generalnie, jak chodzi o takie czynności jakie wykonują tam na zdjęciach panowie Murzyni uzbrojeni w wielkoszczury - sprzątanie terenu po konflikcie zbrojnym w celu udostępnienia go ludności pod uprawę, hodowlę, budownictwo - to obecnie jest raczej tendencja do rozbrajania i zbierania. Chodzi o to że fragmenty metalu rozrzucone przy wybuchu będą utrudniać wykrywanie kolejnych min. Także i dla tych szczurków nie byłoby pewnie wygodne narastające po każdej detonacji nasycenie gruntu śladami materiałów wybuchowych.

Ale to zależy od warunków i konkretnej sytuacji. Może się zdarzyć, że rozbrajanie z jakichś powodów jest zbyt ryzykowne i wtedy tak jak napisałeś zostaje wysadzanie. Współcześnie dosyć dobrze opanowana jest metoda zwana potocznie deflagracją. To trudne słowo oznacza po prostu spalanie, z tym że raczej dotyczy bardzo gwałtownego spalania (ale nie detonacji!) typowego dla materiałów wybuchowych. Za pomocą różnych technik - ładunków pirotechnicznych czy mini-ładunków kumulacyjnych a nawet ostrzału pociskami ppanc.-zapalającymi - można spowodować, że materiał wyb. w minie czy jakimś innym niewybuchu wypali się bez detonacji. To także jest proces gwałtowny - błysk, dym, huk czy świst bardzo głośny - ale bez porównania bezpieczniejszy i mniej niszczący od detonacji. W czasie II wojny Niemcy likwidowali w ten sposób niewybuchy nawet dużych bomb lotniczych, wypalając je po prostu na ulicy, co najwyżej obwałowane ziemią czy workami z piaskiem. Nie jest to w 100% bezpieczna metoda - niekiedy deflagracja przechodzi jednak w detonację - za to jest stosunkowo tania i szybka. Np. głęboko zagrzebane niewybuchy bomb czy pocisków art. można niszczyć w ten sposób specjalnymi ładunkami kumulacyjnymi, które załatwią sprawę nawet przez grubą warstwę gruntu.
Pozdro
Speedy

asasello
Posty: 4387
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Zdjęcia

#1050 Post autor: asasello » 10 maja 2017, 11:05

Czy zawartość zapalnika też się wypala?
Można by zrobić jakąś reakcje fizyczną czy chemiczną wewnątrz miny która totalnie sflegmatyzowała by ładunek wybuchowy?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

ODPOWIEDZ