Siła obalająca pocisku czarnprochowego vs. pocisk pb 9mm
: 30 marca 2012, 16:26
Witam, kilkakrotnie czytałem i słyszałem o tym, iż pocisk wystrzelony na przykład z Remingtona 1858 ma większą siłę obalającą i niszczycielską, niż przykładowy 9 mm parabellum pomimo tego, iż ten drugi ma większą prędkość początkową (przy założeniu, iż nie załaduje się komór rewolweru aż po "brzegi", lecz zastosuje się normalną dawkę prochu). Przypadkiem natknąłem się na pewną stronę po francusku, która podaje prędkości, wartości energetyczne pocisków wystrzelonych z broni czarno prochowej. Nie znam francuskiego, ale generalnie coś z tej strony rozumiem. Wymowa inna, ale niektóre słowa mają coś z hiszpańskiego przynajmniej wizualnie (bo z wymową to nie mają nic wspólnego), dlatego prawdopodobnie domyśleć się można znaczenia niektórych słów:
http://www.feulibre.com/t7031p15-rappor ... nce-pn-psf
A tutaj jest opis, który dla mnie stał się prawdziwym zaskoczeniem.
"Wystarczy być zanurzonym na niewielkiej głębokości, aby pociski broni palnej przestały być zagrożeniem dla życia – potwierdzenie tego mitu było wielkim zaskoczeniem. Okazuje się, że zależnie od broni i kąta strzału, kula rozpryskuje się po 0,5 do 2 metrów. Nawet karabin o prędkości początkowej 900 m/s nie przekroczył tej wartości. Natomiast kule wystrzelone ze starszej broni, mające mniejszą prędkość, okazały się bardziej odporne – i są groźniejsze dla ostrzeliwanego pływaka."
Jeśli to prawda, to jestem pod wrażeniem skuteczności takiego chociażby Remingtona, gdzie mimo mniejszej prędkości początkowej ołowianej kuli, jest ona tak samo lub jeszcze bardziej skuteczna niż amunicja z broni współczesnej, jeżeli chodzi o jej siłę obalającą czy też niszczycielską w porównaniu do kuli wystrzelonej z broni współczesnej.
Tak swoją drogą, w zeszłym roku miałem okazję postrzelać w Polsce na strzelnicy, zrobionej ze starej żwirowni, gdzie były stare opony samochodowe, niektóre popękane z boków, lecz z głębokim bieżnikiem. Z odległości mniej więcej ponad 10 metrów, strzeliłem do takiej opony w bieżnik z remingtona 44 (15 grain prochu szwajcarskiego nr 2, a więc komora nie była przeładowana), kula przeszła na wylot przez bieżnik i znalazłem ją w środku z drugiej strony opony. Była trochę, lecz nie za bardzo aż tak zdeformowana. To samo zrobiłem strzelając z 9 tki pociskiem FMJ, oczywiście pocisk przebił bieżnik, lecz gdy go wyjąłem ze środka opony z drugiej strony, był bardziej zdeformowany...
http://www.feulibre.com/t7031p15-rappor ... nce-pn-psf
A tutaj jest opis, który dla mnie stał się prawdziwym zaskoczeniem.
"Wystarczy być zanurzonym na niewielkiej głębokości, aby pociski broni palnej przestały być zagrożeniem dla życia – potwierdzenie tego mitu było wielkim zaskoczeniem. Okazuje się, że zależnie od broni i kąta strzału, kula rozpryskuje się po 0,5 do 2 metrów. Nawet karabin o prędkości początkowej 900 m/s nie przekroczył tej wartości. Natomiast kule wystrzelone ze starszej broni, mające mniejszą prędkość, okazały się bardziej odporne – i są groźniejsze dla ostrzeliwanego pływaka."
Jeśli to prawda, to jestem pod wrażeniem skuteczności takiego chociażby Remingtona, gdzie mimo mniejszej prędkości początkowej ołowianej kuli, jest ona tak samo lub jeszcze bardziej skuteczna niż amunicja z broni współczesnej, jeżeli chodzi o jej siłę obalającą czy też niszczycielską w porównaniu do kuli wystrzelonej z broni współczesnej.
Tak swoją drogą, w zeszłym roku miałem okazję postrzelać w Polsce na strzelnicy, zrobionej ze starej żwirowni, gdzie były stare opony samochodowe, niektóre popękane z boków, lecz z głębokim bieżnikiem. Z odległości mniej więcej ponad 10 metrów, strzeliłem do takiej opony w bieżnik z remingtona 44 (15 grain prochu szwajcarskiego nr 2, a więc komora nie była przeładowana), kula przeszła na wylot przez bieżnik i znalazłem ją w środku z drugiej strony opony. Była trochę, lecz nie za bardzo aż tak zdeformowana. To samo zrobiłem strzelając z 9 tki pociskiem FMJ, oczywiście pocisk przebił bieżnik, lecz gdy go wyjąłem ze środka opony z drugiej strony, był bardziej zdeformowany...