Tak bez związku.

[waliza]

Szwedzi mogą ich niedługo dużo potrzebować

[Speedy]

http://www.yaplakal.com/forum2/topic1737539.html

Troszkę dziwny pomysł, no ale spoko. Nie do końca przekonują mnie te nóżki. Obawiam się że gdy granat spadnie na pochyłą powierzchnię, może katapultować się pod kątem w stronę rzucającego. No ale to taki problem, że trudno go sensownie rozwiązać.

Jest sobie taka amerykańska mina narzutowa z systemu FASCAM, nazywa się zależnie od wersji M67, M72, M86 (ta ostatnia do ręcznego ustawiania). Mina ma kształt takiego trójkątnego klina (kawałka tortu) z uwagi na to że stawiana jest za pomocą kasetowych pocisków artyleryjskich 155 mm.

(a tutaj ta wersja do ręcznego ustawiania, z zawleczką i łyżką trochę jak w granacie, chociaż chyba inaczej się to obsługuje:)



I jest to mina skacząca: wewnątrz korpusu z tworzywa szt. znajduje się sferyczna głowica bojowa, odłamkowa o wymuszonej fragmentacji. W momencie pobudzenia zapalnika miny (naciągowy) jej korpus ulega rozerwaniu, a głowica zostaje wystrzelona do góry na pewną wysokość (ok. 1,5 - 2 m) i tam dopiero detonuje. W ten sposób zwiększa się promień efektywnego rażenia odłamkami.


Do czego zmierzam: otóż jak tutaj rozwiązano owo skakanie? Wszak to mina narzutowa i nigdy nie wiadomo w jakiej pozycji spadnie na ziemię. No więc jest tak: sferyczna komora wewnątrz korpusu, w której umieszczona jest owa kulista głowica, ma średnicę trochę od niej większą. Pusta przestrzeń między nimi wypełniona jest w około 1/3 ciekłym materiałem miotającym (propelantem). Zapłonniki w liczbie kilku rozmieszczone są w ścianach komory w taki sposób, że zawsze więcej niż jeden pozostaje w kontakcie z propelantem. Gdy mina spadnie na ziemię, niezależnie od jej pozycji ciekły propelant pod działaniem grawitacji spłynie do najniższej części komory, a więc większość jego masy znajdzie się pod głowicą. Jeśli więc teraz mina zostanie pobudzona, impuls wybuchu propelantu wyrzuci głowicę w górę w opisany wcześniej sposób.

No i tak się zastanawiam, czy to nie byłby lepszy patent na taki skaczący granat. Chyba lepiej polegać na prostych prawach fizyki, jak grawitacja, niż skomplikowanych mechanizmach z dźwigniami i sprężynami. Nie byłoby też tego problemu z odskoczeniem od pochyłej powierzchni. A z drugiej strony mam wątpliwości, ile trwa takie spływanie, czy to nie będzie jednak za wolno, jak na potrzeby ręcznego granatu, zwłaszcza w stosunku do tych mechanicznych nóżek.

[maziek]

A jaką gęstość mają te płynne mw? Bardziej woda czy miód? I jak z temperaturą (czy np. jak zimniej, to nie gęstnieje mocno).

[Speedy]

A jaką gęstość mają te płynne mw? Bardziej woda czy miód? I jak z temperaturą (czy np. jak zimniej, to nie gęstnieje mocno).

Uczciwie mówiąc nie wiem, ogólnie to są bardzo różne substancje, nie wiem co w tym konkretnym przypadku zastosowano. Ale amunicja artyleryjska też musi być dostosowana do warunków tropikalnych i arktycznych, niby pocisk nagrzewa się przy wystrzale, ale jeśli leżał długo na mrozie to zanim to ciepło dojedzie do miny gdzieś tam w środku to pewnie tych kilkadziesiąt sekund lotu nie wystarczy.

[maziek]

W zasadzie można sobie wyobrazić, że wewnątrz tej zewnętrznej sfery jest neutralna ciecz o małej lepkości (np. metanol, żeby nie wypili) a w niej jest sfera o zdecydowanie niesymetrycznym rozkładzie masy, przez co ustawiająca się zawsze jednym końcem w dół. Pozostaje kwestia odpalenia - ale myślę, że łatwo można by ją rozwiązać, zwłaszcza zakładając, że zainicjowanie następuje w momencie rzutu a odpalenie po określonej zwłoce jak w tradycyjnym granacie. W minie jest konieczność odpalenia w reakcji na bodziec, tu nie.

[maziek]

Wiedzieliście, że W Las Vegas to był bump-fire z bump-stocków?
http://www.tvp.info/36102221/swiat/dona ... matycznej/

[asasello]

Do UKM-ów też takie robią?

[maziek]

Nie wiem. Pewnie tak. W Ameryce robią wszystko, nawet hologramy na błonie dziwiczej, kto bogatemu zabroni? Zresztą może się przyda nauczycielom...

W ogóle co to, temat tabu?
Trump podał genialne w prostocie rozwiązanie problemu:
https://www.wsj.com/articles/trump-at-w ... 1519259320

[waliza]

I prawidłowo. Te wszystkie zakazy to przypominają omszałą wyspę i taka sama ich skuteczność

[maziek]

Myślisz? A jak to racjonalnie uzasadniasz ? Na Twojej omszałej wyspie jest 60 razy mniej intencjonalnych zabójstw z broni palnej niż w USA.

[waliza]

A uzasadnię bardzo prosto. Broń palna to tylko narzędzie. Wystarczy spojrzeć na jukejowe statystyki ich soli w oku czyli noży. Zakazane z góry na dół a jakoś liczba incydentów rośnie. Jeśli gówniarze łażą z nożami i niby kary za to są(teoretycznie) surowe ale w razie złapania nic im się nie dzieje to te zakazy nie mają sensu. Z palną na wyspie podobnie. Po Dunblane w 1996 zakazano broni krótkiej. Teoretycznie więc jej tu nie ma, bo nóż kupić może każdy i co? Statystyki strzelanin to może nie są jak z USA ale są wyższe niż np w Polsce a przecież broni tu nie ma a do tego wyspa więc niby i kontrola łatwiejsza. Wracając do USA nie widzę jakoś szansy aby zakazanie kolb czy czegoś tam miało wpłynąć na strzelaniny. Chyba, że chodzi o zmniejszenie liczby ofiar bo broń będzie mniej szybkostrzelna ale dla mnie to idiotyczne uzasadnienie.

[maziek]

To co, nie ma wyjścia z sytuacji? Bo jest dla mnie oczywiste, że liczba świrów będzie rosnąć, a nie maleć.

[waliza]

No jak nie ma? Najgorszy jest brak reakcji w wydaniu brytyjskim. Trump dał dobry pomysł- uzbroić część personelu w szkołach. Po brytyjsku to by ubrali wszystkim kamizelki kuloodporne, obowiązkowo, z corocznym certyfikatem i legalizacją za jedyne... to już jest bo część załóg karetek w co "lepszych" miastach już tak ubrali. Czego jednak chcieć jak tu policja nawet nie jest uzbrojona jak należy. Stąd nie dziwota, że liczba świrów rośnie, raz, że się nie mają czego bać , dwa nie są odstrzeliwani jak należy tylko pielęgnowani.

[maziek]

Wg mnie pomysł, żeby uzbroić część personelu to leczenie dżumy cholerą. Strzelaniny w szkołach to tylko odprysk tej amerykańskiej specjalności - a jakoś do tej pory nikt im nie zapobiega posiadając broń w miejscu. Zresztą skutek będzie tylko jeden - najpierw wyeliminuj nauczyciela. Nie wiem co by było w UK - ale w UK stopa zabójstw z premedytacją z broni palnej jest 0,06, a w USA 3,6. Cokolwiek trudno porównywać "co by zrobili Brytole" bo u nich jest dobrze - problem jest w USA.

[waliza]

No akurat USA jest wyjątkowe pod tym względem na skalę światową. Tylko co robić? Zakaz kolby nie działa, uzbrojenie też złe, strefy bez broni też , więc co? Nie ma wyjścia jak napisałeś? Nieprawdą jest też, że ludzie z bronią strzelanin nie powstrzymali. Czasem już w ich trakcie ale przykładów nie brakuje.