Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

#1 Post autor: pedro74 » 25 maja 2012, 01:07

Kolego Phouty, posta tego kieruję do Ciebie. Chciałbym się dowiedzieć mianowicie, jaka/jakie marki czarnego prochu w USA są najbardziej cenione przez tamtejszych posiadaczy broni czarno prochowej? Czy są to marki amerykańskie, czy może też europejskie? A może obie jednocześnie? Jaka marka jest dobra, a jaka marka nie jest polecana? Jak to wygląda cenowo u Was? Jakby była możliwość, to mógłbyś również zamieścić zdjęcia opakowań, linków do sklepów, itp?
Pamiętam, że kiedyś coś tu zamieściłeś na ten temat włącznie z cenami i opisem czarnego prochu, jednak nie bardzo pamiętam, gdzie to było dokładnie.
U nas, jak również w Polsce a pewnie i w innych europejskich krajach, dobry jakościowo jest proch szwajcarski Aubonne w opakowaniu 1kg i w cenie 39 euro za kilogram w Andorze. Numer 1 oraz 2 używa się z reguły do broni krótkich. Natomiast do broni długiej używa się tego samego prochu o numerach 3 oraz 4. Dodatkowo używam prochu francuskiego firmy Vectan Poudre Noire na którym przyklejają w Andorze nalepkę z jego nazwą jako PNF 2, granulki tego prochu są wielkością zbliżone do prochu szwajcarskiego numer 1. Proch ten jest niezły, lecz na tle szwajcara bardziej brudzi i trzeba go minimalnie więcej wsypać od szwajcara, by był taki sam efekt na tarczy. Ten francuski proch jest w opakowaniach po 0,5 kg i za kilogram w Andorze płaci się 22,5 euro.
Pytam Cię po to Phouty, by mieć jakiś odnośnik/porównanie waszych prochów (jakości, cen, opinii użytkowników) do produktów europejskich. Gdybym spotkał jakiś amerykański proch na tutejszym rynku, chętnie bym go kupił na wypróbowanie. Nie sądzę, by Europa sprowadzała z USA proch, ale na wszelki wypadek pytam, a nóż coś się kiedyś trafi z USA na przykład w Andorze. Skoro sprzedają kapiszony amerykańskie CCI w Andorze i niektórą amunicję amerykańską, dlaczego by nie mieli w przyszłości mieć na sprzedaż prochu z waszej Hameryki :?:
Mając twoją rekomendację wiedziałbym, czy mają dobry proch czy też nie, jeśliby kiedyś go sprowadzili do Andory z USA...

Oczywiście, jeśli to Phouty nie jest dla Ciebie żaden problem, żeby zasięgnąć takich informacji, to z góry dziękuję za odpowiedź.
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

#2 Post autor: Phouty » 25 maja 2012, 01:31

Będę musiał zrobić rozpoznanie, bo ani w sklepach, ani w katalogach, na te sprawy odnoszące się do CP wogóle nie zwracam uwagi.
Proch jest, od wielu wytwórców. Niektóre małe sklepy prowadzą "własne" marki, czyli chyba mają kontrakty marketingowe z niektórymi wytwórcami, ażeby te ich wyroby CP sprzedawać po niższych cenach niż konkurencja. W dużych sklepach typu Cabelas, czy też Bass Pro, to są całe regały zastawione różnymi pojemnikami o najróżniejszych kolorowych nalepkach.
Z tego wnioskuję (bo się nigdy nie przyglądałem), że chyba jest tu dosyć duża gama wytwórców.
Wątpię, ażeby importowali proch z Europy, ale się przyjrzę, co jest na półkach.
Jak mi przyjdą katalogi i reklamówki, to zamiast je bez czytania wywalać na śmieci, zerknę co jest w środku w sekcji CP.
Przejrzę też sklepy internetowe i dam sprawozdanie z linkami.

Wiem, że tutaj Pyrodex jest bardzo popularny od wielu lat i to się też widzi na półkach w sklepie.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Re: Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

#3 Post autor: pedro74 » 25 maja 2012, 01:51

Dziękuję Ci bardzo Phouty. Powoli, jak coś będziesz wiedział, dasz znać. Ja tymczasem podpytam się tych co strzelają długie lata z czarnego prochu, czy coś słyszeli o Pyrodeksie.

Swoją drogą, na podstawie twoich wstępnych informacji można wywnioskować, iż macie nieporównywalnie większą ofertę u Was pod względem czarnego prochu, niż w jakimkolwiek państwie Europy...
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Xarn
Posty: 96
Rejestracja: 1 listopada 2009, 23:56
Lokalizacja: ok. Bielska-Białej
Kontakt:

Re: Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

#4 Post autor: Xarn » 25 maja 2012, 10:07

Witam!
Nie jestem ekspertem, lecz z tego co widziałem na YT (A trochę... huh tego widziałem)
To nie spotkałem się aby ktoś z "ładujących rewolwery na YT" Używał CP. Wszyscy używali Pyrodex'u, bądź Triple7. Jeden facet na tych filmikach wspominał, że oni mogą mieć jakieś problemy za używanie CP, bo u nich prawnie to niebezpieczny materiał wybuchowy ale Pyrodex czy inne substytuty to już są OK.

W sumie będąc na miejscu przeciętnego Amerykanina, nie szukałbym kłopotów by być "historycznym" i strzelać z prawdziwego CP, ale używałbym substytutów. (A tak naprawdę wywaliłbym mojego hipotetycznego Navy i kupił Colta '11tkę :twisted: )

Pozdrawiam serdecznie!

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

#5 Post autor: waliza » 25 maja 2012, 13:31

Z tego co ja widzialem na YT to czarny proch to wrecz podstawa. Nie wiem jak tam przepisy, pewnie w kazdym stanie inne ale watpie,że czarny proch jest jakos ograniczany skoro na kazdej polce w sklepie amunicji mozna kupic ile kasy starczy. Pyrodex jest dla leniwych bo czarny strasznie syfi i powoduje korozje. W UK jest tak ze czarny jest na licencje , ktora bardzo latwo wyrobic a pyrodex jest wolny, bez zadnych ograniczen.

To jest zabawa!!!

[yt]http://www.youtube.com/watch?v=IhQ4dE_RGnQ[/yt]


Gdzie w tej popieprzonej europie mozna by zrobic cos takiego?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Czarny proch w USA, jaka marka najbardziej ceniona?

#6 Post autor: Phouty » 25 maja 2012, 20:06

Więc zatrzymałem się wczoraj wieczorem w mojej lokalnej "dziurce" z bronią, ażeby zobaczyć co jest w dziale CP na półkach.
Tak to wygląda z zewnątrz.
http://maps.google.com/maps?q=fowlers+g ... 02,,2,3.73
Tak prawdę mówiąc, to w sklepie nie ma działu CP, ale jest dział do elaboracji i sprawy CP są tam wystawione "kątem", czy też na przylepkę, jak kto woli.
Skromny regał, może 1,5 metra szerokości z pojemnikami z prochem i różnego rodzaju akcesoriami, takimi jak kapiszony, przybitki, sprawy do czyszczenia i pielęgnacji, ale nic konkretnego. Były też jakieś kulolejki.
Niepodzielnie króluje Triple7 i Pyrodex. Pojemniki 0,5, 1 i 5 funtowe w każdej gradacji. Do wyboru, do koloru.
Mieli także Blackhorn 209, czyli jeszcze jeden substytut CP.
Dokładnie taki jak ten.

http://www.cabelas.com/product/Shooting ... t104511780

Jedynym "prawdziwym" prochem było kilka puszek firmy Goex.
Taki jak ten.
http://www.powderinc.com/

(Ciekawe, bo pokazują szwajcarski proch w powyższym linku).

Oczywiście wdałem się w pogawędkę z jednym ze sprzedawców.
Zapytałem się, czy też czasami mają inne gatunki prochu, na przykład z importu.
Powiedział że nie, bo i tak Goex się bardzo słabo sprzedaje, bo wszyscy kupują "syntetyki". Poza tym, to wogóle zainteresowanie CP jest stosunkowo małe, ale trzymają produkty, ponieważ sklep chce jednak zapewniać towar dla każdego, pomimo, że na wyrobach do CP nie robią kasy.

Dowiedziałem się, że w Kalifornii nie można trzymać więcej niż 2 funty prochu czarnego pod jednym dachem bez licencji.
Spekulatywnie "pod jednym dachem" oznacza oddzielny budynek, czyli jak ktoś ma dom i oddzielny garaż, to może trzymać 4 funty, bo to są dwa oddzielne budynki.
Na moje pytanie, dlaczego na półce stoi 5 funtowa puszka Goexa, skoro nie można w domu mieć więcej niż 2 funty, to sprzedawca tylko wzruszył ramionami.
Te przepisy, to są wydane przez straż pożarną, więc prawdopodobnie nikt ich nie respektuje, ani nie ma jak ich wyegzekwować. Co najwyżej, jak komuś chałupa wyleci w powietrze, to ubezpieczenie może się wypiąć i nie zapłacić odszkodowania.

Czyli potwierdza sią to, co Xarn napisał. Wygląda mi na to, że Ameryka (a przynajmniej południowa część Kalifornii) używa substytutów, które tutaj królują na rynku.

Być może, że w "dzikich stanach", takich jak Montana, obie Dakoty, Idaho i.t.d., ludzie podchodzą do strzelectwa CP w sposób bardziej tradycyjny.
U mnie w Kalifornii, to oczywiście wszyscy idą na łatwiznę. Poza tym, to samo strzelectwo CP jest bardzo mało popularne, bazując na lokalnej sprzedaży akcesoriów.
W sklepie widziałem tylko jedną współczesną podróbkę Kentucky Rifle w komisie za 280 dolarów. Ponoć stoi tam już od paru ładnych tygodni i byłem pierwszy, który się nią zainteresował.
Oczywiście NIE KUPIŁEM, bo i po co, skoro Mośka mógłbym kupić o 150 baksów taniej, a mieli ich co najmniej 30 w sklepie!
Poczekam aż te Mośki przecenią poniżej stówki, to może kupię jeden albo i ze dwa. Wprawdzie mam już dwa, ale nigdy nie zaszkodzi mieć więcej.....to tak jak z butami! Warto mieć zapasowe. :wink:

EDIT
Dla porównania, to u mnie można lokalnie trzymać do 20 funtów prochu bezdymnego "pod jednym dachem" bez licencji, czyli "dwa dachy"= 40 funtów, "3 dachy"= 60 funtów (n.p. dom, oddzielny garaż i dajmy na to jakaś szopa w ogrodzie) i tak dalej. Licencje się uzyskuje od straży pożarnej za drobną opłatą i trzeba się wykazać posiadaniem odpowiedniego (określonego przepisami) miejsca do składowania większej ilości prochu.
Posiadanie elaborowanej amunicji nie jest natomiast wogóle ograniczone przepisami przeciwpożarowymi.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

ODPOWIEDZ