
Jako, że miałem chwilę wolnego w trasie do Hiszpanii - jadąc z Austrii przez Włochy - postanowiłem zajrzeć do firmy Uberti w okolicy Brescii - a nuż mają jakiś sklep firmowy, ekspozycją etc., .
Znalazłem adres, podjechałem pod bramą główną - żadnego sklepu nie ma








W końcu trafiłem do biura - klatka schodowa wyklejona plakatami "kombojskimi", fotosami, rysunkami złożeniowymi wszelkiej "łesternowej" broni. Na drugim piętrze, w fouier - wystawa w gablotach broni wszelkiej maści - przekrój produkcji od początku działania firmy - pierwsze wrażenie - "O QURWA", drugie - "o qurwa" - myślałem, że zniosę jajo...



Zobaczyły mnie dwie panie i pytają mnie, ktom zacz -ale one nie "per ingleza". Skierowały mnie do kolejnej pani, takiej z 65+, świetnie mówiącej po angielsku. Przegadaliśmy z pół godziny o broni, dostępności w Polsce i w Itali - ja nic nie mógłbym kupić, bo konieczny "kwit" i obywatelstwo, o współpracy z "Kalibrem", pokazałem jej stronę z Aledrogo z CP - była zdumiona, jak duży jest rynek "sekendhendowy" w Polsce. Na koniec otrzymałem w prezencie aktualny katalog produktów, cennik na Włochy, elegancką, firmową czapkę i firmowy długopis z latarką

