Na kogo oddasz głos forumowiczu?

[Razorblade1967]

...a Kukiz nie wie kompletnie.

Znajdą się tacy co wiedzą i zrobią sobie z tego "trampolinę" do sejmowego fotelika... potem szybko sobie będą szukali innego miejsca, takiego z perspektywami na dalsze zasiadanie w ławach lub jakiś "fajny stołek". Moim zdaniem to będzie "jednosezonowe" ugrupowanie...

[maziek]

Też sądzę, że tak będzie . I z trampoliną, i z trwałością formacji . O ile, bo mam wątpliwości, czy Kukiz założy partię.

[waliza]

W sumie zostaje po staremu. Zielona wyspa bedzie nadal, z bieda, beznadzieja, bezrobociem i ucieczka mlodych i zarobkami Burkina Faso. Ciekawe jak ten kraj bedzie demograficznie wygladac za 20 lat. ZUS fikolka zrobi duzo szybciej.

[Razorblade1967]

W sumie zostaje po staremu. Zielona wyspa bedzie nadal, z bieda, beznadzieja, bezrobociem i ucieczka mlodych i zarobkami Burkina Faso.

Po pierwsze to nie przesadzajmy i róbmy z tej "dziury" jednak kraju III świata... no może brakuje wiele do poziomu życia w krajach "starej unii", ale bez przesadyzmu. Nie żyjemy tutaj jednak w biedzie... a bezrobocie - dla jednych jest, a dla drugich go jakoś nie ma. Pamiętam, że gdy było referendum dotyczące UE to dla wielu ludzi jednym z argumentów była możliwość swobodnego wyboru kraju zamieszkania i jakoś wcale nie byli klepiący biedę frustraci. A teraz to jakiś dziwny argument polityków mający niby ilustrować "wszelkie zło"... Znam jakoś wielu, którzy sobie doskonale tutaj radzą (i bynajmniej nie kradną), znam jeszcze więcej radzących sobie całkiem przyzwoicie, znam tez paru frustratów tylko użalających się nad sobą i mających pretensje do wszystkich tylko nie do siebie (a prawda jest taka, że z ich podejściem do życia to osobiście bym ich do żadnej roboty nie przyjął).

Wybrałeś, wyniosłeś się, zapewniłeś sobie lepsze życie - i gratuluję odwagi, ja się na to nie zdobyłem, może już byłem za stary aby sobie życie do góry nogami przewracać i od początku zaczynać. Ale nie traktuj z góry tych co zostali, bo w sumie radzimy sobie zwykle całkiem nieźle i bynajmniej w biedzie nie żyjemy. A że Polak musi zawsze na wszystko i na wszystkich narzekać (prócz siebie oczywiście) oraz nigdy z niczego nie bywa zadowolony - to już taka miejscowa specjalność.

I nie oszukujmy się... poziomu życia jaki tutaj jest nie zmieni żadna partia polityczna (nie jest w stanie - to są zaszłości kilkudziesięciu lat z dużą górką) - choć obiecują, że jak naiwni ich wybiorą to oni zaraz tutaj zrobią raj na ziemi. Ale nie na darmo się mawia, że szczytem naiwności jest wiara w zapewnienia przedwyborcze polityków... i to powiedzenie wcale nie pochodzi z tego kraju.

[Wesley]

Ja to katolik jestem i Bog jest dla mnie najwazniejszy, a sprawy doczesne to jest drugi plan bo i tak przemina.Nie sympatyzuje z zadnym ugrupowaniem politycznym choc blizsze moim wartosciom sa te po prawej.Nie zmienia to faktu, ze co najwyzej może dorwac sie do wladzy inna ekipa, ale koryto pozostaje te same, tylko jakos co raz mniej w nim jest.
Waliza, zajrzyj na strony Bialegostoku a zobaczysz jak wyglada piekne miasto na podlasiu.To nie poniemieckie zabytki ale prawdziwie nowoczesne miasto.Odwiedz tez nowy pilkarski stadion bo niewiele jest takich w Polsce.

EDIT: Bojazn widze, jak diabel Sw. wody...

[ss100]

A Olechowskiego pamietacie? Też głosów sporo miał, a teraz mało kto pamięta że ktoś taki był... ludzie co jakiś czas mają nadzieje że jakiś kandydat nie będzie partyjnym towarzyszem tylko rozsądnym samodzielnym człowiekiem - stąd dobre wyniki gości z nikąd.

[waliza]

Faktycznie. Mial prawie 18% i drugie miejsce ale Kwach wtedy zdobyl ponad 50%.

[maziek]

A Stan Tymiński? Wygrał znacznie z Mazowieckim. Wszedł do 2 tury z Wałęsą. Też "człowiek spoza układu".

[waliza]

Tyminski to troche inna historia. Wszystko jeszcze bylo wtedy bardzo swieze i nowe. Ludzie nie wiedzieli co i jak i co zrobic.
Zastanawia mnie frekwencja. Maleje z wyborow na wybory, fakt, ale nie jakos drastycznie. Zawsze byla niska. Prezydenckie to gdzies miedzy 48,5 a 60%. Parlamentarne maja jeszcze nizsza srednia. U brytoli srednia tez od grubych lat jest bardzo do siebie podobna z tym ze sporo wyzsza od polskiej. (60-82%)

[maziek]

Historia inna ale śpiewka ta sama .

[Razorblade1967]

Tyminski to troche inna historia. Wszystko jeszcze bylo wtedy bardzo swieze i nowe. Ludzie nie wiedzieli co i jak i co zrobic.

Ja wiem czy rzeczywiście taka "inna historia"? Jeżeli głosy na Kukiza odbieramy jako głosy zniechęcenia do PO i PiS, to nie taka mocno inna... Ten wysoki wynik to był głównie (jak pamiętam) efekt głosowania "przeciw" Wałęsie w drugiej turze, a przeciw "solidaruchom" i "komuchom" w pierwszej. Czym w sumie się różni głosowanie na jakiegoś faceta znikąd "z czarną teczką", od głosowania na jakiegoś zgranego muzyka, który wykrzykuje jakieś w sumie poronione hasełka?

Zastanawia mnie frekwencja. Maleje z wyborow na wybory, fakt, ale nie jakos drastycznie. Zawsze byla niska. Prezydenckie to gdzies miedzy 48,5 a 60%. Parlamentarne maja jeszcze nizsza srednia. U brytoli srednia tez od grubych lat jest bardzo do siebie podobna z tym ze sporo wyzsza od polskiej. (60-82%)

A mnie specjalnie nie dziwi... po prostu jest duża grupa ludzi, która zwykle żyje na poziomie tej ogłaszanej "średniej krajowej" (obecnie jakieś lekko ponad 4 tys. brutto) czy trochę powyżej - nie mają roszczeń wobec państwa, nie oczekują w zasadzie od państwa niczego (nie mają zresztą zwykle do niego jakiegoś większego "stosunku emocjonalnego" - bo niby czemu mieliby mieć...), radzą sobie bez względu na to kto jest "przy korycie", a te wszystkie "ideologiczne" spory (o jakieś aborcje, inne orientacje, o panoszenie się Krk itd.), "polityki historyczne" i inne takie kwestie mają po prostu głęboko gdzieś, bo nie wpływają zanadto na ich życie i jego poziom. Po prostu to olewają i tyle - żyją swoim życiem i mają gdzieś kto rządzi, radzą sobie i tyle. W zasadzie polityczna bierność to oznaka tego, że żyje nam się coraz lepiej...

Paradoksalnie spodziewane obecnie zwycięstwo narodowych-socjalistów (jakoś inaczej PiS-u określić nie potrafię, oczywiście nie sugeruję podobieństwa do pewnej partii z historii Europy, a jedynie połączenie nurtu "narodowego" z prosocjalnym) może być o tyle pozytywne, że może tą grupę nieco zaaktywizować. Tutaj często się idzie na wybory wkurzonym i przeciwko komuś. A nic tak nie wkurza jak wzrost liczby pasożytujących na naszych podatkach (a PiS to przecież dalsze rozpasanie socjalu), a przy okazji jak będzie "ideologicznie głupio" (a będzie... kler znowu będzie się wszędzie mieszał, z telewizora będą leciały jakieś brednie związane z "polityka historyczną", narodowcy łeb podniosą itd.) - to może to części tych ludzi po prostu "puszczą nerwy" i zastanowią się czy nie warto jednak oddawać głosu. Może... choć oczywiście mogę się mylić i narodowo-socjalistyczni populiści nie będą w stanie "podnieść tego ciśnienia". Czas pokaże...

[asasello]

Duda miał obić pysk JKM a ten miał go za to zastrzelić.Ciekawe czemu Bronek nie wykorzysta tego?

[waliza]

JKM teraz bez immunitetu to mozna lac ile wlezie

[asasello]

Panowie co tak bezrefleksyjnie?

[waliza]

A co tu powiedziec? PO- PIS dwie strony jednego medalu. PIS juz byl u wladzy, byl prezydent i premier. Jeden szajs. PO tez byl prezydent i premier i byli u wladzy. Smiac sie czy plakac? Jeden syf. Teraz wraca PIS. Nic nowego. Co tu gadac? Mnie to gila o tyle, ze patrze na to jak na zdarzenia z odleglego kraju i nic mnie to praktycznie nie dotyczy. Moze tyle, ze od tej nijakiej, miałkiej pierdoly i chodzacej gafy Komorowskiego kazdy z kandydatow byl lepszy i widac nawet straszenie PISem nie pomoglo bo wielu mysli podobnie.