Amunicja bezluskowa do osadzaka
Moderator: Moderatorzy
Amunicja bezluskowa do osadzaka
Nie wiedziałem do czego przykleić więc zakładam nowy temat.
Jakiś czas temu miałem okazję oglądać widoczną na zdjęciu „amunicję bezłuskową” do kołkownicy (osadzaka kołków stalowych). Osadzak jak i widoczne ładunki były prawdopodobnie produkcji francuskiej, ale nie mam 100% pewności. Googlowałem jak umiałem niestety niczego na ten temat nie znalazłem. Może ktoś z Was spotkał się z czymś takim. Może ktoś ma coś takiego. Amunicja ta (podobnie jak 6,3 mm ; 6,8 mm ; 9 x 17 mm itp.) jako amunicja technologiczna, zgodnie z UBiA nie wymaga pozwolenia na zakup i posiadanie.
Jeszcze taki czysto hipotetyczny eksperyment myślowy. Trudno nie porównać formy tego ładunku do np. Pyrodex-u jako substytut CP. Oczywiście nie mając żadnych danych, ani materiału do badań trudno cokolwiek powiedzieć, ale ciekawi mnie co Wy o tym myślicie.
Jakiś czas temu miałem okazję oglądać widoczną na zdjęciu „amunicję bezłuskową” do kołkownicy (osadzaka kołków stalowych). Osadzak jak i widoczne ładunki były prawdopodobnie produkcji francuskiej, ale nie mam 100% pewności. Googlowałem jak umiałem niestety niczego na ten temat nie znalazłem. Może ktoś z Was spotkał się z czymś takim. Może ktoś ma coś takiego. Amunicja ta (podobnie jak 6,3 mm ; 6,8 mm ; 9 x 17 mm itp.) jako amunicja technologiczna, zgodnie z UBiA nie wymaga pozwolenia na zakup i posiadanie.
Jeszcze taki czysto hipotetyczny eksperyment myślowy. Trudno nie porównać formy tego ładunku do np. Pyrodex-u jako substytut CP. Oczywiście nie mając żadnych danych, ani materiału do badań trudno cokolwiek powiedzieć, ale ciekawi mnie co Wy o tym myślicie.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Pytanie: to jest AMUNICJA bezłuskowa czy tylko ładunek miotający w formie pastylek?
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Moim zdaniem możemy to nazwać amunicją ślepą bezłuskową. Oczywiście to nazwa trochę na wyrost dlatego ująłem ją wcześniej w cudzysłów, ale jak najbardziej spełnia kryteria by tak się nazywać.
Po pierwsze dlatego że poza sprasowanym ładunkiem miotającym posiada najprawdopodobniej masę inicjującą (ta jaśniejsza masa widoczna na fotografi).
Po drugie, jeśli nabój do osadzaków kal. 6,3 mm nazwiemy amunicją ślepą, a możemy go tak nazawać nie tylko z powodu identycznej budowy jak innych nabojów np. .22 long, ale choćby dlatego, że staniowi on również amunicję hukową do rewolwerów szkoleniowych RS (produkowanych na na bazie Naganta na potrzeby MSW w latach 70), to myśle, że te niepozorne pastylki też możemy nazwać amunicją.
Tak na marginesie: pastylka ma ok 9,2 mm średnicy i 4 mm grubości
Po pierwsze dlatego że poza sprasowanym ładunkiem miotającym posiada najprawdopodobniej masę inicjującą (ta jaśniejsza masa widoczna na fotografi).
Po drugie, jeśli nabój do osadzaków kal. 6,3 mm nazwiemy amunicją ślepą, a możemy go tak nazawać nie tylko z powodu identycznej budowy jak innych nabojów np. .22 long, ale choćby dlatego, że staniowi on również amunicję hukową do rewolwerów szkoleniowych RS (produkowanych na na bazie Naganta na potrzeby MSW w latach 70), to myśle, że te niepozorne pastylki też możemy nazwać amunicją.
Tak na marginesie: pastylka ma ok 9,2 mm średnicy i 4 mm grubości
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9665
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Przypomina to mocno stary, dobry "korek" do korkowcow . Balbym si euzywac tego jako zamiennika czegokolwiek bo znajac moc slepakow klasycznych do tych osadzakow...... moc byla niesamowita w porownaniu z takimi 22lr. Pomysl dosc ciekawy ale chyba sie nie rozpowszechni. Takie osadzaki powoli ida do lamusa, przynajmniej ja ich od lat nie widze. Mnostwo roznych innych technik sie rozwinelo, mniej wystrzalowych. Np pistolety na gwozdzie to tylko praktycznie na gaz- palny gaz, komora i zaplon z baterii. Huk jak cholera ale 10 czy 12cm gwozdzie wchodza cale w kazde drewno.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Moc naboi do osadzaków faktycznie imponuje, bo kołki potrafią przebić 8 mm konstrukcje stalową, czy wręcz zamocować coś w litej stali. Przoduje w tym HILTI, a osadzaki mają sie dobrze i są jeszcze szeroko stosowane. Tutaj troche danych katalogowych do wglądu:
http://www.techmar.az.pl/katalogi/elekt ... lti/09.pdf
Jest bardzo wiele odmian naboi o różnej mocy, o ile dobrze pamiętam polski w kal. 6,3 mm oznaczony kolorem żółtym ma (wg. oznaczenia na opakowaniu) chyba ok. 400 J.
http://www.techmar.az.pl/katalogi/elekt ... lti/09.pdf
Jest bardzo wiele odmian naboi o różnej mocy, o ile dobrze pamiętam polski w kal. 6,3 mm oznaczony kolorem żółtym ma (wg. oznaczenia na opakowaniu) chyba ok. 400 J.
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Zgadza się o ile pamiętam, najmocniejsze były bodaj czarne (?). Popularnym jest również kaliber 6,8mm.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Kiedyś natrafiłem na jakiś dokument(niestety nic o proporcjach tam nie było) o składzie prochu w patronach do osadzaków.
O ile pamiętam wychodziło że są elaborowane jakimiś prochami NG czy też NC-NG(na pewno nie normalnym NC).
Ponoć prochy te mają znaczną chyżość(choć - i znów ponoć... - charakterystyka nie jest tak stroma jak przy tych używanych do elaboracji ślepaków).
Czasem są spotykane "redukcje" do starszego typu amunicji bocznego zapłonu(Vetterli etc.) gdzie stosuje się je jako ładunek miotający.
Domyślam się że funkcjonuje to podobnie jak tuba(tj. duże ciśnienie/mała powierzchnia -> małe ciśnienie/duża powierzchnia).
Przy okazji ciekawy - choć mało miarodajny* - teścik:
https://www.youtube.com/watch?annotatio ... c5rpSk15XI
I już zupełna ciekawostka(ale dotycząca wyłącznie łuski), winchester oparł swój bocznozapłonowy 17WSM właśnie o gilzę osadzakowej 27(bo grubościenna i w miarę pojemna).
*lekki pocisk i małe opory przetłaczania (przy cięższym i ciaśniejszym pewnie proch miał by lepsze warunki).
O ile pamiętam wychodziło że są elaborowane jakimiś prochami NG czy też NC-NG(na pewno nie normalnym NC).
Ponoć prochy te mają znaczną chyżość(choć - i znów ponoć... - charakterystyka nie jest tak stroma jak przy tych używanych do elaboracji ślepaków).
Czasem są spotykane "redukcje" do starszego typu amunicji bocznego zapłonu(Vetterli etc.) gdzie stosuje się je jako ładunek miotający.
Domyślam się że funkcjonuje to podobnie jak tuba(tj. duże ciśnienie/mała powierzchnia -> małe ciśnienie/duża powierzchnia).
Przy okazji ciekawy - choć mało miarodajny* - teścik:
https://www.youtube.com/watch?annotatio ... c5rpSk15XI
I już zupełna ciekawostka(ale dotycząca wyłącznie łuski), winchester oparł swój bocznozapłonowy 17WSM właśnie o gilzę osadzakowej 27(bo grubościenna i w miarę pojemna).
*lekki pocisk i małe opory przetłaczania (przy cięższym i ciaśniejszym pewnie proch miał by lepsze warunki).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Apolinary, co rozumiesz przez "normalne NC"? Bo przecież prochy oparte na samej NC z dodatkami (nie pełniącymi roli "pędnika) to prehistoria niemal.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
A wiesz że nie za bardzo nad składem "współczesnych" prochów się zastanawiałem, spłonki to co innego(z czysto praktycznych względów).
W prochach głównie krzywa ciśnienia(i wpływ na nią "zewnętrznych" czynników - opory przetłaczania etc.) już jakoś bardziej interesujące były, ale patrzę że skład i technologia wytwarzania to też całkiem zajmujący temat - w wolnej chwili postaram się zapoznać(dzięki za zwrócenie uwagi ).
Chyba znalazłem dokument ze składem naboju(sic!) o którym wcześniej pisałem(i jakiś inny podobny)
http://www.brockwhite.com/files/resourc ... l_MSDS.pdf
http://www.strongtie.com/ftp/msds/sds-p ... us-eng.pdf
W prochach głównie krzywa ciśnienia(i wpływ na nią "zewnętrznych" czynników - opory przetłaczania etc.) już jakoś bardziej interesujące były, ale patrzę że skład i technologia wytwarzania to też całkiem zajmujący temat - w wolnej chwili postaram się zapoznać(dzięki za zwrócenie uwagi ).
Chyba znalazłem dokument ze składem naboju(sic!) o którym wcześniej pisałem(i jakiś inny podobny)
http://www.brockwhite.com/files/resourc ... l_MSDS.pdf
http://www.strongtie.com/ftp/msds/sds-p ... us-eng.pdf
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Apolinary dzięki za linki.
Zawartość nabojów do osadzaka znam tylko z „widzenia” ale w tych dokumentach jest potwierdzenie na to co widać. Z obserwacji wynika, że wsad jest mieszaniną kilku prochów. Poniżej zdjęcie czterech różnych egzemplarzy. Dwa z nich to polskie żółte nitrony a pozostałe dwa czarne hilti.
Co ciekawe w jednym z nitronów wygląda jakby ktoś zamiótł podłogę w zakładzie produkcyjnym i wsypał to do łuski, kolorów, form, i gradacji bez liku.
Drugi z nitronów wygląda mniej kolorowo. Może z powodu domieszki grafitu?
W hilti w zasadzie można tylko zaobserwować że jest to mieszanka co najmniej dwóch rodzajów prochu jeden o bardziej a drugi o mniej regularnych kształtach.
Odległości podziałki na zdjęciach to 1 mm. Widoczne żółte drobiny to farba z łuski nitronów.
Zawartość nabojów do osadzaka znam tylko z „widzenia” ale w tych dokumentach jest potwierdzenie na to co widać. Z obserwacji wynika, że wsad jest mieszaniną kilku prochów. Poniżej zdjęcie czterech różnych egzemplarzy. Dwa z nich to polskie żółte nitrony a pozostałe dwa czarne hilti.
Co ciekawe w jednym z nitronów wygląda jakby ktoś zamiótł podłogę w zakładzie produkcyjnym i wsypał to do łuski, kolorów, form, i gradacji bez liku.
Drugi z nitronów wygląda mniej kolorowo. Może z powodu domieszki grafitu?
W hilti w zasadzie można tylko zaobserwować że jest to mieszanka co najmniej dwóch rodzajów prochu jeden o bardziej a drugi o mniej regularnych kształtach.
Odległości podziałki na zdjęciach to 1 mm. Widoczne żółte drobiny to farba z łuski nitronów.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Jeżeli dobrze pamiętam, to nitrogliceryna robiła za rozpuszczalnik do nitrocelulozy(mający niejako przy okazji właściwości miotające), czyli w każdym ziarnie miałeś i nitroglicerynę i nitrocelulozę(plus różne dodatki, a nie tak że w jednych to - a w drugich tamto).
Mieszanina różnych prochów jest mało prawdopodobna(choć pomysł ze ew. "zmiotkami" już kupy się trzyma ).
Rozrzut wielkości i kształtu ziaren wynika pewnie z zastosowanej technologii(np. w jednej proch kulkowy robiono podejrzanie podobnie do zacierki ).
Mieszanina różnych prochów jest mało prawdopodobna(choć pomysł ze ew. "zmiotkami" już kupy się trzyma ).
Rozrzut wielkości i kształtu ziaren wynika pewnie z zastosowanej technologii(np. w jednej proch kulkowy robiono podejrzanie podobnie do zacierki ).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9665
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Czym te powiekszone foty byly zrobione?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Foty wyszły jak wyszły bo robione były na szybko i to pożyczonym aparatem. Aparat to prosta amatorska lustrzanka SONY A200 z KIT-owym obiektywem chyba 18-55 i do tego dołączony odwrotnie tj. tyłem do przodu stary obiektyw M42 od analogowej praktiki 35-70.
Zestaw wygląda podobnie jak na przykładowej fotce.
Zajmujący taką fotografia na poważnie łączą obiektywy tzw. pierścieniem odwróconego mocowania, ja natomiast z braku laku... prowizorycznie połączylem obiektywy na styk i naciągnąłem na nie kawalek detki rowerowej żeby wszystko trzymalo sie kupy Połowa zdjęć nie wyszła, kadr jest wyjątkowo mały, ale zamierzony cel został osiągnięty
A przymiar to kawalek papierowej miarki z Leroy Merlin
Zestaw wygląda podobnie jak na przykładowej fotce.
Zajmujący taką fotografia na poważnie łączą obiektywy tzw. pierścieniem odwróconego mocowania, ja natomiast z braku laku... prowizorycznie połączylem obiektywy na styk i naciągnąłem na nie kawalek detki rowerowej żeby wszystko trzymalo sie kupy Połowa zdjęć nie wyszła, kadr jest wyjątkowo mały, ale zamierzony cel został osiągnięty
A przymiar to kawalek papierowej miarki z Leroy Merlin
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Amunicja bezluskowa do osadzaka
Fajne prowizorki widziałem z obiektywów do rzutników mocowanych tyłem na przód
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy