Rewolwer z prochem i kulą.

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Rewolwer z prochem i kulą.

#1 Post autor: Xarn » 24 kwietnia 2012, 14:34

Witam serdecznie!
Ostatnio na znanym wszystkim forum przeczytałem wątek w którym pewien Pan stwierdził, że rewolwer z załadowaną kulą i prochem nie jest de facto bronią załadowaną.

Potem zaczęła się w tym wątku moda na sukces, trolling na 102 etc.

Załóżmy hipotetycznie taki scenariusz:

Chciałbym nagrać filmik na YT, coś w rodzaju poradnika jak ładować broń czarnoprochową (rozmawiamy o rewolwerze.) W celu promowania tego hobby/sportu.

W tym celu, jak by nie było musiałbym wsypać proch i umieścić kulę w bębenku u siebie w mieszkaniu.
Oczywiście nie mówimy nic o zakładaniu kapiszona. Potem przejechałbym się na strzelnicę oddaloną ode mnie jakieś 2km i wystrzelał cały ładunek w tarczę, na dodatek co by nikomu nie podnosić ciśnienia bębenek z kulą i prochem miałbym oddzielnie w pudełeczku. (Nie w rewolwerze)

Proszę powiedzcie mi czy naprawdę wtedy jestem aż takim krejzolem-terrorystą?
Biorąc pod uwagę zdrowy rozsądek: Jasne, nie jest najmądrzejszym postępowaniem noszenie przy sobie naładowanego bębenka ale ja by cholera nie było TO NIE JEST ZAŁADOWANA BROŃ CZARNOPROCHOWA.
Jeśli ktoś twierdzi, że kapiszonowy rewolwer czarnoprochowy bez kapiszona jest bronią załadowaną i gotową do strzału to proszę mi pokazać jak z niego strzelać - Obiecuję do końca życia przelewać na konto tego Pana 50% pieniędzy które wydałbym na kapiszony. (Gra warta świeczki, jeśli przyjmując, że będę żył tyle ile wynosi średnia wieku życia mężczyzn to przez kolejne 47 lat będziecie mieli małe lecz stałe źródło dochodu! :D)

Z tego co widziałem, na tamtym forum w tamtym temacie nikt jednoznacznie nie odpowiedział, że jest to całkowicie dozwolone, a wg. mnie takie jest - Jeśli ktoś uważa inaczej to prosiłbym mnie w racjonalny sposób uświadomić, że jestem groźnym dla całego świata terrorystą-oszołomem.

Disclaimer: Autor tego wątku NIGDY nie zamierzał i nie zamierza chodzić z rewolwerem w takim stanie w kaburze po ulicy/mieście etc. :D

Liczę na wnoszące coś do tematu posty - nie chcę nikomu innemu czegoś ujmować ale społeczność TEGO forum uważam za bardzo rozgarniętą i taką "życiową" - Szacunek dla was Panie i Panowie.

Pozdrawiam serdecznie!

Desert Eagle
Posty: 30
Rejestracja: 1 sierpnia 2009, 12:00

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#2 Post autor: Desert Eagle » 24 kwietnia 2012, 16:09

Moim zdaniem bez kapiszonów nie jest załadowany, ale to nie ja będę się tłumaczył przed prorokiem :)

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#3 Post autor: waliza » 24 kwietnia 2012, 16:17

Bez kapiszonow na moje to bym powiedzial ,że jest zaladowany ale nie nabity 8) . Nie da sie z niego wystrzelic tylko za pociagnieciem spustu. Nie jest raczej niebezpieczny. Proch jest wrazliwy tylko na plomien a jak taki bebenek dlugo polezy to proch szybko wciagnie wilgoci i juz woogle nie odpali albo z trudem i slabiej.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#4 Post autor: Phouty » 24 kwietnia 2012, 19:13

Przychylam się do opinii poprzedników, z tym małym zastrzeżeniem, iż nasze dywagacje bazowane na logice, nie muszą się koniecznie pokrywać w wykładnią przepisów prawnych w oczach profesjonalistów w temacie prawa.
Jednakże transport bębenka (wyjętego z rewolweru) i zamkniętego w oddzielnym pojemniku (idealnie na klucz), to podpada mi tylko i wyłącznie pod transport prochu i kul w metalowym, cylindrycznym pojemniku, przeznaczonym do tego celu. (Chociaż już widzę oczami wyobraźni jakiegoś nadgorliwego prokuratora próbującego argumentować, iż bębenek rewolweru nabity prochem i kulami, można by uważać jako.....granat)! :twisted:
Przynajmniej w Kalifornii, sądy wyraźnie ustaliły, że czarnoprochowiec z prochem i kulami, ale bez kapiszonów nie jest naładowany w myśl przepisów o przenoszeniu broni.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#5 Post autor: Xarn » 25 kwietnia 2012, 08:37

Dziękuje za odpowiedzi w tym temacie - przeświadczyliście mnie, że jednak ktoś na tym świecie może używać rozumu i nie sra w gacie gdy usłyszy "Naładowany bębenek leży w pudełku obok kierowcy samochodu! Co robić?! Wzywać saperów? :D"

"taki bebenek dlugo polezy to proch szybko wciagnie wilgoci i juz woogle nie odpali albo z trudem i slabiej."

Gdzieś o tym czytałem, że kiedyś, gdy te rewolwery były w użytku"powszechnym" , to ludzie zalewali kapiszony wraz z kominkami + komory woskiem - to gwarantowało bardzo długotrwałą gotowość rewolweru do strzału bez obaw o higroskopijny proch.

Phouty co do prawa w Polsce - z tego co wyczytałem, taki bębenek - nawet umieszczony w rewolwerze ale bez kapiszonów wciąż nie spełnia warunków my nazywać go załadowanym. :)
Powiedzcie mi Panowie, może akurat wiecie - Skąd u naszych strzelców CP taka ogólno ogarniająca paranoja?
Czego Ci ludzie się boją? Że jakiś oszołom odstrzeli sobie rękę we własnym domu a nasz rząd zaraz cofnie ustawę o wolnej sprzedaży i posiadaniu CP rozdz. ładowania do '86 i stracą swoje jedyne hobby? :D

Pozdrawiam serdecznie!

Desert Eagle
Posty: 30
Rejestracja: 1 sierpnia 2009, 12:00

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#6 Post autor: Desert Eagle » 25 kwietnia 2012, 09:37

Broń czarnoprochowa jest bronia palną i wymaga bezpiecznego obchodzenia się. Myśliwi, strzelcy sportowi nie mogą przenosić naładowanej broni. Z bronią czarnoprochową jest podobnie.

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#7 Post autor: Xarn » 25 kwietnia 2012, 10:09

Dobrze kolego Desert, ale to jak mają polować Ci myśliwi? :D

Co do czarnoprochowców - nie wiem jak ustawa ma się do noszenia rewolweru w PEŁNI załadowanego: Kapiszonem, prochem, kulą ew. + przybitka. Zapewne jest to zabronione - i bardzo dobrze.
Choć ja wspominałem wcześniej, że rozmawiamy o rewolwerze (nawet z tym bębenkiem na swoim miejscu - a co mi tam!) Który jest bez nałożonych kapiszonów.

Od razu napominam: Naprawdę nie mam zamiaru chodzić z tak "w pół załadowanym rewolwerem" po mieście :D
Pozdrawiam serdecznie! :)

Matti
Posty: 103
Rejestracja: 5 lutego 2008, 02:58

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#8 Post autor: Matti » 25 kwietnia 2012, 13:52

Co do czarnoprochowców - nie wiem jak ustawa ma się do noszenia rewolweru w PEŁNI załadowanego: Kapiszonem, prochem, kulą ew. + przybitka. Zapewne jest to zabronione - i bardzo dobrze.
Choć ja wspominałem wcześniej, że rozmawiamy o rewolwerze (nawet z tym bębenkiem na swoim miejscu - a co mi tam!) Który jest bez nałożonych kapiszonów.

Od razu napominam: Naprawdę nie mam zamiaru chodzić z tak "w pół załadowanym rewolwerem" po mieście
Na pewno chodzenie z rewolwerem nabitym (ale ukrytym) ma dużo więcej sensu niż z "półnabitym" albo z nienabitym. I dopóki z tym spacerujesz, albo sobie wozisz w swoim samochodzie, nic nikomu do tego - nie jest to zabronione. Zakaz dotyczy wożenia środkami transportu publicznego, ale tam jest też zakaz picia piwa ;-)
Różnica poglądów nie musi oznaczać wzajemnej niechęci. Może natomiast być siłą napędową twórczej dyskusji.

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#9 Post autor: Xarn » 25 kwietnia 2012, 14:04

"Na pewno chodzenie z rewolwerem nabitym (ale ukrytym) ma dużo więcej sensu niż z "półnabitym" albo z nienabitym."

Tu masz całkowitą rację.

" dopóki z tym spacerujesz, albo sobie wozisz w swoim samochodzie, nic nikomu do tego - nie jest to zabronione"

Jesteś pewien? Nie pytam, żeby Ci zrobić na złość albo coś - mi się już tak zagmatwały te prawa w głowie, że szok. Wydaję mi się, że jest to nielegalne, choć tak jak mówię - nie wiem.
Poza tym, nawet jeśli to faktycznie jest legalne to i tak na szczęście nie czuję takiej potrzeby - zagrożony się nie czuję a nosić ponad kilogramowe żelastwo z 8" lufą nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy na ziemi. :D

Pozdrawiam serdecznie!

Desert Eagle
Posty: 30
Rejestracja: 1 sierpnia 2009, 12:00

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#10 Post autor: Desert Eagle » 25 kwietnia 2012, 15:09

Myśliwi polują w ten sposób że broń ładują już na łowisku. W domu, samochodzie jest rozładowana. Strzelcy sportowi ładują ją na stanowisku strzeleckim. A naładowana broń cp może się kwalifikować pod art 160 kk.

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#11 Post autor: Xarn » 25 kwietnia 2012, 15:39

Panie Desert, przeczytałem art 160 kk - stwierdzam, że jeśli można podciągnąć to pod ten art. to równie dobrze posiadanie rąk również można podciągnąć (A szczególnie chodzenie z zaciśniętymi pięściami). Nie znam się na prawie praktycznie w ogóle - ale ten argument do mnie nie przemawia. :)

Pozdrawiam serdecznie!

Matti
Posty: 103
Rejestracja: 5 lutego 2008, 02:58

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#12 Post autor: Matti » 26 kwietnia 2012, 01:43

No właśnie, ja kupiłem pierwszego Colta w grudniu 2004 ni mniej ni więcej, tylko do obrony w razie napadu, czyli ex definitione do noszenia. Jeśli samo noszenie nabitej broni CP powodowałoby jakiekolwiek zagrożenie bezpieczeństwa, to trzymając się tej logiki - od tamtego czasu spowodowałbym już prawdziwą hekatombę. Zagrożeni są tylko ci, którym przyjdzie do głowy mnie napaść. I bardzo dobrze - niech się czują zagrożeni, może to ich trochę zmityguje i tym samym zmniejszy przestępczość.

A jeżeli jakiemuś "mądremu inaczej" juryście przyjdzie do głowy to podciągać pod paragraf 160, to ja go w razie czego w sądzie zapytam wprost: "panie jurysta, kogo Pan właściwie chronisz ???". Tych co noszą legalnie posiadaną (!!!) broń, czy tych co napadają ???

Poza tym: jeżeli czyimś zdaniem (żeby nie było że piszę ad personam) noszenie nabitej broni do samoobrony kwalifikuje się pod paragraf 160, to pod co się kwalifikuje noszenie broni nienabitej, albo szwendanie się po mieście nocą w ogóle bez broni? Pod paragraf 22, czy już do nagrody Darwina ???
Różnica poglądów nie musi oznaczać wzajemnej niechęci. Może natomiast być siłą napędową twórczej dyskusji.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#13 Post autor: waliza » 26 kwietnia 2012, 02:04

aha, jezdze po pijaku od 10 lat i nie bylo wypadku, znaczy sie przepis tego zakazujacy jest bez sensu. :mrgreen:
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#14 Post autor: Xarn » 26 kwietnia 2012, 08:45

Dobrze Panie Waliza, ale jak Matti ma stwarzać zagrożenie to największe wg. mnie może sprawić tylko sobie, a to jego interes - Jak sobie "torbę" przestrzeli :lol: To będzie tylko i wyłącznie jego interes, a raczej jego brak... :D
Wg. mnie szansa postrzelenia przypadkowej osoby poprzez broń którą nosimy w kaburze pod ubraniem jest absolutnie minimalna.

Podobny stosunek mam do pasów bezpieczeństwa w samochodzie - Czemu za to, że ich nie zapinam mam dostać 100zł w plecy + 1 punkt? Przecież jak rąbnę w drzewo, ja wylecę przez szybę i "skompresuję" się z drzewem to zrobię krzywdę tylko sobie. Wg. mnie to jest kwestia każdego kierowcy z osobna - jak chce sobie jeździć bez pasów, to niech jeździ - nie wiem po co na siłę kogoś uszczęśliwiać.

Pozdrawiam! :)

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Rewolwer z prochem i kulą.

#15 Post autor: Uriasz » 26 kwietnia 2012, 11:27

Wiesz dlaczego nie mozesz jezdzic bez pasów ???? jak przywalisz w drzewo zrobisz krzywde sobie , ale jest to strata dla systemu bo kolejny "niewolnik" nie bedzie mogł na niego zapieprzać.

ODPOWIEDZ