Strona 3 z 3

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

: 26 lutego 2012, 02:22
autor: waliza
To tych felonow to w tym USA to musi byc od groma skoro wychodzi, że w kazdej chwili okolo 1% populaacji siedzi w pudle.

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

: 26 lutego 2012, 03:35
autor: Phouty
Efekt Reaganowskiej wojny z narkotykami.
Federalne prawo ma polisę "zero tolerancji", chociaż prawa stanowe to olewają. Ale jak DEA kogoś nakryje, to kilkanaście lat kibla za parę skrętów maryśki z federalnych paragrafów pomimo, że na przykład w Kalifornii marycha jest praktycznie kompletnie legalna. Federalni sędziowie mają skrępowane ręce, bo paragrafy mówią ile minimalnie muszą dać! (Mowa jest o latach pierdla a nie o mandacie).
Gdyby Kalifornia miała taką polisę do broni jak dla marychy, to byłby tutaj autentyczny raj na ziemi, pomimo wysokich podatków! Ale jajogłowi niestety trzęsą tym stanem.
Poza tym, to 3/4 z tego 1% to są tak zwane "minorities". Nie mam nic przeciwku temu, ażeby to urosło do kilku procent. Byłby wtedy autentycznie spokojny kraj!

Re: Rewolwer doktora Le Mat.

: 5 marca 2012, 23:06
autor: tuliusz
A tak wracając do tematu,czym różnią się oprócz nazwy poszczególne modele (army,cavalry,navy)?W kapiszonie (sklepie) są wzmiankowane repliki,ale w kalibrze 44,a orginalnie było chyba w kalibrze 42.Na marginesie:przeglądałem katalog Franconii ostatnio z końcówki lat 80-tych i była tam replika tegoż rewolweru w cenie ponad 1600 ówczesnych DM,a Desert Eagle kosztował jakoś 60-80 marek więcej,więc wynika,że owa konstrukcja zawsze była w cenie.