Rewolwer doktora Le Mat.

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
asasello
Posty: 4383
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#16 Post autor: asasello » 23 lutego 2012, 21:38

Wstyd Łodzi przynosisz.Do książek marsz (konkretnie Maytta).A i to nie była konwersja.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Rattlesnake
Posty: 81
Rejestracja: 4 stycznia 2012, 12:05
Lokalizacja: Łódź

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#17 Post autor: Rattlesnake » 23 lutego 2012, 23:06

A konkretnie?
Możesz jakieś zdjęcia pokazać opisy itp?
Napisałem że "z tego co wiem", może coś przegapiłem...
Chętnie zobaczę Le Mata na amunicję scaloną.

asasello
Posty: 4383
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#18 Post autor: asasello » 24 lutego 2012, 19:49

Ja go z nam z książki Maytta.Tu masz zdjęcie http://www.gunandgame.com/forums/genera ... rsion.html
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#19 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 24 lutego 2012, 20:25

Z tym iż trzeba uważać na informacje serwowane przez Maytta, dla pewności bym w innych opracowaniach sprawdził czy ten liworwer na scalone to rzeczywiście oryginalny Le Mat, czy tylko cóś na nim luźno wzorowane.
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#20 Post autor: Phouty » 24 lutego 2012, 20:46

Te oryginalne, to w.g. prawa nie są nawet bronią palną, ponieważ są wyprodukowane przed 1899 rokiem.
Współczesne repliki mają ten problem, że podpadają pod definicję SBS (short barrelled shotgun), ponieważ lufa gładka według przepisów NFA z 1934 roku musi mieć co najmniej 18 cali, czyli 457 mm. Oczywiście można wykupić federalny "znaczek" na SBS, ale jest to już ból w czterech literach, chociaż ponoć dla chcącego nic trudnego.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#21 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 24 lutego 2012, 20:51

Ale nie dotyczy to bodaj kapiszonówek, skałkówek etc. - nawet takich nie mających odpowiednika w epoce.
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Rattlesnake
Posty: 81
Rejestracja: 4 stycznia 2012, 12:05
Lokalizacja: Łódź

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#22 Post autor: Rattlesnake » 24 lutego 2012, 21:06

asasello pisze:Ja go z nam z książki Maytta.Tu masz zdjęcie http://www.gunandgame.com/forums/genera ... rsion.html
Jak widać po samym tytule dyskusji mnie tylko ja przeoczyłem ten egzemplarz...
Zatem może takiego wstydu nie przynoszę ;)
Z resztą część dyskutantów powołała się na te same argumenty - za mało ich było żeby się opłacało.
Ten na zdjęciu rzeczywiście "przypomina" Le Mata, ale nie jest już tak ładny i finezyjny jak oryginał.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#23 Post autor: Phouty » 24 lutego 2012, 23:08

Apolinary Koniecpolski pisze:Ale nie dotyczy to bodaj kapiszonówek, skałkówek etc. - nawet takich nie mających odpowiednika w epoce.
Pod warunkiem, że są rozdzielnego ładowania, bo na naboje scalone, to by podpadały pod przepisy BATFE.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#24 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 25 lutego 2012, 01:09

Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić nabój scalony (czyli spłonka - w "położeniu roboczym", ładunek miotający i pocisk w jednej obudowie) do skałkówki czy kapiszonowca (papierowe ładunki czy wymienne komory nabojowe to i owszem) ;)

Phouty pisze:Oczywiście można wykupić federalny "znaczek" na SBS, ale jest to już ból w czterech literach, chociaż ponoć dla chcącego nic trudnego.
A właśnie, nie jest to tylko czysta formalność i strata dwóch stówek?
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#25 Post autor: Phouty » 25 lutego 2012, 01:26

Tak, ale pamiętaj, że to "aż" 2 stówki za kawałek zwykłej rurki tylko dlatego, że jest ona krótsza niż 18 cali.
No i niektóre stany (zgadnij jakie??? :twisted: ) nie uznają federalnych znaczków na SBS, SBR, czy też supressory, co jest olbrzymim pogwałceniem federalnych przepisów, ale jak do tej pory, to nikomu się nie chce o to w sądach latami walczyć.
(Taniej i łatwiej jest się wyprowadzić do wolnego stanu).
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

asasello
Posty: 4383
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#26 Post autor: asasello » 25 lutego 2012, 11:54

Czyli to się wspomniane dwie stówki płaci od sztuki?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#27 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 25 lutego 2012, 14:53

Tak, ale w wypadku niektórych typów amunicji(sic!) liczone jest od zakupu, czyli czy kupisz jedną sztukę, czy dziesięć skrzynek - i tak jesteś 2 stówki w plecy ;)
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#28 Post autor: Phouty » 25 lutego 2012, 18:51

W 1934 roku, kiedy z powodu tak zwanej prohibicji na alkohol osobnicy typu Al Capone rozmnożyli się jak karaluchy, opłata skarbowa 200 dolarów za zakup/posiadanie "niebezpiecznej broni" była wręcz zaporowa dla przeciętnego zjadacza chleba. Obecnie zdewaluowało się to niepomiernie.
Kongres USA nic nie może zrobić, czyli nie może podnieść tego de facto ukrytego podatku, ponieważ próba jakiejkolwiek modyfikacji tej ustawy zwanej NFA by spowodowała lawinę pozwów sądowych, ponieważ to prawo jest ewidentnie niekonstytucyjne, szczególnie w świetle orzeczeń Sądu Najwyższego USA z lat 2008 i 2010 mówiących, że posiadanie broni przez osoby prywatne jest podstawowym prawem obywatelskim zagwarantowanym Drugą Poprawką do Konstytucji USA.

Dlaczego więc nikt nie próbuje tego prawa sądownie obecnie atakować?
Ma to do czynienia z zawiłościami prawa amerykańskiego i bardzo zawiłych procedur prawnych.
Poza tym, to prawncy czekają na "odpowiedniego kandydata", ażeby jego pozew przepchnąć przez system sądowniczy USA z pozytywnym rezultatem.
Na razie się to nie opłaca, ale niewątpliwie przychodzi obecnie odpowiedni klimat polityczno-prawny, ażeby "dokonać rozliczenia" z błędami przeszłości.

Nie Apolinary, nie ma federalnego "znaczka" na amunicję, a tylko na zakup pewnych typów broni podlegającej pod przepisy NFA z 1934 roku. Są jednak próby podejmowane na poziomach stanowych, ażeby wprowadzić podatek od amunicji. Kalifornia to próbowała bezskutecznie kilka lat temu, a obecnie jest propozycja w stanie Illinois, ażeby wprowadzić taki niekonstytucyjny podatek od amunicji. Ma to bardzo małe szanse ażeby to przeszło, chociaż strzelcy w Illinois nie mogą "spokojnie spać", ponieważ siły twórcze pań i panów ze stanowych Izb Reprezentanów są wręcz niezrównane w ich fantazji przy wprowadzaniu niekonstytucyjnych praw i ustaw. Takie nielegalne prawo jest stosunkowo łatwo przegłosować. Niestety zabiera to czasami całe lata, ażeby na drodze sądowej takie potworki później skutecznie anulować.

Ten rok będzie decydujący (a ograniczam się tutaj tylko do spraw związanych z bronią), w którą stronę Ameryka pójdzie.
Jeżeli Obama pozostanie prezydentem, to nie będzie wesoło dla miłośników broni. Jeżeli go ludzie wykopią ze stołka, to będzie to wyraźny sygnał do "generalnej ofensywy" (odnośnie "wyprostowania" praw o broni), ponieważ atmosfera w tym kraju dojrzała do tego. Tak czy owak, to należy oczekiwać wielkich zmian w zakresie obowiązujących praw.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#29 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 25 lutego 2012, 20:43

-->Phouty, przynajmniej przy niektórych* typach granatnikowych patronów 40mm jest wymagany wykup "znaczków".
I tu jest problem, bo ktoś** puścił wśród ludzisk plotkę że jest potrzebny "znaczek" na każdy nabój(czy nawet sam pocisk) z osobna (co rzecz jasna jest wierutną bzdurą***).

Jeżeli jesteś ciekaw szczgółów, to mogę na forum IAA poszukać co i jak (nie interesowało mnie to na tyle żeby odnośnik do tematu w ulubionych umieścić).

Żeby było śmieszniej, na naboje do częstokroć bliźniaczo podobnych strzeladeł, ale w kalibrze 37mm żadnej papierkologii i haraczy nie trza ;)

Obrazek

głupie trzy milimetry różnicy, a w świetle waszego prawa różnica gigantyczna ;)


ps. jeżeli już przy prawie jesteśmy, to czy w SZA urzędnik państwowy może bezkarnie "mijać się z prawdą"(po ludzku - łżeć) przed sądem?



*jak nie wszystkich łącznie z "gwiazdkami", dymnymi i "bałwankami"(tu ludziska dyskutują co jest już DD, a co jeszcze bez znaczka się przesliźnie - możliwe że to tylko czystej wody asekuracjonizm, ale...).

**możliwe że sami "milusińscy" z ATF...

***za wyjątkiem wcześniej wspomnianego kupowania na sztuki - co naprawdę boleśnie uderza w kolekcjonerów amunicji...
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

#30 Post autor: Phouty » 26 lutego 2012, 00:36

Ah....miałeś na myśli AOW, czyli "any other weapons"! Tu się zgadza że trzeba mieć znaczki, ale ażeby na ammo, to pierwsze słyszę. Ale faktem jest, że się tymi sprawami związanymi z AOW nigdy nie interesowałem.

To co ludziska (specjalnie tutaj) gadają na forach, to trzeba to wpierw przepuścić przez porządny filter.
Cała masa FUD, czyli "fear, uncertainty and doubt" i innych "miejskich legend" krąży po sieci. Przeciętny redneck, czy też "mall ninja warrior" wygrywający już czwartą wojnę światową na swoim kompie, mają olbrzymie problemy z przeczytaniem, a co ważniejsze zrozumieniem urzędowego tekstu napisanego trochę bardziej niż codziennym językiem angielskim. To są ci sami 20-to letni specjaliści językowi, którzy (dzięki "nowoczesnemu" szkolnictwu), nie potrafią odróżnić "their" od "there're", czy też "they're", lub prostego "your" od "you're"!
Czyli "beware", co oni tam na forach piszą.

No a odnośnie łgania przed sądem, to nikt nie ma takiego prawa pod przysięgą!
Przykładem mogłby być niejaki William Jefferson "Bill" Clinton, który właśnie pod przysięgą złożył oświadczenie w Kongresie, że nie miał seksu z "tą kobietą", czyli Moniką Levinsky! :mrgreen: No i Izba Reprezentantów go "impeached" za krzywoprzysięstwo, chociaż Senat go szybko "ułaskawił".

Ale bez przysięgi, to legalnie można łgać ile się chce. Policjant na ulicy może Tobie kłamać (legalnie), że Cię zaaresztuje, gdy nie ma takiego prawa, a Ty mu możesz powiedzieć, że jesteś różowym słoniem w ludzkim przebraniu i cop cię nie może zaaresztować, bo jako różowy słoń jesteś pod ścisłą ochroną. To jest jak najbardziej legalne. Nie wolno jedynie kłamać przy podawaniu swojego nazwiska....ale można podać używany pseudonim zamiast nazwiska. Konkretnie, gdybym szedł po ulicy i policjant by mnie wziął na spytki, ale musi on mieć do tego powód, bo nie wolno jemu, ot tak po prostu mnie zatrzymać, to mógłbym jak najbardziej legalnie powiedzieć, że mój pseudonim jest Phouty i to musi mu wystarczyć i jest jak najbardziej legalne w Kalifornii!!! Tak jest w Kalifornii, która nie ma wymagania, ażeby się identyfikować, czy nosić przy sobie jakikolwiek dokument tożsamości, za wyjątkiem gdy się prowadzi pojazd mechaniczny. Dla odmiany w Newadzie trzeba mieć przy sobie jakąkolwiek formę ID, czyli identyfikacji.....karta z bibilioteki publicznej (byle ze zdjęciem) jednak wystarczy jako ID ("identification") w Newadzie. Zresztą każdy stan ma własne prawa pod wzglądem identyfikacji. Co w jednym stanie jest legalne, to w innym może zaprowadzić człowieka za kratki. Czyli trzeba uważać, ale prawo jazdy, to każdy przecież i tak przy sobie nosi.

(UWAGA: Na terenie całych USA wszyscy cudzoziemy muszą mieć przy sobie odpowiednie dokumenty tożsamości pod groźbą deportacji).
"Nie dotyczy" to oczywiście nielegalnych Meksyków ( :wink: ).....no, ale nie każdy jest Meksykiem! :twisted:

Nie wolno natomiast kłamać do jakiegokolwiek urzędnika federalnego!
Tutaj ciekawostka, bo zwykły listonosz, też jest urzędnikiem federalnym, z czego wielu ludzi wręcz nie zdaje sobie sprawy!

Tu się po urzędach nie chodzi, ale w bardzo nielicznych przypadkach (na przykład gdy załatwiałem mojej obecnej żonie amerykańskie papiery po ślubie), to oczywiście na spotkaniu w Immigration urzędnik poprosił nas o złożenie przysięgi, zanim usiedliśmy przy jego biurku. Czyli wszystko to co mówiliśmy musiało być prawdą pod groźbą kary za krzywoprzysięstwo.

Innym przykładem jak można umoczyć, była znana amerykańska multimilionerka polskiego pochodzenia Martha Stewart!
Babsko zarabia setki milionów, a kłamała ona federalnej skarbówce podczas rozmowy. Rozchodziło się o w sumie groszową sumę kilku tysięcy dolarów, co nie tylko dla niej jest w zasadzie "drobniakami".
http://archive.newsmax.com/archives/art ... 3411.shtml

Złapali ją na kłamstwie! W sumie bzdurna sprawa, ale nie na poziomie federalnym!
Musiała odsiedzieć kilka miesięcy w federalnym więzieniu, i potem jeszcze przez kilka lat chodzić w tej elektronicznej branzoletce na nodze.
Do końca życia, jako "federal felon", nie może ona nawet dotknąć broni (i cholernie uważać, bo pilniczek do paznokci w jej torebce może być też uznany za "broń" podczas wsiadania do samolotu), co w jej przypadku jako zawołanemu hoplofobowi to nie gra różnicy, ale wielu ludziom tak!
Feloni też nie mają prawa głosować!!!
http://www.legalzoom.com/crime-criminal ... -ever-vote

Jednak bardzo wątpię, ażeby był potrzebny "znaczek" na każdą sztukę amunicji do granatnika.
Jak będę miał czas i chęci (bo sprawa dla mnie jest obojętna), to sprawdzę u dobrze poinformowanych ludzi, czyli prawników specjalizujących się w prawie o broni, albo po prostu postudiuję przepisy BATFE.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

ODPOWIEDZ