PS - i jeszcze, rzuciłem okiem na Twoją wyliczenia bo zauważyłem, że licząc pole trójkąta poprzez całkowanie (po co, na Boga
?) wyszła Ci nieprawidłowa wartość. Pole trójkąta prostokątnego o przyprostokątnych 105,5 i 13,5 wynosi 712,125 - a Tobie po scałkowaniu wychodzi 706,77, co daje błąd prawie 1%, wydaje się to niewiele - ale jest raczej niewybaczalnie dużo jak na porządne obliczenia z danymi do 3 miejsc po przecinku. Myślałem, że coś z całkowaniem nie tak, choć musiałem w tym celu zruszyć 40-letnie pokłady kurzu na mózgownicy - ale całkowanie jest OK, poza tym, że w pierwszym nawiasie po całce powinno być tylko raz 0,127*x^2/2 i potem kreska pionowa (przedział) od 0 do 105,5 (funkcja scałkowana F|przedział a-b = F(b) - F(a). Błąd zapisu jest.
Natomiast 13,5/105,5=0,127962... - więc jeśli zaokrąglasz do trzeciego miejsca to powinno być 0,128 a nie 0,127. Wstawiając 0,128 do Twojego całkowania wychodzi 712,336 - co już znacznie lepiej się zgadza z rzeczywistym polem 712,125, choć nadal jest niedokładne (błąd 0,03%). Niestety rozwinięcie dziesiętne ułamka 13,5/105,5 jest nieskończone, więc jakbyś nie skracał ZAWSZE dostaniesz wynik niedokładny i z tyloma miejscami po przecinku, ile wstawisz. W przeciwieństwie do tego pole trójkąta ze wzoru 2h*s wynosi DOKŁADNIE 712,125 i jest eleganckim ułamkiem dziesiętnym skończonym z tylko 3 cyframi różnymi od zera po przecinku. To taka dygresyjka, że nie zawsze trzeba wytaczać armatę, kiedy wystarczy wiatrówka
.
ukłony...